Witam,
auto jak w temacie corolla verso 2.2d4d. Auto nie odpala. Brak plusa na elektrozaworze dozującym paliwo przez co brak ciśnienia na listwie i w konsekwencji brak możliwości uruchomienia samochodu. Elektrozawór dwupinowy, kostka przewody żółty i czerwony. Czerwony + po zapłonie którego brakuje. Zarówno przewód żółty sterujący jak i czerwony mają poniżej 1Ω mierzone pomiędzy wtyczkami elektrozaworu i jednostki sterującej. Według wszelkich danych na przewodzie czerwonym biegnącym od D2 sterownika ma być +12V po załączeniu zapłonu. Niestety brak zasilania - mierzone bezpośrednio na wtyczce sterownika. Sprawdziłem zasilania sterownika oraz masy według schematu z Haynesa i są ok. Teraz pytanie uszkodzone ECU? Czy niesprawne immo również odcięłoby zasilanie czy byłby brak sterowania na przewodzie żółtym od D1? Błędów brak. W immo zezwolenie jest. Samochód trafił do mnie po naprawie silnika. Przed odpalał po już nie. Na plaku załapie i zgaśnie. Liczę na jakieś sugestie.
Pozdrawiam
auto jak w temacie corolla verso 2.2d4d. Auto nie odpala. Brak plusa na elektrozaworze dozującym paliwo przez co brak ciśnienia na listwie i w konsekwencji brak możliwości uruchomienia samochodu. Elektrozawór dwupinowy, kostka przewody żółty i czerwony. Czerwony + po zapłonie którego brakuje. Zarówno przewód żółty sterujący jak i czerwony mają poniżej 1Ω mierzone pomiędzy wtyczkami elektrozaworu i jednostki sterującej. Według wszelkich danych na przewodzie czerwonym biegnącym od D2 sterownika ma być +12V po załączeniu zapłonu. Niestety brak zasilania - mierzone bezpośrednio na wtyczce sterownika. Sprawdziłem zasilania sterownika oraz masy według schematu z Haynesa i są ok. Teraz pytanie uszkodzone ECU? Czy niesprawne immo również odcięłoby zasilanie czy byłby brak sterowania na przewodzie żółtym od D1? Błędów brak. W immo zezwolenie jest. Samochód trafił do mnie po naprawie silnika. Przed odpalał po już nie. Na plaku załapie i zgaśnie. Liczę na jakieś sugestie.
Pozdrawiam