vodiczka wrote:Nie opowiadaj. Okien nie otwierasz?Ja do 25-26°C nie odczuwam potrzeby włączenia klimy a powyżej nie włączam bo jej nie mam
Do you prefer the English version of the page elektroda?
No, thank you Send me over therevodiczka wrote:Nie macie dni z temperaturą powyżej +26°C w cieniu
vodiczka wrote:Szalik i nauszniki. Ewentualnie czapka.Ból szyi, ucha lub obu naraz.
sanfran wrote:Musiały by być dwa takie same auta ale z różnym wyposażeniem. Ja mam dwie identyczne Astry z silnikami 1,4 16 V tak samo wyposażone. Jeździłem po tych samych trasach z tym samym stylem jazdy i jedna pali 5,5 litra a druga 6,5 litra. W jednej silnik jest bardziej nowoczesny.Z przyjaciółmi umówiliśmy się na wspólny wyjazd do Chorwacji w dwa auta.
rafbid wrote:sanfran wrote:Musiały by być dwa takie same auta ale z różnym wyposażeniem. Ja mam dwie identyczne Astry z silnikami 1,4 16 V tak samo wyposażone. Jeździłem po tych samych trasach z tym samym stylem jazdy i jedna pali 5,5 litra a druga 6,5 litra. W jednej silnik jest bardziej nowoczesny.Z przyjaciółmi umówiliśmy się na wspólny wyjazd do Chorwacji w dwa auta.
sanfran wrote:Dopiero codzienna eksploatacja elektrowozu otwiera oczy na tak mało istotne (dla spalinowców) sprawy.
powgreg wrote:A ja naiwny myślałem, że spalinowe palą mniej bo nie muszą tak często hamować, przyspieszać i stać pod światłami jak w mieście, natomiast elektryki mając odzysk energii w procesie hamowania i jadąc w mieście z mniejszą prędkością, wolniej rozładowują akumulator niż w trasie.a w trasie jadąc szybciej mocniej obciążamy silnik przez co poprawia jego sprawność energetyczną dlatego spalinowe auta palą w trasie mniej a elektryki więcej..
Quote:Unijni urzędnicy prześcigają się w wymyślaniu coraz to nowych norm emisji dwutlenku węgla i cząstek stałych, a producenci niemal stają na głowie, by je spełnić. Poszerzenie ofert o pojazdy hybrydowe i elektryczne to połowiczny sukces, bowiem każdy pokonany kilometr owocuje emisją pyłów i mikroplastiku z opon. Czym cięższe auto, tym większe zanieczyszczenie, a akumulatory w "elektrykach" mogą podnieść masę auta o ok. 500 kg.
Według raportu Ochrona Środowiska opracowanego przez GUS w 2018 roku (najnowszy raport dostępny w dniu publikacji artykułu), w 2017 roku pojazdy były odpowiedzialne za emisję 24 tys. ton pyłu, a ta liczba rośnie z każdym rokiem. Za przynajmniej połowę tego wyniku odpowiada hamowanie i ścieranie opon. Jak wskazywał prof. Artur Badyda z Zakładu Informatyki i Badań Jakości Środowiska Politechniki Warszawskiej, są to szacunki obarczone niepewnością. Na tym jednak nie koniec zanieczyszczeń, bo do studzienek trafia też zmywany przez deszcz mikroplastik.
W każdej oponie stosowany jest kauczuk naturalny oraz syntetyczny. W zależności od mieszanki, w najlepszym wypadku, pozyskiwany z drzew materiał stanowi połowę jej składu. Reszta to sadza i plastik produkowany z oleju. Podczas całego cyklu życia opona może stracić nawet 2 kg ze swojej wagi, które dosłownie zostają na drodze.
W zależności od badań mikroplastik z opon stanowi od 10 do 28 proc. całego syntetycznego zanieczyszczenia oceanów. Istotniejszy problem stanowią tylko duże przedmioty, jak np. butelki. W samych Stanach Zjednoczonych auta emitują 1,8 mln ton mikroplastiku rocznie.
Badania WWF wskazują, że statystyczny mieszkaniec Ziemi przyjmuje z jedzeniem 102 tys. kawałków plastiku, które są niemal niewidoczne gołym okiem - mają mniej niż 1 mm średnicy. Rocznie daje to ekwiwalent plastikowej karty płatniczej, którą równie dobrze moglibyśmy… zjeść.
Badania nad zagadnieniem finansuje również Tire Industry Project, organizacja zrzeszająca producentów opon. Zarówno w przypadku wpływu pyłów zawieszonych na zdrowie człowieka, jak i cząstek z opon na życie wodne, nie znaleziono podstaw, by uznać je za wyjątkowo groźne dla zdrowia.
Nie oznacza to, że pod względem ekologicznym stoimy w miejscu. Producenci pracują nad nowymi, naturalnymi materiałami do użycia w produkcji opon. Continental ma pomysł na lateks pozyskiwany z mniszka lekarskiego, Michelin chce drukować "gumy" z papieru i puszek. Taka opona ma być całkowicie biodegradowalna. I choć zapowiedziano, że trafi ona do produkcji, dokładnej daty nie podano.
Maxxc wrote:
W rowerach też się ścierają opony i klocki hamulcowe, w dodatku jadąc szybko na rowerze emitujemy dużo CO2.
retrofood wrote:Śmiem polemizować. Szybsze oddechy przodków biegających podczas polowania za jeleniem czy uganiających się za kobietami, bilansowały się od wieków ale już pojawienie się rowerów, hulajnóg i ryksz naruszyło ten bilans. Raz w procesie ich produkcji, powtórnie w czasie użytkowania - poprzez większą ilość szybkich oddechówNasze szybsze oddechy też się zmieszczą w tym bilansie.
Maxxc wrote:Obecnie jest pęd do zakupu coraz to nowszych, "lepszych" sprzętów - czy to RTV, czy AGD, czy też komputerów. Przy czym często nie jest to spowodowane koniecznością, czy opłacalnością ekonomiczną, lecz tym, że:
"Janusz, byłam u Karyny - i somsiad kupił nowy telewizor! Grażyna, nie może być, nie płacz, kupimy większy. I zdejmij firany - niech widzą co mamy w pokoju! Cały dzień niech będzie włączony, niech zazdroszczą".
Maxxc wrote:Oczywiście - nie można narzucać, żeby każdy jeździł Syrenką, Maluchem czy Żukiem i niczym lepszym.
vodiczka wrote:Wolno Ci.retrofood wrote:Śmiem polemizować.Nasze szybsze oddechy też się zmieszczą w tym bilansie.
vodiczka wrote:I co z tego, że ludzi i zwierząt przybywa? Ludzie i zwierzęta jedzą to, co i tak jest na powierzchni, czyli jest ujęte w bilansie. A drzew było w Polsce 25% (odsetek powierzchni zalesionej) na początku lat 70-tych, a teraz jest ok. 33%. To przybywa czy ubywa? Ludzi też nawet w Chinach jakoś nie przybywa. Poza tym takie spadki i wzrosty przez 20 - 50 lat to dla ekosystemu jedynie drgnienie. Bez znaczenia dla całościowego bilansu. Spójrzcie, z jakim opóźnieniem natura reaguje na rewolucję przemysłową i jej następstwa. Możliwości adaptacyjne są duże, problem jednak w tym, że już je przekroczyliśmy. Zbyt dużo czynników wyjętych z bilansu przed milionami lat wprowadziliśmy na powierzchnie i ponownie do bilansu. Stąd też skutki.
Dodatkowo (a może głównie) ludzi i zwierząt hodowlanych przybywa a drzew ubywa.
retrofood wrote:Dwieście lat temu, zalesienie terenów obecnej Polski przekraczało 40% ale nawet gdy będziemy dążyć do odtworzenia tamtego stanu zalesienia to nie przebijemy kolegi Krzysztofa Kamieńskiego.A drzew było w Polsce 25% (odsetek powierzchni zalesionej) na początku lat 70-tych, a teraz jest ok. 33%... Ludzi też nawet w Chinach jakoś nie przybywa.
vodiczka wrote:retrofood wrote:Dwieście lat temu, zalesienie terenów obecnej Polski przekraczało 40% ale nawet gdy będziemy dążyć do odtworzenia tamtego stanu zalesienia to nie przebijemy kolegi Krzysztofa Kamieńskiego.A drzew było w Polsce 25% (odsetek powierzchni zalesionej) na początku lat 70-tych, a teraz jest ok. 33%... Ludzi też nawet w Chinach jakoś nie przybywa.Zalesienie Surinamu przekracza 90%.
Weź też pod uwagę że ok. 1800 r ludność Europy liczyła ok. 200 mln dusz a obecnie przekroczyła 700 mln.
Liczba ludności w Chinach podwoiła się w ciągu ostatnich 60 lat.
vodiczka wrote:
Weź też pod uwagę że ok. 1800 r ludność Europy liczyła ok. 200 mln dusz a obecnie przekroczyła 700 mln.
Liczba ludności w Chinach podwoiła się w ciągu ostatnich 60 lat.
vodiczka wrote:powgreg wrote:A ja naiwny myślałem, że spalinowe palą mniej bo nie muszą tak często hamować, przyspieszać i stać pod światłami jak w mieście, natomiast elektryki mając odzysk energii w procesie hamowania i jadąc w mieście z mniejszą prędkością, wolniej rozładowują akumulator niż w trasie.a w trasie jadąc szybciej mocniej obciążamy silnik przez co poprawia jego sprawność energetyczną dlatego spalinowe auta palą w trasie mniej a elektryki więcej..
kkknc wrote:https://wrc.net.pl/mz-niemcy-wracaja-do-spraw...li-ze-auta-elektryczne-przyniosly-same-straty.
Obszerny artykuł jak to kasę utopił też jest dostępny.
Macosmail wrote:Społeczeństwa dobrobytu przestają się rozmnażać.
E8600 wrote:(tak samo stało się z "ropą" a dawniej była dużo tańsza od benzyny).