Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Zbyt wysokie napięcie VS kondensator elektrolityczny

15 Jan 2018 15:40 1734 27
  • #1
    Anonymous
    Level 1  
  • #3
    Freddy
    Level 43  
    Kondensatory powinny być na 630V - to najbliższe bezpieczne napięcie z odpowiednią rezerwą.
  • #4
    Anonymous
    Level 1  
  • #5
    zdzichra
    Level 32  
    Ramcin03 wrote:
    Czyli lepiej wejść ponad 25%, tak żeby zostało trochę rezerwy, 380V ? Widziałem że ludzie ładują do tych wartości(co prawda na YouTube) i wszystko działało poprawnie.

    YT to czarodziejska kraina:)przy pierwszym i 10tym naładowaniu pewnie nic się nie stanie ale przy setnym kto wie?Faktem jest, że kondensator powinien być na 630V i wtedy śpisz spokojnie
  • #6
    jarek_lnx
    Level 43  
    Ramcin03 wrote:
    Mianowicie, kończę budowę przetwornicy DC/DC (100V->400V)
    Problemem jest tylko to, że na wyjściu nie będę miał 400 tylko 442.5V oraz 1A(mało istotne).
    Wszystkiemu winny jest multiwibrator wypluwający 22.6% zamiast 25% wypełnienia, warto jeszcze dodać że nie uwzględniłem rezystancji obwodu, cewki, itd. przy czym są to po prostu groszowe sprawy.

    Multiwibrator powiadasz - czyli stałe wypełnienie bez sprzężenia zwrotnego, w większości topologii jakie mogę sobie wyobrazić dla tego układu napięcie nie przestanie narastać ani na 400V ani na 500V.
    Przyznaj sie co to za układ.
  • #7
    Anonymous
    Level 1  
  • #8
    yogi009
    Level 43  
    To już nie można było zamieścić linka i obrazka normalną metodą zgodną z regulaminem forum? A co do tej rezerwy napięcia na kondensatorze elektrolitycznym... chyba nigdy taki kondensator ci nie wybuchł. Jakbyś trafił na stary elektrolit w jakimś serwisowanym zasilaczu, który po podłączeniu postanowił właśnie rąbnąć, to nie dyskutowałbyś dalej, tylko leciał po element na napięcie 630V.
  • #10
    yogi009
    Level 43  
    Tak, tak, kolega Autor robi po cichu prototyp coilgun'a w wersji przenośnej. Oj, szkoda młodego życia... Tak się składa, że kiedyś siedziałem pochylony nad zasilaczem i elektrolit 4700uF/63V (taki duży, z PRL'u) wystrzelił mi prosto w czoło. Dziurę nosiłem przez 2 lata i była ona ze 3cm nad okiem. Młodzi myślą, że to fajna zabawa, a jeszcze jak na YT pokażą, że działa, to już wszystko można...
  • #12
    cooltygrysek
    Conditionally unlocked
    Ramcin03 wrote:
    Problemem jest tylko to, że na wyjściu nie będę miał 400 tylko 442.5V


    Pewnie bez sprężenia zwrotnego. Napięcie pewnie dużo wyższe niż zmierzone 442V gdyż kondensatory w tak prostych przetwornicach ładują się do wartości napięcia ograniczonego rezystancją wewnętrzną kondensatora. Im ta rezystancja jest wyższa, tym większe napięcie osiągnie. Koledzy dobrze radzą że powinien to być kondensator na napięcie rzędu 630V.

    Ramcin03 wrote:
    Skoro kondensatory są przystosowane do 400V to powinny również mieć jakiś bezpieczny % już odliczony ?


    Raczej nie sądzę by kondensatory miały dopuszczalna wartość napięcia większą niż deklaruje producent. Jest oczywiście jakaś tolerancja właściwa w zasadzie niższa niż wartość dopuszczalna. Przeciętnie wynosi ona 2 do 5 % . Spowodowane jest to miedzy innymi grubością przekładki pomiędzy okładkami kondensatora i materiału użytego na ten izolator.
    Dlatego też przy doborze napięcia kondensatorów aluminiowych lub tantalowych, daje się wyższe niż w danym obwodzie średnio 10 do 25% i to właśnie jest twoja tolerancja która dobierasz sobie sam dla danego przypadku. Innym wariantem jest częstotliwość pracy przetwornicy a o tym zapomnieć nie wolno gdyż kondensatory aluminiowe z elektrolitem suchym lub mokrym pracują przy małych częstotliwościach. Przy większych dopuszczalnych częstotliwościach może dojść do przebicia izolatora okładek, nawet przy dużo niższej niż dopuszczalna wartości napięcia zasilającego kondensator.

    Krzysztof Kamienski wrote:
    Z You Tube :D Projektują wysoce kwalifikowani i kompetentni dyletanci.


    Z tym się zgodzę całkowicie :-)
  • #13
    Anonymous
    Level 1  
  • #14
    cooltygrysek
    Conditionally unlocked
    Ramcin03 wrote:
    Więc powinienem ładować go do 350 ?


    Tak i w ten sposób zapewniasz margines bezpieczeństwa. Oczywiście można połączyć kondensatory szeregowo równolegle zwiększając pojemność i napięcie przebicia, nie wiem jak to wypadło by w przypadku coilgun'a gdzie prądy rozładowania osiągają dziesiątek a nawet setek amper w czasie kilkudziesięciu ms.
    Te kondensatory jakie parametry rozładowania mają ?? Myślę że to dość istotny parametr.

    Ramcin03 wrote:
    z wojskowego sprzętu radiolokacyjnego


    Nie bardzo wiem czy takie kondensatory się nadadzą do coilgun'a. W jakim obwodzie były one zastosowane w tym sprzęcie ? Czy posiada kolega datasheta tych kondensatorów ?
  • #15
    Krzysztof Kamienski
    Level 43  
    @Ramcin03 Kolego ,,elektrozbrojmistrzu :D ". Jeżeli już budujesz coilgun'a, to raczej pomyśl o kilku mniejszych kondensatorach, kilku cewkach na ,,lufie" i układzie czasowym, tak sterujacym tyrystorami cewek, by nadać ,,pociskowi" maksymalne przyspieszenie. Jedna ,,Wielka Cewa i Kondzioł", to w tym systemie ,,sculpture's in the schitt" :cry: Poczytaj porzadne, np rosyjskie czy amerykanskie opisy takich konstrukcji. a nie wcielaj w życie ,,Inżynierii You Tube". Ona, wiesz, rzadko się sprawdza.
    P.S. Schematy lamp błyskowych w rozwiazaniach przetwornic skonstruowanych do ładowania wielkopojemnościowych kondensatorów na napięcia kilkuset woltów też byłby nie od rzeczy nieprawdaż ? :D
  • #16
    cooltygrysek
    Conditionally unlocked
    Krzysztof Kamienski wrote:
    kilku cewkach na ,,lufie" i układzie czasowym, tak sterujacym tyrystorami cewek, by nadać ,,pociskowi" maksymalne przyspieszenie.


    Przypomina mi to niemiecki wynalazek z czasów II wojny św. V3 lufa o dużej długości z wieloma ładunkami pod kątem z boku aż do wylotu lufy miała nadać pociskowi olbrzymią prędkość. Teoretycznie to działało jednak synchronizacja odpaleń ładunków to już inna historia. Może się okazać że każdy pocisk musiał by mieć tą sama wagę i opór w lufie a o to raczej trudno. Jednak może gra warta świeczki .
  • #17
    Krzysztof Kamienski
    Level 43  
    @cooltygrysek Niekoniecznie. Przyzwoite amatorskie coilgun'y działają na zasadzie wyzwalania tyrystora drugiego i trzeciego stopnia przez sam pocisk przelatujący przez bariery Ir, więc synchronizacja ,,odpaleń" jest zapewniona.
  • #18
    Anonymous
    Level 1  
  • #19
    cooltygrysek
    Conditionally unlocked
    No można i tak lecz pozostało by jeszcze szczątkowe hamujące pole elektromagnetyczne. No chyba ze odległości pomiędzy cewkami są duże a to oznacza długa lufę.
  • #20
    Anonymous
    Level 1  
  • #21
    Krzysztof Kamienski
    Level 43  
    Mój Ty Bajkopisarzu - wybacz, bo
    Ramcin03 wrote:
    gry wchodzi znowu tranz. mosfet który otwiera drogę dla prądu z pierwszego kondensatora prosto w cewkę,
    hohoho,
    a to ci dopiero MOSFET skoro wytrzymuje rozładowanie kondensatora
    Ramcin03 wrote:
    400V 5600uF
    w ciągu np. 1/200 s.
    Ramcin03 wrote:
    Arduino trafia dodatkowa informacja o możliwości wprowadzenia nowego pocisku. I tak w kółko dopóki nie puścimy spustu.
    Zatem strzelamy ogniem ciągłym, a kondensatory ładują Aniołowie, albo Silna Wola Konstruktora w tak krótkim czasie. :D
    Ramcin03 wrote:
    le tym razem informacja zwrotna leci do Arduino
    Pracujący w takich cyklach w przerwaniach, jak rozumiem ? .....Może inni Koledzy Ci wytłumaczą.. ja już na to siłę straciłem i ochotę. Wolę Sapkowskiego albo Baniewicza poczytać, zamiast tych fantasmagorii. :cry:
  • #22
    Anonymous
    Level 1  
  • #23
    Krzysztof Kamienski
    Level 43  
    Ramcin03 wrote:
    taki FDL100N50F powinien wytrzymać bez większych problemów.
    100A ? Tak sądzisz ? Tam prąd w impulsie wystąpi o rząd wielkości większy. Konstruktorzy takich ,,strzelb' stosuja potężne 1000 A tyrystory. Wiesz dlaczego? Bo stosuje sie skrajnie niskie idukcyjności cewek, ze względu na skrócenie do minimum czasu trwania pola magnetycznego. Z kolei czas ładowania kondensatorow do jednego wystrzału to ok 1,2 minuty.(To jest z resztą porównywalne z duza, reporterską lampą blyskową). Rozumiem Twój entuzjazm, ale on niestety nie zastąpi nawet podstawowej wiedzy inżynierskiej.
  • #24
    yogi009
    Level 43  
    Nie zaglądałem tutaj, ale widzę, że projekt się mocno rozwinął :-) Proponuję kupić lufę 8-metrową i do tego kask na głowę. Ale to potem, w wersji 2.0 - teraz spróbuj wystrzelić pinezkę z metalowej rurki od długopisu, zobaczysz, czy to ma szansę zadziałać.
  • #25
    Krzysztof Kamienski
    Level 43  
    Ramcin03 wrote:
    Dobra, policzyłem, do ciągłego nie wystarczy, wychodzi 1 mocny strzał co 5 sekund.
    Niczego nie policzyłeś, wiec przynajmiej nie kłam :cry: Albo podaj tutaj do weryfikacji swoje obliczenia. A parametr ESR takiego kondensatora uwzględniłeś w ,,obliczeniach" ? A dlaczego lampy błyskowe mają przetwornice typu ,,flyback", a nie multiwibrator, jak u ciebie ? I ttttaaaak daaalllej :cry:
  • #26
    yogi009
    Level 43  
    Krzysztof, szkoda czasu... to albo jest prowokator, albo rzeczywiście ktoś wyedukowany inaczej. Nikt normalnie zdrowo myślący nie brnie w takim kierunku. Życia żal...
  • #27
    Krzysztof Kamienski
    Level 43  
    Ramcin03 wrote:
    Jeszcze taki bajer co do tej lufy, w każdej z 3 prowadnic będą mocne lasery 50mW, da to efekt trójkąta z laserami na wierzchołkach.
    Zacznę byc zlośliwy, dziecko drogie... :cry:

    Dodano po 2 [minuty]:

    @yogi009 Chyba tak. Ale raczej młody fantasta. Ostatecznie w ten sposób można zaprojektowac statek miedzygalaktyczny, prawda ? Suma summarum, odpuszczam. Pozdrawiam wzajemnie.
  • #28
    Anonymous
    Level 1