Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Unitra Śnieżka R-206 - modyfikacja

Tomek Janiszewski 05 Feb 2018 09:49 2127 19
Altium Designer Computer Controls
  • #1
    Tomek Janiszewski
    Level 32  
    Micek64 wrote:
    W sypialni na nocnej szafce w otoczeniu lampki z przyjemnym abażurem stoi piękna Śnieżka R-206 która codziennie od 6 rano do 21 gra Radio Złote Przeboje :)

    Ale zarazem stanowi ona patologiczny przykład peerelowskiej myśli technicznej podyktowanej gospodarką niedoboru. Ktoś tam musiał zgarnąć do kieszeni ciężką premię za "pomysł" zaoszczędzenia jednej diody BYP401-50. Najnędzniejszej diody prostowniczej produkowanej w CEMI! Mimo że transformator sieciowy miał podwójne symetryczne uzwojenie wtórne zastosowano prostowanie półokresowe, pozostawiając połówkę uzwojenia wiszącą w powietrzu:
    https://www.oldradio.pl/foto_schematy/01110_101209134845_Sniezka_R206.gif
    Aż się prosi poprawić tego babola i wstawić drugą diodę. Wdzięczy za to będzie transformator sieciowy, któy nie będzie się już grzał wskutek nasycania rdzenia składową stałą w uzwojeniu wtórnym. Maksymalne napięcie zasilające (przy całkowicie wyciszonym dźwięku) praktycznie nie wzrośnie, tym samym układ scalony UL1482K zagrożony nie będzie. Za to przy maksymalnej sile dźwięku napięcie nie spadnie tak bardzo, tym samym uzyska się większą niezniekształconą moc wyjściową i "Złote Przeboje" będą brzmiały głośniej ;) Zmaleje też przydźwięk sieciowy. I wszystko to za cenę jednej diody, którą dziś nawet na śmietniku nietrudno znaleźć.

    Moderated By Futrzaczek:

    Wydzielone stąd: https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2693298.html

  • Altium Designer Computer Controls
  • #2
    Micek64
    Level 18  
    Doprawdy ciekawa interpretacja :)
    Aż korci żeby "Złote Przeboje" zagrały przyjemniej.
    Czyli z wyprowadzenia 12 anodą i równolegle kondensator, a katoda gdzie?
  • Altium Designer Computer Controls
  • #3
    Tomek Janiszewski
    Level 32  
    Micek64 wrote:
    Aż korci żeby "Złote Przeboje" zagrały przyjemniej.
    Czyli z wyprowadzenia 12 anodą i równolegle kondensator, a katoda gdzie?

    No jak to gdzie? Tam gdzie katoda diody D5, tj na + C76. Powstanie w ten sposób klasyczny prostownik pełnookresowy dwudiodowy.
  • #5
    kris8888
    Level 37  
    Tomek Janiszewski wrote:

    Ale zarazem stanowi ona patologiczny przykład peerelowskiej myśli technicznej podyktowanej gospodarką niedoboru. Ktoś tam musiał zgarnąć do kieszeni ciężką premię za "pomysł" zaoszczędzenia jednej diody BYP401-50.


    Tam można się doszukać jeszcze więcej "oszczędności". Na przykład brak pełnego wyłącznika sieciowego (takiego jak np. w Tarabanie) od strony sieci a jedynie wyłącznik po stronie wtórnej-niskonapięciowej.
    Mój egzemplarz Śnieżki R-206 ma poza tym wstawiony (wygląda że fabrycznie) jakiś dziwny transformator sieciowy bez oznaczeń, który nie ma dodatkowego odczepu, więc nici z ewentualnego usprawnienia za pomocą jednej dodatkowej diody prostowniczej - pozostaje jedynie wstawienie mostka. Być może wszystkie Śnieżki mają taki transformator , a jedynie schemat wprowadza w błąd i daje nadzieje na tanie poprawienie fabryki.
    Co ciekawe bliźniacze Sudety R-208 mają już normalny mostek prostowniczy. Może dlatego, że jako wzmacniacz m.cz jest tam wstawiony mocniejszy UL1481. Dziwne jednak , że pozostawiono w Sudetach 1,5W głośnik.

    Co trzeba jednak oddać Śnieżce, to po poprawnym przestrojeniu na FM ma całkiem przyzwoitą czułość i subiektywnie przyjemną jakość dźwięku. Denerwujące jest jednak to, że potencjometr montażowy ustalający poziom ARW dla zakresów AM ma też wpływ na odbiór FM, a moim zdaniem chyba nie powinien.
  • #6
    Tomek Janiszewski
    Level 32  
    kris8888 wrote:
    Tam można się doszukać jeszcze więcej "oszczędności". Na przykład brak pełnego wyłącznika sieciowego (takiego jak np. w Tarabanie) od strony sieci a jedynie wyłącznik po stronie wtórnej-niskonapięciowej

    W odbiornikach z alternatywnym zasilaniem bateryjnym (np. wszelkich radiomagnetofonach) takie uproszczenie jest ze wszech miar uzasadnione, a wręcz nieuniknione. Baterie odłączać trzeba, a na równoczesne odłączanie sieci przy pomocy drugiej sekcji wyłącznika zasilania nie pozwalają względy bezpieczeństwa.
    Śnieżka zasilania bateryjnego nie posiada, ale z tego co widać na piątym zdjęciu pod http://www.oldradio.pl/karta.php?numer=1110&Diora,Sniezka_R-206 nie zastosowano tam Isostatu sieciowego, lecz zwykły (sygnałowy) Isostat (ten najbardziej po prawej), którego użycie do przełączania niebezpiecznych napięć również byłoby niedopuszczalne.
    Być może to nie względy oszczędnościowe skłoniły konstruktorów do rezygnacji z zastosowania Isostatu sieciowego. Wymaga on znacznej siły nacisku, więc lekka Śnieżka w przeciwieństwie do cięższego Tarabana przesuwałaby się po stole. Rozwiązałaby powyższy problem - rezygnacja z wyłącznika klawiszowego na rzecz wyłącznika sieciowego (oczywiście dostosowanego do napięcia 250V) zespolonego z potencjometrem siły dźwięku, jakie były stosowane w wielu innych odbiornikach, np. Jubilacie.
    Quote:
    Mój egzemplarz Śnieżki R-206 ma poza tym wstawiony (wygląda że fabrycznie) jakiś dziwny transformator sieciowy bez oznaczeń, który nie ma dodatkowego odczepu, więc nici z ewentualnego usprawnienia za pomocą jednej dodatkowej diody prostowniczej - pozostaje jedynie wstawienie mostka.

    Na szczęście dziś można bez trudu nabyć scalony mostek, gabarytowo niewiele większy od pojedynczej diody.
    Quote:
    Co trzeba jednak oddać Śnieżce, to po poprawnym przestrojeniu na FM ma całkiem przyzwoitą czułość i subiektywnie przyjemną jakość dźwięku.

    Przynajmniej o ile odstęp od najbliższej sąsiedniej stacji nie jest zbyt mały. Selektywność toru p.cz. jest marna: 4 obwody rezonansowe FM (wliczając w to detektor stosunkowy) to rozpaczliwie mało. Nawet odbiorniki lampowe klasy popularnej (z lampami ECC85, ECH81 i EBF89, np. Kankan lub Klawesyn) miały 6 obwodów rezonansowych (dwuobodowe filtry pasmowe zamiast obwodów pojedynczych zastosowanych w "Śnieżce"). Pod tym względem lepszy był "Taraban" (filtr dwuobwodowy w głowicy) oraz "Śnieżnik" (filtr ceramiczny FCM10,7 pomiędzy głowicą a wejściem UL1211) Jednak wciśnięcie takiego filtru w "Śnieżkę" w wypadku gdyby słaba selektywność dawała się we znaki wyglądałoby dość masakrycznie (patrz schemat "Śnieżnika" na https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2843296.html ).
    Quote:
    Denerwujące jest jednak to, że potencjometr montażowy ustalający poziom ARW dla zakresów AM ma też wpływ na odbiór FM, a moim zdaniem chyba nie powinien.

    Niestety ale ten typ tak ma. Kości a nie radia! Pierwszy regulowany stopień p.cz. wykorzystany jest zarówno do wzmacniania sygnałów AM jak i FM. Źródłem napięcia polaryzującego jest dla niego detektor AM, który przy odbiorze FM nie otrzymuje oczywiście żadnego sygnału, tym samym polaryzuje stopień tak że jego wzmocnienie jest maksymalne (tak jak i przy odbiorze bardzo słabych sygnałów AM) pod warunkiem prawidłowego ustawienia potencjometru. Wszystko zatem jest tak jak być powinno, a uciążliwość związana z koniecznością ustawienia potencjometru na maksymalne wzmocnienie również i przy odbiorze FM jest znikoma w porównaniu z tym z czym mieliśmy do czynienia w dobie odbiorników na tranzystorach dyskretnych czy też lampach. Proszę zwrócić uwagę jak uproszczony jest przełącznik "U". Tylko 2 komplety styków: jeden przełącza zasilanie głowicy oraz mieszacza AM, drugi - wyjścia detektorów. Żadnego przełączania sygnałów p.cz. Stało się to możliwe dzięki rezygnacji z wykorzystania mieszacza AM do wzmacniania sygnałów p.cz. FM. A to z kolei umożliwiła obecność w UL1211 dodatkowego stopnia p.cz. służącego tylko do wzmacniania sygnałów FM. Oczywiście, takie rozwiązanie było też możliwe w wersji czysto tranzystorowej, jednak obowiązywała wówczas doktryna: ani jednego nadmiarowego tranzystora! Tym bardziej odnosiło się do lamp, choć tu miało mocne uzasadnienie: niewykorzystywana podczas odbioru FM lampa ECH81 marnotrawiłaby prąd żarzenia. Więc w jednym i drugim przypadku godzono się na bardzo znaczną rozbudowę przełącznika AM/FM który musiał zawierać aż 6 kompletów styków: dochodziło przełączanie wyjścia głowicy UKF i obwodów antenowych na wejście mieszacza AM, przełączanie obwodów p.cz. AM/FM po mieszaczu AM (bez tego sygnał o częstotliwości 10,7MHz mógłby przy odbiorze AM przejść bez przeszkód przez cały tor odbiorczy co groziłoby przesterowaniem ostatniego stopnia p.cz. a przynajmniej zakłóceniami), pozostałe 2 komplety zwierały obwody oscylatora AM przy odbiorze FM, aby uniknąć przypadkowego wzbudzenia się heterodyny AM. Tak rozbudowany system przełączników wymagał starannego projektowania druku i częstokroć skutkował koniecznością obniżenia wzmocnienia szczególnie toru p.cz. FM dla uniknięcia sprzężeń. Użycie UL1211 stanowiło pod tym względem milowy krok. Warto by tylko sprawdzić czy uzupełnienie detektora stosunkowego "Śnieżki" o normalnie w tym miejscu stosowany kondensator elektrolityczny o pojemności 2,2÷10µF (włączony między "gorące" końcówki kondensatorów C59 i C60, "+" oczywiście od strony tego ostatniego) nie poprawi jakości odbioru szczególnie słabych stacji, gdy końcowy wzmacniacz różnicowy układu UL1211 nie ogranicza jeszcze wystarczająco skutecznie amplitudy sygnału p.cz. W takim wypadku rolę ogranicznika amplitudy wziąłby na siebie detektor stosunkowy, co było standardem w prostszych radiach lampowych, gdzie pentoda p.cz. o "długiej" charakterystyce (EF93, EF85, EF89, EBF89, EAF801) skutecznie ograniczała sygnał jedynie przy bardzo wysokich napięciach wejściowych, praktycznie niemożliwych do osiągniecia przy torze p.cz. FM ograniczonym do dwóch stopni.
  • #7
    kris8888
    Level 37  
    Tomek Janiszewski wrote:

    Być może to nie względy oszczędnościowe skłoniły konstruktorów do rezygnacji z zastosowania Isostatu sieciowego. Wymaga on znacznej siły nacisku, więc lekka Śnieżka w przeciwieństwie do cięższego Tarabana przesuwałaby się po stole. Rozwiązałaby powyższy problem - rezygnacja z wyłącznika klawiszowego na rzecz wyłącznika sieciowego (oczywiście dostosowanego do napięcia 250V) zespolonego z potencjometrem siły dźwięku, jakie były stosowane w wielu innych odbiornikach, np. Jubilacie.

    Takie może być faktycznie uzasadnienie, chociaż tak jak napisałeś można było zastosować potencjometr głośności z włącznikiem co byłoby bardziej sensownym a zarazem bezpiecznym rozwiązaniem.
    Tomek Janiszewski wrote:

    Przynajmniej o ile odstęp od najbliższej sąsiedniej stacji nie jest zbyt mały. Selektywność toru p.cz. jest marna: 4 obwody rezonansowe FM (wliczając w to detektor stosunkowy) to rozpaczliwie mało.

    To fakt, potwierdzam w praktyce, selektywność jest kiepska, ale nie zapominajmy, że to odbiornik klasy popularnej zaprojektowany w czasach, gdy na zakresie FM (tym nawet o szerokości 10MHz) były raptem cztery stacje radiowe. Do ich odbioru, o ile nie było silnych sygnałów zakłócających od dalszych stacji, taka selektywność był wystarczająca. Nie przesadzano też wtedy z dewiacją częstotliwości stacji radiowych jak to czasami ma miejsce teraz.
    Chociaż zastanawiam się teraz, czy nie dałoby rady wstawić filtr ceramiczny 10,7 przed wejściem ostatniego stopnia wzmacniacza p.cz. FM ?
    Tomek Janiszewski wrote:

    Niestety ale ten typ tak ma. Kości a nie radia!

    Wiem, że przyczyna tkwi w rozwiązaniu układowym UL1211. Jest to o tyle denerwujące, że jak się ustawi ten PR-ek od ARW na maksimum czułości toru p.cz FM (maksimum szumów pomiędzy stacjami) to wtedy jest słaba czułość na AM. I odwrotnie, optymalne ustawienie dla AM skutkuje pogorszeniem czułości FM. Trzeba wybrać kompromis.

    Tak czy inaczej Śnieżka kojarzy mi się z tanim odbiornikiem, który w czasach PRL-u miał chyba masowo wypełnić wszelkiego rodzaju pokoje w pensjonatach, hotelach i domach wczasowych. Nie wiem tylko dlaczego przy takim założeniu pokuszono się o aż dwa podzakresy fal krótkich i że w ogóle wyposażono ten odbiornik w zakres fal krótkich i średnich. Może jednak z obawy, że straci się wówczas klienta "domowego" na ten odbiornik, tylko czy w tamtych czasach myślano takimi kategoriami?
  • #8
    Tomek Janiszewski
    Level 32  
    kris8888 wrote:

    Chociaż zastanawiam się teraz, czy nie dałoby rady wstawić filtr ceramiczny 10,7 przed wejściem ostatniego stopnia wzmacniacza p.cz. FM ?

    Raczej przed wejściem pierwszego stopnia, jak to zrobiono w Śnieżniku, jeśli już. Przed wejściem ostatniego stopnia p.cz. FM powinien znajdować się obwód LC (oczywiście mógłby tam być i filtr dwuobwodowy, choć skomplikuje to druk w miejscu gdzie i tak jest ciasno). Stopień różnicowy wymaga aby napięcia na bazach obu tranzystorów były jednakowe, a to najłatwiej osiągnąć z obwodem LC.
    Quote:
    Wiem, że przyczyna tkwi w rozwiązaniu układowym UL1211. Jest to o tyle denerwujące, że jak się ustawi ten PR-ek od ARW na maksimum czułości toru p.cz FM (maksimum szumów pomiędzy stacjami) to wtedy jest słaba czułość na AM. I odwrotnie, optymalne ustawienie dla AM skutkuje pogorszeniem czułości FM. Trzeba wybrać kompromis.

    Ale nie tak to miało wyglądać, i nadal nie doszukiwałbym się tutaj winy UL1211. Punkt pracy pierwszego stopnia przy którym uzyskuje się maksymalne wzmocnienie nie powinien wszak zależeć od częstotliwości. Skoro tak - znaczy że punkt pracy zmienia się przy przełączaniu z AM na FM. Zakładając że strojenie na AM było przeprowadzone prawidłowo (przy bardzo słabym sygnale wejściowym kiedy to napięcie regulacyjne z detektora jest pomijalne) to powodem zmiany punktu pracy po przejściu na odbiór FM może być dodatkowe obciążenie detektora AM. Czy na płytce drukowanej wmontowano zgodnie z przytoczonym wcześniej schematem rezystor R17? Bez niego mieszacz AM pozbawiony przy odbiorze FM zasilania kolektorów obciąża detektor AM znacznym prądem bazy nasyconego tranzystora T3 poprzez rezystor R19. Obecność R17 polaryzuje złącze B-E tego tranzystora w kierunku zaporowym, zapobiegając przepływowi prądu bazy i tym samym obciążaniu detektora.
    Quote:
    Tak czy inaczej Śnieżka kojarzy mi się z tanim odbiornikiem, który w czasach PRL-u miał chyba masowo wypełnić wszelkiego rodzaju pokoje w pensjonatach, hotelach i domach wczasowych.

    W tej roli lokowałbym raczej większe od Śnieżki "Tarabany" a wcześniej "Jubilaty" i inne klocki dzierżoniowskie.
    Quote:
    Nie wiem tylko dlaczego przy takim założeniu pokuszono się o aż dwa podzakresy fal krótkich

    Co prawda uproszczone (wspólne cewki heterodyny zarówno dla fal długich i średnich jak i obu podzakresów KF). O ile to ostatnie mogło poskutkować conajwyżej pogorszoną współbieżnością a w konsekwencji także słabym tłumieniem częstotliwości lustrzanych, to ceną uwspólnienia cewki heterodyny dla DF i SF musiało być okrojenie zakresu fal długich (zaczynają się od 165kHz zamiast od 150kHz), nie inaczej niż to było w prościutkim Koliberku. Intrygujące jest że to rozwiązanie stosowano bez żenady także w odbiornikach klasy o wiele wyższej (Ateny-Stereo nie wyłączając), podczas gdy w "Minorze", bezpośrednim następcy Kolibra szarpnięto się na osobne cewki heterodyny DF i SF.
    Quote:
    i że w ogóle wyposażono ten odbiornik w zakres fal krótkich i średnich.

    Ano właśnie: choć na falach średnich nadawano bloki regionalne radiowej "Dwójki" jeszcze w latach 70-tych, to na falach krótkich chyba jeszcze co najmniej 10 lat wcześniej nadawano już tylko polskojęzyczne programy dla zagranicy.
    Quote:
    Może jednak z obawy, że straci się wówczas klienta "domowego" na ten odbiornik, tylko czy w tamtych czasach myślano takimi kategoriami?

    Przecież zdecydowanie nie zależało decydentom aby obywatele PRL mogli sobie słuchać Wolnej Europy, Głosu Ameryki lub BBC. Zapewne chodziło o to aby każdy z produkowanych u nas odbiorników kwalifikował się również na eksport. Odbiorniki tylko z zakresem fal długich oraz UKF pojawiły się u nas dopiero w latach 80-tych, i nie była to jedynie kieszonkowa "Asia".
  • #9
    kris8888
    Level 37  
    Tomek Janiszewski wrote:

    Czy na płytce drukowanej wmontowano zgodnie z przytoczonym wcześniej schematem rezystor R17? Bez niego mieszacz AM pozbawiony przy odbiorze FM zasilania kolektorów obciąża detektor AM znacznym prądem bazy nasyconego tranzystora T3 poprzez rezystor R19. Obecność R17 polaryzuje złącze B-E tego tranzystora w kierunku zaporowym, zapobiegając przepływowi prądu bazy i tym samym obciążaniu detektora.

    Sprawdziłem, R17 w moim egzemplarzu Śnieżki jest i ma poprawną wartość. Zgadza się tez napięcie na nim z tym co jest podane na schemacie. Aktualnie PR-ek od ARW mam tak ustawiony, że napięcie na bazie T3 pokrywa się z tym co jest na schemacie w czasie pracy na zakresach AM (ale bez sygnału stacji). To jest ustawienie, które prawie też pokrywa się z ustawieniem fabrycznym (PR-ek był wcześniej zabezpieczony farbą) i jest kompromisem pomiędzy czułością na zakresach FM i AM.
    Tomek Janiszewski wrote:

    Ano właśnie: choć na falach średnich nadawano bloki regionalne radiowej "Dwójki" jeszcze w latach 70-tych, to na falach krótkich chyba jeszcze co najmniej 10 lat wcześniej nadawano już tylko polskojęzyczne programy dla zagranicy.

    Tylko, że Śnieżka jest już z lat 80-tych, a wtedy na falach średnich to już była raczej cisza jeśli chodzi o polskie stacje
    Tomek Janiszewski wrote:

    Przecież zdecydowanie nie zależało decydentom aby obywatele PRL mogli sobie słuchać Wolnej Europy, Głosu Ameryki lub BBC. Zapewne chodziło o to aby każdy z produkowanych u nas odbiorników kwalifikował się również na eksport. Odbiorniki tylko z zakresem fal długich oraz UKF pojawiły się u nas dopiero w latach 80-tych, i nie była to jedynie kieszonkowa "Asia".

    A Śnieżka R-206 jest właśnie odbiornikiem już z lat 80-tych (w z zasadzie z drugiej połowy lat 80-tych) dlatego dziwi mnie że w tak niskobudżetowej konstrukcji pozostawiono zakresy fal średnich i krótkich. Poza tym, czy taka Śnieżka jako towar eksportowy mogła mieć jakiekolwiek wzięcie gdzieś w krajach ościennych jeszcze w drugiej połowie lat 80-tych? Raczej wątpliwe, tym bardziej że wtedy już rozpoczynała się fala tanich radiomagnetofonów (typu "jamnik") pochodzących z dalekowschodniej produkcji i "prywatnego" importu, przestrajanych masowo na zakres UKF OIRT, które skutecznie konkurowały z produktem takim jak Śnieżka R-206. Nikomu wtedy nie przeszkadzało, że w tych jamnikach z reguły był tylko UKF i fale średnie, rzadko trafiały się egzemplarze, które miały zakresy fal długich i/lub krótkich.
  • #10
    ml
    Level 29  
    kris8888 wrote:
    Tomek Janiszewski wrote:

    Czy na płytce drukowanej wmontowano zgodnie z przytoczonym wcześniej schematem rezystor R17? Bez niego mieszacz AM pozbawiony przy odbiorze FM zasilania kolektorów obciąża detektor AM znacznym prądem bazy nasyconego tranzystora T3 poprzez rezystor R19. Obecność R17 polaryzuje złącze B-E tego tranzystora w kierunku zaporowym, zapobiegając przepływowi prądu bazy i tym samym obciążaniu detektora.

    Sprawdziłem, R17 w moim egzemplarzu Śnieżki jest i ma poprawną wartość. Zgadza się tez napięcie na nim z tym co jest podane na schemacie. Aktualnie PR-ek od ARW mam tak ustawiony, że napięcie na bazie T3 pokrywa się z tym co jest na schemacie w czasie pracy na zakresach AM (ale bez sygnału stacji). To jest ustawienie, które prawie też pokrywa się z ustawieniem fabrycznym (PR-ek był wcześniej zabezpieczony farbą) i jest kompromisem pomiędzy czułością na zakresach FM i AM.
    Tomek Janiszewski wrote:

    Ano właśnie: choć na falach średnich nadawano bloki regionalne radiowej "Dwójki" jeszcze w latach 70-tych, to na falach krótkich chyba jeszcze co najmniej 10 lat wcześniej nadawano już tylko polskojęzyczne programy dla zagranicy.

    Tylko, że Śnieżka jest już z lat 80-tych, a wtedy na falach średnich to już była raczej cisza jeśli chodzi o polskie stacje
    Tomek Janiszewski wrote:

    Przecież zdecydowanie nie zależało decydentom aby obywatele PRL mogli sobie słuchać Wolnej Europy, Głosu Ameryki lub BBC. Zapewne chodziło o to aby każdy z produkowanych u nas odbiorników kwalifikował się również na eksport. Odbiorniki tylko z zakresem fal długich oraz UKF pojawiły się u nas dopiero w latach 80-tych, i nie była to jedynie kieszonkowa "Asia".

    A Śnieżka R-206 jest właśnie odbiornikiem już z lat 80-tych (w z zasadzie z drugiej połowy lat 80-tych) dlatego dziwi mnie że w tak niskobudżetowej konstrukcji pozostawiono zakresy fal średnich i krótkich. Poza tym, czy taka Śnieżka jako towar eksportowy mogła mieć jakiekolwiek wzięcie gdzieś w krajach ościennych jeszcze w drugiej połowie lat 80-tych? Raczej wątpliwe, tym bardziej że wtedy już rozpoczynała się fala tanich radiomagnetofonów (typu "jamnik") pochodzących z dalekowschodniej produkcji i "prywatnego" importu, przestrajanych masowo na zakres UKF OIRT, które skutecznie konkurowały z produktem takim jak Śnieżka R-206. Nikomu wtedy nie przeszkadzało, że w tych jamnikach z reguły był tylko UKF i fale średnie, rzadko trafiały się egzemplarze, które miały zakresy fal długich i/lub krótkich.


    Polskie Radio na średnich nadawało co najmniej do połowy lat 90-tych a chyba nawet dłużej. Pamiętam RCN Koszęcin na 1080kHz. Poza tym lokalnie jeszcze kilka lat temu nadawały stacje z mocami rzędu 0,5kW.
  • #11
    Tomek Janiszewski
    Level 32  
    kris8888 wrote:
    Sprawdziłem, R17 w moim egzemplarzu Śnieżki jest i ma poprawną wartość. Zgadza się tez napięcie na nim z tym co jest podane na schemacie.

    A co z napięciem stałym na wejściu UL1211, zmienia się przy przełączeniu z AM na FM? Jeżeli nie, to może problem jest w samym mieszaczu AM? Jest on również objęty regulacją: przy słabych sygnałach wejściowych prąd powinien płynąć praktycznie tylko przez tranzystor T3 (do którego doprowadzany jest sygnał i który pracuje na obciążenie w postaci filtru p.cz). Dzięki temu wzmocnienie przemiany jest duże. Przy silnych sygnałach napięcie stałe na bazie T3 maleje, maleje też jego prąd kolektora, rośnie natomiast prąd T4 który bierze na siebie rolę heterodyny, nie ma jednak ani sygnału w.cz. na bazie, ani filtru p.cz. w kolektorze. Wzmocnienie przemiany zatem maleje - wraz z prądem tranzystora mieszającego T3. Gdy jednak napięcia początkowe na bazach T3 i T4 są niewłaściwie dobrane (napięcie na bazie T4 zbliżone lub nawet większe od napięcia na bazie T3) to już przy słabych sygnałach prąd płynie głównie przez T4, tym samym wzmocnienie mieszacza jest małe. Można je zwiększyć podwyższając napięcie na bazie stałe T3 za pomocą potencjometru - ale równocześnie wzrośnie napięcie na wejściu UL1211, ponad wartość optymalną z punktu widzenia wzmocnienia. Ustawia się zatem potencjometr w takim położeniu aby wypadkowe wzmocnienie mieszacza AM i wzmacniacza p.cz. było maksymalne, ale wówczas przy przełączeniu na odbiór FM daje o sobie znać nieoptymalny punkt pracy wejściowego stopnia UL1211.
    Proponuję zatem ustawić potencjometr na maksymalną czułość przy odbiorze FM a następnie przełączyć odbiornik na odbiór AM i zmierzyć napięcie stałe na bazach mieszacza bez sygnału. UL1211 cechuje się dość znacznymi rozrzutami optymalnego stałego napięcia wejściowego - stąd użycie potencjometru. Być może ten egzemplarz cechuje się niższą od przeciętnej wartością tego napięcia, które okazuje się niewystarczające dla optymalnej pracy mieszacza w tej konfiguracji. Zaradzić temu można poprzez obniżenie napięcia na bazie T4 - tak aby bez sygnału prąd płynął praktycznie tylko przez T3. Ponieważ drugiego potencjometru niestety nie przewidziano - pozostaje dobór rezystorów w dzielniku R11 lub R12 (które też mają swoją tolerancję, bywało że ±10% i mogą odbiegać od nominału akurat w niekorzystną stronę), tak aby bez sygnału napięcie stałe na bazie T4 było (zgodnie ze schematem zresztą) niższe o te kilkadziesiąt mV od napięcia na bazie T3.
  • #12
    Bieda z nędzą
    Level 35  
    Tomek Janiszewski wrote:

    Aż się prosi poprawić tego babola i wstawić drugą diodę.

    Mam Śnieżkę (i Sudety) gdzie od strony druku jest zamontowana dioda. Nie wygląda to na ingerencję wtórną, a rozwiązanie fabryczne. Sądzę to po tym, że Sudety nigdy nie były rozkręcane.
    Faktem jest, że są to wersje z UL1481 w końcówce mocy, i daje się odczuć pewien mankament- zbyt słaba moc transformatora jak na potrzeby tej kości. Przy większej głośności rytmicznie miga podświetlenie skali.
  • #13
    kris8888
    Level 37  
    Bieda z nędzą wrote:
    Nie wygląda to na ingerencję wtórną, a rozwiązanie fabryczne. Sądzę to po tym, że Sudety nigdy nie były rozkręcane.


    Sudety fabrycznie mają prostownik pełnookresowy w zasilaczu. Śnieżka R-206 tego nie ma.
    W zasadzie Sudety R-208 powinny mieć, zgodnie z schematem, mostek na czterech diodach. Czy masz wersję R-208 czy coś innego?
  • #14
    kaem
    Level 28  
    Bieda z nędzą wrote:
    Przy większej głośności rytmicznie miga podświetlenie skali.


    Takie zjawisko występuje też w znacznie lepszych sprzętach, np. we wzmacniaczu WS442 Diory. Tak było w moim egzemplarzu z 1990 roku, oczywiście trzeba było nieźle podkręcić głośność na impedancji 8Ω (na słuchawkach tego zjawiska nie było).
  • #15
    kris8888
    Level 37  
    Tomek Janiszewski wrote:

    A co z napięciem stałym na wejściu UL1211, zmienia się przy przełączeniu z AM na FM?

    Niestety u mnie się zmienia, nieznacznie ale się zmienia. Na zakresie UKF wynosi 1,37V, czyli tyle co na schemacie i odpowiada to maksymalnej czułości p.cz to po przełączeniu na AM wynosi 1,34V (bez odbioru żadnej stacji) i nie odpowiada już maksymalnej czułości dla AM (maksymalna czułość jest gdy to napięcie ustawię też w okolicach 1,37V). Przy odbiorze jakiejkolwiek stacji AM oczywiście to napięcie jeszcze dodatkowo spada w wyniku zadziałania ARW.
    Nie mierzyłem napięć na bazach T3 i T4 bo wymagałoby to wyjęcia płytki z obudowy a nie chce mi się już teraz odkręcać tych blaszek mocujących całość do skrzynki. Do punktu pomiarowego K8 oraz PR-ka R21 jest łatwy dostęp po zdjęciu tylnej ścianki, bez wyciągania całości. Z tego co widzę napięcie wyjściowe wewnętrznego stabilizatora UL1211 ma duży wpływ na punkt pracy tranzystora T4. U mnie to napięcie zamiast katalogowych 3V ma 3,15V i być może tu też tkwi problem.

    Jak już analizujemy schemat tego prostego radia to zastanawia mnie rola styków 1-2-3 sekcji e przełącznika zakresów. O ile zasilanie głowicy UKF bądź obwodów mieszacza i heterodyny AM jest przełączane stykami 1-2-3 sekcji d to w jakim celu są styki 1-2-3 sekcji e ? Efekt jedynie jest taki, że UKF nie działa gdy włączone są "pomyłkowo, na siłę" jednocześnie klawisze D i U (D musi być w tym czasie wyłączone), ale działa już bez problemu, gdy włączy się jednocześnie U i S lub K1 lub K2. W jakim więc celu konstruktorzy użyli tych styków? Jeśli już to każdy z zakresów AM powinien dodatkowo rozłączać zasilanie głowicy UKF.
    Bieda z nędzą wrote:

    Faktem jest, że są to wersje z UL1481 w końcówce mocy, i daje się odczuć pewien mankament- zbyt słaba moc transformatora jak na potrzeby tej kości. Przy większej głośności rytmicznie miga podświetlenie skali.

    Z jednej strony to może i dobrze, że zasilacz w Sudetach R-208 się nie wyrabia, bo UL1481 mógłby jeszcze uszkodzić ten 1,5W głośnik, gdyby tylko był w stanie oddać pełną moc.
  • #16
    Tomek Janiszewski
    Level 32  
    kris8888 wrote:
    Niestety u mnie się zmienia, nieznacznie ale się zmienia. Na zakresie UKF wynosi 1,37V, czyli tyle co na schemacie i odpowiada to maksymalnej czułości p.cz to po przełączeniu na AM wynosi 1,34V (bez odbioru żadnej stacji) i nie odpowiada już maksymalnej czułości dla AM (maksymalna czułość jest gdy to napięcie ustawię też w okolicach 1,37V).

    To obniżenie się napięcia spowodowane jest obciążeniem obwodu ARW przez prąd bazy tranzystora T3 w mieszaczu podczas odbioru AM. Nie wydaje się jednak aby tak znikome zmiany stałego napięcia wejściowego (30mV) mogły wywołać znaczące zmiany wzmocnienia UL1211. Przesymulowałem stopień regulacyjny UL1211 i wyszło że zmiany te wynoszą zaledwie kilka dB. Dla skutecznego obniżenia wzmocnienia trzeba by zmienić napięcie stałe na wejściu o minimum 100mV. Nadal podejrzewam nieoptymalny punkt pracy mieszacza AM.
    Quote:
    Nie mierzyłem napięć na bazach T3 i T4 bo wymagałoby to wyjęcia płytki z obudowy a nie chce mi się już teraz odkręcać tych blaszek mocujących całość do skrzynki. Do punktu pomiarowego K8 oraz PR-ka R21 jest łatwy dostęp po zdjęciu tylnej ścianki, bez wyciągania całości.

    A od góry się nie da? W mieszaczu zastosowano tranzystory BF194 w plastikowej płaskiej obudowie, wyprowadzenia powinny być w zasięgu ostro zakończonej końcówki miernika. Baza jest na skraju, od strony nie ściętej.
    Quote:
    Z tego co widzę napięcie wyjściowe wewnętrznego stabilizatora UL1211 ma duży wpływ na punkt pracy tranzystora T4. U mnie to napięcie zamiast katalogowych 3V ma 3,15V i być może tu też tkwi problem.

    Jak najbardziej, swoje mogła ta odchyłka dołożyć, w szczególności do rozrzutu rezystorów polaryzujących bazę T4.
    Quote:
    Jak już analizujemy schemat tego prostego radia to zastanawia mnie rola styków 1-2-3 sekcji e przełącznika zakresów. O ile zasilanie głowicy UKF bądź obwodów mieszacza i heterodyny AM jest przełączane stykami 1-2-3 sekcji d to w jakim celu są styki 1-2-3 sekcji e ? Efekt jedynie jest taki, że UKF nie działa gdy włączone są "pomyłkowo, na siłę" jednocześnie klawisze D i U (D musi być w tym czasie wyłączone), ale działa już bez problemu, gdy włączy się jednocześnie U i S lub K1 lub K2. W jakim więc celu konstruktorzy użyli tych styków? Jeśli już to każdy z zakresów AM powinien dodatkowo rozłączać zasilanie głowicy UKF.

    Może przyczyna była tak prozaiczna jak chęć uproszczenia druku? Segment UKF przełącznika zakresów sąsiaduje z segmentem D; zamiast wstawić zworkę z drutu (lub dodatkowy rezystor) puszczono zasilanie przez wolne styki przełącznika DF. Sam niedawno doświadczyłem czegoś podobnego projektując płytkę pod dosyć rozbudowany wielozakresowy odbiornik AM. Mimo że do przełączania fal średnich wystarczyłby jeden komplet styków, konieczne dla optymalnego rozłożenia druku okazało się użycie segmentu z czterema kompletami styków z których tylko jeden został wykorzystany. Jak zdobędziesz się na wyciągnięcie płytki z obudowy, przekonasz się przy okazji czy i tu było analogicznie.
  • #18
    kris8888
    Level 37  
    Musiałbyś się upewnić, czy ta końcówka transformatora oznaczona na płytce numerem 12 jest faktycznie zakończeniem jednego z uzwojeń czy tylko elementem montażowym transformatora. Innymi słowy, czy transformator jest z uzwojeniem wtórnym z środkowym odczepem czy bez. Zmierz po prostu napięcie zmienne pomiędzy końcówką 10 i 12 a następnie porównaj z napięciem zmiennym pomiędzy 10 a 11. Jeśli są mniej więcej równe to śmiało możesz wlutować dodatkową diodę i kondensator.
    Przypuszczam jednak, że z oszczędności wstawiono tam też zwykły transformator bez odczepu a że płytka drukowana nie była przystosowana do prostownika w układzie mostkowym to też konsekwentnie poprzestano tylko na jednej diodzie w układzie prostowania jednopołówkowego.

    Śnieżka R-206 pobiera jednak tak mało prądu, że faktycznie jednopołówkowy prostownik jakoś tam daje radę, nie powodując ani nadmiernego przydźwięku sieciowego ani spadku napięcia z zasilacza. Pewnie dlatego poczyniono te dziwne, PRL-owskie "oszczedności".
  • #19
    balcerowicz79
    Level 16  
    Mierzyłem zmienne i jest około 11V, chyba czy coś takiego....ale równo na pewno.
    Czyli diodę prostowniczą inna małą mogę dać, czy sparować takie same... kondensator ceramiczny 33nF/250V.
  • #20
    kris8888
    Level 37  
    Dowolna dioda krzemowa na minimum 1A prądu będzie wystarczająca Na przykład popularna 1N4007.
    Wartość pojemności też nie jest krytyczna. Coś pomiędzy 22nF a 100nF będzie ok.

    No to jestem zaskoczony że jednak oszczędności dotyczyły marnej diody i kondensatora a transformator zainstalowano i tak z środkowym odczepem.