Poproś dewelopera o projekt instalacji gazowej mieszkania. I sprawdź czy zgodnie z nią wykonano instalacje.
Już prosiłem, ale mnie zbywał. Pomęcze go jeszcze. Wtedy było by zdecydowanie prościej.
edit:
Dziś ponownie zadzwoniłem i dogadałem się. Przyśle tego instalatora który mi to podłączył dorobi rurkę miedzianą bezpośrednio pod kocioł (pomogło powołanie się opinię różnych osób, a także forum)
Wiec problem będzie rozwiązany
Jutro o 8 rano ma się pojawić Pan "gazownik" i stworzyć stałe przyłączenie do kotła. Po wykonaniu usługi pstryknę fotki i wrzucę na forum.
Tym czasem w KOŃCU po miesiącu opóźnienia dziś o 7 rano wszedł wykończeniowiec i rozpoczął pracę.
I oto efekt końcowych ustaleń z developerem i Panem od instalacji gazowej. Załączam oczywiście zdjęcie
Co o tej przeróbce, zmianie sądzicie ? Fakt fatem trochę pod kotłem skurczyło się miejsce, ale jest to ostatecznie podłączone na szytywno.
I jeszcze z innej beczki, co do samej instalacji, zastosuje się do rad BUCKSa w sprawie wpompowania w instalcje chemikaliów które wydłuża mam nadzieje żewytoność instalacji grzewczej. Pytanie tylko, skoro instalacja jest defakto z 2012 r, zalana była tylko raz wcześniej. To mam szukać srodków do NOWEJ czy STAREJ instalacji?
Masz zaciskane, więc co do sztywności to bym był ostrożny.
Ja mam po wymianie instalacji gazowej wszystko na zaciski i jak nie ma uchwytów to w narożnikach rury wyginają się jakby były z gumy. Na szczęście rzadko coś robię przy suficie ale podczas np. malowania ścian, sufitu trzeba będzie uważać, aby przypadkowe podparcie o rurę nie doprowadziło do rozszczelnienia. Może nie teraz, bo to świeża robota ale za X lat to kto wie na ile uszczelki będą trwałe i szczelne.
Jak miałem stare rury to były tak zamontowane, że można się było na nich wieszać i wszystko było rzeczywiście sztywne.
Ale ja się nie znam, więc nie neguję tego na 100%, bo wymianę robiła firma z uprawnieniami, choć irytuje ta ich oszczędność w montowaniu uchwytów.
Dobija też to, że dodatkowo na odcinku ok. 60cm mam różnicę poziomu ok. 2cm między lewym, a prawym końcem ale robili to zawodowcy
Co do Twojej nowej instalacji to brakuje mi filtra na rurze gazowej, bo widzę tylko sam zawór.
Generalnie filtr siatkowy na powrocie c.o., oraz na z.w.u jak i gazie jest obowiązkowy. W przeciwnym razie niektóre firmy jak np. Termet mogą nie uznać gwarancji w przypadku wystąpienia awarii kotła.
W przypadku Sentinela nowa instalacja to ta zalewana po raz pierwszy albo taka, gdzie czas od pierwszego zalania wynosi mniej niż pół roku.
Skoro masz instalację zalaną w 2012 roku to w teorii u Ciebie jako środek czyszczący w grę wchodzi tylko X400, czyli ten dedykowany do starej instalacji.
Masz zaciskane, więc co do sztywności to bym był ostrożny.
Ja mam po wymianie instalacji gazowej wszystko na zaciski i jak nie ma uchwytów to w narożnikach rury wyginają się jakby były z gumy. Na szczęście rzadko coś robię przy suficie ale podczas np. malowania ścian, sufitu trzeba będzie uważać, aby przypadkowe podparcie o rurę nie doprowadziło do rozszczelnienia. Może nie teraz, bo to świeża robota ale za X lat to kto wie na ile uszczelki będą trwałe i szczelne.
Jak miałem stare rury to były tak zamontowane, że można się było na nich wieszać i wszystko było rzeczywiście sztywne.
Ale ja się nie znam, więc nie neguję tego na 100%, bo wymianę robiła firma z uprawnieniami, choć irytuje ta ich oszczędność w montowaniu uchwytów.
Dobija też to, że dodatkowo na odcinku ok. 60cm mam różnicę poziomu ok. 2cm między lewym, a prawym końcem ale robili to zawodowcy
Co do Twojej nowej instalacji to brakuje mi filtra na rurze gazowej, bo widzę tylko sam zawór.
Generalnie filtr siatkowy na powrocie c.o., oraz na z.w.u jak i gazie jest obowiązkowy. W przeciwnym razie niektóre firmy jak np. Termet mogą nie uznać gwarancji w przypadku wystąpienia awarii kotła.
W przypadku Sentinela nowa instalacja to ta zalewana po raz pierwszy albo taka, gdzie czas od pierwszego zalania wynosi mniej niż pół roku.
Skoro masz instalację zalaną w 2012 roku to w teorii u Ciebie jako środek czyszczący w grę wchodzi tylko X400, czyli ten dedykowany do starej instalacji.
Trzyma się to dość sztywno jak dotykałem, wieszać na tym nic nie będę (skarpetki będą się suszyć na balkonie, pralko suszarce, drabince ale tam nie )U mnie wydaje się być ta rurka równo podłączona, ale przyznam się, że poziomnica nie mierzyłem. (sprawdzę przy następnej okazji w mieszkaniu) Co do filtra, wcześniej kiedy był wąż, również nie było filtra gazu. Dzięki za zwrócenie na to uwagi. Pogadam aby takie coś mi zamontowali wkrótce.
Ten środek więc zakupie, dzięki jeszcze raz za pomoc.
U Ciebie może nie ma to znaczenia na tym ostatnim metrze.
Ja miałem wymieniane całe piony na zupełnie nowe i biegły one w innej lokalizacji niż stare.
Z tego powodu brak tego poziomu na początku komplikował sytuacje kilka metrów dalej.
W efekcie w jednym narożniku zamiast 1 kolanka to zawodowcy zamontowali 3 kolanka, aby dopasować nową rurę do już istniejącej mojej "starej" miedzi.
Choć gdyby było to od początku zrobione porządnie to wystarczyłoby jedno kolanko ale tak to jest jak robotę robi się na kolanie
Filtr od gazu jest o tyle ważny, że czasem z instalacji mogą przypałętać się jakieś paprochy, a lepiej, aby wyłapał je filtr, niż by miały trafić do modułu gazowego i do dysz gazowych itp.
Również życzę Radosnych i Spokojnych Świąt Wielkanocnych
U Ciebie może nie ma to znaczenia na tym ostatnim metrze.
Ja miałem wymieniane całe piony na zupełnie nowe i biegły one w innej lokalizacji niż stare.
Z tego powodu brak tego poziomu na początku komplikował sytuacje kilka metrów dalej.
W efekcie w jednym narożniku zamiast 1 kolanka to zawodowcy zamontowali 3 kolanka, aby dopasować nową rurę do już istniejącej mojej "starej" miedzi.
Choć gdyby było to od początku zrobione porządnie to wystarczyłoby jedno kolanko ale tak to jest jak robotę robi się na kolanie
Filtr od gazu jest o tyle ważny, że czasem z instalacji mogą przypałętać się jakieś paprochy, a lepiej, aby wyłapał je filtr, niż by miały trafić do modułu gazowego i do dysz gazowych itp.
Również życzę Radosnych i Spokojnych Świąt Wielkanocnych
A w kotle może jest taki filtr gazu ? Poczytam w instrukcji.
Rozumiem, dzięki że mówisz o swoich doświadczeniach Mam nadzieje ze moja instalacja pomimo iż dopiero 2 raz zalana z 2012 r. da radę i nic przez te chociaż 10 lat mi się nie popsuje, uszkodzi. Ja się przyznam że przy montażu tego sztywnego przyłącza nie byłem obecny w trakcie. Teraz pozstawiłem czujnik czadu wysoko na kocioł obok otworu wentylacyjnego. Jak dotychczas nic nie wykazał. A zakupiłem ten co mi poleciłeś. Wrzuciłem jeszcze drugie zdjęcie gdzie nieco więcej widać.
Paskudnie Ci ten dopływ gazu zamontowali. Chodzi mi o tę stalową grubą rurę przed zaworem.
Ja też mam piecyk tak jak u ciebie w rogu , ale dopływ " leci " tuż obok piecyka ( w narożniku ), wtedy rurki są krótsze i nie lecą po skosie . Będziesz miał problem te " pajęczyny " zamaskować . Nie zapomnij podciągnąć sobie tuż przy piecyku podwójnego gniazdka 230 V ( zasilanie kotła+pralki ) . Miłego urządzania !
Paskudnie Ci ten dopływ gazu zamontowali. Chodzi mi o tę stalową grubą rurę przed zaworem.
Ja też mam piecyk tak jak u ciebie w rogu , ale dopływ " leci " tuż obok piecyka ( w narożniku ), wtedy rurki są krótsze i nie lecą po skosie . Będziesz miał problem te " pajęczyny " zamaskować . Nie zapomnij podciągnąć sobie tuż przy piecyku podwójnego gniazdka 230 V ( zasilanie kotła+pralki ) . Miłego urządzania !
Cóż, tak już było jak oglądałem to mieszkanie w październiku 2017 r. Oraz tak samo jak oddawali do użytkowania w 2012 r. budynek. Urok "Developerki", jest właśnie kilka szczegółów zrobionych "pod papier" nie użytkowo (o których człowiek się przekonuje w trakcie, ponieważ jak pisałem jest to moje pierwsze i jedyne mieszkanie wykańczane od tego stanu właśnie) Na szczęście w miarę niewielkim kosztem można to poprawić.
(np. wlot powietrza w kuchni pod okap zamiast przy ścianie jest od niej oddalony 25 cm, kontakty, czy np. złe rozmieszczenie WC, odpływu wody w łazience itd)
Co do maskowania tych rur, szczerze, narazie nie myślałem o tym, mam koncepcje, aby w taka otwieraną szafę zabudować ten kocioł z zamkniętą komorą spalania, ale to też dalej kwestia do uzgodnienia
A dziękuję, na większość zagwostek mam już z wykończeniowcem ustalenia, a że ma wiedzę, chęć do pracy, zdolność, narzędzia zrobi mi prawie wszystko
Poniżej kilka fotek po 4 dniach jego pracy.
Obecnie schną ściany po gipsowaniu ( ma nawet specjalną dmuchawę które osusza ściany kiedy dwa głowne grzejniki są zdjęte z ścian) sam przejnik w korytarzu według zamysłu został przeniesiony aby lepiej zoptymalizować przedtrzeń na różne meble. WC przeniesionie.
Przepraszam za skrótowość przekazu, mam nadzieję że rozumiesz co mam na myśli
Pierwsze słyszę, filtr gazu to element dodatkowy, a nie fabryczne wyposażenie. Tak samo filtr siatkowy na powrocie c.o..
Wyjątkiem może być filtr dla z.w.u., bo np. w moim Vaillancie taki filtr znajduje się na wejściu z.w.u. do kotła ale jest on zabudowany i ukryty. W sumie i tak lepiej mieć siatkowy, na dopływie z.w.u., bo łatwiej go wyczyścić, a ten fabryczny z Vaillanta pochłania więcej pracy, bo trzeba spuścić wodę z kotła, odkręcić srubunki, poluzować oryginalny zawór dopuszczający zimną wodę do kołta itp., więc nie jest to proste zadanie dla przeciętnego Kowalskiego.
Natomiast dodatkowy filtr siatkowy to powinien obsłużyć każdy kto radzi sobie z kluczami nasadowymi i innymi narzędziami.
specol wrote:
nic przez te chociaż 10 lat mi się nie popsuje, uszkodzi
Ze swojego doświadczenia powiem, że mimo braku czyszczenia nic mi się nie uszkodziło ale brak czyszczenia po czasie skutkuje gorszymi parametrami, czyli gorsze przekazywanie ciepła przez grzejniki, przez wymiennik w kotle itp.
Moim zdaniem odpowiednia chemia chroni przez negatywnymi skutkami odkładania się osadów i jeśli ich nie zlikwiduje całkowicie to z pewnością opóźni konieczność czyszczenia instalacji.
Mniej problemów z instalacją to większa szansa na święty spokój.
Ja widzę tylko jeden minus, w przypadku perforacji wymiennika płytowego, gdy woda z obiegu c.o. dostanie się do obiegu c.w.u. to z racji obecności chemii następuje skażenie instalacji c.w.u. i pośrednio z.w.u. Choć bez chemii też nastąpi skażenie ale może ciut mniej groźne dla zdrowia i życia.
Z tego względu w Niemczech obowiązkowym standardem są zawory antyskażeniowe, aby minimalizować szanse potencjalnego skażenia wody użytkowej. U Nas takie antyskażeniówki to rzadkość, mało kto bierze to pod uwagę, ja nie brałem, bo nie miałem o tym zielonego pojęcia, a teraz nawet jakbym chciał to poprawić to nie mam fizycznie miejsca na montaż, więc musiałbym zrobić remont instalacji.
brofran wrote:
Nie zapomnij podciągnąć sobie tuż przy piecyku podwójnego gniazdka 230 V ( zasilanie kotła+pralki )
Tylko uważałbym, aby nie pomylić gniazdek, aby nie doszło do zamiany fazy dla kotła, co może oznaczać nowe kłopoty.
dodatkowo jak dla mnie gniazdo 230V tuż pod kotłem nie jest dobrym pomysłem, bo w przypadku jakiś czynności serwisowych i nieplanowanego wycieku wody mamy duże szanse na zalanie gniazda wodą, a to może oznaczać zwarcie itp. i dalsze niemiłe niespodzianki.
Ja mam gniazdo obok kotła ale gdzieś w połowie jego wysokości, więc tylko wyciek z wymiennika pierwotnego, wyjątkowo rozbryzgany, przy zdjętej obudowie może zagrozić temu gniazdku.
erwsze słyszę, filtr gazu to element dodatkowy, a nie fabryczne wyposażenie. Tak samo filtr siatkowy na powrocie c.o..
Wyjątkiem może być filtr dla z.w.u., bo np. w moim Vaillancie taki filtr znajduje się na wejściu z.w.u. do kotła ale jest on zabudowany i ukryty. W sumie i tak lepiej mieć siatkowy, na dopływie z.w.u., bo łatwiej go wyczyścić, a ten fabryczny z Vaillanta pochłania więcej pracy, bo trzeba spuścić wodę z kotła, odkręcić srubunki, poluzować oryginalny zawór dopuszczający zimną wodę do kołta itp., więc nie jest to proste zadanie dla przeciętnego Kowalskiego.
Natomiast dodatkowy filtr siatkowy to powinien obsłużyć każdy kto radzi sobie z kluczami nasadowymi i innymi narzędziami.
Szkoda tylko że, dopiero TY mi o tym mówisz. (ALE Lepiej że Ty niż nikt)
Serwisant autoryzowany z S.D. słowniem nie wspomniał o tym, na infolinii też nie, oraz facet który mi zamieniał podłączenie do kotła na stałą opcje. Żadna z tych 3 osób nawet sugestią nie wspomniała, że powinien tu być filt aby jak pisałeś pod gwarancję na kocioł czy chociażby bo TAK WARTO zrobić. Pozostaje samemu zgłebiać wiedzę i stosować ograniczone zaufanie do każdego specjalisty, przykre to trochę... Dobrze że jest to forum I Samemu po nabyciu wiedzy, informacji robić co się da w własnym zakresie.
BUCKS wrote:
Ze swojego doświadczenia powiem, że mimo braku czyszczenia nic mi się nie uszkodziło ale brak czyszczenia po czasie skutkuje gorszymi parametrami, czyli gorsze przekazywanie ciepła przez grzejniki, przez wymiennik w kotle itp.
Moim zdaniem odpowiednia chemia chroni przez negatywnymi skutkami odkładania się osadów i jeśli ich nie zlikwiduje całkowicie to z pewnością opóźni konieczność czyszczenia instalacji.
Mniej problemów z instalacją to większa szansa na święty spokój.
Ja widzę tylko jeden minus, w przypadku perforacji wymiennika płytowego, gdy woda z obiegu c.o. dostanie się do obiegu c.w.u. to z racji obecności chemii następuje skażenie instalacji c.w.u. i pośrednio z.w.u. Choć bez chemii też nastąpi skażenie ale może ciut mniej groźne dla zdrowia i życia.
Z tego względu w Niemczech obowiązkowym standardem są zawory antyskażeniowe, aby minimalizować szanse potencjalnego skażenia wody użytkowej. U Nas takie antyskażeniówki to rzadkość, mało kto bierze to pod uwagę, ja nie brałem, bo nie miałem o tym zielonego pojęcia, a teraz nawet jakbym chciał to poprawić to nie mam fizycznie miejsca na montaż, więc musiałbym zrobić remont instalacji.
Czy u mnie taki zawór antysażeniowy dało by radę zamontować, z tego co widzisz na fotkach ? Na tą chęmię i tak się zdecyduje jeszcze w tym roku.
BUCKS wrote:
ylko uważałbym, aby nie pomylić gniazdek, aby nie doszło do zamiany fazy dla kotła, co może oznaczać nowe kłopoty.
dodatkowo jak dla mnie gniazdo 230V tuż pod kotłem nie jest dobrym pomysłem, bo w przypadku jakiś czynności serwisowych i nieplanowanego wycieku wody mamy duże szanse na zalanie gniazda wodą, a to może oznaczać zwarcie itp. i dalsze niemiłe niespodzianki.
Ja mam gniazdo obok kotła ale gdzieś w połowie jego wysokości, więc tylko wyciek z wymiennika pierwotnego wyjątkowo rozbryzgany może zagrozić temu gniazdku.
Dzięki nie pomyślałęm o tym, zmienie więc miesjce gniazda
Żadna z tych 3 osób nawet sugestią nie wspomniała, że powinien tu być filt aby jak pisałeś pod gwarancję na kocioł czy chociażby bo TAK WARTO zrobić
Sam doświadczyłem braku rzetelnego doradztwa ze strony wszelkiej maści specjalistów dlatego staram się zgłębić temat samodzielnie na ile potrafię, aby nie dać się wydymać.
W instrukcji Termeta masz wyraźnie napisane, że bez filtrów w przypadku uszkodzenia mogą nie uwzględnić gwarancji jeśli usterka będzie pochodną braku filtrów.
Zakładam, że inni producenci robią podobnie.
Część osób ma to w d..., bo to nie ich broszka, aby Ci doradzić, a część może myśli, że gwarancja to tylko 2 lata, a w tym czasie są małe szanse na usterkę, więc jak będzie konieczna naprawa to już będzie po gwarancji, więc z punktu widzenia gwarancji nie ma to większego znaczenia. Brak filtra to dla serwisanta i producenta lepiej, bo zwiększasz szanse, że będziesz musiał coś kupić i wymienić na nowe. Producent zarobi na częściach, a serwisant na robociźnie. Ty tracisz ale dajesz zarobić innym
specol wrote:
Czy u mnie taki zawór antysażeniowy dało by radę zamontować, z tego co widzisz na fotkach ?
Mam za małą wiedzę nt. filtrów antyskażeniowych, aby się wypowiadać. Ja nie mam miejsca na dodatkowy filtr siatkowy na z.w.u., czy na wymianę starego filtra na powrocie c.o., więc nawet nie próbowałem zgłębiać tematu filtrów antyskażeniowych, także nie pomogę.
specol wrote:
Dzięki nie pomyślałęm o tym, zmienie więc miesjce gniazda
Weź też pod uwagę przyszłość, może kiedyś zdecydujesz się na kocioł z wbudowanym zasobnikiem itp., więc gniazdo przygotuj w takim miejscu, aby nie przeszkadzało za 10 lat jak będziesz wymieniał kocioł. Choć w 100% nie da się zabezpieczyć i wszystkiego przewidzieć ale warto myśleć teraz o takich detalach.
Sam doświadczyłem braku rzetelnego doradztwa ze strony wszelkiej maści specjalistów dlatego staram się zgłębić temat samodzielnie na ile potrafię, aby nie dać się wydymać.
W instrukcji Termeta masz wyraźnie napisane, że bez filtrów w przypadku uszkodzenia mogą nie uwzględnić gwarancji jeśli usterka będzie pochodną braku filtrów.
Zakładam, że inni producenci robią podobnie.
Część osób ma to w d..., bo to nie ich broszka, aby Ci doradzić, a część może myśli, że gwarancja to tylko 2 lata, a w tym czasie są małe szanse na usterkę, więc jak będzie konieczna naprawa to już będzie po gwarancji, więc z punktu widzenia gwarancji nie ma to większego znaczenia. Brak filtra to dla serwisanta i producenta lepiej, bo zwiększasz szanse, że będziesz musiał coś kupić i wymienić na nowe. Producent zarobi na częściach, a serwisant na robociźnie. Ty tracisz ale dajesz zarobić innym
W sumie nie mam na tą szybką chwilę nic do dodania co napisałeś. Niepotrzebnie miałem emocjonalną nadzieję, że w branży budowlanej czy gazowej jest inaczej.
Kran w Łazience oddalony o ok 2-3 m od kotła, przy kategorii przepływu A, po ok 15-20 s puszcza bardzo gorącą wodę. (rąk nie mogę utrzymać dłużej jak 2 s przy tej temp) Przy ustawieniu na kotle 65 C woda jest BARDZO HOT a siła strumienia wody spokojnie wystarcza do szybkiego umycia dłoni.. Więc jest extra. Dziś będę sprawdzał deszczownice też z kategorią przepływu A.
Wiem, że jest wiosna i obecnie woda gruntowa jest cieplejsza niż zimą, jednak sama temp. wody nawet jeśli spadnie o kilka C to i tak jest myślę da radę. Gorzej na pewno będzie w kuchni gdzie odległość rury z ciepłą woda od kotła to ok 5 m, ale to się dowiem za 2 tygodnie jak montażyści zamontują kuchnię wraz z zlewem, AGD i kranem.
Ostatecznie kotła nie zabudowałem (jedynie te rurki od instalacji są przykryte płytkami.
Co do centralnego ogrzewania nie wypowiem się, układ mam ponownie odpowietrzony. Ciśnienie wody w normie na zimnym nieco powyżej 1 bara. Przed kolejnym sezonem grzewczym wleję z radą BUCKSa płyn x400 do instalacji.
Przy ustawieniu na kotle 65 C woda jest BARDZO HOT a siła strumienia wody spokojnie wystarcza do szybkiego umycia dłoni
Moim zdaniem unikaj ustawień 65 stopni, bo szybko zasyfisz sobie wymiennik płytowy.
Ustaw sobie temperaturę rzędu 40-45 stopni to wymiennik będzie Ci dłużej służył.
Przy ustawieniu na kotle 65 C woda jest BARDZO HOT a siła strumienia wody spokojnie wystarcza do szybkiego umycia dłoni
Moim zdaniem unikaj ustawień 65 stopni, bo szybko zasyfisz sobie wymiennik płytowy.
Ustaw sobie temperaturę rzędu 40-45 stopni to wymiennik będzie Ci dłużej służył.
Ok, dzieki za radę.
Obecnie mam 50 stopni. Testowo raz ustawiłem 65 C.
Przy ustawieniu na kotle 65 C woda jest BARDZO HOT a siła strumienia wody spokojnie wystarcza do szybkiego umycia dłoni
Moim zdaniem unikaj ustawień 65 stopni, bo szybko zasyfisz sobie wymiennik płytowy.
Ustaw sobie temperaturę rzędu 40-45 stopni to wymiennik będzie Ci dłużej służył.
Ok, dzieki za radę.
Obecnie mam 50 stopni. Testowo raz ustawiłem 65 C.
Mały up-date po tygodniu użytkowania na co dzień całego mieszkania (mam już częśc mebli w sypialni, pokojach, całą łazienke oraz zamontowana kuchnie z AGD)
Ustawiłem 45 C na kotle jak mi BUCKS poradziłeś. (Więcej nawet nie było sensu, woda i tak jest MEGA GORĄCA przy tych 45C, aż parzy jak się kąpie)
Przy kategorii przepływu A 0.25 l/s (chyba, że oznaczenie na prysznicu, baterii i deszczownic) mycie jest bardzo komfortowe. Naprawde nie narzekam na ciśnienie oraz ilość wody która wypływa z słuchawki prysznica i z góry deszczownicy.
Może nie jest to taka ilość wody jak w mieszkaniu moich rodziców, "boilerze" i starego prysznica z wanna, ale jestem zadowoly (dziewczyna także)
Bonus: zostane tatą 2 raz oraz załączam zdjęcia widoku a także zmontowanej kuchni. Dzięki wszystkim jeszcze raz za pomoc w tym rozległym temacie C.O. i C.W.U.
Ładnie grzeje, podgrzewa wodę w kranie, baterii prysznicowej (ala deszczownica)
Jednak gdy pracuje słychać dziwne stuki w kotle.
Jakby młotek uderzał w rurę metalową.
Ciśnienie wody czy gorącej czy na zimnym jest takie same, sam kocioł działą prawidłowo, zero błędów, ciśnienie w obecnie nie używanej funkcji grzania gdziejników: 1 bar, grzejniki odpowietrzone.
Plus proszę poradźcie, jak mam samemu w tym kontrolerze, sterowniku włączyć w kotle funkcję LATO.
Pozdrawiam i dziękuję za pomoc.
edit:
W sobotę był serwisant który uruchamiał mi kocioł w lutym, stwierdził po nasłuchu że jest to silniczek krokowy który reguluje moc/ wielkość płomienia w komorze spalania, Więc temat zamknięty. (szkoda tylko że to aż tak "puka")
Ponawiam pytanie co z trybem LATO w kotle ?
Czy mogę spokojnie zakręcić zawory od c.o. przy kotle ? (wyjściowy i wejściowy)
Kolejna zagwostka. Czy to normalne, prawidlowe dzialanie kotla kiedy mam temp nastawione na 20.0 C na ogrzewanie mieszkania ? Jak otworze np. Okno. Po 10 min. Pomimo ze sterownik nadal wyswietla 20.0 c to kociol sie zalacza. Dodam ze sterownik jest zainstalowany na wysokosci 1.5 m od podlogi i jest na korytarzu. Dosc kilka m w odlegloscj prostej do okien. Pozd.
Jak otworze np. Okno. Po 10 min. Pomimo ze sterownik nadal wyswietla 20.0 c to kociol sie zalacza.
To normalne . U mnie tez tak sie dzieje. Chociaz sterownik pokazuje w momencie zalaczenia temperature o 1 stopien nizsza.
Sorry ze pisze bez polskich liter, taki lapek mam.
Jak otworze np. Okno. Po 10 min. Pomimo ze sterownik nadal wyswietla 20.0 c to kociol sie zalacza.
To normalne . U mnie tez tak sie dzieje. Chociaz sterownik pokazuje w momencie zalaczenia temperature o 1 stopien nizsza.
Sorry ze pisze bez polskich liter, taki lapek mam.
Ok.
Następna rzecz. odczas grzania CO kiedy odkręcam ciepłą wodę, a nastepnie zamykam odplyw cieplej wody, kocioł się wyłącza, pomimo ze powien nadal grzac na CO, zalacza sie ponownie po ok 30-40 s, To takze jest normalne ?
Przepraszam ze zadaje moze infantylne pytania, lecz jest to moj pierwszy sezon grzewczy na kotle gazowym.
Czy to normalne, prawidlowe dzialanie kotla kiedy mam temp nastawione na 20.0 C na ogrzewanie mieszkania ? Jak otworze np. Okno. Po 10 min. Pomimo ze sterownik nadal wyswietla 20.0 c to kociol sie zalacza.
Takie numery mogą dziać się tylko przy sterownikach z "inteligencją", bo typowy ON/OFF nie załączy kotła prędzej dopóki nie osiągniesz temperatury wynikającej z histerezy pracy regulatora. Czyli u mnie na takim ON/OFF np. ustawione mam 20,8 ale regulator włącza kocioł dopiero przy ok. 20,5 i wyłącza grzanie przy 21,0 (histereza 0,5 stopnia w zakresie ok. -0,3 i + 0,2 stopnia).
U mnie kocioł szybciej osiąga zadane 54 stopnie, więc palnik wyłącza się, gdy na regulatorze jest dopiero 20,6/20,7. Z racji ok. 22 minutowej blokady palnika i faktu, że w ciągu kolejnych kilku minut skumulowana energia cieplna w grzejniku podnosi temperaturę na regulatorze do 21,0 i wyłącza się tryb grzania to nie ma ryzyka ponownego włączenia palnika w ramach tego samego cyklu grzania, aby dobić do 21,0.
W takiej sytuacji kolejne załączenie palnika nastąpi dopiero w nowym cyklu grzania, gdy temperatura na regulatorze spadnie do 20,5.
specol wrote:
odczas grzania CO kiedy odkręcam ciepłą wodę, a nastepnie zamykam odplyw cieplej wody, kocioł się wyłącza, pomimo ze powien nadal grzac na CO, zalacza sie ponownie po ok 30-40 s,
To już może być taka uroda Twojego kotła. U mnie po zakręceniu kurka z c.w.u. to kocioł ma jeszcze 10 sekundowy wybieg pompy w trybie c.w.u. po czym następuje natychmiastowe przełączenie na c.o. jeśli regulator pokojowy będzie w tym czasie dawał sygnał do grzania.
W niektórych nowych kotłach można ustawiać tzw. czas blokady palnika po skorzystaniu z c.w.u. albo u Ciebie może ten 30-40 sek. czas zwłoki jest stały i nie ma opcji regulacji.
Poczytaj instrukcję co do konfiguracji kotła albo zapytaj w serwisie dla pewności.
Takie numery mogą dziać się tylko przy sterownikach z "inteligencją", bo typowy ON/OFF nie załączy kotła prędzej dopóki nie osiągniesz temperatury wynikającej z histerezy pracy regulatora. Czyli u mnie na takim ON/OFF np. ustawione mam 20,8 ale regulator włącza kocioł dopiero przy ok. 20,5 i wyłącza grzanie przy 21,0 (histereza 0,5 stopnia w zakresie ok. -0,3 i + 0,2 stopnia).
U mnie kocioł szybciej osiąga zadane 54 stopnie, więc palnik wyłącza się, gdy na regulatorze jest dopiero 20,6/20,7. Z racji ok. 22 minutowej blokady palnika i faktu, że w ciągu kolejnych kilku minut skumulowana energia cieplna w grzejniku podnosi temperaturę na regulatorze do 21,0 i wyłącza się tryb grzania to nie ma ryzyka ponownego włączenia palnika w ramach tego samego cyklu grzania, aby dobić do 21,0.
W takiej sytuacji kolejne załączenie palnika nastąpi dopiero w nowym cyklu grzania, gdy temperatura na regulatorze spadnie do 20,5.
Quote:
To już może być taka uroda Twojego kotła. U mnie po zakręceniu kurka z c.w.u. to kocioł ma jeszcze 10 sekundowy wybieg pompy w trybie c.w.u. po czym następuje natychmiastowe przełączenie na c.o. jeśli regulator pokojowy będzie w tym czasie dawał sygnał do grzania.
W niektórych nowych kotłach można ustawiać tzw. czas blokady palnika po skorzystaniu z c.w.u. albo u Ciebie może ten 30-40 sek. czas zwłoki jest stały i nie ma opcji regulacji.
Poczytaj instrukcję co do konfiguracji kotła albo zapytaj w serwisie dla pewności.
dziękuję za precyzyjną odpowiedź
Kolejne pytanie wynikajace z obserwacji.
Mam cały czas na sterowniku ustawioną temp 20 C. obecnie kiedy na zew. temperatura wynosi ok 0 stopni. kocioł załącza się co 10-15 min (w nocy nawet co kilka minut) pracuje dosłownie pół minuty, grzejniki są wtedy letnie, czasami trochę ciepłe. (nigdy gorące) pompa w kotle jeszcze przez ok 10 min jak wyłącza się palnik pompuje wodę w obiegu. (co na moje UCHO jest głośniejsze niż sam silniczek krokowy który hałasuje w kotle kiedy się załącza) Niestety kocioł jest zamontowany w łazience na wysokości ok 1.4 m od podłogi.
Czy taka praca kotła jest normalna ? Czy pomimo braku ustawień w sterowniku może to serwisant "jakoś" elektronicznie zmienić ? (tak przyszłościowo pytam) w instrukcji ani słowa o tym nie ma. A z serwisantem ostatnio nie mam kontaktu.
obecnie kiedy na zew. temperatura wynosi ok 0 stopni. kocioł załącza się co 10-15 min (w nocy nawet co kilka minut) pracuje dosłownie pół minuty, grzejniki są wtedy letnie, czasami trochę ciepłe. (nigdy gorące) pompa w kotle jeszcze przez ok 10 min jak wyłącza się palnik pompuje wodę w obiegu.
Nie wiem jak w Twoim kotle, bo w moim w MENU ustawiam czas wybiegu pompy obiegowej i u siebie mam wybieg na 2 minuty, bo wybieg ma tylko schłodzić wymiennik, aby po wyłączeniu palnika gorąca woda poleciała dalej do grzejników.
Również mam regulowaną blokadę palnika ale realny czas blokady zależy od temperatury zadanej na kotle i im wyższa temperatura zadana tym krótszy czas realnej blokady choć ustawienie w MENU jest ciągle to samo. Pewną modyfikacją można wydłużyć czas blokady palnika o kilka minut ale z oryginalnym regulatorem Vaillant czas blokady palnika nie działał tzn. jak regulator pokojowy zgłąszał potrzebę grzania to kocioł włączał palnik, choć w teorii była jeszcze czas blokady palnika.
Tak samo czasy pracy na oryginalnym regulatorze były dość krótkie, więc oryginalny regulator sprzyjał taktowaniu kotła dlatego m.in. zmieniłem na zwykły regulator ON/OFF, aby mieć większy wpływ na prace kotła, bo nie znam algorytmu oryginalnego regulatora, a on jakby się "uczył", więc wystarczyło, aby zabrakło prądu, aby regulator "zgubił" ustawienia i potem na nowo musiał się uczyć i zmieniał charakterystykę pracy.
Praca kotła przez pół minuty jest błędem. Widocznie masz zbyt niską temperaturę zasilania i kocioł osiaga ją w ciągu tych 30 sekund.
Miałem to samo na regulatorze Vaillant w trybie ciągłym, w którym to regulator decydował o temperaturze zasilania i "ignorował" ustawienia pokrętłem na kotle.
Wtedy miałem ten sam efekt, na kotle było np. 30 stopni, regulator ustawił temperaturę zasilania na np. 40 stopni, a kocioł podnosił temperaturę w 30 sekund i wyłączał palnik.
Teraz też tak mam, że po włączeniu grzania kocioł podnosi temperaturę o ok. 10 stopni i dopiero po ok. minucie jak przepompuje wodę z grzejników to termperatura spada i zaczyna stopniowo podnosić do zadanej wartości.
Być może Twój regulator korzysta z podobnej trybu ciągłego jak mój regulator Vaillant.
Niestety przy przewymiarowanym kotle u mnie i u Ciebie taki tryb pracy to wada.
W moim regulatorze był do ustawienia tryb dwustawny i wtedy regulator działał podobnie do zwykłego ON/OFF ale korzystał z własnego samouczącego się algorytmu.
Musisz poczytać instrukcję i dopasować ustawienia kotła do Twojej sytuacji.
Ogólnie masz sytuację podobną bardzo do mojej ale z racji, że masz budynek energooszczędny i krótki obieg c.o. to takie nawet 30 sekundowe załączenie kotła ma jakiś tam efekt, u mnie efekt byłby niemal zerowy, więc musiałem szukać innego rozwiązania. U mnie dużo dała modyfikacja instalacji c.o., a kolejnym krokiem będzie wymiana kotła na nowy o niskiej mocy minimalnej, aby cykl pracy palnika mógł trwać np. kilka godzin a nie zwykle kilkanaście minut, bądź maksymalnie dwadzieścia kilka minut, bo jak na mój nieocieplony budynek to jest to trochę za krótki okres czasu.
Ja w swoim kotle sam sobie wszystko ustawiałem. Ty w swoim musisz korzystać z pomocy serwisanta, a że jest to temat rzeka to pewnie serwisant Ciebie teraz unika
Kocioł i mieszkanie na dzień dzisiejszy bez zmian. O dziwo obyło się bez awarii kotła.
W między czasie wymieniłem baterie z deszczownicą na nową. Po demontażu przy baterii w rurze od ciepłej wody był kamień wielkości kilku minimaterów średnicy. Stworzył się myślę sam z kamienia i minerałów dostępnych w wodzie.
Pytanie czy po 3,5 roku użytkowania kotła jest sens zdemontować i czyścić wymiennik ciepła z kamienia ?
Niestety woda nadal tak jak od początku jest ciepła w kranie dopiero po 30s do 45 s ok.
Czy przez ten czas jest jakaś sensowna możlowość przyspieszenie nagrzewania wody, aby zanim poleci ciepła nie przeleciało 5 czy 10 l wody ?