Witam,
mam duży problem, bez wcześniejszych oznak(klekotania stukania)
samochodem przejechałem ok 50km zgasiłem, po ok 1h przejechałem 1km zgasiłem, po ok 40min samochód odpalił na ok 20sek i zgasł sam, od tamtej pory nie odpalił, nie jest to na pewno wina słabego akumulatora, rozrządu(sprawny i na łańcuchu),
na diagnozie nie było żadnego błędu, po paru dniach pojawił się błąd na świecach, po jego skasowaniu samochód odpalił od razu, chodził ok 20min, zgasiłem go i od tamtej pory kaplica. pompa podaje paliwo.
Samochód nie odpala nawet za pomocą PLAK'a zero reakcji, jedyna oznaka to to, że jak się go chwile kręci to ,,szczeka" tak jak by miał złapać lecz tego nie robi.
Wyskoczył błąd położenia wału wymieniony na nowiutki, stan samochodu bez zmian.
Dodam jeszcze że samochód jest w renomowanym warsztacie samochodowym, nikt nie ma pojęcia co to może być.
Bardzo proszę o pomoc bo samochodu nie mam już tydzień.
mam duży problem, bez wcześniejszych oznak(klekotania stukania)
samochodem przejechałem ok 50km zgasiłem, po ok 1h przejechałem 1km zgasiłem, po ok 40min samochód odpalił na ok 20sek i zgasł sam, od tamtej pory nie odpalił, nie jest to na pewno wina słabego akumulatora, rozrządu(sprawny i na łańcuchu),
na diagnozie nie było żadnego błędu, po paru dniach pojawił się błąd na świecach, po jego skasowaniu samochód odpalił od razu, chodził ok 20min, zgasiłem go i od tamtej pory kaplica. pompa podaje paliwo.
Samochód nie odpala nawet za pomocą PLAK'a zero reakcji, jedyna oznaka to to, że jak się go chwile kręci to ,,szczeka" tak jak by miał złapać lecz tego nie robi.
Wyskoczył błąd położenia wału wymieniony na nowiutki, stan samochodu bez zmian.
Dodam jeszcze że samochód jest w renomowanym warsztacie samochodowym, nikt nie ma pojęcia co to może być.
Bardzo proszę o pomoc bo samochodu nie mam już tydzień.