Witam Kolegów
Muszę odkupić głośnik Prosonic YD300C 8Ω 250W.
Wiem, ze to głośnik b. niskich lotów ale...
W styczniu miałem przyjemność naprawiać wzmacniacz Emerson. Produkt polski, koniec lat 70-tych. Powód - dysproporcja wzmocnienia kanałów.
Nie mogąc znaleźć schematu zrysowałem go z płyty by móc precyzyjnie wyregulować całość. Wyszło pięknie.
Stare powiedzenie głosi, że "nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu".
Na obu płytkach (L i P) kondensatory el. w niebieskich koszulkach, sądząc po dacie na innym kondensatorze (1979) 38 letnie. Ach, wymienię i poprawię pasmo od dołu. Tak też zrobiłem.
Wzmacniacz wrócił po niecałym tygodniu.
- Proszę pana. Grał 2 może 3 godziny, aż ktoś z gości poczuł swąd. Zajrzałem do środka i coś świeciło.
Po kwadransie z miernikiem wiedziałem co się stało. Jeden z wymienionych przeze mnie kondensatorów 100µ/50V dostał zwarcia wykazując 10Ω. Akurat ten, który filtrował zasilanie pary tranzystorów w układzie różnicowym na wejściu. Skutek to około 40V napięcia stałego na głośnik.
Swąd z przypiekającego się do płyty rezystora emiterowego 0,47Ω oraz światło z końcowych chwil bezpiecznika "chroniącego" głośnik (długo świecił).
Po tym incydencie dorobiłem układ odłączający głośniki w przypadku wykrycia składowej stałej na wyjściu ale klient wrócił z głośnikiem...
Ostatni kondensator el. ze zwarciem zdarzył mi się bardzo dawno. Ponad 10 lat wstecz, w jakimś zasilaczu. Kupuję je często po 10, czasem 20 szt.
Niestety w tej sytuacji jestem ostatnią osobą, która to urządzenie naprawiała.
Ps. Wbrew pozorom wzmacniacz ma bardzo szerokie pasmo zarówno od dołu jak i od góry. Poza tym łatwy dostęp do podstawowych podzespołów.
Muszę odkupić głośnik Prosonic YD300C 8Ω 250W.
Wiem, ze to głośnik b. niskich lotów ale...
W styczniu miałem przyjemność naprawiać wzmacniacz Emerson. Produkt polski, koniec lat 70-tych. Powód - dysproporcja wzmocnienia kanałów.
Nie mogąc znaleźć schematu zrysowałem go z płyty by móc precyzyjnie wyregulować całość. Wyszło pięknie.
Stare powiedzenie głosi, że "nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu".
Na obu płytkach (L i P) kondensatory el. w niebieskich koszulkach, sądząc po dacie na innym kondensatorze (1979) 38 letnie. Ach, wymienię i poprawię pasmo od dołu. Tak też zrobiłem.
Wzmacniacz wrócił po niecałym tygodniu.
- Proszę pana. Grał 2 może 3 godziny, aż ktoś z gości poczuł swąd. Zajrzałem do środka i coś świeciło.
Po kwadransie z miernikiem wiedziałem co się stało. Jeden z wymienionych przeze mnie kondensatorów 100µ/50V dostał zwarcia wykazując 10Ω. Akurat ten, który filtrował zasilanie pary tranzystorów w układzie różnicowym na wejściu. Skutek to około 40V napięcia stałego na głośnik.
Swąd z przypiekającego się do płyty rezystora emiterowego 0,47Ω oraz światło z końcowych chwil bezpiecznika "chroniącego" głośnik (długo świecił).
Po tym incydencie dorobiłem układ odłączający głośniki w przypadku wykrycia składowej stałej na wyjściu ale klient wrócił z głośnikiem...
Ostatni kondensator el. ze zwarciem zdarzył mi się bardzo dawno. Ponad 10 lat wstecz, w jakimś zasilaczu. Kupuję je często po 10, czasem 20 szt.
Niestety w tej sytuacji jestem ostatnią osobą, która to urządzenie naprawiała.
Ps. Wbrew pozorom wzmacniacz ma bardzo szerokie pasmo zarówno od dołu jak i od góry. Poza tym łatwy dostęp do podstawowych podzespołów.