Typowy efekt po demntarzu kata - trochę głośniejsza praca silnika i charakterystyczny odłos własnie w granicach do 3000 rpm. Uszczelnienie toszkę pomoże, ale w całym zakresie obrotów. Pozatym warto połatać te rury żeby nie inhalować się spalinami.
Osobiście w większości przypadków nie polecam wycinania katalizatora. Nie słyszałem jeszcze o przypadku, żeby jakie kolwiek auto zyskało dzięki temu na przyspieszeniu. Realny przyrost mocy do ok 2% (o ile katalizator jest sprawny - nie zatkany), więcej nie da rady. Jest to spowodawane nieznacznym przyrostem momnetu obrotowego w zakresie najwyższych obrotów, na rzecz znacznej straty w zakresie niskich i średnich obrótów. Efekt jest taki że samochód z wyciętym katalizatorem wyźnie traci na przyspieszeniu. Pamiętajcie że liczy się przebieg momentu obrotowego, a nie moc.
Przykład: Moje mitsubishi 1.8 8v, przyspieszenie 0-100km/h w serii ~11s; po zastąpieniu katalizatora rurką ~13s. Silnik wyraźnie stracił dół; jedyny pozytywny aspekt to że użyteczny zakres obrotów wzrósł o jakieś 500 rpm na rzecz góry oczywiście - tylko co z tego!?
Do tego ten specificzny dźwięk z wydechu...
Demontaż katalizatora w samochdach z nisko położonym momentem, lub z sondą lambda za katem to moim zdaniem nieporozumienie.
Odetkanie wydechu ma sens w przypadku poważniejszego tuningu typu ostrzejszy rozrząd, planowanie głowicy, rozwiercenie silnia.
Jeśli ktoś sie uprze tuningować to oplecam strumienicę w miejsce środkowego tłumika, i sportowa wkładka filta powietrza. Tym sposobem można trochę poprawić, zamiast psuć.
Co to cen katalizatora, to są katalizatory o zmniejszonych oporach przepływu, a ich cena jest kilkatrotnie niższa niż orginał, tańsze również od zamienników.