Witajcie ponownie moi drodzy "czytacze".
Tym razem opiszę wam pewną "oszukaną" ładowarkę za 6,50PLN od naszych przyjaciół z Aliexpress.
Zacznijmy od początku. W pewnym momencie zorientowałem się, że wydaję całkiem sporo pieniędzy na bateryjki 6F22, czyli popularne "dziewięciowoltówki". Na co dzień używam w pracy trzech multimetrów (z czego tylko jeden posiada funkcję automatycznego wyłączania), do tego testery elementów (brak wyłącznika, więc prąd ciągną cały czas. Mały bo mały, ale i tak wysysają bateryjkę dość szybko), mam też obrotomierz "bezdotykowy", pirometr i nie pamiętam co jeszcze. W domu z kolei również używam trzech różnych multimetrów i tak jak w pracy, tylko jeden wyłącza się automatycznie, gdy nie jest używany. Mam też oscyloskop DSO-150 (ciągle nieprzerobiony na wewnętrzny akumulator, więc "jedzie" na 6F22 i "wysysa" ja błyskawicznie), tester, który prezentowałem w styczniu oraz dalmierz ultradźwiękowy.
Baterie 6F22 mają bardzo małą pojemność. Zapomnienie o wyłączeniu multimetru na weekend równa się wymianie baterii. Używam baterii Warta Industrial, bo kosztują 6PLN, a działają lepiej niż Duracellki za kilkanaście. Przy ilości 6F22, której obecnie używam, doszedłem do wniosku, że bardziej opłaci się wymienić je na akumulatorki.
Jako, że nie posiadałem ładowarki do tego typu akumulatorów (właściwie to mam jakąś starą czeską Klinku Nabijaćku, do AA, AAA i 6F22, ale bez żadnej kontroli ładowania), postanowiłem zamówić jakąś tanią, ale w miarę "yntelygentą" ładowarkę, zanim jeszcze zacznę hurtem inwestować w akumulatory.
Wybór padł na HZM889MA, która zgodnie z opisem na aukcji posiada:
Czyli mam to czego potrzebuję, a przy okazji mogę awaryjnie podładować innego typu ogniwa/akumulatory. Awaryjnie, bo ładowanie Li-Ionów (zwłaszcza 26650) takimi śmiesznymi prądami to nieporozumienie. Do AA niby OK, ale dla AAA to już troszkę za dużo.
W opisie, oczywiście musiał znaleźć się błąd.
"ładowany, kiedy czerwone światło, pełen zieleni, aby automatycznie przerwać napełniania"
W moim egzemplarzu, dioda świeci na zielono, gdy ładowarka jest podłączona do zasilania "na pusto". Po podłączeniu akumulatora, dioda zaczyna migać na czerwono, a po zakończeniu ładowania przestaje migać i świeci na stałe.
Pierwszy rzut oka na złącza i od razu radość, no proszę, śrubki zamiast standardowych, zwykle za luźnych nitów.
Oj, coś mi nie gra. A gdzie informacja o pozostałych typach akumulatorków?
No to rozbieramy:
I tutaj pojawia się tak zwany "zonk".
Złącze do ładowania bateryjek 9V nie jest w ogóle podłączone do płytki.
Czyli piszemy do Chińczyka i czekamy, co on na to.
Zanim majfriend odpisze (lub nie), zerknijmy, co w ogóle steruje tą "smart" albo może smark ładowarką.
Po rozebraniu ukazują nam się paskudne luty, jest sporo niedolutowanych elementów.
Po poprawieniu, jakoś to wygląda i nawet zaczęło działać jak należy.
Jeśli chodzi o prądy podawane w specyfikacji, to znów mamy "Zonka". Dla ogniw 1,2V faktycznie płynie te 0,36A, ale po podłączeniu 18650, prąd spada już do 0,25A.
Ładowarka jest sterowana przez układ HT3582DM, którego dokumentację, owszem, znalazłem, ale niestety jest napisana krzaczkami, a jedyne co udało i się wyłuskać to:
O ile wyczytałem, gdzieś tam w czeluściach internetu, że jest to faktycznie "inteligentny" sterownik ładowania od 1,2v do 3,7V, to o dziewięciu woltach nigdzie informacji nie znalazłem.
Znalazłem też taką informację:
"HT3582D is a universal charger built-in reference voltage control chip, with automatic identification battery polarity, short circuit protection, over temperature protection Protection and other functions.
Features
1. Built-in reference source, no-load voltage output, no external components to adjust the load voltage
2. Support Normal mode and two lights three light mode, colorful lights mode
3. The maximum charge current: 400mA
4. Support for 0V battery charge (the battery is connected), and pre-trickle charge mode, the battery better protection
5. Battery full of fast switching to constant voltage charging mode, the battery can be charged more full
6. Automatic Identification battery polarity
7. The short circuit protection
8. Overtemperature protection
9. Precharge function
10. Highly integrated, very few external components"
Ogniwa Li-ion typu 18650 ładuje długo i mozolnie, ale ładuje i kończy ten proces, gdy ogniwo osiągnie 4,21V.
Po podpięciu natomiast ogniwa Ni-Mh napięcie na nim występujące wynosi 1,92V, jak dla mnie troszkę za dużo.
I tak dla formalności
- podłączenie akumulatorów 6F22 nie powoduje żadnej reakcji.
Wychodzi na to, że muszę poszukać kolejnej ładowarki
do akumulatorków 6F22. A może wy znacie i możecie polecić jakiegoś taniego "chińczyka" do moich potrzeb?
Tym razem opiszę wam pewną "oszukaną" ładowarkę za 6,50PLN od naszych przyjaciół z Aliexpress.

Zacznijmy od początku. W pewnym momencie zorientowałem się, że wydaję całkiem sporo pieniędzy na bateryjki 6F22, czyli popularne "dziewięciowoltówki". Na co dzień używam w pracy trzech multimetrów (z czego tylko jeden posiada funkcję automatycznego wyłączania), do tego testery elementów (brak wyłącznika, więc prąd ciągną cały czas. Mały bo mały, ale i tak wysysają bateryjkę dość szybko), mam też obrotomierz "bezdotykowy", pirometr i nie pamiętam co jeszcze. W domu z kolei również używam trzech różnych multimetrów i tak jak w pracy, tylko jeden wyłącza się automatycznie, gdy nie jest używany. Mam też oscyloskop DSO-150 (ciągle nieprzerobiony na wewnętrzny akumulator, więc "jedzie" na 6F22 i "wysysa" ja błyskawicznie), tester, który prezentowałem w styczniu oraz dalmierz ultradźwiękowy.
Baterie 6F22 mają bardzo małą pojemność. Zapomnienie o wyłączeniu multimetru na weekend równa się wymianie baterii. Używam baterii Warta Industrial, bo kosztują 6PLN, a działają lepiej niż Duracellki za kilkanaście. Przy ilości 6F22, której obecnie używam, doszedłem do wniosku, że bardziej opłaci się wymienić je na akumulatorki.
Jako, że nie posiadałem ładowarki do tego typu akumulatorów (właściwie to mam jakąś starą czeską Klinku Nabijaćku, do AA, AAA i 6F22, ale bez żadnej kontroli ładowania), postanowiłem zamówić jakąś tanią, ale w miarę "yntelygentą" ładowarkę, zanim jeszcze zacznę hurtem inwestować w akumulatory.
Wybór padł na HZM889MA, która zgodnie z opisem na aukcji posiada:
Quote:automatyczne rozpoznawanie i konwersji różnych 3.6 V Litowo-jonowy akumulator, 1.2 V, 9 V z Ni-MH/Ni oddzielone/litowo-jonowa/przerwać ładowanie
prąd, Vmax badania, pełna stop wskazuje, że ochrony baterii
ładowany, kiedy czerwone światło, pełen zieleni, aby automatycznie przerwać napełniania
Napięcie wejściowe: 110-240 V, 47-63 HZ
prąd ładowania: 1.2 V/360mA, 3.6 V/330mA, 9 V/140mA
ładowanie Dane Techniczne: wszystkie 3.6 V litowo-jonowy akumulator baterii; Może być oddzielone do 1.2 V Ni/Ni-MH akumulatory, duży (1 #/D), i 2, 2/3-5/4AA (5 #), 2/3-5/4AAA (7 #), 2/3-7/5F6, F8; 9 V Ni-cd/Ni-MH/Li-ion/akumulator
wymiary: 10 cm * 3 cm * 4 cm (około)
Czyli mam to czego potrzebuję, a przy okazji mogę awaryjnie podładować innego typu ogniwa/akumulatory. Awaryjnie, bo ładowanie Li-Ionów (zwłaszcza 26650) takimi śmiesznymi prądami to nieporozumienie. Do AA niby OK, ale dla AAA to już troszkę za dużo.
W opisie, oczywiście musiał znaleźć się błąd.
"ładowany, kiedy czerwone światło, pełen zieleni, aby automatycznie przerwać napełniania"
W moim egzemplarzu, dioda świeci na zielono, gdy ładowarka jest podłączona do zasilania "na pusto". Po podłączeniu akumulatora, dioda zaczyna migać na czerwono, a po zakończeniu ładowania przestaje migać i świeci na stałe.

Pierwszy rzut oka na złącza i od razu radość, no proszę, śrubki zamiast standardowych, zwykle za luźnych nitów.


Oj, coś mi nie gra. A gdzie informacja o pozostałych typach akumulatorków?
No to rozbieramy:

I tutaj pojawia się tak zwany "zonk".


Złącze do ładowania bateryjek 9V nie jest w ogóle podłączone do płytki.

Czyli piszemy do Chińczyka i czekamy, co on na to.

Zanim majfriend odpisze (lub nie), zerknijmy, co w ogóle steruje tą "smart" albo może smark ładowarką.
Po rozebraniu ukazują nam się paskudne luty, jest sporo niedolutowanych elementów.


Po poprawieniu, jakoś to wygląda i nawet zaczęło działać jak należy.


Jeśli chodzi o prądy podawane w specyfikacji, to znów mamy "Zonka". Dla ogniw 1,2V faktycznie płynie te 0,36A, ale po podłączeniu 18650, prąd spada już do 0,25A.
Ładowarka jest sterowana przez układ HT3582DM, którego dokumentację, owszem, znalazłem, ale niestety jest napisana krzaczkami, a jedyne co udało i się wyłuskać to:


O ile wyczytałem, gdzieś tam w czeluściach internetu, że jest to faktycznie "inteligentny" sterownik ładowania od 1,2v do 3,7V, to o dziewięciu woltach nigdzie informacji nie znalazłem.
Znalazłem też taką informację:
"HT3582D is a universal charger built-in reference voltage control chip, with automatic identification battery polarity, short circuit protection, over temperature protection Protection and other functions.
Features
1. Built-in reference source, no-load voltage output, no external components to adjust the load voltage
2. Support Normal mode and two lights three light mode, colorful lights mode
3. The maximum charge current: 400mA
4. Support for 0V battery charge (the battery is connected), and pre-trickle charge mode, the battery better protection
5. Battery full of fast switching to constant voltage charging mode, the battery can be charged more full
6. Automatic Identification battery polarity
7. The short circuit protection
8. Overtemperature protection
9. Precharge function
10. Highly integrated, very few external components"
Ogniwa Li-ion typu 18650 ładuje długo i mozolnie, ale ładuje i kończy ten proces, gdy ogniwo osiągnie 4,21V.
Po podpięciu natomiast ogniwa Ni-Mh napięcie na nim występujące wynosi 1,92V, jak dla mnie troszkę za dużo.
I tak dla formalności


Wychodzi na to, że muszę poszukać kolejnej ładowarki

Cool? Ranking DIY