Witam wszystkich po raz kolejny.
Dzisiaj postaram Wam się opisać chiński regulowany zasilacz impulsowy marki GOPHERT, model CPS - 3205. Być może opis ten zachęci Was do zakupu tego zasilacza, zniechęci lub pomoże podjąć decyzję.
Ja swój egzemplarz zakupiłem na Aliexpress za kwotę $44,98 wraz z przesyłką (Aliexpress dodatkowo dało mi kupon rabatowy na $3, co pozwoliło jeszcze obniżyć cenę od tej podanej wyżej - więc zawsze zostaje parę złoty więcej w kieszeni). Po ok. 16 dniach był już w moim posiadaniu – dość szybko biorąc pod uwagę gabaryty paczki.
Z tego, co zauważyłem zasilacz taki w Polsce oferuje tylko jedna firma z Wrocławia w cenie 300zł z przesyłką.
Poniżej kilka danych tego zasilacza impulsowego:
- napięcie wejściowe 115VAC lub 230VAC ustawiane za pomocą przełącznika obok gniazda zasilającego;
- regulacja napięcia wyjściowego w zakresie od 0 do 32VAC;
- rozdzielczość regulacji napięcia wyjściowego 0,01V;
- regulacja prądu wyjściowego w zakresie od 0 do 5A;
- rozdzielczość regulacji prądu 0,001A;
- moc maksymalna na wyjściu 160W;
- wizualizacja nastaw i odczytu parametrów na dwóch czterocyfrowych wyświetlaczach siedmiosegmentowych LED;
- regulacja nastaw poprzez enkoder;
- wymiary zasilacza, ok. 120x60x195mm;
- waga, ok. 700g.
Zasilacz jest w metalowej, aluminiowej obudowie, sprzedawany jest wraz z przewodem zasilającym, do tego niespełna metrowy przewód dwużyłowy - dwukolorowy z końcówkami typu banan - krokodyl i krótką instrukcją obsługi w języku angielskim.
Opisywany zasilacz zarządzany jest przez mikroprocesor STM8S105K4T6C.
Poniżej zdjęcie przedniego oraz tylnego panelu.
Poniżej kilka zdjęć co znajdziemy w środku naszego urządzenia oraz tego, co jest ukryte pod przednim panelem.
Czas opisać, jak dokonujemy nastaw w tym małym zasilaczu.
Włączenia zasilacza dokonujemy za pomocą włącznika kołyskowego umieszczonego z tyłu obudowy. Po jego załączeniu na lewym wyświetlaczu zobaczymy aktualny pomiar napięcia na wyjściu – 00.00V, zaś na prawym wyświetlaczu napis „OFF”, gdyż do pełnego uruchomienia zasilacza należy użyć włącznika „ON/OFF” na przednim panelu. Po naciśnięciu guzika „ON/OFF” na lewym wyświetlaczu zostanie wyświetlone aktualne napięcie, zaś na prawym prąd na wyjściu. Zasilacz pamięta nastawy użyte w podczas poprzedniego używania zasilacza mimo odłączenia go od sieci zasilającej.
Przy prawym wyświetlaczu mamy dwie diody LED – zieloną opisaną jako „CV” – ograniczenie napięcia, oraz czerwoną opisana jako „CC” – ograniczenie prądu. Zazwyczaj cały czas świeci się zielona dioda CV, gdyż mamy aktywne ograniczenie napięcia wyjściowego poprzez wprowadzenie wartości nastawy napięcia wyjściowego. Czerwona doda „CC” zapali się tylko wtedy, gdy prąd pobierany z zasilacza będzie większy niż jego nastawa - w tym momencie dioda „CV” gaśnie.
Po prawej stronie tych dwóch diod LED mamy przełącznik „V/A”, dzięki któremu dokonujemy wyboru, co chcemy nastawić - napięcie czy prąd. Dalej po prawej jest enkoder, dzięki któremu możemy zmieniać wartości nastaw.
Chcąc dokonać nastawy napięcia, wybieramy przełącznikiem „V” i naciskamy na enkoder. Zostanie podświetlona wartość jedności po przecinku; kręcąc enenkoderem, dokonujemy jej zmiany, kolejne naciśnięcie enkodera przesunie nam podświetlaną wartość w lewo – tym razem na wartość dziesiątek po przecinku, kolejne naciśnięcie enkodera znów przesunie nam podświetlaną wartość w lewo i teraz możemy przestawiać rząd jedności napięcia na wyjściu, kolejne naciśnięcie enkodera spowoduje podświetlanie wartości dziesiętnych. Po ok. 3 sekundach bezczynności wyświetlacz przechodzi do stanu wyświetlania aktualnej wartości napięcia na wyjściu.
Tutaj kilka zdjęć, by było jaśniej o czym mowa.
Kolejne naciśniecie enkodera lub jego przekręcenie spowoduje wyświetlenie lub zmianę wartości ostatnio ustawianej.
Zmianę nastawy prądu dokonujemy w podobny sposób jak nastawy napięcia, lecz trzeba przestawić przełącznik na pozycję „A”.
Kolejna fotka.
Na panelu przednim mamy również przycisk „LOCK”, służy on do zablokowania nastaw. Po jego naciśnięciu zapala się czerwona dioda LED zamontowana pod tym przyciskiem i od tej pory nie mamy możliwości dokonania zarówno zmiany nastawy prądu, jak i napięcia, mimo tego że po przekręceniu enkodera podświetla się prawa cyfra na wyświetlaczu prądu lub napięcia w zależności od tego, w której pozycji jest przełącznik „V/A”. Odblokowanie nastaw dokonujemy poprzez ponowne naciśnięcie przycisku „LOCK”.
Tutaj zdjęcie po wciśnięciu „LOCK”.
Poniżej kilka zdjęć z pomiarów napięcia.
Poniżej kilka zdjęć z pomiarów prądu.
Jak widać - pomiary napięcia i prądu na wyświetlaczach zasilacza są dość precyzyjne.
Możemy też zauważyć, że czasem mimo nastawienia ograniczenia prądowego prąd na wyjściu jest troszkę większy niż w nastawie. Myślę, że raczej to nie wyrządzi jakiś szkód, bo jak można zauważyć - maksymalna różnica to 5mA.
Dla testu postanowiłem obciążyć maksymalnie zasilacz przez kilka minut i zobaczyć, czy uda mu się ujść z życiem, czy raczej wyzionie ducha.
Tutaj parę fotek.
Jak widać na zdjęciu powyżej - po ponad 7 minutach maksymalnego obciążenia maksymalna temperatura zasilacza w najbardziej ciepłym miejscu to 32°C, czyli można powiedzieć, że nic przy temperaturze otoczenia ok. 22°C.
Najbardziej w tym teście „po dupie” dostały przewody. Po kilku minutach zrobiły się bardziej elastyczne niż przewody silikonowe, choć te są zwykłe. Nie ma się temu co dziwić, gdyż przekrój tego przewodu to chyba 0,5mm.
Tutaj zdjęcie przewodów.
Jak widać na zdjęciu poniżej - „małe chińskie rączki” nie przyłożyły się przy robieniu tych przewodów, szkoda im było nawet cyny, by przylutować przewód do zacisku. Polecam wymianę tych przewodów na inne wraz z wtykami banan, bo te też nie są najlepszej jakości, a nieraz takie rozpadły mi się po kilku dniach użytkowania.
Podsumowując zasilacz, mogę powiedzieć, że obsługa zasilacza jest bardzo intuicyjna i można ją przyswoić w ciągu kilku minut, nie czytając instrukcji obsługi, więc nie przyniesie ona problemu nikomu.
Jak dla mnie zasilacz ten jest bardzo poręczny, łatwy w obsłudze, ma małe wymiary i jest lekki, co czyni go mobilnym. Dużą zaletą dla mnie jest pokazywanie wartości nastawy ograniczenia prądowego czego brakowało mi w innych zasilaczach.
Z kolei jego minusami dla mnie jest umiejscowienie zarówno gniazd wyjścia z tyłu obudowy, jak i włącznika kołyskowego oraz brak możliwości wymiany bezpiecznika bez rozbierania obudowy. Choć myślę, że gdyby gniazda i włącznik kołyskowy były z przodu, to spowodowałoby to zwiększenie wymiarów zasilacza.
Zasilacz wydaje z siebie dźwięki, których głośność uzależniona jest od obciążenia go, ale nie jest to jakieś uciążliwe lub strasznie głośne, zaryzykowałbym stwierdzeniem, że głośniejszy jest zasilacz, w którym uruchomi się wentylator.
W instrukcji możemy znaleźć informację że urządzenie to posiada sprawność do ok. 88%, że posiada zabezpieczenie przed przegrzaniem oraz przed zwarciem. Nie sprawdzałem sprawności - nie zależało mi na tym, nie miałem też okazji sprawdzić zabezpieczenia termicznego a zabezpieczenie przed zwarciem to pewnie bezpiecznik wewnątrz urządzenia, który to widać na jednym ze zdjęć.
Nie miałem możliwości, czym sprawdzić „jak sieję” ten zasilacz.
Nie miałem żadnych problemów zarówno przy zasilaniu elektroniki z niego, jak i przy ładowaniu akumulatora samochodowego przez całą noc – elektronika nie szwankowała, zasilacz nie stwarzał jakichkolwiek problemów.
Myślę, że zasilacz w tej kwocie jest godny polecenia innym użytkownikom tego forum, za te pieniądze warto posiadać go w swoim małym warsztacie.
W ofercie firmy GOPHERT możemy znaleźć również inne większe modele takie jak: CPS - 1660, CPS - 3220 lub CPS - 6003.
Pamiętajcie, że przy zakupie z Chin nasz Urząd Celny może zatrzymać przesyłkę i ją oclić lub nałożyć podatek VAT – nie znam aktualnych kwot, przy których urząd zaczyna się interesować naszą przesyłką.
Zgodnie z postem nr 14 użytkownika "nurusz" poprawiłem błąd w nazwie zasilacza.
Dziękuję za czujność i wskazanie błędu.
Dzisiaj postaram Wam się opisać chiński regulowany zasilacz impulsowy marki GOPHERT, model CPS - 3205. Być może opis ten zachęci Was do zakupu tego zasilacza, zniechęci lub pomoże podjąć decyzję.
Ja swój egzemplarz zakupiłem na Aliexpress za kwotę $44,98 wraz z przesyłką (Aliexpress dodatkowo dało mi kupon rabatowy na $3, co pozwoliło jeszcze obniżyć cenę od tej podanej wyżej - więc zawsze zostaje parę złoty więcej w kieszeni). Po ok. 16 dniach był już w moim posiadaniu – dość szybko biorąc pod uwagę gabaryty paczki.
Z tego, co zauważyłem zasilacz taki w Polsce oferuje tylko jedna firma z Wrocławia w cenie 300zł z przesyłką.
Poniżej kilka danych tego zasilacza impulsowego:
- napięcie wejściowe 115VAC lub 230VAC ustawiane za pomocą przełącznika obok gniazda zasilającego;
- regulacja napięcia wyjściowego w zakresie od 0 do 32VAC;
- rozdzielczość regulacji napięcia wyjściowego 0,01V;
- regulacja prądu wyjściowego w zakresie od 0 do 5A;
- rozdzielczość regulacji prądu 0,001A;
- moc maksymalna na wyjściu 160W;
- wizualizacja nastaw i odczytu parametrów na dwóch czterocyfrowych wyświetlaczach siedmiosegmentowych LED;
- regulacja nastaw poprzez enkoder;
- wymiary zasilacza, ok. 120x60x195mm;
- waga, ok. 700g.
Zasilacz jest w metalowej, aluminiowej obudowie, sprzedawany jest wraz z przewodem zasilającym, do tego niespełna metrowy przewód dwużyłowy - dwukolorowy z końcówkami typu banan - krokodyl i krótką instrukcją obsługi w języku angielskim.
Opisywany zasilacz zarządzany jest przez mikroprocesor STM8S105K4T6C.
Poniżej zdjęcie przedniego oraz tylnego panelu.


Poniżej kilka zdjęć co znajdziemy w środku naszego urządzenia oraz tego, co jest ukryte pod przednim panelem.






Czas opisać, jak dokonujemy nastaw w tym małym zasilaczu.
Włączenia zasilacza dokonujemy za pomocą włącznika kołyskowego umieszczonego z tyłu obudowy. Po jego załączeniu na lewym wyświetlaczu zobaczymy aktualny pomiar napięcia na wyjściu – 00.00V, zaś na prawym wyświetlaczu napis „OFF”, gdyż do pełnego uruchomienia zasilacza należy użyć włącznika „ON/OFF” na przednim panelu. Po naciśnięciu guzika „ON/OFF” na lewym wyświetlaczu zostanie wyświetlone aktualne napięcie, zaś na prawym prąd na wyjściu. Zasilacz pamięta nastawy użyte w podczas poprzedniego używania zasilacza mimo odłączenia go od sieci zasilającej.
Przy prawym wyświetlaczu mamy dwie diody LED – zieloną opisaną jako „CV” – ograniczenie napięcia, oraz czerwoną opisana jako „CC” – ograniczenie prądu. Zazwyczaj cały czas świeci się zielona dioda CV, gdyż mamy aktywne ograniczenie napięcia wyjściowego poprzez wprowadzenie wartości nastawy napięcia wyjściowego. Czerwona doda „CC” zapali się tylko wtedy, gdy prąd pobierany z zasilacza będzie większy niż jego nastawa - w tym momencie dioda „CV” gaśnie.
Po prawej stronie tych dwóch diod LED mamy przełącznik „V/A”, dzięki któremu dokonujemy wyboru, co chcemy nastawić - napięcie czy prąd. Dalej po prawej jest enkoder, dzięki któremu możemy zmieniać wartości nastaw.
Chcąc dokonać nastawy napięcia, wybieramy przełącznikiem „V” i naciskamy na enkoder. Zostanie podświetlona wartość jedności po przecinku; kręcąc enenkoderem, dokonujemy jej zmiany, kolejne naciśnięcie enkodera przesunie nam podświetlaną wartość w lewo – tym razem na wartość dziesiątek po przecinku, kolejne naciśnięcie enkodera znów przesunie nam podświetlaną wartość w lewo i teraz możemy przestawiać rząd jedności napięcia na wyjściu, kolejne naciśnięcie enkodera spowoduje podświetlanie wartości dziesiętnych. Po ok. 3 sekundach bezczynności wyświetlacz przechodzi do stanu wyświetlania aktualnej wartości napięcia na wyjściu.
Tutaj kilka zdjęć, by było jaśniej o czym mowa.


Kolejne naciśniecie enkodera lub jego przekręcenie spowoduje wyświetlenie lub zmianę wartości ostatnio ustawianej.
Zmianę nastawy prądu dokonujemy w podobny sposób jak nastawy napięcia, lecz trzeba przestawić przełącznik na pozycję „A”.
Kolejna fotka.

Na panelu przednim mamy również przycisk „LOCK”, służy on do zablokowania nastaw. Po jego naciśnięciu zapala się czerwona dioda LED zamontowana pod tym przyciskiem i od tej pory nie mamy możliwości dokonania zarówno zmiany nastawy prądu, jak i napięcia, mimo tego że po przekręceniu enkodera podświetla się prawa cyfra na wyświetlaczu prądu lub napięcia w zależności od tego, w której pozycji jest przełącznik „V/A”. Odblokowanie nastaw dokonujemy poprzez ponowne naciśnięcie przycisku „LOCK”.
Tutaj zdjęcie po wciśnięciu „LOCK”.

Poniżej kilka zdjęć z pomiarów napięcia.




Poniżej kilka zdjęć z pomiarów prądu.



Jak widać - pomiary napięcia i prądu na wyświetlaczach zasilacza są dość precyzyjne.
Możemy też zauważyć, że czasem mimo nastawienia ograniczenia prądowego prąd na wyjściu jest troszkę większy niż w nastawie. Myślę, że raczej to nie wyrządzi jakiś szkód, bo jak można zauważyć - maksymalna różnica to 5mA.
Dla testu postanowiłem obciążyć maksymalnie zasilacz przez kilka minut i zobaczyć, czy uda mu się ujść z życiem, czy raczej wyzionie ducha.
Tutaj parę fotek.


Jak widać na zdjęciu powyżej - po ponad 7 minutach maksymalnego obciążenia maksymalna temperatura zasilacza w najbardziej ciepłym miejscu to 32°C, czyli można powiedzieć, że nic przy temperaturze otoczenia ok. 22°C.
Najbardziej w tym teście „po dupie” dostały przewody. Po kilku minutach zrobiły się bardziej elastyczne niż przewody silikonowe, choć te są zwykłe. Nie ma się temu co dziwić, gdyż przekrój tego przewodu to chyba 0,5mm.
Tutaj zdjęcie przewodów.


Jak widać na zdjęciu poniżej - „małe chińskie rączki” nie przyłożyły się przy robieniu tych przewodów, szkoda im było nawet cyny, by przylutować przewód do zacisku. Polecam wymianę tych przewodów na inne wraz z wtykami banan, bo te też nie są najlepszej jakości, a nieraz takie rozpadły mi się po kilku dniach użytkowania.
Podsumowując zasilacz, mogę powiedzieć, że obsługa zasilacza jest bardzo intuicyjna i można ją przyswoić w ciągu kilku minut, nie czytając instrukcji obsługi, więc nie przyniesie ona problemu nikomu.
Jak dla mnie zasilacz ten jest bardzo poręczny, łatwy w obsłudze, ma małe wymiary i jest lekki, co czyni go mobilnym. Dużą zaletą dla mnie jest pokazywanie wartości nastawy ograniczenia prądowego czego brakowało mi w innych zasilaczach.
Z kolei jego minusami dla mnie jest umiejscowienie zarówno gniazd wyjścia z tyłu obudowy, jak i włącznika kołyskowego oraz brak możliwości wymiany bezpiecznika bez rozbierania obudowy. Choć myślę, że gdyby gniazda i włącznik kołyskowy były z przodu, to spowodowałoby to zwiększenie wymiarów zasilacza.
Zasilacz wydaje z siebie dźwięki, których głośność uzależniona jest od obciążenia go, ale nie jest to jakieś uciążliwe lub strasznie głośne, zaryzykowałbym stwierdzeniem, że głośniejszy jest zasilacz, w którym uruchomi się wentylator.
W instrukcji możemy znaleźć informację że urządzenie to posiada sprawność do ok. 88%, że posiada zabezpieczenie przed przegrzaniem oraz przed zwarciem. Nie sprawdzałem sprawności - nie zależało mi na tym, nie miałem też okazji sprawdzić zabezpieczenia termicznego a zabezpieczenie przed zwarciem to pewnie bezpiecznik wewnątrz urządzenia, który to widać na jednym ze zdjęć.
Nie miałem możliwości, czym sprawdzić „jak sieję” ten zasilacz.
Nie miałem żadnych problemów zarówno przy zasilaniu elektroniki z niego, jak i przy ładowaniu akumulatora samochodowego przez całą noc – elektronika nie szwankowała, zasilacz nie stwarzał jakichkolwiek problemów.
Myślę, że zasilacz w tej kwocie jest godny polecenia innym użytkownikom tego forum, za te pieniądze warto posiadać go w swoim małym warsztacie.
W ofercie firmy GOPHERT możemy znaleźć również inne większe modele takie jak: CPS - 1660, CPS - 3220 lub CPS - 6003.
Pamiętajcie, że przy zakupie z Chin nasz Urząd Celny może zatrzymać przesyłkę i ją oclić lub nałożyć podatek VAT – nie znam aktualnych kwot, przy których urząd zaczyna się interesować naszą przesyłką.
Zgodnie z postem nr 14 użytkownika "nurusz" poprawiłem błąd w nazwie zasilacza.
Dziękuję za czujność i wskazanie błędu.
Cool? Ranking DIY