Pokrentz wrote:Rozwiązaniem jest ogniwo paliwowe jak w Toyocie Mirai... Tylko ten wodór pod ciśnieniem 700 bar może przerażać trochę.
Samochód akumulatorowy sprawdzi się właściwie tylko, jak będzie mógł być podłączony przez noc do źródła prądu o mocy ok. 10 kW, co zakłada własny garaż / miejsce postojowe z doprowadzoną "siłą" o odpowiedniej mocy przyłaczeniowej. Jazda takim samochodem w długie trasy jest juz problematyczna, bo okazjonalne podładowanie w drodze będzie trwało co najmniej kilka godzin. No, chyba, że ładowarka będzie miała moc ok. megawata (ciekawe, jak będą wyglądały kable przyłaczeniowe i kto je udźwignie). Czyli samochód akumulatorowy nadaje się w zasadzie tylko w trasy, gdzie maksymalnie co zasięg mamy zaplanowana przerwę w podróży (nocleg?) i możliwość ładowania. Np. wyjazd kilkaset km do rodziny z planowanym co najmniej kilkugodzinnym pobytem (pod warunkiem, że rodzina też ma "siłę" z zainstalowaną mocą >10 kW.
Samochód na baterie świetnie natomiast sprawdzi się w roli codziennego transportu do pracy i z powrotem do domu na odległościach kilkudziesięciu km. Pod warunkiem, że w domu mamy z czego i jak go ładowac przez noc.
Och jak ja lubię, jak ktoś pisze o czymś o czym nie wie.
Po co 10kW? Moja ładowarka w samochodzie ciągnie z sieci 16A. To jest 3.3kW.
Dzienny przebieg pojazdu około 50km. To mi zostawia 60% mocy w baterii.
Samochód rozpoczyna ładowanie 10 min po północy, z reguły po trzech godzinach jest naładowany. Nawet zjechany do dolnego limitu jest gotowy na 8 rano.
Kilkaset km wyjazdu? Ile razy w roku? Ile samochodów ma przeciętne gospodarstwo? Dwa to norma. Ja mam trzy (wliczając autko do zabawy UAZ 469b).
Elektryk jest na razie przewidziany jaki drugi pojazd w gospodarstwie domowym i jeśli się go zacznie tak traktować to wszystko wróci na swoje miejsce.
Teraz też musiałem przejechać ponad 200 km na lotnisko, z którego miałem lepszy „deal” wakacyjny i pojechałem starym dobrym spalinowcem. Ale takie wyjazdy trafiają mi się dwa trzy razy w roku.
Wodór. Mam pytanie do kolegi - proszę przejrzeć katalog Mirala. Wodoru tam jest 5 kg. Dużo? Po mojej wiosce jeżdżą autobusy wodorowe, na dachu mają 8 butli mogących pomieścić 35kg wodoru. Zasięg - kilka godzin jazdy (max 200 km). Autobus z silnikiem diesla na takim dystansie spali ok 50-80 litrów oleju napędowego. Masz przelicznik, którego można się zacząć trzymać. 80/7 to nieco ponad 11, na takiej ilości ON samochód wielkości Mirala przejedzie ok 200 km.
W/g katalogów Miral może przejechać ok 500 km. Taaa.... Tyle że po mieście i max 30 km/h. Po mieści dlatego, że następuje odzysk energii podczas hamowania. Wg tych samych katalogów mój Leaf ma zasięg dwa razy większy niż w rzeczywistości. I inne mają dokładnie tak samo, więc jest całkowitym przeciętniakiem.