Witam, mam problem z alternatorem który będzie zamontowany na pojeździe RC Diy. Napędzany bedzie silnikiem od kosiarki B&S 3,5 km.
Problem jest taki że przy podłączonym alternatorze jak na zdjęciach alternator chyba przed wzbudzeniem stawia bardzo duży opór. Sprawa wygląda tak, że znajomy elektryk mi tak zaproponował połączyć ze względu na inna ilość diód w alternatorze co mam a w alternatorze starowskim co od niego mam regulator. Zaproponował wyłącznik wysokoprądowy dać na + i przed rozpaleniem go zewrzeć (żeby nie było cały czas napięcie na regulatorze jak alternator nie chodzi żeby nie rozładowywało akumulatorów). Teraz następuje taki problem, że przed rozpaleniem zwieram wyłącznik i na woltomierzu pokazuje mi na akumulatorach 25V, następnie rozpalam silnik i żaróweczka cały czas świci(wiem, że ma nie gasnąc bo tak jakby w moim przypadku będzie sygnalizować ładowanie), alternator stawia bardzo duży opór aż silnik gaśnie jak napręże pasek klinowy, nastepnie jesli sie juz uda dobić napięcie na około 29V to wtedy tak jakby się alternator wzbudza i wtedy już silnik pracuje równiutko jak bez obciążenia i ładuje akumulatory i utrzymuje dobre napięcie i nawet jak podłącze obciążenie pod akumulatory to silnik słychać że ma ciężej ale utrzymuje napięcie. Na tą chwile wiem, że mam za duże koło pasowe na silniku kosiarki bo mam przełożenie niecałe 2:1 ale interesuje mnie dlaczego przed dojściem napięcia do około 29V alternator stawia strasznie duży opór aż piłuje pasek klinowy 10mm.. Sprawe testowałem na dwóch różnych parach akumulatorów i dalej to samo...
Z góry dziękuje za pomoc!
siarki 
Problem jest taki że przy podłączonym alternatorze jak na zdjęciach alternator chyba przed wzbudzeniem stawia bardzo duży opór. Sprawa wygląda tak, że znajomy elektryk mi tak zaproponował połączyć ze względu na inna ilość diód w alternatorze co mam a w alternatorze starowskim co od niego mam regulator. Zaproponował wyłącznik wysokoprądowy dać na + i przed rozpaleniem go zewrzeć (żeby nie było cały czas napięcie na regulatorze jak alternator nie chodzi żeby nie rozładowywało akumulatorów). Teraz następuje taki problem, że przed rozpaleniem zwieram wyłącznik i na woltomierzu pokazuje mi na akumulatorach 25V, następnie rozpalam silnik i żaróweczka cały czas świci(wiem, że ma nie gasnąc bo tak jakby w moim przypadku będzie sygnalizować ładowanie), alternator stawia bardzo duży opór aż silnik gaśnie jak napręże pasek klinowy, nastepnie jesli sie juz uda dobić napięcie na około 29V to wtedy tak jakby się alternator wzbudza i wtedy już silnik pracuje równiutko jak bez obciążenia i ładuje akumulatory i utrzymuje dobre napięcie i nawet jak podłącze obciążenie pod akumulatory to silnik słychać że ma ciężej ale utrzymuje napięcie. Na tą chwile wiem, że mam za duże koło pasowe na silniku kosiarki bo mam przełożenie niecałe 2:1 ale interesuje mnie dlaczego przed dojściem napięcia do około 29V alternator stawia strasznie duży opór aż piłuje pasek klinowy 10mm.. Sprawe testowałem na dwóch różnych parach akumulatorów i dalej to samo...
Z góry dziękuje za pomoc!

