sanfran wrote:To są zwykle bezpieczniki.
Nie zwykła ale szybkie.
Do you prefer the English version of the page elektroda?
No, thank you Send me over thereleonow32 wrote:To są bezpieczniki "slow blow"Jakie piękne bezpieczniki! To są te aktywne z jakimś tyrystorem i zenerem co się otwierają powyżej pewnego napięcia? Ile kosztują
pawelr98 wrote:Kandydatura do nagrody Darwina rozpatrzona pozytywnie.Ja początkowo swój miernik cyfrowy też zasilałem z sieci.
Ale zasilacz był na zewnątrz i dopinany do wystawionych na zewnątrz multimetru drutów.
leonow32 wrote:'Zwykłe' bezpieczniki typu HRC stosowane we Fluke-ach. Jeden 440mA, drugi 11A. Cena tak ze 30PLN sztuka w detalu.Jakie piękne bezpieczniki! To są te aktywne z jakimś tyrystorem i zenerem co się otwierają powyżej pewnego napięcia? Ile kosztują?
nowyARM wrote:Zdajesz sobie sprawę że potencjał podany na terminal COM wróci do komputera przez USB, RS232 i do zasilacza ? Używałeś kiedyś oscyloskop ? Po za tym Ut61E ma wbudowany interface optyczny RS232 i kabel w pudełkuSkoro problem bezpieczeństwa mamy za sobą, to kupiłem UT61E i zamierzam do niego dorobić wyświetlacz LED pokazujący wynik pomiaru, dodatkowo LCD 2x8 wyświetlający mierzona wielkość i komunikaty statusu (HOLD, REL , itp). Do tego wyjście USB i RS232C do komputera oraz zasilanie miernika. Gdy przedstawię tą konstrukcje na Elektrodzie, też usłyszę, że to jest niebezpieczne?
nowyARM wrote:Owszem - i to jest powodem mojego wcześniejszego postu oraz zamieszczonego w Twoim zdjęcia. Sam mam i używam miernika stacjonarnego z transformatorem (o zgrozo!) zasilającym elektronikę (stareńki, ale bardzo fajny DM236) który ma zakres 2000V - ciekawostka prawda?Transformatory mają izolację 1500V czy 4000V dlatego panowie głupoty piszecie o 600V i niebezpieczeństwie porażenia. Popularne mierniki gwarantują bezpieczeństwo do 1000V.
protasiewicz wrote:Tu również jest zawarty bezsens wykonywania takiej przeróbki/modernizacji. Bateria alkaiczna w moim mierniku (używany czasem po kilka godzin co dziennie) wystarcza na ok. rok. przeliczając koszt nowej baterii (ok. 6 zł w Carefurze - skądinąd bardzo dobre mają baterie) to 50 groszy na miesiąc...Zasilanie sieciowe w urządzeniu wybitnie przenośnym które na jednej taniej baterii może pracować miesiącami/latami ?
398216 Usunięty wrote:W przedstawianym projekcie Autor popełnił jednak błąd kardynalny (na co zresztą zwróciłem uwagę wcześniej): pająk "gniotek" w którym nie ma żadnej pewności czy nie dojdzie do przebicia poprzez elementy tegoż pająka. Sam transformator nie jest tu problemem, a wykonanie jako takie zasilacza. Pooklejanie taśmą (zresztą niechlujnie jak całość) dookoła tego nie zapewni, skoro wszystkie elementy wiszą na nóżkach w dodatku NA samym transformatorze od strony jego wyprowadzeń. (stad też i pisałem o konieczności zaprojektowania płytki).
protasiewicz napisał:
protasiewicz wrote:nowyARM wrote:Zdajesz sobie sprawę że potencjał podany na terminal COM wróci do komputera przez USB, RS232 i do zasilacza ? Używałeś kiedyś oscyloskop ? Po za tym Ut61E ma wbudowany interface optyczny RS232 i kabel w pudełkuSkoro problem bezpieczeństwa mamy za sobą, to kupiłem UT61E i zamierzam do niego dorobić wyświetlacz LED pokazujący wynik pomiaru, dodatkowo LCD 2x8 wyświetlający mierzona wielkość i komunikaty statusu (HOLD, REL , itp). Do tego wyjście USB i RS232C do komputera oraz zasilanie miernika. Gdy przedstawię tą konstrukcje na Elektrodzie, też usłyszę, że to jest niebezpieczne?
qduaty wrote:Moim zdaniem poprawne rozwiązanie na dzisiejsze czasy to ogniwo Li-Ion (ze względu na wymiary) z przetwornicą step-up i druga przetwornica (ładowarka) do ładowania z USB. Miernik nie bez powodu jest "bezprzewodowy", po co psuć jedną z jego zalet?
AdamC wrote:Tutaj przykład ładowalnej "baterii 9V" :
https://ep.com.pl/files/11604.pdf
mkpl wrote:Najprościej kupić miernik stacjonarny zasilany z sieci.
jaszczur1111 wrote:Lubię drogę na skróty ale to co tu zobaczyłem zjeżyło mi resztki włosów na całym ciele. Po pierwsze nie można nazwać tego projektu odkrywczym. Stosowany np. w mierniku UNI 21 produkcji NRD czyli ....lat temu. Kiedyś zastosowałem ten zasilacz do innego miernika, bo byłem przekonany o bezpieczeństwie jaki oferował. W zasilaniu transformatorowym w tym konkretnym przypadku nie wiemy jaką separację gwarantuje to trafo. Być może wystarczającą ale nie gwarantowaną. Błędy pomiaru zależą w dużej mierze od tego co mierzymy. Niestety nie ma to jak bateryjka. Akumulator przeważnie rozładowany jak poleży. Koszt baterii pomijalny.
Zasilacz powinien być mały, kompaktowy, daleko od miernika na wygodnym , cieniutkim, miękkim a jednocześnie odpornym przewodziku. Doprowadzenie sieci do wnętrza miernika powoduje zakłócenia szczególnie przy pomiarach sondą w.cz.
Przydatne przy długotrwałym sortowaniu elementów.
Ocena wykonania 0 na 10. Sorry. Ocena pomysłu 9/11.
george2002 wrote:No przyznam że niezły niebezpieczny pajączek, to już nie lepiej wydać te ~8-13zł i włożyć tam zasilacz hilink hlk-12 czy jakoś tak?
kortyleski wrote:Na izolację transformatora może wtedy zostać przyłożone ponad 1000V.
nowyARM wrote:...
I co z tego? Min izolacja trafa to 1500V.
....
^ToM^ wrote:Każdy nowy przyrząd zasilany z baterii sprawdzam pod kątem poboru prądu. Jak zużywa więcej niż 1-3 mA to uważam za wadę lub uszkodzenie, szczególnie gdy jest zasilany z bloczka 9 V, który ma b. małą pojemność, rzędu 100 mAh.