Zadam dodatkowe pytania.
1. Czy odbiornik/dekoder z którego antena jest zasilana jest uziemiony, np przez podłączenie zasilania przy pomocy kabla z bolcem? Dobre odbiorniki TV maja kabel zasilający tego samego typu co komputery i bolec powinien być uziemiony/zerowany.
2. Jeżeli antena jest typu "siatkowego" i ma założony wzmacniacz, to warto wiedzieć że żaden z elementów wzmacniacza ani oplot kabla antenowego fabrycznie nie jest dołączony galwanicznie dla prądu stałego do podstawy/belki mocującej anteny, a ta - np mocowana do balkonu - powinna być uziemiona. Warto sprawdzić ten szczegół.
3. Jeżeli odbiornik TV/dekoder są zasilane typowym płaskim kablem zasilającym i płaską wtyczka (tzw. Phillipsa) to oznacza, że korpus/masa gniazda antenowego nie jest ani zerowany ani uziemiony. A powinien.
Dlatego na początek poradziłbym połączyć oplot kabla antenowego. Można to zrobić w zasadzie w dowolnym miejscu, najlepiej gdzieś blisko anteny. Idealnym elementem do takich podłączeń jest taki drobiazg:
http://www.dipol.com.pl/przejscie_gniazdo_f_-_gniazdo_f_do_montazu_na_scianie_E8237.htm
Jeżeli nie masz możliwości założyć tego cuda, to wystarczy delikatnie zdjąć zewnętrzną izolacje z kabla antenowego, delikatnie by nie uszkodzić oplotu, następnie owinąć kilkakrotnie wokoło odcinek przewodu z linki miedzianej i starannie zaizolować całość taśmą izolacyjną. Drugi koniec tego przewodu dołączyć do uziemienia.
Będziesz miał pewność, że ładunek potencjalny nie osadza się na elementach antenowych i kablu ze wzmacniaczem.
Wzmacniacze antenowe występują w wielu wykonaniach i dlatego warto sprawdzić (omomierzem) czy obydwa zaciski dołączane do anteny maja galwaniczne połączenie z oplotem gniazda kabla antenowego. Te najtańsze (chińskie g.) nie maja takiego połączenia. Wówczas pomiędzy każdy z zacisków antenowych a oplot kabla należy włączyć oporniki o oporności około 10 do 47 k.omów. Wartość nie jest krytyczna. Takie oporniki bardzo skutecznie rozładowują ładunek potencjalny, gromadzący się na elementach anteny. Jeżeli oplot będzie mniej lub bardziej skutecznie uziemiony, to problem przestanie istnieć.
Niedawno zrzucałem niemal nową antenę siatkowa z dachu, w której elementy plastykowe mocowania dipoli i linii zasilającej były wykonane z jakiegoś strasznie elektryzującego się tworzywa. Nawet przy najmniejszym wietrze sypały się iskry.