kamilmaszczyk wrote:
Proszę o opinię, z której strony piorun wszedł do budynku - przez antenę czy przez sieć.
Sieć = przepięcie (niezły kop) na trafo.
Do you prefer the English version of the page elektroda?
No, thank you Send me over therekamilmaszczyk wrote:
Proszę o opinię, z której strony piorun wszedł do budynku - przez antenę czy przez sieć.
kamilmaszczyk wrote:Tu chodzi o diagnozę czy zrobił to piorun czy wiatr. Sam piorun nie powoduje okopceń. Jak są okopcenia to od materiałów, które spali. Na kominie zwykle nie ma okopceń od pioruna.... Zdjęcia anteny nie mam bo został sam uchwyt do którego była przymocowana oraz tylna część plastikowej obudowy. Żadnego okopcenia na kominie nie zauważyłem a antena była przymocowana do komina właśnie...
kamilmaszczyk wrote:...Reszta sprzętów nie ma żadnych objawów zewnętrznych a nie działa.
masonry wrote:Zgadza się, opis autora nie pasuje do niczego.Widziałem jakie skutki daje bezpośrednie trafienie pioruna w linię nn i SN i opis uszkodzeń autora tematu do nich nie pasuje.
kamilmaszczyk wrote:Czyli nic nie wiadomo..Reszta sprzętów nie ma żadnych objawów zewnętrznych a nie działa.
WX3V wrote:Serdecznie i bez jakijkolwiek złośliwości namawiam do powtórki materiału ze stanów nieustalonych ze szczególnym uwzględnieniem elementów nieliniowych takich jak iskiernik, warystor i dioda półprzewodnikowa. Z przeprowadzonej analizy dość jasno wynikają przyczyny niestosowania zabezpieczeń "przeciwpiorunowych" w sprzęcie powszechnego użytku.
Pozdrawiam.
pol102 wrote:
Bo nie o złośliwości tu chodzi, a o precyzję. Poproszę o książkową definicję "krótkiego" impulsu bo jak mam iść w stany nieustalone to chociaż wskaż jak głęboko mam kopać.
CYRUS2 wrote:W jakim celu kolega rozkłada na szereg Fouriera - to nic nie daje.
Wystarczy kształt i istotne punkty.
CYRUS2 wrote:Sa konkretnie określone odporności przyłącz sygnałowych.
Normy podają kształty i napięcia impulsów udarowych które przyłącza mają wytrzymywać.
CYRUS2 wrote:Tak naprawdę w tym zakresie kolega niewiele może zrobić.
Pracowałem nad zabezpieczeniami cyfrowych linii sygnałowych.
To linie z dwukierunkową transmisją.
Bardzo trudno to zabezpieczyć.
WX3V wrote:Bzdura. Np. jest norma, która określa czy dany budynek musi mieć instalację odgromową. Czy jeżeli wg normy instalacja odgromowa nie jest wymagana to znaczy, że na 100% piorun nie uderzy w ten budynek? Podobnie jest ze wszystkimi normami, zwłaszcza dotyczącymi elektryki. Wykonanie instalacji zgodnie z normą nie oznacza 100% skuteczności....Normy mają pewną wadę. Mianowicie "nakazują" one zastosowanie rozwiązań, które są w 100% skuteczne...
WojcikW wrote:Wykonanie instalacji zgodnie z normą nie oznacza 100% skuteczności.
CYRUS2 wrote:Jak firma ma wątpliwości, to nie musi ubezpieczać klienta.
CYRUS2 wrote:Ubezpieczenie może być zawarte nawet wtedy, gdy nie ma spełnionych żadnych środków bezpieczeństwa.
CYRUS2 wrote:Bo jest na wypadek zdarzenia losowego.
CYRUS2 wrote:Tak jest w przypadku pożaru, zalania wodą z uszkodzonej rurki.
CYRUS2 wrote:Warunki ubezpieczenia określa polisa.
WX3V wrote:Takich przesłannek - uzasadnionych - było i jest dużo.Podsumowując to, widać, że jeśli mogłyby pojawić się jakiekolwiek racjonalne przesłanki mówiące o nieprawidłowym działaniu norm
WX3V wrote:Jakoś nie wykorzystują.to "na rynku" występuje stosunkowo duże grono wystarczająco silnych firm, które chcąć "zarobić", wykorzystałyby to na drodze prawnej.
WX3V wrote:O czym Ty piszesz? O jakim nieprawidłowym działaniu normy? Żadna norma nie zabezpiecza w 100% co nie znaczy, że jest nieprawidłowa. Podałem Ci już przykład adekwatny do tematu. Np. zgodnie z normą dwa takie same budynki wybudowane w tej samej strefie zagrożenia piorunowego, jeden prywatny, gdzie mieszkają dwie osoby, drugi użyteczności publicznej, w tym pierwszym instalacja odgromowa nie jest wymagana, w drugim już jest. Gdzie Ty widzisz 100% zabezpieczenie przez normę? Wyobrażasz sobie jak by musiała wyglądać instalacja odgromowa, która by w 100% chroniła przed stratami od wyładowań atmosferycznych? Pomijam już fakt, że koszt takiej instalacji pewnie przekroczył by koszt budynku z jego zawartością i nie wiem czy z technicznego punktu widzenia można by było przyjąć te 100% zabezpieczenia. Praktycznie by trzeba było objąć cały budynek klatką Faradaya....Podsumowując to, widać, że jeśli mogłyby pojawić się jakiekolwiek racjonalne przesłanki mówiące o nieprawidłowym działaniu norm to "na rynku" występuje stosunkowo duże grono wystarczająco silnych firm, które chcąć "zarobić", wykorzystałyby to na drodze prawnej.
Pozdrawiam.
WojcikW wrote:O czym Ty piszesz?
WX3V wrote:Jeżeli spełnienie zadań w 100% wg Ciebie to zabezpieczenie w 100% przed stratami w wyniku uderzenia pioruna to jesteś w błędzie....Mówiąc inaczej to jeśli będą spełnione założenia projektowe to instalacja odgromowa spełni swoje zadanie w 100%.
Pozdrawiam.
WX3V wrote:zięki za info. Wiedziałem, że w Białymstoku zajmują się piorunami, ale nie widziałem, że mają ciekawie wyposażone laboratorium.
WX3V wrote:O jakich "narzędziach" kolega pisze? Cały świat idzie w kierunku symulatorów, a ja największe braki widzę w wiedzy teoretycznej obecnych studentów.... a kolejne roczniki studentów zatracały (a raczej niezdobywały) umiejętności posługiwania się narzędziami inżynierskimi...
emigrant wrote:Po pierwsze piorun 200kA o kształcie 10/350µs jest całkiem realny. Po drugie takie laboratorium to tylko namiastka pioruna. Piorun nie zachowuje się tak jak wyładowanie w laboratorium. Piorun ma wyższe napięcie liczone w dziesiątkach milionów woltów do nawet 100 mln woltów, przemierza odległości 20km a nawet 70km. Zaczyna się wyładowaniem pilotującym (tzw lider, prekursor).Przecież wyładowanie piorunowe jest czystym zjawiskiem elektrycznym. Żeby coś zbadać doświadczalnie, naukowo nie potrzeba pioruna z nieba. Wystarczy LWN(Laboratorium Wysokich Napięć). Na przykład takie mamy największe w Białymstoku. Raczej bez problemu można sobie wygenerować prąd udarowy 200 kA o kształcie 10/350 µs. Gdzie takie wyładowania doziemne to raczej w Polsce nie doświadczymy.
WojcikW wrote:Po pierwsze piorun 200kA o kształcie 10/350µs jest całkiem realny. Po drugie takie laboratorium to tylko namiastka pioruna..
WojcikW wrote:O jakich "narzędziach" kolega pisze?.