iron64 wrote: Problem polega na tym, że sztycznie zawyżane są ceny czynnika, sam czynnik ten nowy też nie jest zbyt dobry,
Problemem jest, iż nikt od nas nie interweniował w Unii gdy te przepisy były tworzone... więc koncerny zrobiły sobie strzyżenie baranów pod płaszczykiem ekologii. Jak zwykle z resztą...
Przecież nie ma wymogu aby instalacja była szczelna! Dla normalnego chłodnictwa taki wymóg jest. Do tego jest wymagane sorawdzanie tej szczelności co najmnie raz w roku. Zależy od wielkości napełnienia.
W samochodówce producenci bezczelnie(!) piszą o DOPUSZCZALNYM ubytku rzędu 10% napełnienia!!!
Tylko proszę nie pisać, że się nie da, bo to ściema!
iron64 wrote: myślę że troche po bandzie idziesz rzucając chamami itd. 30 lat temu napisałbyś tak samo o ludziach kombinujących z lpg, a jednak się sprawdziło.
Ależ oczywiście, choć nie było to na rękę ani rządom (podatki) ani koncernom paliwowym ani producentom samochodów. Pamiętacie te katastroficzne przepowiednie...
To samo można zrobić z jednak trochę niebezpiecznymi czynnikami węglowodorowymi. W domowych lodówkach pracują od kilkunastu lat i mimo coraz częstszych wycieków (jakość wykonania parowników) nie słychać o katastrofach.
Niby w samochodzie będzie tego czynnika więcej ale przy profesjonslnym podejściu jak dla LPG nie powinno być problemów.
Pewnie z czasem do tego dojdzie. Może nawet pod naciskiem Januszy z Youtube'a.
W pisaniu o chamach jest trochę racji, ale na tej zasadzie oddajemy całkiem pole koncernom...
Tak więc Janusze przecierają szlaki i pośrednio wywierają nacisk na urzędników i korpo, wydając kasę na manometry czynniki czy gaz do zapalniczek, niewiele osiągając poza krótkotrwałym szczęściem jakoś tam działającej klimatyzacji.
Oni na pewno nie zawitają do drogich, choć niekoniecznie profesjonalnych, serwisów.
Natomiast mądrzy ludzie już od dawna mają tani czynnik w układach chłodniczych i to nie tylko samochodowych... Jednak się tym nie chwalą.