Wybór kotła węgiel/ekogroszek

Przymierzam się do modernizacji kotłowni (obecnie tzw. śmieciuch co nie znaczy, że palę buty i opony; komin murowany z cegły 14x28). Jako, że od 01.07.2018 oficjalnie będzie można kupić tylko kocioł klasy 5 chcę zdążyć przed tym terminem (być może decydując się na kl.5 dostałbym dofinansowanie ale nie wiem czy gra warta świeczki). Gazu nie chcę, nie chcę być także uzależniony tylko od eko groszku (i jego cen) choć niektórzy twierdzą, że miału nie będzie się dało kupić. Pod uwagę biorę:
- Defro (ale chyba odpada bo są tylko 5 klasy)
- Kotrem (nie wiem czy nie podobnie), szwagier ma ale twierdzi, że sterownik nie jest intuicyjny
- Hef-Stal
- Polspaw
- Metalfach
- Jest jeszcze producent w Osinach Waldex co podobno bierze palniki od eko-energii czyli to samo co wkłada Defro (tylko w Defro dopłacę za markę)

Pod uwagę biorę tylko to co jest dostępnie w miarę lokalnie w moich okolicach (szybki serwis/części zamienne jak nawali zimą-latem to się nie popsuje).
Potrzebuję porad typu awaryjność, typ podajnika (ślimakowy/tłokowy), obsługa sterownika itd. Przejrzałem muratora itd więc coś tam wiem.
Wszyscy robią niby z blachy 6 pytanie czy są np z 8 ?
Jeden gość stwierdził, że z 8 nie robią bo taka gruba blacha słabo oddaje ciepło i izoluje (trochę się zdziwiłem). Inny twierdzi, że nie potrzebuję wkładu do komina bo wykwity mi nie grożą (w co nie wierzę).
Nie potrzebuję porad o ekologii, mocy kotła, izolacji domu itd.

Za te techniczne będę bardzo wdzięczny
Wkład do komina zamierzam zakupić
http://www.chelchowski.pl/oferta (nieliczni robią z 1,5 mm).

Według mnie kotły są podobne sterowniki natomiast bardzo różne. Sam obsługiwałem kilka i mogę jedynie polecić Titanic. Co do komina to wykwitów nie będzie jak węgiel będzie suchy, ai kocioł wytrzyma około 12 lat. A jak paliwo będzie mokre to kocioł szybko zgnije. Temperatura spalin to około 50-70 stopni więc niewiele.
Podajnik ślimakowy jest nieco oszczędniejszy ze względu na precyzyjne dozowanie.

Wątpię, czy ktoś ma taką wiedzę która marka i model kotła jest bardziej awaryjny...

Ja bym zwrócił uwagę na takie elementy, które wiążą się z pracochłonnością obsługi, czyli np. usuwaniem popiołu, czyszczeniem wymiennika, czy czasem nie ma niedostępnych zakamarków, sposobu mocowania drzwiczek, niepotrzebnej dodatkowej osłony z blachy z przodu, dzięki czemu kocioł ładnie wygląda ale trzeba więcej czasu na otwarcie kotła, konstrukcję palnika przystosowaną do spalania również miału, skoro tak zamierzasz. Policz sobie jednak cenę jednostki energetycznej w miale i ekogroszku i wtedy wyciągaj wnioski, czy aby miał jest tak tańszy... Sypanie suchego miału do zbiornika to pył w kotłowni, wilgotny powoduje korozję zbiornika i podajnika... W życiu zawsze jest coś za coś...

Zwróć uwagę na warunki gwarancji poszczególnych producentów...

Dziękuję za rzeczowe porady - o tego typu rzeczy mi chodziło.
Titanic to który kocioł ?
Podajnik ślimakowy żeliwny czy z nierdzewki ?
Temperatura spalin: sprzedawcy twierdzą, że 120-140 C i wtedy wykwity nie grożą (oczywiście suchy opał).
Pył w kotłowni mi nie przeszkadza bo pralni/suszarni tam nie będzie.

Wczoraj jeszcze widziałem bardzo ciekawą propozycję Ogniwo: kocioł kl.5 z podwójnym (czy przeciwskrętnym-jakoś tak) ślimakiem gdzie można bez problemu używać paliwa o granulacji 1-35mm (łącznie z miałem). Dodatkowy ruszt mi nie potrzebny. Czyszczenie to poruszenie kilkoma wajchami od góry więc gość stwierdził, ze w białej koszuli można czyścić (raz na ileś tam szczota) . Sterownik bardzo intuicyjny. Nie wiem jaki pobór prądu przez motoreduktor. Oczywiście wszystkie blokady, pierdoły otwarcia kotła w zestawie. Do tego na wyposażeniu moduł eth i pełne wsparcie producenta przy zgłaszaniu problemów/sterowaniu kotła. Podejrzane tylko, że 4 lata gwarancji na wymiennik (wszyscy dają 5). Reszta wiadomo 2 lata.

Dzisiaj widziałem inną propozycję: Buderus cały żeliwny. Gość stwierdził, że ten nas przeżyje. Cena oczywiście odpowiednia ale coś za coś.

Titanica widywałem u Walendowskich. Czyszczenie raz na miesiąc ale jest sporo pyłu - ja akurat nie wygaszam do czyszczenia. Co do żywotności to hydraulik opowiadał z doświadczenia że kotły blaszane wytrzymują 10-15 lat żeliwne 15-20.
U siebie mam zwykły ślimak i paliłem również miałem i nic ciekawego się nie działo.

Z ogniwo już się wyleczyłem. Na dzień dobry kłamią co do blachy: w ulotce 6mm ale jak pobrałem DTR to widzę blacha od strony spalin 5mm a ta druga 4 mm. Poza tym murator i ogrzewanie pełne wpisów co do szczelności wymiennika (co jest dla mnie najważniejsze) jak to rdza odpada płatami. Już wiadomo skąd te 4 lata.

Jeśli producent podaje granulację paliwa 0-25 mm i że ślimak posiada przeciwzwój tzn, że spali i miał i ekogroszek ? (mimo, że napisane klasa5)