retrofood wrote: Bardzo dobry pomysł. Ja mam podobny silnik z przekładnią, od kuchenki z opiekaczem
Tego typu silniki mają co prawda dużą przekładnie (dlatego obrócić nie można palcami), ale jednocześnie stosunkowo małą moc. Przy zastosowaniu jak opisuje Autor będzie za mała. Duża taca (torty !) duży moment hamujący na ramieniu. A w silnikach tego typu są przeważnie (co najmniej jedno) przekładnie zębate plastikowe, które się niszczą przy takich obciążeniach (zwłaszcza stałych - jak przy wyrównywaniu boków tortu). Tu sprawdzi się raczej silnik prądu stałego z przekładnią o dużo większej mocy (te z rożna czy mikrofali nie mają przeważnie więcej niż 5W) z regulacja PWM i odpowiednim zasilaczem. Są różne takie silniki d kupienia na Alliexpres - z różnymi przekładniami i o różnych mocach - do wyboru do koloru.
Bez kombinacji z dorabianiem kolejnych przekładni, itp. Po prostu nakładasz na oś talerz (oczywiście mocowanie silnika i nakładka (kołnierz) do przymocowania do spodu talerza - blatu do wykonania we własnym zakresie), przykręcasz ustawiasz prędkość (niestety, zasilacz i regulator też wypadałoby zrobić) i do dzieła. Wydaje mi się, ze takie rozwiązanie byłoby najodpowiedniejsze i powinno się sprawdzić. Kwestia tylko znalezienie kogoś kto by to zrobił (konstrukcję mechaniczną - obudowę, regulator) tak, żeby można było postawić w cukierni i nie przejmować się, że coś się spali, albo kogoś porazi, a sanepid nie będzie się miał czego czepiać.