Termotransfer - nie przechodzą ścieżki

Witam,
męczę się ostatnio z termotransferem, mianowicie ścieżki nie przechodzą.
Płytki czyszczę papierem wodmym i myję płynem do naczyń, ścieżki drukuję na kredowym laserem. Potem wycinam, na płytkę i pod żelazko na tem. wełny na 5 min.
Podem daje do wody z płynem do naczyń i octem i takie mierne efekty.

Co robię źle?

Odtłuszczanie i usuwanie tlenków z laminatu.
Papierek 1000 + izopropanol, przelecieć laminat przed prasowaniem, po oczyszczeniu nie łapać paluchami za laminat tylko za skraje płytki.
Wystarczy że po myciu wytrzesz starą brudną ścierką i całe mycie jak krew w piach, używaj tylko ręczników papierowych.

Szatka bawełniana ok 20x20 cm .Zwinąć w ciasny rulon i złozyc na pól.Zabezpieczyć górny koniec gumką. Płytkę z wydrukiem przygrzać żelazkiem i prasować przez ok 1-2 min. Szególnie dobrze dociskać na brzegach .Następnie prasować cala płytkę gałdanem z mocnym dociskiem .Powtórzyć całość 3x .Samo postawienie żelazka to zbyt slaby docisk .
Czas prasowania żelazkiem dobrać w zależnosci od gramatury papieru.Prasujemy papier a nie laminat . Do płukania dodac kwasku cytrynowego ,octu lub odkamieniacza Pozostałlość po przestudzeniu płytki b/z. .Musi dać rade.

"Płytka drukowana" jako taka została wynaleziona na potrzeby masowej produkcji w tysiącach lub nawet milionach sztuk jakiegoś tam wyrobu.
W warunkach jednostkowej amatorskiej "produkcji" nie zawsze klasyczna płytka drukowana jest potrzebna. Pomijam oczywiście konieczność stosowania "druku" do montażu niektórych elementów SMD, np. układów scalonych o dużej ilości nóżek i bardzo małym rozstawie (rastrze) tych nóżek.
W większości "produkcji amatorskiej" wystarczy zwykła płytka uniwersalna, można na niej zbudować nawet bardzo skomplikowane układy bez konieczności babrania się w chemii, wiercenia, itp., bez ryzyka "wyjdzie czy nie wyjdzie".
Na wytrawionej już płytce z reguły niema możliwości zmienić układu połączeń, na płytce uniwersalnej nie stanowi to problemu.
Tu kilka przykładów zastosowania płytki uniwersalnej:

Nie wiem jakiego papieru używasz bo na razie nikt o tym nie wspomniał. Spróbuj zastosować inny np gazetkę reklamową z biedry.

Według mnie po foto widać, że papier niewłaściwy - powinien bardziej się zdezintegrować od octu. Jak się trafi dobry kredowy to niewiele co z niego zostaje, rozpływa się jakby na pozlepiane włókna a po zalaniu octem aż się pieni.
Ponadto w razie dalszych problemów gdyby na innym papierze było dalej nie tak, zawsze można spróbować z inną drukarką. Niektóre tonery nie chcą się transferować na płytki lub toner bardzo łatwo odchodzi.

Marian B wrote:

"Płytka drukowana" jako taka została wynaleziona na potrzeby masowej produkcji w tysiącach lub nawet milionach sztuk jakiegoś tam wyrobu.
[...]
W większości "produkcji amatorskiej" wystarczy zwykła płytka uniwersalna, można na niej zbudować nawet bardzo skomplikowane układy bez konieczności babrania się w chemii, wiercenia, itp., bez ryzyka "wyjdzie czy nie wyjdzie".

Też miałem takie podejście, dopóki się nie zawziąłem i nie obejrzałem paru tutoriali z obsługi KiCada. Teraz nawet mi się nie chce patrzeć na płytki uniwersalne, po prostu za szybko przygotowuje się projekt i trawi płytkę. Wystarczy zrobić parę płytek i opanować proces produkcji na tym co się ma, a później powtrzalność produkcji jest dość duża. Czym większa złożoność układu tym większa niekorzyść dla montażu na uniwersalnej.

W celu uzyskania dobrych efektów transferu muszą być spełnione warunki:
1. Właściwy papier podkładowy. U Ciebie wydaje się o'k. Nie bez znaczenia jest rodzaj tonera (różne własności, zależnie od producenta, przy tej samej drukarce).
2. Przygotowanie powierzchni. Na zdjęciach widać wcale nie drobne rysy. W przypadku nowego laminatu wystarczy przetarcie powierzchni mleczkiem czyszczącym (CIF), zawierającym zawiesinę materiału ściernego. Po przetarciu obowiązkowo obfite płukanie, następnie przetarcie izopropanolem lub acetonem.
3. Transfer jak najszybciej po przygotowaniu powierzchni, czas Twój wróg! (Utlenianie miedzi, grzanie szybko i do odpowiedniej temperatury - zwykle ok. 170-180°C). Docisk papieru tamponem z bawełny, a jeszcze lepiej wałkiem silikonowym. Wałki do pozyskania ze złomu: z sekcji tzw. pieca (utrwalacza, fusera) drukarki lub ksera.
4. Studzenie pod dociążeniem. Płaska powierzchnia + kilka warstw papieru, płytka miedzią do takiego podłoża dociśnięta na czas wystygnięcia.
Powodzenia!

Spróbuj jeszcze z wyższą temperaturą (jeśli żelazko z termostatem) lub zwiększ ilość "przepuszczeń " przez laminator.

Witam, po roku duye postepy zrobiłem w tej dzidzinie - płytki moje mają 100% szans na transfer i eleganckie wytrawianie - metoda:
Papier z gazetki z niemieckiego Geschäftu na literę "L", nie palcowana, strony wybieram z jak największą ilością bieli i małą ilością nadruków.
Drukarkę puściłem na program czyszcenia, czyli wydrukowała stronę z równoległobokiem na całą stronę, z jego podstawą przy dłuższych bokach kartki - powoduje to równe i porządne krycie tonerem.
Laminat czyczę papierem "wodnym" czy płóciennym (jak zwał tak zwał) gramamtura 2500 pod ciepłą wodą z kranu i małą ilością mydła w płynie. Laminat wycięty z 0.5cm lub 1cm marginesu wzgl. nadruku ścieżek. Płytka się suszy 20min, potem papier z nadrukiem wycinam, zostawiając "uszy" długie na długość/szerokość płytki, papier ma teraz kształt krzyżyka z nadrukiem w samym środku. Żelazko na 2 kropki, trochę mniej niż max. temp, stronę z nadrukiem na miedź, "uszy" zaginam żeby papier mocno się trzymał płytki. Żelazkiem najpierw 1min silnie dociskam od strony miedzi - jako podkładki korzystam z drewniannej deski do krojenia. Prasuje 20min, jeżdżąc po całym laminacie żelazkiem, na plytkę najbardziej naciskam ostrym końcem żelazka, bo tam jest najwięcej drutu grzewsczego i mocno się grzeje. Bo 20 min jeszcze raz przejeżdżam po rogach, bo tam często ścieżki nie przechodzą. Odkładam żelazko, sprawdzam podnosząc z boku papier z laminatu czy ścieżki przeszły (jak nie to +3min żelazka) i idę po płaskie naczynie, nalewam zimnej wody i daję kropelkę mydła. Wracam do laminatu - jeszcze raz go podgrzewam przez 0.5 minuty i wrzucam do wody - UWAGA GORĄCE - użyj pensety. Po kontakcie z wodą powinno trochę z gorąca posyczeć. Laminat zostawiamy w wodzie na 20min żeby namiąkł papier. Po 20 min wyciągamy, odklejamy od jednej strony delikatnie i jak bardzo łatwo papier schodzi (jak nie to do wody na kolejne 20min) i palcem "łuszczemy" papier. Mamy już gotowy termotransfer. Do trawienia nadsiarczan sodu (wystarczająco dużo żeby płytkę przykryć )w ciepłej wodzie rozpuszczony - przyspiesza reakcję ciepło (musi byc poniżej 39*C, bo powyżej się rozkłada). Osobiście na świeżo zawsze przygotowywuje mieszanę, po wytrawieniu (1h-2h) płytkę traktuję papierem ścirnym (też pod wodę) i mamy gotową. Pozostały Nadsiarczan Sodu daję do odsyszenia. Powstałe w ten sposub kryształy łatwo oddzielić od niebieskiego Siarczanu Miedzi i użyć ponownie.

Popatrz na film w moim podpisie.

https://youtube.com/watch?v=Kv7cLH2ZQ2s

Dodano po 4 [minuty]:

Popatrz na film w moim podpisie.

Dziękuję za pomoc!