

Dziecko ma niecałe 2 latka, ale lubi takie rzeczy.
Tutaj napiszę od razu, że wszystko działa, ale potrzebuję zrobić hamulec, bo mam podwórko praktycznie cały czas skośne i motorek nawet bez "gazu" nabiera prędkości z górki, a na końcu jest garaż.
Teraz od początku dla zainteresowanych.
Motorek dziecięcy trójkołowy na pedały z plastiku już był, to zacząłem zastanawiać się nad napędem. Miał być to wkrętarka 12V z padniętymi bateriami, ale wstawiłem cały napęd gotowy 12V 45W ( silniczek 12V 12000rpm z przekładnią ) jaki jest w autkach elektrycznych fabrycznie ( koszt 70zł w sklepie w moim mieście z takimi autami ).
Akumulator 12v 7A miałem, ale okazał się padnięty i zakupiłem drugi.
Włącznik z podświetlaniem, żeby nie zostawić włączonego motorka. Woltomierz do stanu akumulatora ( mój młody lubi świecące pierdoły diody led itd. ), oraz przycisk jako gaz. Miał być gaz regulowany i tutaj myślałem nad gotowym przyciskiem z wkrętarki ( płynna regulacja obrotów ), ale nie zmieści by się w takiej kierownicy w zasięgu kciuka.
Do tego trochę śrubek, nakrętek, pręt gwintowany jako cał tylna ośka i trochę łożysk, bo całość jest teraz łożyskowana.
Okazało się, że motorek zapiernicza konkretnie. Jak złapie koło ( plastikowe ) przyczepność, to głowę chce młodemu urwać. Tak więc dołożyłem regulator obrotów i potencjometr wystawiłem na zewnątrz obudowy, tak żeby można było regulować prędkość obrotową, ale tek żeby młody tym nie kręcił.
Niestety jak napisałem wyżej mam podwórze praktycznie po za okolicą bramy z górki i motorek nabiera sam rozpędu swoją masą, dziecka i tutaj jest moje pytanie.
Chodzi mi o zrobienie jakiegoś hamulca, działającego tak, że kiedy puści się gaz, to będzie coś hamowało/spowalniało pojazd ( nie musi blokować kół ).
Myślałem o daniu wewnątrz motorka na ośkę ( pręt gwintowany ) jakiejś tarczy ( np. metalowa tarcza od szlifierki kątowej ) i coś co by dociskało, kiedy puści się guzik gazu. Myślę nad elektromagnesem, gdzie przekaźnik po puszczeniu gazu da pąd na elektromagnes i tutaj w zależności od elektromagnesu ten sam przyciągnie się do tej metalowej tarczy od szlifierki, lub wypchnie bolec i on trąc o tarczę pozwoli wytracić prędkość. Można by dać na takowy bolec coś gumowego dla lepszego efektu.
Ma może ktoś inny pomysł na hamulec do takiej zabawki, lub może sam robił coś podobnego i może coś powiedzieć. Każda porada mile widziana.
Z góry dziękuję za zainteresowanie tematem wszystkich to czytających.
Poniżej kilka zdjęć gotowej konstrukcji.

