Czujnik wilgotności gleby - dziwne pomiary

Zamówiłem z aliexpress taki sensor

Podpinając go do AnalogPina powinienem dostać wartości od 0 do 1023, jednakże przy trzymaniu go na zewnątrz dostaję wartości do ok. 703 a wsadzając do wody spada on do 192 i po chwili lekko rośnie do jakiś 210. Czy jest to prawdopodobnie spowodowane zakupem taniego chińskiego bubla? Jedyną sensowną opcją pozostaje mi użycie funkcji:

Dodam, ze kwiatek o dosyć mocno WILGOTNEJ glebie daje wyniki 90%+. Nie powinien przy takim procencie wilgotności "pływać" w wodzie?

Ten czujnik tak naprawdę nie mierzy wilgotności tylko przewodność elektryczną. Jest ona zależna od ilości wody. Nie jest to jednak zależność liniowa i zależy od wielu innych czynników.
Sonda jest zapewne pokryta cyną. Wchodzi ona w rekcję z substancjami znajdującymi się w ziemi dodatkowo fałszując pomiar.
Możesz jedynie przyjąć, że jeśli wynik pomiaru rośnie to wilgotność też rośnie. Konkretnej wartości nie będziesz jednak znał.

Z tego co wyczytałem w internecie to podobno takie czujniki nie ulegają korozji:

A ten powinien dużo lepiej odczytywać wilgotność

Sonda jaką kupił autor to zwykła płytka drukowana. Pierwotnie dostępne były tylko wersje z pozłacanymi ścieżkami. . Pokrycie HAL jest minimalnie tańsze ale produkt zupełnie nie nadaje się do dłuższej pracy.

ArchitektPiramid wrote:

Dodam, ze kwiatek o dosyć mocno WILGOTNEJ glebie daje wyniki 90%+. Nie powinien przy takim procencie wilgotności "pływać" w wodzie?

Tego typu "czujnik" możesz w pewnym sensie wyskalować, osuszyć go maksymalnie (raczej podłoże w którym ma działać) zmierzyć, potem podlać mocno i znowu mierzyć.
O trwałości nie będę się wypowiadał, bo to nie jest czujnik roboczy, tylko moduł do nauki raczej.
Zmienisz miejsce czujnika, inna gleba, podlejesz inną wodą i wskazania są zupełnie inne.
To raczej wskaźnik, mokro - sucho i do tego trzeba go sobie przypisać do swojej skali w danym miejscu.
Jak wcześniej już było pisane, zmienić elektrody na takie, które nie będą korodować, podłączyć blisko elektronikę którą trzeba zabezpieczyć przed wilgocią i skalować wg potrzeb. Odległość miedzy elektrodami jest umowna, ja bym się pobawił z rożnymi elektrodami i odległościami i wypracował sobie swoją wersję.

Dodano po 4 [minuty]:

ArchitektPiramid wrote:

Podpinając go do AnalogPina powinienem dostać wartości od 0 do 1023

Właśnie nie. Osuszony jakby go podregulować może zejść do 0, ale żeby dał Ci koniec zakresu to chyba tylko dla zwarcia.
Tam jest pewnie tylko wzmacniacz operacyjny i podaje różnicę napięć między elektrodami.

ArchitektPiramid wrote:

Z tego co wyczytałem w internecie to podobno takie czujniki nie ulegają korozji:

Tak, czujnik pojemnościowy nie ulega korozji, gdyż wykorzystuje inną zasadę pomiaru. Nie przepływa pomiędzy elektrodami prąd, więc nie ma korozji elektrochemicznej. Mierzy on pojemność, która zmienia się wraz z wilgotnością gleby. Lecz rónież wymaga skalowania.

Ten pierwszy czujnik już ledwo dyszy i daje mega losowe pomiary. Zobaczymy co będzie z tym lepszym.
ZAMYKAM

witam,, i jak zamontowałeś ten 'drugi ' czujnik? jak się sprawuje?