Zrób sobie niezależny miernik poziomu sygnału na UL1200.
Miernik ten wystawia max sygnał 4,8-5,6V (w zależności od egzemplarza kostki) gdy na jego wejście zostanie podany sygnał 100mV p.cz. (300mVp.p.). Gdyby sygnał był zbyt duży i zatykał miernik, to na wejściu robisz tłumik oporowy lub pojemnościowy np 1:10.
Aplikacja takiego miernika to wykastrowany schemat UL1200.
Nie trzeba cewek demodulatora, więc nóżki 8, 9, 10 wiszą niewykorzystane w powietrzu (podobnie jak 5, 6, 7, 12). Tylko nóżki 14,16 w masę
Podpinasz do UL1200 raptem 3 kondensatory ceramiczne, opór 1k polaryzujący wejście wzmacniacza p.cz. (nóżka 1) , zasilanie 12-15V (nóżka 11)
i wpinasz się tym układem (nóżką 1) przez szeregowy 1nF w tor p.cz. Tamburyna i mierzysz już sobie elegancko sygnał przy strojeniu na 13 nóżce - tak samo jak w typowym tunerze, który ma kostkę demodulatora UL1200.
Miernik ten wystawia max sygnał 4,8-5,6V (w zależności od egzemplarza kostki) gdy na jego wejście zostanie podany sygnał 100mV p.cz. (300mVp.p.). Gdyby sygnał był zbyt duży i zatykał miernik, to na wejściu robisz tłumik oporowy lub pojemnościowy np 1:10.
Aplikacja takiego miernika to wykastrowany schemat UL1200.
Nie trzeba cewek demodulatora, więc nóżki 8, 9, 10 wiszą niewykorzystane w powietrzu (podobnie jak 5, 6, 7, 12). Tylko nóżki 14,16 w masę
Podpinasz do UL1200 raptem 3 kondensatory ceramiczne, opór 1k polaryzujący wejście wzmacniacza p.cz. (nóżka 1) , zasilanie 12-15V (nóżka 11)
i wpinasz się tym układem (nóżką 1) przez szeregowy 1nF w tor p.cz. Tamburyna i mierzysz już sobie elegancko sygnał przy strojeniu na 13 nóżce - tak samo jak w typowym tunerze, który ma kostkę demodulatora UL1200.