Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Koszty ogrzewania - węgiel, gaz, prąd, drewno

gaz4 28 Jul 2018 09:15 107901 2583
Buderus
  • #1051
    Zbigniew Rusek
    Level 37  
    Mierzejewski46 wrote:
    vorlog wrote:
    Potem trzymał je w lodówce i ogrzewał codziennie po kilka...
    Rozumiem i popieram wszelką oszczędność, ale takie

    Wolniej jeździć po drogach.
    Jeżdżąc wolniej pojazdem spalinowym akurat zużyje się WIĘCEJ paliwa, gdyż wymaga to OBNIŻENIA BIEGU i - paradoksalnie - wzrostu obrotów silnika. Wolniej powinny jeździć TRAMWAJE (nie mają skrzyni biegów) i pociągi (też są elektryczne i nie mają biegów). Największe zużycie paliwa w pojeździe samochodowym to jazda na pierwszym biegu, gdyż jest to tak, że koła to płyta gramofonowa a silnik to ... turbina odkurzacza (jaskrawo wyrażone proporcje prędkości obrotowej). We współczesnym aucie osobowym przestrzeganie limitów szybkości na obszarze zabudowanym to marnotrawstwo paliwa i wzrost emisji spalin (jazda zgodna z przepisami musi być na ... ekspresówce, a w przypadku BMW to wręcz na autostradzie). Dawno minęła epoka samochodów Warszawa (można nie było najwyższy bieg wrzucić nawet przy poniżej 30 km/h bez szkody dla silnika). Najgorsza jest powolna jazda, gdy jest automatyczna skrzynia biegów (choćby autobusy są w nią wyposażone), gdyż automat nie przełączy biegu na wyższy, gdy jest zbyt mała szybkość. Wolniej niech jeździ POLICJA a zwłaszcza RZĄD (radiowóz i limuzyna rządowa to nie jest karetka reanimacyjna).
  • Buderus
  • #1052
    vorlog
    Level 39  
    amator2000 wrote:
    Argumentowanie o nieopłacalności używania gazu ziemnego tylko do gotowania wody na herbatę (czy tam obiadu) jest dość absurdalne, ponieważ - jeśli już gaz jest doprowadzony do budynku jednorodzinnego - to w 99,999% przypadków używa się go również do grzania wody użytkowej.

    Dokładnie.
    Ja używałem butli, bo w czasach, gdy wprowadzaliśmy się do chałupy (tylko częściowo wykończonej) byłem bardzo biedny (większość kasy szła na leczenie dziecka) i nie stać mnie było na przyłącze gazowe (wówczas koszt wykonania, planów itd. był bardzo wysoki)
    Później, jak już przymierzałem się do zrobienia przyłącza i przejścia na ogrzewanie gazem, wychodziło mi taniej ogrzewanie węglem (no bo koszt przyłącza, instalacji wewnętrznej, kotła...), więc olałem rurę. Teraz, w perspektywie ograniczeń w opalaniu węglem, mam w poważaniu gaz, bo wolę przejść na pompę ciepła, praktycznie taki sam koszt jak wyżej, a spokój z kominiarzami, przeglądami, dodatkowymi kosztami przesyłu...
    V.
  • Buderus
  • #1053
    amator2000
    Level 25  
    Zbigniew Rusek wrote:
    We współczesnym aucie osobowym przestrzeganie limitów szybkości na obszarze zabudowanym to marnotrawstwo paliwa i wzrost emisji spalin (jazda zgodna z przepisami musi być na ... ekspresówce, a w przypadku BMW to wręcz na autostradzie).


    Akurat jazda autostradą z dopuszczalną w Polsce prędkością (praktycznie 150 km/h) to zużycie paliwa o 50% większe, niż przy 90.

    Opory powietrza, opory toczenia, energia kinetyczna obiektu rośnie z kwadratem prędkości (a energię auto dostaje z paliwa), no i spadająca sprawność silnika spalinowego po przekroczeniu obr. maks. momentu ...
    W Deutchland wzrost spalania przy dużych prędkościach (co automatycznie prowadzi do wzrostu emisji CO²) jest głównym elementem kampanii na rzecz ograniczenia Vmax na autobahn.
    :D
  • #1054
    DiZMar
    Level 43  
    Zbigniew Rusek wrote:
    Jeżdżąc wolniej pojazdem spalinowym akurat zużyje się WIĘCEJ paliwa,

    To zależy co rozumieć pod pojęciem Jeżdżąc wolniej pojazdem spalinowym. Jeżeli zamiast 150 km/h jeżdżąc 70-90 km/h to spore oszczędności nawet na niższym biegu. Jeżeli 30 km/h a jeszcze dodatkowo na wysokim biegu to już spalanie /100 km będzie podobne jak przy grubo ponad 100 km/h. Mówię to o średniej kasy samochodzie. Przecież opór powietrza wzrasta nie liniowo tylko z kwadratem wzrostu prędkości. Stąd przy dużych prędkościach jest wyższe zużycie paliwa /100 km niż przy umiarkowanych. Nie będę tu szczegółowo udowadniał ale tak jest.
  • #1056
    Zbigniew Rusek
    Level 37  
    vorlog wrote:
    Dobra dobra- te teorie można se w buty wsadzić jak w aucie skrzynia automatyczna :P
    V.
    Czasem jest tak, że "automat" musi naprawdę pędzić, by włączył się najwyższy bieg, stąd też powolna jazda to duże zużycie paliwa. Najwięcej oczywiście pali się na pierwszym biegu, a przestrzeganie przepisów w tzw. strefie zamieszkania oznaczałoby nic innego, jak jazdę na pierwszym biegu (mała prędkość a jednocześnie wysokie obroty silnika). Nawet teoria o oporze powietrza nie w pełni odzwierciedla spalanie, gdyż także trzeba wziąć pod uwagę opory toczenia, które akurat spadają wraz ze wzrostem prędkości. Na siłę można włączyć wysoki bieg przy małej szybkości (o ile jest manualna skrzynia), ale to ma poważne skutki uboczne dla trwałości silnika. To ELEKTRYCZNE pojazdy (tramwaje) są stworzone do powolnej jazdy (nie mają żadnej skrzyni biegów).
  • #1057
    Wojewoda82
    Level 28  
    Dziwne bo jak na dwójce puszczę gaz i tak jadę jakiś czas po równym, to w moim dieslu pokazuje spalanie chwilowe ok5l/setkę. Tyle samo co na czwartym biegu z lekkim gazem około 70km/h. Dopiero przy wyższych prędkościach (wspomniane tutaj rosnące opory powietrza do kwadratu) rośnie mocno spalanie.

    A prawda jest taka, że silnik spalinowy potrzebuje powiedzmy 1l/h tylko po to aby nie zgasnąć (potrzymać swoją pracę na biegu jałowym, pokonać opory tarcia tłoków, zasilić elektrykę).

    Realnie wykres spalania w zależności od biegu wygląda mniej więcej tak:
    Koszty ogrzewania - węgiel, gaz, prąd, drewno
  • #1058
    Mierzejewski46
    Level 37  
    Jakie wy macie te automaty. BMW 320d przy 60km/h czwarty bieg. Oczywiście toczenie się w zabudowanym i zużycie 2.8l/100. Automat włącza biegi zależnie od obciążenia silnika. Jal silnik ma lekko to najwyższy ładuje. Czasem się wkurzam bo 3-ka mogła by być.
  • #1060
    Mierzejewski46
    Level 37  
    Nie porównuj benzyniaka z dieslem
  • #1062
    gaz4
    Level 33  
    Panowie, o samochodach proszę założyć inny temat.

    amator2000 wrote:
    Argumentowanie o nieopłacalności używania gazu ziemnego tylko do gotowania wody na herbatę (czy tam obiadu) jest dość absurdalne, ponieważ - jeśli już gaz jest doprowadzony do budynku jednorodzinnego - to w 99,999% przypadków używa się go również do grzania wody użytkowej.


    Tak się składa, że znam kilku mieszkańców bloków którzy gazu używają tylko i wyłącznie do gotowania. CO z sieci, a CWU z prądu bo... łazienki za małe i nie zezwolono na "junkersy". Te osoby korzystają albo z G12 albo z G12w i na nic moje tłumaczenia, że za gaz przepłacają. Kwestia przyzwyczajenia. Jedna z nich nagminnie używa mikrofali, wodę na herbatę gotuje na prądzie bo wygodniej więc gaz ziemny niemal nieużywany. Tylko nabija jej stówę na rok, jak chce koniecznie gaz kupiłaby butlę i pewnie na dwa lata staryczy. Znajomi co mieszkają w blokach i ciągle mają "junkersy" przyłacza mają jeszcze z komuny. Cud, że nikt do tej pory nie zatruł się czadem: łazienka ze 3 m2 z kratką udającą wentylację...

    Gdy jeszcze gotowałem na gazie butlowym zużywałem 3-4 na rok. Dwie osoby, prawie codziennie ciepły obiad. Oczywiście woda na herbatę w czajniku elektrycznym bo gotowanie jej na gazie od zawsze uważałem za wyjątkowo upierdliwe. Mniej niż 3 butle na rok zużywa moja samotna sąsiadka emerytka. Gdy przed rokiem pytano czy w jej bloku chcą gaz ziemny zgodziła się. Nawet wysokie koszty przyłącza jej nie wystraszyły "bo pożyczy pieniadze i może zacznie ogrzewać gazem". Jeszcze go nie założyli i chyba nie założą bo w tym roku ona i jej sąsiedzi nie są tak entuzjastycznie nastawieni do tego paliwa. Zostanie przy G12w dla CWU, koszt w II-giej taryfie 37 gr/kWh. I nie jest to droższe o 50% gdyż dla rejonu Gdańsk przy zużyciu 2 tys kWh/rok jedna kWh ciepła z gazu kosztuje 31 gr. Wywaliłaby kilka tys na przyłącze i na CWU oraz gotowaniu "oszczędzała" 1-2 stówy rocznie :)
  • #1063
    vorlog
    Level 39  
    W bloku...
    Nieraz nie da się zmienić kuchni gazowej na np. indukcyjną, bo instalacja nie wytrzyma.
    Z użytkowaniem butli w bloku też chyba coś jest na bakier z przepisami.
    V.
  • #1064
    DiZMar
    Level 43  
    vorlog wrote:
    Z użytkowaniem butli w bloku też chyba coś jest na bakier z przepisami.

    Może i na bakier ale dostarczyciele (wymieniacze) ich trochę narzekają, że muszą je dźwigać na pietra po schodach. W moim miasteczku poza najnowszymi wyjątkami wszystkie bloki są bez windy.
  • #1065
    ^ToM^
    Level 41  
    Wojewoda82 wrote:

    Realnie wykres spalania w zależności od biegu wygląda mniej więcej tak:
    Koszty ogrzewania - węgiel, gaz, prąd, drewno


    ..i wykres ten jest zgodny z rzeczywistością - co każdy może samodzielnie sobie sprawdzić dla swojego pojazdu. Sam wiele razu już to sprawdzałem: najniższe spalanie w przeliczeniu na 100 km uzyskuje się jadąc na biegu bezpośrednim z prędkością między 60-80 km/h. W każdym razie bez przekraczania prędkości 80 km. Ponieważ opory rosną z kwadratem prędkości to właśnie im mniejsza prędkość tym mniejsze zużycie paliwa. Do prędkości 70-80 km/h większość energii z paliwa zużywa się na opory toczenia, natomiast przy ponad 80 km/h większość energii z paliwa zaczyna stanowić przeciwstawianie się oporowi powietrza (aerodynamiczny).
    Jadąc swoim januszem B6 2.0 TDI na IV lub V biegu z prędkością 70 km/h średnie zużycie paliwa mam na poziomie 4,4 l/100 km. Nie ma żadnej innej prędkości ani żadnego innego biegu, na którym byłbym w stanie zużyć mniej paliwa (akurat w tym januszu przełożenia na IV i V biegu są dość zbliżone i mają znamiona biegu bezpośredniego odpowiednio 0.977 i 0.975 - formalnie w większości pojazdów obecnie nie ma przełożenia 1 czyli biegu bezpośredniego a wyższe biegi 4, 5 i 6 są nadbiegami),
  • #1066
    amator2000
    Level 25  
    ^ToM^ wrote:
    .i wykres ten jest zgodny z rzeczywistością - co każdy może samodzielnie sobie sprawdzić dla swojego pojazdu. Sam wiele razu już to sprawdzałem: najniższe spalanie w przeliczeniu na 100 km uzyskuje się jadąc na biegu bezpośrednim z prędkością między 60-80 km/h. W każdym razie bez przekraczania prędkości 80 km.


    Przyjrzy się dokładnie temu wykresowi, bo on akurat przeczy twoim obserwacjom.
    :spoko:


    ^ToM^ wrote:
    przełożenia na IV i V biegu są dość zbliżone i mają znamiona biegu bezpośredniego odpowiednio 0.977 i 0.975

    Jeszcze nie widziałem auta, które miałoby tak blisko siebie - różnica na 3 miejscu po przecinku - bieg 4 i 5. Najlepiej rzuć skan z instrukcji tego tedeika.
    :crazyeyes:

    Dodano po 8 [minuty]:

    DiZMar wrote:
    W moim miasteczku poza najnowszymi wyjątkami wszystkie bloki są bez windy.


    To musi być chyba miasteczko Twin Peaks, bo obecność lub brak windy wynika z przepisów prawa budowlanego.
    :D
  • #1067
    TomekO1976
    Level 17  
    Przy małym zużyciu jest jeszcze taryfa W0. Mój ojciec w bloku ma gaz do gotowania i paliwo gazowe wychodzi ze 4 zł a abonamenty z 16 zł. Instalacja elektryczna stara i lepiej nie ryzykować z indukcją. Ktoś korzysta z taryfy W0 ? Działa to jak prepaid z doładowaniem konta ?
  • #1068
    ^ToM^
    Level 41  
    amator2000 wrote:

    Przyjrzy się dokładnie temu wykresowi, bo on akurat przeczy twoim obserwacjom.
    :spoko:


    Nie przeczy. Po prostu wykres jest dla pojazdu o nieznanych przełożeniach. Po prostu może być tak, że na takim wykresie bieg bezpośredni jest dopiero na 5 przełożeniu albo bliżej niego niż IV.

    Popatrz:
    Koszty ogrzewania - węgiel, gaz, prąd, drewno

    W powyższym przypadku, ww. wykres bardzo dobrze odwzorowuje rzeczywistość. Na IV biegu zużycie będzie znacznie wyższe niż na V natomiast w samochodach innych już niekoniecznie - jak np. w moim januszu B6 z 6 biegową przekładnią.
    Generalnie to jest dość złożona sprawa, niemniej jednak mechanizm można z grubsza tak przedstawić.
  • #1069
    Zbigniew Rusek
    Level 37  
    Na dołączonej tabeli widać, ze w danej skrzyni nie ma biegu bezpośredniego (bezpośredni to jest taki, kiedy to przełożenie jest równe 1, czyli wał korbowy w skrzyni jest bezpośrednio złączony z wałem napędowym) - choćby "maluch" nie miał biegu bezpośredniego. Tak samo dwojako się nieraz rozumie znaczenie wyrazu nadbieg. Potocznie za nadbieg uważane jest przełożenie wynoszące poniżej 1, ale bardziej fachowo nadbieg oznacza takie przełożenie, przy którym silnik pojazdu nie jest w stanie osiągnąć obrotów mocy maksymalnej. Jeśli auto ma małą moc i jest dosyć ciężkie oraz ma duży współczynnik oporu powietrza, a przełożenie mostu jest dosyć szybkie, to nieraz przełożenie równe 1 jest nadbiegiem, podczas gdy w przypadku samochodu o dużej mocy silnika, małym Cx, niewielkiej masie i niezbyt szybkim przełożeniu mostu napędowego nieraz przełożenie grubo poniżej 1 nie będzie nadbiegiem.
  • #1070
    ^ToM^
    Level 41  
    Zbigniew Rusek wrote:
    Na dołączonej tabeli widać, ze w danej skrzyni nie ma biegu bezpośredniego (bezpośredni to jest taki, kiedy to przełożenie jest równe 1, czyli wał korbowy w skrzyni jest bezpośrednio złączony z wałem napędowym) - choćby "maluch" nie miał biegu bezpośredniego.
    Quote:


    Wszystko się zgadza się. Chodziło o pokazanie, że taki samochód jak w tabeli raczej będzie skłonny spalać mniej na V biegu niż na IV, co zostało odwzorowane na wcześniej załączonym wykresie. Jednak zostawmy to, gdyż wątek dotyczy kosztów węgla, gazu itd a samochód to jakby temat poboczny i nie ma sensu aby stał się głównym w tym wątku. :)
  • #1071
    wnoto
    Level 34  
    amator2000 wrote:
    oliczanie kosztów stałych powoduje, że ostateczna cena 1 kWh zależy od ilości zużytego medium. Takie doliczanie ma sens w hucie albo kopalni, ale nie w gospodarstwie domowym.


    Zazdroszczę że nie płacisz opłat stałych ... tylko zmienne. W moim gospodarstwie domowym płacę za wszystko to i gaz mam drozszy. I to czesto w taryfie W3 gdzie opłaty stałe są spore :)

    10 MWh w gaze to prawie koniec skali W2. Abonament rozkłada się na b.dużą liczbę kWh. Trzeba to uwzględniać bo bez tego nie dostarczą gazu !!! Licz nawet max ilość kWh w danej taryfie .... ale opłaty stałe należy uwzględniać. Jedynie dla ogrzewania pradem uważam że niekoniecznie bo prąd musi być dla celów bytowych (pralka, TV) i ewentualnie trzeba uwzględnić opłaty za większą moc dostarczoną. Bez gazu wiele osób żyje ... bez prądu wyjątki.

    Dodano po 4 [minuty]:

    amator2000 wrote:
    I dlatego podawanie takich informacji nie ma większego sensu, bo koszt zależy od indywidualnego zużycia - dlatego ja podaję koszt "czystej" kWh, bez kosztów stałych.


    To ja Ci sprzedam 1 kWh za 1 gr. ale z opłata stałą 1200 zł miesięcznie. Rozumiem że bierzesz w ciemno ... ?

    Dodano po 4 [minuty]:

    vodiczka wrote:
    Wojewoda82 wrote:
    Natomiast przy gazie ziemnym koszty stałe w abonamencie jak najbardziej trzeba doliczać do kosztów kWh z gazu. Bo gaz możesz mieć lub nie.
    Argument z d... strony albo wliczamy w obu przypadkach albo w żadnym.
    Przyjąłbym argument, że w przypadku zakupu prądu, koszty stałe są na poziomie 1-2% i możemy je pominąć jako mało istotne a w przypadku gazu wynoszą 10-15% i ich pominięcie, wyraźnie zaniżyłoby całkowite koszty ogrzewania gazem.


    Wojewoda ma rację. Wyobraż sobie że mamy takie same 2 mieszkania. Jedno z nich ma gaz. Przyjmijmy że każde z nich ogrzewane jest prądem (mimo że jest gaz). Tam gdzie jest gaz jest dopłata za abonament gazowy, natomiast opłaty stałe za prąd mimo że z rożnym zużyciem są prawie podobne. Z tego powodu ....

    Dodano po 1 [minuty]:

    vodiczka wrote:
    Gdy zatankujesz 150l benzyny to pokryjesz koszty właściciela stacji w większym stopniu niż gdybyś zatankował 10l


    Często gdy tankujesz 150l .... należy Ci się obiad :) Dlaczego ?
  • #1072
    vodiczka
    Level 43  
    wnoto wrote:
    Wojewoda ma rację
    Nie ma a Ty nie zrozumiałeś tego co napisałem :(
    Nie krytykowałem pominięcia kosztów stałych jeżeli stanowią niewielki procent ogólnych co wyraźnie widać w mojej wypowiedzi. Skrytykowałem ten fragment wypowiedzi Wojewody: "Bo gaz możesz mieć lub nie"
  • #1073
    Wojewoda82
    Level 28  
    vodiczka wrote:
    Nie krytykowałem pominięcia kosztów stałych jeżeli stanowią niewielki procent ogólnych co wyraźnie widać w mojej wypowiedzi. Skrytykowałem ten fragment wypowiedzi Wojewody: "Bo gaz możesz mieć lub nie"


    Ale właśnie tak jest. Nie ogrzewając się gazem nie ponosisz/ nie musisz ponosić też kosztów stałych abonamentu. Możesz mieć np wszystko na prąd, indukcję, bojler elektryczny lub PC (nawet jeśli miałeś gaz, możesz z niego całkowicie zrezygnować). Ale i tak masz przyłącze energetyczne i płacisz za nie, wzrost opłat za większe zużycie jest naprawdę symboliczny. Więc nie ma sensu do energii elektrycznej doliczać kosztów stałych.

    Natomiast ogrzewając się gazem ziemnym, koniecznym jest posiadanie przyłącza a więc i ponoszenie opłat stałych, abonamentowych, tutaj różnych, zależnie od skali poboru (przy ogrzewaniu to abonamenty w W-2 lub W-3). Więc korzystanie z gazu ziemnego = płacenie abonamentu. Bez abonamentu nie ma gazu, a bez gazu nie ma abonamentu, bo nie zasilisz kotła gazowego wypierdkiem grochu.

    i jest to jak najbardziej moim daniem uczciwe podejście do kosztów kWh z róznych żródeł.

    Żeby być bardziej uczciwym, to trzeba by było doliczyć koszt wyposażenia kompletnej kotłowni z danego źródła wraz z kosztem kotła, jej czas amortyzacji, serwisu, koszt ewentualnej budowy kotłowni (m2 zabrane z potencjalnej powierzchni mieszkalnej lub dodatkowy koszt budowy domu), ewentualny koszt komina. Ale to już są zaawansowane kalkulacje i koszty też są różne w różnych rejonach Polski.

    Tak trudno to zrozumieć?
  • #1074
    wnoto
    Level 34  
    Widać my z Dolnego Sląska mamy podobne zdanie :)

    Wyobrażmy sobie sytuację w której kupujemy od dewelopera dom. W standardzie jest przyłacze 12kW. Nie ma gazu.
    Jeden dom kupuje kowalski, drugi nowak.
    nowak bedzie grzał pradem za 50 gr za kwh. kowalski chce gaz - musi dopłacic deweloperowi za przeróbki za piec i płacić dodatkowe opłaty do gazowni.

    nowak bedzie płacił zwiększone (istotnie) tylko opłaty zmienne. Opłaty stałe za prąd będzie miał takie same (prawie) jak nowak. Ale nowak nie będzie płacił stałych opłat za gaz.

    Dlatego opłaty stałe gaz trzeba uzwględniać a za prad nie .... moim zdaniem

    Nie spotkałem się z odwrotna sytuacja.
  • #1075
    gaz4
    Level 33  
    Tak się składa, że niedawno przeliczałem koszty dla różnych taryf i pamietam jakie były różnice. Dla Energa abonament w taryfach G12 jest wyższy o 4 zł na miesiąc. Daje to niecałe 50 zł rocznie czyli przy 10 tys kWh na ogrzewanie oznacza ekstra pół grosza na kWh. Jeżeli wcześniej zużywało się mniej niż 2800 kWh rocznie to po uruchomieniu ogrzewania opłata mocowa rośnie o 40% czyli niecałe 4 zł/mc. W sumie z abonamentem daje to niecały grosz na kWh ale mają być pewne zmiany. Od tego roku przemysł płaci za moc w zależności od godzin w jakich zużywa energię. Liczona jest jest proporcja szczyt/poza szczytem, wystarczy zużyć max 5% więcej w szczycie i już jest ponad 80% obniżka, dla 10-15% różnicy tylko 17% rabat, a jak więcej to sorry no bonus ;) Docelowo podobny system ma objąć także klientów indywidualnych i logiczne jest, że w pierwszej kolejności tych z G12. Gdy zechcą objąć użytkowników G11 to muszą wymienić im liczniki. Zresztą niewiele to zmieni bo większość za chiny nie zużyje w szczycie tylko 15% więcej niż poza.
  • #1076
    gaz4
    Level 33  
    Już zaczynają kombinować jak uchronić klientów przed szokowym wzrostem cen gazu:

    https://biznes.interia.pl/wideo/video,vId,3163138

    To kolejna pułapka która może się skończyć tak jak w tym cytacie:

    "W ustawie nie wspomniano jednak, że od 1 stycznia 2024 r. teoretycznie nie powinniśmy mieć już w Polsce zatwierdzania taryf przez Urząd Regulacji Energetyki – mówi w rozmowie z MarketNews24 Bartłomiej Derski, ekspert WysokieNapiecie.pl. – Możliwie więc, że PGNiG nie będzie już w stanie wnioskować o wyższe taryfy rekompensujące obecne powstrzymanie się przed podwyżkami cen.Koszty uchwalenia „dziurawej” ustawy mogą być dla polskiego koncernu bardzo duże."

    Nawet nie trzeba czekać do 2024r gdy ceny muszą zostać uwolnione. Gaz na europejskich giełdach znowu rośnie, cena obecnie siega 100 euro za MWh. PGNiG w III-cim kwartale dopłaciła do sprzedawanego odbiorcom indywidualnym gazu niemal miliard zł. A wtedy gaz dopiero zaczynał drożeć. Obecnie na giełdach są maksima ale w cenach kontraktowych będą widoczne dopiero w przyszłym roku. I nic nie wskazuje na spadek ceny bo niewielkie ochłodzenie spowodowało bardzo szybkie osuszanie magazynów. A oni chcą ograniczyć wzrost cen do 25% rocznie? Wolne żarty! Jakby tego było mało nad Europę nadciąga fala zimnego powietrza która może się utrzymać nawet do końca roku.

    Podsumowując: nie widzę pola do sztucznego zaniżania cen bo ktoś za to musi zapłacić. Nawet bardzo bogate PGNiG kiedyś skapituluje przed rosnącymi kosztami, a wtedy do cen gazu trzeba będzie dołożyć koszt obsługi zadłużenia. Dobrymi chęciami piekło wybrukowane jak mawiali nasi przodkowie! Skoro UE swoimi nieodpowiedzialnymi decyzjami naważyła tego piwa to albo je wypijemy albo polexit i możemy spokojnie wracać do węgla redukując w ten sposób popyt na coraz bardziej deficytowy gaz. Skoro popyt będzie rósł, a zpodażą krucho to jak wyobrażają sobie spadek cen?
  • #1077
    wnoto
    Level 34  
    Orlen dopłaci z ceny nawozów.... przecież kupują gaz w kontraktach długoterminiowych a nawozy sprzedają po aktualnych wysokich cenach. Mają z czego płacić. Na ropie przecież też zarabiają niezłe pieniądze z naszych kieszeni. Przecież po to się łaczy spółki aby przesuwać fundusze z tych lepszych do gorszych.
  • #1078
    Prof. SpecMiernik
    Level 27  
    Czy jeśli w przyszłym roku popłynie z Norwegii gaz przez Baltic Pipe to się coś zmieni?
    Podobno wygasa umowa z Gazpromem za rok.
  • #1079
    gaz4
    Level 33  
    wnoto wrote:
    Orlen dopłaci z ceny nawozów.... przecież kupują gaz w kontraktach długoterminiowych a nawozy sprzedają po aktualnych wysokich cenach. Mają z czego płacić. Na ropie przecież też zarabiają niezłe pieniądze z naszych kieszeni. Przecież po to się łaczy spółki aby przesuwać fundusze z tych lepszych do gorszych.


    Z tego co się orientuję Orlen kupuje w kontraktach średnioterminowych. Są one indeksowane co miesiac, a nie co kwartał. I bazą jest średnia z max pół roku, a nie jak w długoterminowych z 3-5 kwartałów. A to oznacza, że ruchy cen hurtowych znacznie szybciej przekładają się na cenę gazu. A jak jakaś firma kupuje na bieżąco w PGNiG to "umarł w butach", za gaz płaci jak za zboże. Obecnie 400-500 zł za MWh, netto. Jeżeli w/w prawo dot. cen gazu wejdzie w życie to nie bedą mieli innego wyjścia jak jeszcze bardziej przykręcić śrubę firmom bo ciągła jazda na długach to droga donikąd.

    Jak uruchomimy BP to zmiany będą niewielkie. Połowa gazu z Norwegii ma pochodzić z własnego wydobycia PGNiG które ma tam kilka odwiertów. Reszta będzie kupiona po cenach podobnych jak z Rosji, zasady konstruowania kontraktów na całym świecie są podobne. Kiedyś było inaczej bo Gazprom wymuszał indeksowanie do ropy ale już od tego odeszli. IMHO BP to za mało aby po 31 grudnia 2022r mieć bezpieczeństwo gazowe. Europa ma strukturalne problemy z gazem które są tylko podbite polityką Rosji. A to oznacza, że jak nie zdobędzie się gazu spoza dotychczasowych źródeł to może być krucho. Rura do Norewgii która od dziesiecioleci zaopatruje Europę to żadna dywersyfikacja. Tę zapewnia LNG i poza rozbudową Świnoujścia "na wczoraj" należało zacumowac pływajacy gazoport w Gdańsku. Jeżeli zatrzymamy wzrost popytu na gaz to będzie OK, jak dalej będziemy brnęli w "dekarbonizację" polegajacą na walce z węglem to kiedyś polegniemy.

    Nie ma żadnych, absolutnie żadnych szans na wyeliminowanie węgla z polskiego miksu. Może za 50 lat jak doszlifuje się obiecujace technologie i stworzy nowe ale nawet tak odległa perspektywa wydaje mi się zbyt optymistyczna. A za 30 lat mamy nie tylko zrezygnować z węgla ale także uzyskać "zeroemisyjność" czyli przechwytywać CO2 ze spalania gazu. Oznaczałoby to jeszcze większe zużycie tego paliwa bo taki procs wymaga energii. Czyli w ramach walki o dobro planety mamy zwiększyć zużycie nieodnawialnych zasobów - kto to wymyślił :?:
  • #1080
    berthold61
    Level 27  
    Zamiast tego tzw Polskiego ładu i lokdaunów mogli zbudować co najmniej 5 elektrowni jądrowych i zwróciło by się to dosyć szybko .