Witam
Mam oto taką rozdzielnie, jak na zdjęciu. Problem w tym, że już drugi raz stopił się przewód i wejście bezpiecznika B20. Elektryk, którego "zawezwałem" powiedział, że jest wszystko ok, widocznie przewody były niedokręcone. Wczoraj miałem drugi raz ta sytuację, tym razem sam wymieniłem bezpiecznik i nadpalone przewody, dokręcając ile siły przewody (ten nadpalony mogłem wyjąc bez odkręcania śrubki).
Mam wątpliwości, czy aby tam jest wszystko ok. nie jestem elektrykiem, a elektryk twierdzi, że jest dobrze, ale na chłopski rozum... od różnicówki idzie na dole zasilanie do bezpiecznika C20, od niego idzie mostek do bezpiecznika obok po prawej i do tego pod nim, następnie wszystkie sąsiednie są mostkowane od bezpiecznika obok, czyli całe napięcie, zasilające 4 obwody na dole i 5 obwodów na na górze idzie przez przewód od różnicówki. Czy jest to prawidłowe? Wydaje mi się, że nie. Stąd topiący się przewód tak mi się wydaje. Załączam zdjęcia.


Mam oto taką rozdzielnie, jak na zdjęciu. Problem w tym, że już drugi raz stopił się przewód i wejście bezpiecznika B20. Elektryk, którego "zawezwałem" powiedział, że jest wszystko ok, widocznie przewody były niedokręcone. Wczoraj miałem drugi raz ta sytuację, tym razem sam wymieniłem bezpiecznik i nadpalone przewody, dokręcając ile siły przewody (ten nadpalony mogłem wyjąc bez odkręcania śrubki).
Mam wątpliwości, czy aby tam jest wszystko ok. nie jestem elektrykiem, a elektryk twierdzi, że jest dobrze, ale na chłopski rozum... od różnicówki idzie na dole zasilanie do bezpiecznika C20, od niego idzie mostek do bezpiecznika obok po prawej i do tego pod nim, następnie wszystkie sąsiednie są mostkowane od bezpiecznika obok, czyli całe napięcie, zasilające 4 obwody na dole i 5 obwodów na na górze idzie przez przewód od różnicówki. Czy jest to prawidłowe? Wydaje mi się, że nie. Stąd topiący się przewód tak mi się wydaje. Załączam zdjęcia.

