Jeden z moich laptopów się przegrzewał, więc postanowiłem dziś go rozłożyć, przeczyścić, wymienić pastę termoprzewodzącą na procku i złożyć z powrotem. Wydawało się to być rutynową procedurą, postępowałem według oficjalnego poradnika Hardware Maintenance Guide dla mojego modelu (Lenovo ThinkPad X301, jak w temacie). A jednak po ponownym złożeniu okazało się, że nie wyświetla obrazu :/
Po bliższym przyjrzeniu się wygląda na to, że obraz jest, tylko słabo widoczny, bo z jakiegoś powodu przestało działać podświetlanie matrycy. Nie wiem dlaczego, bo wszystkie kable podpiąłem na ich zwyczajowe miejsca i są podłączone. Pod pewnym kątem i przy dobrym oświetleniu widzę literki komunikatów BIOSu, próbowałem też uruchamiać Linuxa z pendrive'a, i wszystko wydaje się działać dobrze (z wyjątkiem podświetlania), więc płyta główna raczej na pewno jest sprawna.
Jakieś pomysły co mogło ulec uszkodzeniu, dlaczego, i jak to naprawić?
Póki co moje myśli krążą wokół następujących opcji:
1. Czujnik zamknięcia pokrywy. Z tego co wiem, wyłącza ekran, gdy pokrywa jest zamknięta. Na pewno wyłącza podświetlanie, ale nie wiem, czy powinien też wyłączać ekran LCD. Jeśli tak, to odpada, bo u mnie jest on włączony. Tak na marginesie: gdzie ten czujnik jest zlokalizowany? Na obudowie nie ma żadnych "cypków", więc obstawiam na jakiś magnetyczny (kontaktron?). Jeśli jest on w podnadgarstku (palm rest), to całkiem możliwe, że to on jest przyczyną, bo dość intensywnie go dziś czyściłem, z udziałem wody (może coś nie do końca wyschło? :q ) Ale jeśli jest gdzieś w pokrywie, to raczej odpada.
2. Bezpiecznik podświetlenia. Ponoć takie cuś istnieje, ale nie wiem dokładnie gdzie, inaczej już dawno bym go sprawdził. Ktoś może wie, gdzie go szukać? Na płycie głównej? W obudowie matrycy? A gdy już go znajdę: Jakie powinno być na nim napięcie? Czy mogę go bezpiecznie zmostkować na moment dla testu, czy podświetlanie zadziała? Czy może grozi to jakimś poważniejszym uszkodzeniem i lepiej tego nie robić? :q Jak inaczej sprawdzić, czy to on jest winny? (Jeśli to to, to później spróbuję go wymienić na nowy.)
3. Inwerter podświetlenia. Ten akurat z grubsza wiem, gdzie się znajduje (w obudowie matrycy, u dołu), ale nie wiem jeszcze jak go pomierzyć. Szczególnie, że ponoć na wyjściu wytwarza wysokie napięcie (jak wysokie? multimetr da radę?) Może ktoś służy radą?
Inwerter jest też dość prawdopodobny, bo od jakiegoś czasu laptop mi dziwnie "syczał", takie wysokie dźwięki, lekko poszarpane, przypominające cyfrowy szum łączącego się modemu. Z początku dość cicho, ledwo słyszalne, i skorelowane z tym, co wyświetlało się na ekranie. Ale później nabrało to na sile ostatnio (jednakowoż działał, dopóki go nie odłączyłem :q ). Co ciekawe, tylko gdy podłączony jest zasilacz. Gdy go odłączę, syczenie ustaje całkowicie. Może to ma coś do rzeczy, może nie, ale zamieszczam dla ścisłości.
4. Kabel łączący matrycę z płytą główną. Monitor posiada dwie szerokie wtyczki do płyty głównej, ale ta po lewej chyba nie obsługuje ekranu, bo po odłączeniu jej obraz nadal jest (nadal bez podświetlenia, oczywiście). Stawiam, że to złącze kamerki na pokrywie. Drugi kabel jest owinięty metalową folią, więc to pewnie ten.
Jest też trzeci kabelek, jednożyłowy, zakończony metalowym oczkiem, który był przykręcony śrubką do metalowej tulejki na płycie głównej. Nie wiem co to, może jakieś ekranowanie? Masa? :q Za pierwszym razem zapomniałem go podłączyć (czy to mogło coś popsuć? :q ), ale aktualnie jest on już przykręcony, i nic to nie zmienia, więc to pewnie nie to.
Oprócz tego z pokrywy wychodzi jeszcze parę pojedynczych przewodów: biały i szary były podłączone do karty WiFi, więc to pewnie anteny. Obecnie nie podłączone. Pomarańczowy, niebieski i jasnożółty mają na końcach też takie końcówki, jak kable WiFi, więc to chyba też jakieś zapasowe anteny? :q Oryginalnie były nie podłączone do niczego, zaślepione gumowymi kondonami na końcach, i ułożone luzem w różnych miejscach płyty głównej (pod i nad nią), przyklejone do niej taśmą klejącą. Więc to pewnie też nic ważnego, co? (skoro było niepodłączone)
No nic, to chyba tyle na razie. Napięcia mogę pomierzyć jutro, przy lepszym świetle, jak już ktoś napisze co i gdzie mierzyć i ile powinno wyjść. Ściągnąłem sobie też jakiś schemat płyty głównej, ale nie wiem, czy poprawny, bo ma jakieś nadruki po chińsku na każdej stronie i niektóre strony są puste
ale z grubsza wydaje się pokrywać z tym, co widzę na płycie (a przynajmniej tym, co nie jest zaklejone body bagami :q )
Będę wdzięczny za wszelkie informacje mogące pomóc w zlokalizowaniu przyczyny tej usterki i naprawieniu jej.
Po bliższym przyjrzeniu się wygląda na to, że obraz jest, tylko słabo widoczny, bo z jakiegoś powodu przestało działać podświetlanie matrycy. Nie wiem dlaczego, bo wszystkie kable podpiąłem na ich zwyczajowe miejsca i są podłączone. Pod pewnym kątem i przy dobrym oświetleniu widzę literki komunikatów BIOSu, próbowałem też uruchamiać Linuxa z pendrive'a, i wszystko wydaje się działać dobrze (z wyjątkiem podświetlania), więc płyta główna raczej na pewno jest sprawna.
Jakieś pomysły co mogło ulec uszkodzeniu, dlaczego, i jak to naprawić?
Póki co moje myśli krążą wokół następujących opcji:
1. Czujnik zamknięcia pokrywy. Z tego co wiem, wyłącza ekran, gdy pokrywa jest zamknięta. Na pewno wyłącza podświetlanie, ale nie wiem, czy powinien też wyłączać ekran LCD. Jeśli tak, to odpada, bo u mnie jest on włączony. Tak na marginesie: gdzie ten czujnik jest zlokalizowany? Na obudowie nie ma żadnych "cypków", więc obstawiam na jakiś magnetyczny (kontaktron?). Jeśli jest on w podnadgarstku (palm rest), to całkiem możliwe, że to on jest przyczyną, bo dość intensywnie go dziś czyściłem, z udziałem wody (może coś nie do końca wyschło? :q ) Ale jeśli jest gdzieś w pokrywie, to raczej odpada.
2. Bezpiecznik podświetlenia. Ponoć takie cuś istnieje, ale nie wiem dokładnie gdzie, inaczej już dawno bym go sprawdził. Ktoś może wie, gdzie go szukać? Na płycie głównej? W obudowie matrycy? A gdy już go znajdę: Jakie powinno być na nim napięcie? Czy mogę go bezpiecznie zmostkować na moment dla testu, czy podświetlanie zadziała? Czy może grozi to jakimś poważniejszym uszkodzeniem i lepiej tego nie robić? :q Jak inaczej sprawdzić, czy to on jest winny? (Jeśli to to, to później spróbuję go wymienić na nowy.)
3. Inwerter podświetlenia. Ten akurat z grubsza wiem, gdzie się znajduje (w obudowie matrycy, u dołu), ale nie wiem jeszcze jak go pomierzyć. Szczególnie, że ponoć na wyjściu wytwarza wysokie napięcie (jak wysokie? multimetr da radę?) Może ktoś służy radą?
Inwerter jest też dość prawdopodobny, bo od jakiegoś czasu laptop mi dziwnie "syczał", takie wysokie dźwięki, lekko poszarpane, przypominające cyfrowy szum łączącego się modemu. Z początku dość cicho, ledwo słyszalne, i skorelowane z tym, co wyświetlało się na ekranie. Ale później nabrało to na sile ostatnio (jednakowoż działał, dopóki go nie odłączyłem :q ). Co ciekawe, tylko gdy podłączony jest zasilacz. Gdy go odłączę, syczenie ustaje całkowicie. Może to ma coś do rzeczy, może nie, ale zamieszczam dla ścisłości.
4. Kabel łączący matrycę z płytą główną. Monitor posiada dwie szerokie wtyczki do płyty głównej, ale ta po lewej chyba nie obsługuje ekranu, bo po odłączeniu jej obraz nadal jest (nadal bez podświetlenia, oczywiście). Stawiam, że to złącze kamerki na pokrywie. Drugi kabel jest owinięty metalową folią, więc to pewnie ten.
Jest też trzeci kabelek, jednożyłowy, zakończony metalowym oczkiem, który był przykręcony śrubką do metalowej tulejki na płycie głównej. Nie wiem co to, może jakieś ekranowanie? Masa? :q Za pierwszym razem zapomniałem go podłączyć (czy to mogło coś popsuć? :q ), ale aktualnie jest on już przykręcony, i nic to nie zmienia, więc to pewnie nie to.
Oprócz tego z pokrywy wychodzi jeszcze parę pojedynczych przewodów: biały i szary były podłączone do karty WiFi, więc to pewnie anteny. Obecnie nie podłączone. Pomarańczowy, niebieski i jasnożółty mają na końcach też takie końcówki, jak kable WiFi, więc to chyba też jakieś zapasowe anteny? :q Oryginalnie były nie podłączone do niczego, zaślepione gumowymi kondonami na końcach, i ułożone luzem w różnych miejscach płyty głównej (pod i nad nią), przyklejone do niej taśmą klejącą. Więc to pewnie też nic ważnego, co? (skoro było niepodłączone)
No nic, to chyba tyle na razie. Napięcia mogę pomierzyć jutro, przy lepszym świetle, jak już ktoś napisze co i gdzie mierzyć i ile powinno wyjść. Ściągnąłem sobie też jakiś schemat płyty głównej, ale nie wiem, czy poprawny, bo ma jakieś nadruki po chińsku na każdej stronie i niektóre strony są puste

Będę wdzięczny za wszelkie informacje mogące pomóc w zlokalizowaniu przyczyny tej usterki i naprawieniu jej.