Witam, mam problem z alarmem w aucie jak w temacie.
Alarm to Cobra 1045 a syrena 5370.
Samochód stoi w garażu i nie jest używany tylko czasami przepalany. Pewnego razu stał tak długo aż akumulator rozładował sie do końca i coś zaczęło piszczeć, ale skąd i co to nie mam pojęcia. Podpiąłem akumulator pod prostownik i od razu po włączeniu prostownika zapaliły sie na chwile światła awaryjne i zaraz zgasły i tak sie ładował przez ok. 2 godziny. Po odpięciu akumulatora chciałem go odpalić. Po przekręceniu kluczyka na zapłon od razu zaczął wyć alarm. Samochód normalnie odpala lecz ciągle swiecą sie światła awaryjne i dioda od alarmu światłem ciągłym. Alarm świeci i przestaje na 4-5 mignięć diody od alarmu i dalej to samo aż nie wyjme kluczyka ze stacyjki. Po odpięciu centralki alarm nadal był aktywny.
A nigdy takie rzeczy sie nie działy, alarm nigdy nie był zakodowany, pliot od alarmu nie reaguje, zamka centralnego tez nie ma i nie było.
Jak sie tego pozbyć albo nawet cały alarm odłączyć?
Alarm to Cobra 1045 a syrena 5370.
Samochód stoi w garażu i nie jest używany tylko czasami przepalany. Pewnego razu stał tak długo aż akumulator rozładował sie do końca i coś zaczęło piszczeć, ale skąd i co to nie mam pojęcia. Podpiąłem akumulator pod prostownik i od razu po włączeniu prostownika zapaliły sie na chwile światła awaryjne i zaraz zgasły i tak sie ładował przez ok. 2 godziny. Po odpięciu akumulatora chciałem go odpalić. Po przekręceniu kluczyka na zapłon od razu zaczął wyć alarm. Samochód normalnie odpala lecz ciągle swiecą sie światła awaryjne i dioda od alarmu światłem ciągłym. Alarm świeci i przestaje na 4-5 mignięć diody od alarmu i dalej to samo aż nie wyjme kluczyka ze stacyjki. Po odpięciu centralki alarm nadal był aktywny.
A nigdy takie rzeczy sie nie działy, alarm nigdy nie był zakodowany, pliot od alarmu nie reaguje, zamka centralnego tez nie ma i nie było.
Jak sie tego pozbyć albo nawet cały alarm odłączyć?