Ostatnio byłam na pewnej imprezie, to ktoś normalnie wsadził tam kompa z Windowsem 7, jakiś obiektyw (nie wiem czy to był zwykły aparat czy coś bardziej zaawansowanego), monitor i to potem drukowało.
Chciałem, aby fotobudka była bezobsługowa, a przy drukowaniu zdjęć zawsze trzeba być w pobliżu (choćby po to, aby dokładać papieru). Przy budowie fotobudki koszty też się trochę liczyły, a legalne oprogramowanie do obsługi fotobudki do najtańszych nie należy. Ogólnie miałem świadomość istnienia gotowych rozwiązań, ale wolałem zrobić to "po swojemu".
- zdjęcia są zapisywane na karcie aparatu i - co dalej? Fotografowani czekają, aż Kolega ,,prześle'' im zdjęcia zczytane z karty po imprezie?
Dokładnie, po imprezie zgrywam zdjęcia organizatorowi imprezy i on już decyduje co z nimi dalej zrobić.
Wiem że trochę stare, ale Kolega nie myślał o włożeniu jakiejś drukarki na papier fotograficzny, która drukuje od razu po zrobieniu zdjęcia? Ostatnio byłam na pewnej imprezie, to ktoś normalnie wsadził tam kompa z Windowsem 7, jakiś obiektyw (nie wiem czy to był zwykły aparat czy coś bardziej zaawansowanego), monitor i to potem drukowało.[/quote]
Ja dodam od siebie że jak rozglądałem się za typową drukarką do fotobudki to najtańsza była po 2500 bodajże.
Wszystko ok, z tym że podobne foto budki jednak zezwalają na drukowanie. I to co powstało za czarną zasłoną zdecydowanie tam pozostanie lub i też w kieszeni fotografującego. Przy tym pomyśle, jednak zostanie to na pamięci SD.
Pomysł świetny, jak i ta banalna automatyka do niego wykonana. Niewielkim kosztem mamy fotobudkę.
Patrząc jednak pod uwagę, że wystarczą 2 lampy błyskowe za parasolem, lustrzanka amatorska, okablowanie oraz monitor dla podglądu zdjęcia - no i najważniejsze wyzwalacz np pilot rf lub ir.
I bez drewnianej budki uzyskujemy to samo.
Jestem pod wrażeniem DIY i chętnie będę obserwował dopracowanie projektu. I tak jak wcześniej wspominałem, pilot RF lub IR do pobudzania wyzwalacza. Lub przycisk na podłodze, który wyzwoli migawkę.
Podchodzenie do przycisku męczące (ale też niebezpieczne dla sprzętu, jeżeli trafimy na dobrze zawiane osoby). Myślę, że i nawet w tym przypadku betonowa podstawa nie uratuje sprzętu.
Wszystko ok, z tym że podobne foto budki jednak zezwalają na drukowanie. I to co powstało za czarną zasłoną zdecydowanie tam pozostanie lub i też w kieszeni fotografującego. Przy tym pomyśle, jednak zostanie to na pamięci SD.
Brak możliwości drukowania zdjęć jest największą bolączką tej fotobudki. Jeśli chodzi o "pozostanie zdjęć w kieszeni fotografowanego" to tylko tak się wydaje - każda fotobudka zapisuje zdjęcia na karcie/dysku, więc nie ma co liczyć na to, że wydrukowane zdjęcie będzie jedyną kopią
keychi wrote:
Patrząc jednak pod uwagę, że wystarczą 2 lampy błyskowe za parasolem, lustrzanka amatorska, okablowanie oraz monitor dla podglądu zdjęcia - no i najważniejsze wyzwalacz np pilot rf lub ir.
keychi wrote:
I bez drewnianej budki uzyskujemy to samo.
Miałem okazję sprawdzić działanie mojej fotobudki na paru weselach i powiem Ci, że zestaw, który opisujesz nie przetrwałby 2 godzin od pierwszego 'Sto lat' dla pary młodej Poważnie, pijanie ludzie chętnie wszystkiego dotykają, przesuwają, wciskają przyciski, potykają się, roznoszą gadżety po całej sali - mówię Ci masakra, wszystko musi być zamknięte na klucz
keychi wrote:
Podchodzenie do przycisku męczące (ale też niebezpieczne dla sprzętu, jeżeli trafimy na dobrze zawiane osoby). Myślę, że i nawet w tym przypadku betonowa podstawa nie uratuje sprzętu.
Wszystkie fotobudki (jakie do tej pory spotkałem) działają tak, że musisz wcisnąć na nich jakiś przycisk lub dotknąć ekranu. Mam plan dorobić do mojej fotobudki przycisk dający możliwość wyzwalania zdjęć zdalnie (RF).
No więc właśnie coś na podłodze na wzór uniesionego kafelka, gdzie ktoś nogą dotknie i zdjęcie ma po 5 sekundach.
Wspominając bolączkę braku drukowania - to wiadomo, że wszelkie inne rozwiązania dźwigają koszta. Np prosty interfejs na monitorze, który umożliwił by wpisanie e-maila. Ale to już takie SCI-FI
Fotobudka fajna. Takie urządzenia powinny być jak najbardziej intuicyjne i jak najmniej wymagające pod względem obsługi. Moim zdaniem wyzwalacz na pewno powinien mieć duży przycisk i być dobrze przytwierdzony np na jakiejś kolumnie do podłoża. Pomysł z kafelkiem też ciekawy. Ekran jak zauważyłem wyświetla obraz rzeczywisty. Lepiej gdyby to był obraz lustrzany, jest bardziej naturalny dla osób oglądających siebie w monitorze. Co do braku drukarki to można aparat podłączyć do komputera gdzie są zapisywane zdjęcia w folderze (wybranym przez użytkownika) i tenże folder zsynchronizować z serwerem ftp . Innymi słowy można od razu po zrobieniu zdjęcia mieć je na stronie www . Taką stronę można zabezpieczyć hasłem. Teraz prawie każdy ma telefon z internetem. Wystarczy na imprezie wywiesić karteczkę z adresem strony www i hasłem. Każdy zainteresowany będzie w stanie sobie takie zdjęcie pobrać zaraz po zrobieniu, a nawet wrzucić na jakiś protal społecznościowy. Zawsze to jakaś alternatywa dla drukowania zdjęć. I koszty mniejsze.
Warto jest wykorzystać oprogramowanie dostarczone z aparatem. Dzięki temu zdjęcia są zapisywane od razu na dysku komputera. Obraz można odwrócić podłączając dodatkowy monitor i w odpowiednim programie do obsługi wielu monitorów ustawić na obicie lustrzane. Minusem tego przedsięwzięcia jest to, że trzeba to wszystko podłączyć do komputera.