Witajcie,
To mój pierwszy post na Forum.
Jeśli ktoś z Was przerabiał podobne problemy i znalazł satysfakcjonujące rozwiązania, będę wdzięczny za komentarze!
Problem:
- Agregaty prądotwórcze stosowane do zasilania awaryjnego (z funkcją autostartu / SZR) kosztują kilkanaście tysięcy złotych
- UPS z akumulatorami zdolnymi do podtrzymania zasilania na poziomie średnio 1,0 kW (szczytowo 5 kW) przez 24 godziny (~24 kWh) kosztowałby fortunę
- Ponadto, podczas pracy agregat nie ma możliwości obniżenia mocy w szerokim zakresie (zazwyczaj minimum to 50% mocy maksymalnej); przy niskim poborze energii elektrycznej (np. zasilanie pieca C.O. w nocy) cała nadwyżka jest marnowana; w ciągu 24 godzin pracy taki agregat spaliłby paliwo za około 350 zł.
Pomysł: "IEPS"
(independent economic power source) - hybryda UPS z agregatem
- Rozwiązanie polegające na ekonomicznym UPS, tj. z dodanymi ekonomicznymi akumulatorami
- Agregat uruchamiany ręcznie (zdecydowanie tańsza opcja) lub uruchamiany/wyłączany przez mechanizm zależny od poziomu naładowania baterii
- Agregat zasila nie tylko budynek, nadwyżka ładuje też akumulatory.
Zalety:
- Zdecydowanie niższy koszt rozwiązania (w teorii, na praktykę przyjdzie czas, chyba, że ktoś z Was już coś takiego przerabiał)
- Nadwyżka energii generowana przez agregat magazynowana jest w akumulatorach;
- Agregat uruchamia się jedynie w wyniku przekroczenia dolnego progu naładowania baterii i wyłącza się po przekroczeniu zadanego progu górnego; w ten sposób agregat pracuje łącznie np. 5h zamiast 24h
Wyzwania:
- Czy znacie ekonomiczne rozwiązania (do skonstruowania lub gotowe urządzenie) uruchamiające generator prądu w wyniku odczytu niskiego poziomu naładowania akumulatorów i wyłączające po przekroczeniu zadanego poziomu?
Dodatkowe info: Generator miałby rozrusznik elektryczny, ale bez wbudowanej funkcji auto-startu / SZR (która po kilku ms od zaniku/pogorszenia parametrów energii w sieci uruchamia agregat i, najwyraźniej, jest bardzo skomplikowana, skoro kosztuje kilka tys. zł.)
- Jaki/e akumulator/y zastosować aby zmaksymalizować wieloletnią trwałość i efektywność (2V szeregowo? czy 'tanie sprowadzone z Chin' zdadzą egzamin)?
- Czy w opisanym powyżej pomyśle istnieją jakieś fundamentalne błędy myślowe, które powodują, że rozwiązanie to nie będzie spełniało swojego przeznaczenia / będzie niestabilne lub zagrożone awaryjnością?
Pozdrawiam z Bieszczadów!
To mój pierwszy post na Forum.

Problem:
- Agregaty prądotwórcze stosowane do zasilania awaryjnego (z funkcją autostartu / SZR) kosztują kilkanaście tysięcy złotych
- UPS z akumulatorami zdolnymi do podtrzymania zasilania na poziomie średnio 1,0 kW (szczytowo 5 kW) przez 24 godziny (~24 kWh) kosztowałby fortunę
- Ponadto, podczas pracy agregat nie ma możliwości obniżenia mocy w szerokim zakresie (zazwyczaj minimum to 50% mocy maksymalnej); przy niskim poborze energii elektrycznej (np. zasilanie pieca C.O. w nocy) cała nadwyżka jest marnowana; w ciągu 24 godzin pracy taki agregat spaliłby paliwo za około 350 zł.
Pomysł: "IEPS"

- Rozwiązanie polegające na ekonomicznym UPS, tj. z dodanymi ekonomicznymi akumulatorami
- Agregat uruchamiany ręcznie (zdecydowanie tańsza opcja) lub uruchamiany/wyłączany przez mechanizm zależny od poziomu naładowania baterii
- Agregat zasila nie tylko budynek, nadwyżka ładuje też akumulatory.
Zalety:
- Zdecydowanie niższy koszt rozwiązania (w teorii, na praktykę przyjdzie czas, chyba, że ktoś z Was już coś takiego przerabiał)
- Nadwyżka energii generowana przez agregat magazynowana jest w akumulatorach;
- Agregat uruchamia się jedynie w wyniku przekroczenia dolnego progu naładowania baterii i wyłącza się po przekroczeniu zadanego progu górnego; w ten sposób agregat pracuje łącznie np. 5h zamiast 24h
Wyzwania:
- Czy znacie ekonomiczne rozwiązania (do skonstruowania lub gotowe urządzenie) uruchamiające generator prądu w wyniku odczytu niskiego poziomu naładowania akumulatorów i wyłączające po przekroczeniu zadanego poziomu?
Dodatkowe info: Generator miałby rozrusznik elektryczny, ale bez wbudowanej funkcji auto-startu / SZR (która po kilku ms od zaniku/pogorszenia parametrów energii w sieci uruchamia agregat i, najwyraźniej, jest bardzo skomplikowana, skoro kosztuje kilka tys. zł.)
- Jaki/e akumulator/y zastosować aby zmaksymalizować wieloletnią trwałość i efektywność (2V szeregowo? czy 'tanie sprowadzone z Chin' zdadzą egzamin)?
- Czy w opisanym powyżej pomyśle istnieją jakieś fundamentalne błędy myślowe, które powodują, że rozwiązanie to nie będzie spełniało swojego przeznaczenia / będzie niestabilne lub zagrożone awaryjnością?
Pozdrawiam z Bieszczadów!