Akrzy74 wrote: Przepraszam, ale jako moderator wypadałoby wstawić np, konkretny cytat, z uwagi na fakt, że nie jest to dział początkujący itp.
Przepraszam, ale z uwagi na fakt, że jest to dział dla specjalistów, wszyscy powinni znać zapisy norm.
No ale jeszcze raz, bo skoro chcemy czytać ze zrozumieniem:
CYRUS2 wrote: Trafa separacyjnego nie wolno stosować na kilka odbiorników.
Więc odpowiadam: wolno.
Co innego gdyby kolega napisał: nie wolno stosować w przypadku osób niewykwalifikowanych
lub niepoinstruowanych.
A osobą poinstruowaną może być także osoba niebędąca osobą wykwalifikowaną. Natomiast, skoro jest to dział dla specjalistów, to zakładam, że autor jest osobą wykwalifikowaną.
Norma dopuszcza zasilanie "więcej niż jednego odbiornika" (punkt 413.1.3).
Dodając, Macieju, w naszym kraju (a co za tym idzie w wydanych normach) nie ma tego podpunktu.
Odnosząc się do tego:
CYRUS2 wrote: Doziemienie obwodu na skutek uszkodzenia jest prawdopodobne.
Wtedy cała ochrona nie działa.
Kolega Bronek nie rozumie na czym polega separacja.
Właśnie na tym, że pierwsze uszkodzenie nie spowoduje porażenia.
Nawet w układzie TN-S
podwójne uszkodzenie
wprowadzi zagrożenie porażeniem i nie musi być sygnalizowane niczym. Przykład: Uszkodzona RCD i uszkodzona izolacja podstawowa przewodu.
Wracając jednak do problemu instalacji:
Quote: Pomyślałem że może lepiej zabezpieczę się na wypadek kopnięcia kiedy zrezygnuje z połączeń wewnątrz lamp PE z N i stosując zabezpieczenie różnicowo-prądowe na L i N.
Owszem - rezygnuje z pseudo PE w wspomnianych lampach, ale zasadniczo zabezpieczenie zwarciowe nadal jest w postaci zwykłego bezpiecznika nad-prądowego, a dodatkowo będę miał różnicówkę zabezpieczającą na wypadek upływności prądu (czyli na sytuację kiedy dłubałem z przewodem zasilającym, który to miał nieznaczny prąd wynikający z żaróweczki podświetlania).
Dodatkowo miałbym zabezpieczenie na wypadek upływności lamp ogrodowych, które mogą aktualnie kogoś porazić w przypadku zalania wodą o ile nie przekroczą prądu zwarcia...
To napisałem również, że takie wykonanie będzie
lepsze niż zastosowanie RCD w tym obwodzie. Nie napisałem, że spełni wymagania norm,
bo takich nie spełnia nawet ta instalacja, więc nawet ten obwód jej nie spełni.
Ja bym w dalszym ciągu pozostał przy zerowaniu, co również przytoczyłem w poście #34.
Mogą koledzy zaproponować oczywiście lepsze rozwiązanie, w tym wykonanie całej instalacji od nowa.
Natomiast co do połączeń wyrównawczych, nieuziemionych.
To oczywistym jest, że albo trzeba uzupełnić obwód o takie połączenie, albo wymienić przewód, albo zrozumieć punkt C.3.6.
P.S.
Jeszcze jedno, punkt C.3.4 jest wykluczany punktem C.3.6. Proponuję przeczytać.