Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Gdzie mogę szukać materiałów do nauki?

Pico12 19 Sep 2018 12:46 3231 39
Computer Controls
  • #31
    mirex
    Level 43  
    Autor ma najpierw ukończyć podstawową naukę w zakresie fizyki, chemii, matematyki, a potem podjąć naukę w szkole średniej o profilu elektronicznym.
    Jak pozna podstawy, to niech się szkoli dalej.
    Na wstępnym etapie wystarczą mu dostępne podręczniki szkolne.
  • Computer Controls
  • #32
    zadam64
    Level 39  
    yogi009 wrote:
    zadam64 wrote:
    Posiadam.ksiazki,czasopisma,od roku 1950 i na pewno sa tam ciekawe rzeczy do poczytania.


    Kolega chce pomóc, czy tylko się pochwalił? Jeśli to pierwsze, prosimy o jakieś sensowne tytuły i autorów, a jeśli drugie, szkoda czasu. To w niczym nie pomoże Autorowi tematu.

    Na razie napisalem, bo kiedys przerabialem ten temat dla kogos wlasnie elektrody siedzac pol dnia w piwnicy i wyszukujac pozycji, ktore mogly by byc interesujace z mojego punktu widzenia, robienie zdjec,i w koncu z powrotem ulozenie ksiazek na nastepne cwierc wieku.
  • Computer Controls
  • #33
    Hektar Zahler
    Level 34  
    Słuchajcie o czym rozmowa jak zainteresowanego nie interesuje zadane pytanie. Szkoła no pewnie czemu nie, ale jak jej nie posiadł, to spokojnie idzie nadrobić w trakcie. Nawet nie wiadomo czy chodzi tu o majstrowanie przy naprawianiu, czy wiąże on z tym jakieś plany w zawodzie, bo jedno i drugie to absolutnie zupełnie różne zajęcie. A może jeszcze o co inne ??
  • #34
    zadam64
    Level 39  
    Witam.W zalaczniku ksiazki 3 na poczatek.Zdjecia moga sie powtarzac bo nie wiem na ktorym jest widoczny lepiej tytul i autor.Mam tez ksiazki z miernictwa elektronicznego ,pomiarow.
  • #35
    ^ToM^
    Level 40  
    Pico12 wrote:

    I zamiast durnowato dopytywać na forum wolał bym gdzieś o tym poczytać.
    Czy są do tego jakieś materiały?



    No jasne że są! To, że nikt nie chce ci podać gdzie coś znaleźć wynika z tego, że na elektrodzie tak już jest.

    Zaprenumeruj pismo: BPS Serwis Elektroniki
    Link
    Moimi zdaniem b. dobre na naprawiaczy, przystępnie napisane. Sam korzystałem wiele razy.
    Masa informacji tu:
    Link

    Link
  • #36
    Preskaler
    Level 39  
    Ja polecam literaturę, której tytuły brzmią (n.p.): Radio...ależ to bardzo proste, Telewizja...ależ to bardzo proste itp. Są to bardzo dobrze opracowane książki, z których można się wiele nauczyć a ich autorem jest głównie E. Aisberg. Po jego śmierci ten cykl był kontynuowany przez innych autorów (np. Elektronika... to bardzo proste czy telewizja kolorowe... to prawie proste).
  • #37
    ^ToM^
    Level 40  
    Preskaler wrote:
    Ja polecam literaturę, której tytuły brzmią (n.p.): Radio...ależ to bardzo proste, Telewizja...ależ to bardzo proste itp. Są to bardzo dobrze opracowane książki, z których można się wiele nauczyć a ich autorem jest głównie E. Aisberg. Po jego śmierci ten cykl był kontynuowany przez innych autorów (np. Elektronika... to bardzo proste czy telewizja kolorowe... to prawie proste).


    To są ciekawe pozycje, ale już mocno dziś przeterminowane. Nie znajdziesz w nich niczego o naprawie współczesnych urządzeń.

    Natomiast dość ciekawą pozycją wydawniczą i to w miarę aktualną jest:
    Jak naprawić sprzęt elektroniczny. Poradnik dla nieelektronika. Wyd. Helion
    Bezpłatna próbka:
    jak-napraw...-geier.pdf Download (707.87 kB)
    Da się ją jeszcze zakupić.
  • #38
    kamdonjacaden
    Level 5  
    . Standardowa droga poznania elektroniki jest jednak znana, jedną z bardzo dobrych książek jest wielokrotnie zalecana pozycja "Poradnik radioamatora".
  • #39
    Preskaler
    Level 39  
    Należy zdecydowanie odróżniać elektronikę teoretyczną od praktycznej. Oczywiście, że te dwie gałęzie powinny być rozwijane w miarę równolegle i zgodnie z indywidualnymi potrzebami. Do tego koniecznie trzeba mieć jakieś przygotowanie z fizyki i dobrze też mieć możliwość dość swobodnego "poruszania się" w matematyce. Elektronika od samego swojego początku powstania niewiele się zmieniła. Jednak dość szybko i dynamicznie rozwija się. To nie przeszkadza w poznawaniu np. zasady działania i budowy odbiornika detektorowego traktując to jako pewien etap na drodze edukacyjnej, przechodząc kolejno do bardziej skomplikowanych urządzeń. Najlepiej jest zacząć od teorii a potem w praktyce sprawdzać czy ta teoria jest tak do końca prawdziwa? (hi) Ja osobiście zaczynałem naukę od przeglądania starego podręcznika do fizyki z XIXw z mnóstwem rycin (bo jeszcze wtedy czytać nie potrafiłem). Ryciny te były na tyle przemawiające do mnie, że powoli zaczynałem rozumieć co to jest rozszerzalność cieplna, ciśnienie atmosferyczne itd. Starałem się również robić doświadczenia (w miarę moich możliwości). Później, w szkole podstawowej i liceum nie miałem kłopotów z tym przedmiotem. Stopniowo jednak zainteresowałem się radiem i zacząłem budować najprostsze (na początek) a potem bardziej skomplikowane odbiorniki radiowe. Równocześnie czytałem wszystko co mi do rąk wpadło z tej dziadziny. Potem zainteresowałem się telewizją i tak to się potoczyło. Zaczynałem właśnie od książek pana E, Aisberga i uważam, że były to i zapewne są, najlepsze podręczniki do rozpoczęcia nauki elektroniki. Po drodze oczywiście zepsułem kilka fabrycznych odbiorników radiowych ale to chyba norma? (hi).
    Z mojej strony zachęcam do czytania wszystkiego na ten temat co tylko autora tematu zainteresuje (i nie tylko jego).
  • #40
    398216 Usunięty
    Level 43  
    Preskaler wrote:
    Elektronika od samego swojego początku powstania niewiele się zmieniła. Jednak dość szybko i dynamicznie rozwija się. To nie przeszkadza w poznawaniu np. zasady działania i budowy odbiornika detektorowego traktując to jako pewien etap na drodze edukacyjnej, przechodząc kolejno do bardziej skomplikowanych urządzeń.
    Bene.
    To tak jak z farbami do malowania; pięciolatek maluje wyłącznie używając konkretnych (gotowych już) kolorów, dopiero po czasie, gdy pozna tajniki jak należy mieszać ze sobą kolory by uzyskać odpowiedni odcień - staje się (lub nie...) mistrzem. Do tego dochodzi jeszcze konieczność zdobycia wiedzy na temat samych pędzli - który do czego i z jakiej sierści da zamierzony efekt na obrazie. W elektronice bez fizyki, i podstaw elektrotechniki co najwyżej podłączysz żarówkę do baterii (bo żeby podłączyć LED trzeba umieć obliczyć chociażby rezystor szeregowy). A dopiero połączenie rzetelnej wiedzy i praktyki zdobywanej latami przy budowie np. kitów czy projektowaniu własnych (coraz to bardziej skomplikowanych ) urządzeń daje możliwość zajęcia się serwisem...
    Bez wiedzy i doświadczenia nie będziesz serwisantem - co najwyżej "wymieniaczem" (i to w dodatku na olep) jakichś części z nadzieją, że "może teraz zadziała"... Czemu o tym piszę? Bo wśród dobrych serwisantów istnieje taka niepisana prawda: "Nie jest trudne naprawić, trudniej jest dowiedzie się czemu się zepsuło". "Wymieniacz" wymieni uszkodzone elementy i uzna, że naprawa skończona, w wielu wypadkach jednak przyczyna uszkodzenia leży gdzie indziej i tak "naprawiony" sprzęt wróci na reklamację - bo naprawiacz nie wie jak działa układ, co jest od czego zależne, na co zwrócić uwagę (np, przy wyszukaniu zamiennika elementu uszkodzonego) i przyczyny nie zlikwiduje.
    Miałem kilka ładnych lat temu w serwisie takiego Kolegę - wymieniacza... więc wiem o czym piszę, i wiem ile sprzętów które przeszły przez jego ręce wróciło... wróciło do mnie, bo kolega został zwolniony (właśnie z tego powodu o jakim pisałem wyżej)....