Pan.Kropa, masz dziwne spojrzenie na ten świat. Pamiętaj, korzystaj z uciech życia doczesnego, powtórki nie będzie!!!.
Do you prefer the English version of the page elektroda?
No, thank you Send me over therePan.Kropa wrote:Borutka wrote:Nie muszę robić pokazówki przed sąsiadem i kupować nowy sprzęt co kilka lat.Zresztą np. ja nie czekam, aż pralka czy lodówka osiągnie pełnoletność i wybuchnie. Oceniam, że jest stara lub brzydka, więc wymieniam na nową.
Borutka wrote:że ktoś za Odrą wystawił na ulicę sprawny telewizor
Strumien swiadomosci swia wrote:Borutka wrote:że ktoś za Odrą wystawił na ulicę sprawny telewizor
Bo wyszły TV z lepszymi ekranami/ systemem, funkcjami lub po prostu się zepsuł.
Borutka wrote:Ale kolego ówczesny sprzęt można było bez problemu naprawić. Nie porównuj czasów wystawek ze współczesnym sprzętem które rozlatuje się od samego patrzenia.Kolega naprawdę w tych kategoriach rozumuje wymianę sprzętu?
Cóż... ja 30 lat temu miałem pracę m.in. dzięki temu, że ktoś za Odrą wystawił na ulicę sprawny telewizor. Po prostu... bo chciał kupić nowy
Borutka wrote:Dobra dobra. Pralki może nie są zapakowane w kartony ale widziałem nieraz zjawisko że ktoś po kupnie najnowszego telewizora specjalnie wystawiał na korytarzu karton żeby wzbudzić zazdrość u sąsiadów.Nie sądziłem, że pralką można szpanować.
Pan.Kropa wrote:W moim domu moja mama dawno temu kupiła pralkę która służyła bez mała 30 lat, miała tylko drobne bezproblemowe naprawy. Cztery lata temu kupiłem nową, jeszcze pierze ale jej wygląd z wiechrzu to obraz nędzy i rozpaczy.
398216 Usunięty wrote:
W serwisach "firmowych" tacy przeważnie nie pracują - tam są jedynie "wymieniacze" - którzy stosując się do ściśle określonych przez producenta procedur wymieniają całe podzespoły, nie zastanawiając się nad tym co najważniejsze "czemu się zepsuło".
Ryszard49 wrote:tplewa, nie obrażaj pracowników serwisów. Być może sprzęt RTV jest prostym w naprawach ale do tego też trzeba trochę wiedzy. Co do serwisów w innych branżach, to są procedury dotyczące napraw gwarancyjnych, każdy uszkodzony panel jest wymieniany na nowy, uszkodzony jest wnikliwie badany przez producenta w celu wyeliminowania przyszłych możliwych usterek.
Ryszard49 wrote:tplewa, nie obrażaj pracowników serwisów. Być może sprzęt RTV jest prostym w naprawach ale do tego też trzeba trochę wiedzy.
tplewa wrote:Tu niestety, ale muszę się zgodzić... W sumie, to trochę rozumiem tą politykę zatrudnienia; Bierzesz głąba za najniższą krajową i uczysz go posługiwać się długopisem - do zamawiania całych podzespołów (płyty główne, itp), a potem do rachunków wypisywania...do wielu takich serwisów to możesz przyjść "z ulicy" widząc ogłoszenie, bez pojęcia o elektronice itp. - zostaniesz przyuczony i tyle...
Ryszard49 wrote:I to jest wyjątek potwierdzający regułę. Pracowałem w serwisie w którym szefostwo w pewnym momencie postanowiło "oszczędzić" (ZUS itp) zatrudniając mi do "pomocy" takiego głąba z ulicy. Po trzech miesiącach (o trzy za długo) gostek został zwolniony, a na moje i kolegów barki spadło ogarnięcie tego co ten głąb napsocił... Zakładając po trzy sprzęty dziennie można sobie policzyć ile dodatkowej roboty mieliśmy (trzy osoby). Doliczając do tego utratę renomy (bo niektóre sprzęty czekały na naprawę po kilka miesięcy) i konieczność "świecenia oczami" przed klientem (za wspomnianego głąba) - per saldo się nie opłaciło jego zatrudnienie. Jednak nie wszystkie serwisy do tego "dojrzały" - często to szef ustala kogo zatrudnić i za ile, a że sam się nie zna .....ale te serwisy z którymi mam styczność to stawki serwisowe maja na poziomie europejskim
Ryszard49 wrote:398216 Usunięty, podaję tylko przykłady działania fabrycznych serwisów. W umowach serwisowych są ściśle określone warunki spoczywające na producencie. Przekroczenie czasu naprawy (gwarancyjnej) powoduje poważne konsekwencje finansowe. Z tego wyłączeni są producenci produkujący masowo sprzęt, w tym przypadku nie zawiera się indywidualnych umów więc czują się bezkarni ale na to też jest rada.
Ryszard49 wrote:karolark, tak słusznie zauważyłeś to jest inna bajka. Tu szanuje się klienta. Klient też szanuje producenta za to że umożliwił mu zakup maszyny, wbrew pozorom w niektórych przypadkach nie jest to takie proste.
Link
Ryszard49 wrote:karolark,branża poligraficzna, produkcja opakowań papierowych, uszlachetnianie druku.
Quote:Tutaj jest jeszcze kwestia finansowa, często taniej jest wymienić cały "moduł" niż posadzić przy naprawie specjalistę którego trzeba niestety dobrze opłacić i roboczogodzina takiej pracy jest wyższa niż wyprodukowanie "modułu".
Quote:Pracowałem w takiej branży. A wiesz ile kosztuje serwis takich maszyn ? Za takie pieniądze muszą się szanować wzajemnie.
Ryszard49 wrote:Swego czasu tak z czystej ciekawości sprawdziłem jak to wygląda w Bydgoszczy. Jest jedna firma, serwis (nie fabryczny) która oferuje szeroki wachlarz usług z zakresu napraw sprzętu RTV. Dalej nie wnikałem ale wydaje się że firma dobrze prosperuje. Czyli jak się chce to można.
Aleksander_01 wrote:Zapomniałeś jeszcze dodać że taki sprzęt był trudno dostępny . Pamiętam że na TV marki Rubin " polowałem " ze 3 miesiące , a na OR Elizabeth jeszcze dłużej. Notabene to radio było bezawaryjne przez 30 lat ( pewnie i dłużej bo go sprzedałem ).To była robota opłacalna wtedy gdy telewizor był drugim majątkiem
Ryszard49 wrote:Tyle mówi reklama. Jak jest naprawdę tego nie wiem.
Ryszard49 wrote:Reklamę mają na poziomie.