Faust272 napisał: Nie nastawiaj się, że szkoła jest po to, by się spełniać. Szkoła jest po to, byś mógł pracować. A każda praca jest do dupy. Są wyjątki, gdzie ludzie kochają swoją pracę, ale to są właśnie wyjątki od zasady.
A myślałem że to ja jestem malkontentem.
Napiszę ci jak wygląda świat po drugiej stronie lustra.
Ja w technikum miałem łatwo, bo byłem zawsze o krok do przodu z nauką, więc mogłem funkcjonować na luzie i maksymalizować oceny, na lekcjach porównywałem tylko z materiałem wcześniej przeczytanym w podręczniku i kilku innych książkach które przeczytałem, bo wszystko co związane z elektroniką uważałem za pasjonujące.
Pewnie powiesz kujon, nic z tych rzeczy, na naukę poświęcałem bardzo mało czasu, nie licząc konstruowania w domowym zaciszu.
Studentem bywałem bardzo dobrym i bardzo kiepskim i wtedy zrozumiałem o co chodzi, największy wpływ miało pozytywne/negatywne nastawienie, paradoks jest taki że dobry uczeń/student uczy się mniej, tylko wtedy kiedy jest ku temu pora, student słaby nie lubi się uczyć, ociąga się i kiedy już jest późno ma taki zapier..l że nikt by nie dał rady, więc haruje po nocach i tak nie daje rady i później powtórka i jeszcze raz uczy się tego samego.
Kiedy kolega pisze że każda praca jest do dupy, to ma rację, w jego przypadku tak będzie, będąc przekonanym że każda praca jest do dupy, nie będzie szukał lepszej więc zostanie mu gorsza.
Faust272 napisał: Gdyby była fajna i przyjemna, to by Ci za nią nie płacili i byś ją robił w ramach hobby.
U mnie hobby i zawód to to samo, więc zdarza się że mam jednocześnie satysfakcje z roboty i pieniądze, nie jestem jakimś wyjątkiem, w pracy spotykam ludzi którzy pracują z zaangażowaniem jak i takich który robią bo "kazali", to podstawowa różnica, ci pierwsi do czegoś dążą, pracując, doskonalą umiejętności, zbierają doświadczenie, gromadzą narzędzia, często mają dobrze wyposażony warsztat w domu, potrafią pracować samodzielnie, ci drudzy są robotnikami którym ktoś musi przyjść i powiedzieć co mają robić jak mają robić i czym mają robić, zorganizować miejsce pracy i narzędzia.
Moim zdaniem płacą nie za to że praca jest nieprzyjemna i nikt jej nie lubi, tylko za to że bierzesz za coś odpowiedzialność, zdejmujesz komuś problem z głowy, im więcej bierzesz odpowiedzialności na siebie, tym więcej możesz zgarnąć, gorzej jeśli robisz ty, a myśli ktoś inny...
Autorowi tematu napiszę że bycie kiepskim uczniem to nie jest cecha której nie da się zmienić, jednak jest to trudne , bo nie chodzi tu głównie naukę, ani o czas na nią poświęcony.
0