[Solved] Lutowanie, cyna sie nie trzyma przewodu i grotu lutownicy

Hej wie może ktoś czemu cyna zamiast ładnie wejść na przewód od słuchawek czy na grot od lutownicy spada z nich ?
lutownica nowa, oporowa

Najogólniej mówiąc zarówno na grocie jak I przewodzie tworzą się tlenki, które uniemożliwiają zwilzanie powierzchni przez lut. Przyczyną może być źle przygotowana powierzchnia , ale też zbyt wysoka temperatura groty.
Spróbuj może przejść jakiś kurs lutowania?
Np. Link

/hmm czyli potrzebuję topnik ?

Bardzo prawdopodobne, ale nie twierdzę na 100%, że obecna technologia bezołowiowa zatacza coraz szersze kręgi i być może także przewody są już do niej dostosowywane.
Jeśli tak jest trzeba się przestawić na cynę bezołowiową.
Jeśli masz już nieco doświadczenia z lutowaniem, a problem pojawil się poraz pierwszy,
być może to jest sedno sprawy.
Jest to moje przypuszczenie, ale niech tutaj głos zabiorą bardziej doświadczeni, zwłaszcza mający na codzień do czynienia z tą technologią.

Moderated By trymer01:

Regulamin, pkt 3.1.11. Nie wysyłaj wiadomości, które nic nie wnoszą do dyskusji. Wprowadzają w błąd, są niebezpieczne czy nie rozwiązują problemu użytkownika.

Po pierwsze - grot nowej lutownicy należy pocynować zaraz po pierwszym włączeniu. Pozostawienie grota bez cyny we włączonej na kilkanaście minut nawet lutownicy w większości wypadków powoduje pokrycie się całej powierzchni grota tlenkami, których usunięcie jest dość trudne.
Po drugie temperatura grota musi być odpowiedni- dobrana do rodzaju cyny - Ołowiowej lub srebrowej.
Po trzecie topnik jest przydatny, ale w większości wypadków wystarcza ten, który jest już w cynie - chyba, ze używasz cyny w lasce, albo jakiegoś chińskiego wynalazku.
Po czwarte - przewody słuchawek są przeważnie pokryte lakierem. Można go spalić wkładając końcówkę takiego przewodu w roztopioną kroplę cyny na dobrze rozgrzanym grocie i po chwili, gdy lakier się spali dołożyć odrobinę cyny ze szpulki. Końcówka zostanie natychmiast pobielona bez żadnych problemów.
Po piąte - jaka to lutownica? (typ model) jaka cyna?

Dodano po 4 [minuty]:

ledioda wrote:

Bardzo prawdopodobne, ale nie twierdzę na 100%, że obecna technologia bezołowiowa zatacza coraz szersze kręgi i być może także przewody są już do niej dostosowywane.
Jeśli tak jest trzeba się przestawić na cynę bezołowiową.
Jeśli masz już nieco doświadczenia z lutowaniem, a problem pojawił się poraz pierwszy,
być może to jest sedno sprawy.

Może Kolega wytłumaczyć co ma Kolegi post do problemu z tematu?

No właśnie lakier już "zdjąłem"

https://www.castorama.pl/produkty/narzedzia-i...BRR2iOrHxZw6TjV6Q3fB28YgLRyIQrbsaAiFcEALw_wcB , cyna nwm, dostalem od wujka, nazwa jest prawdopodobnie zaslonieta naklejka z cena, jedynie wiem ze srednica 1,5 250Gram oraz ze jest firmy cynel

Cyna jest bardzo dobra. Cynel akurat robi bardzo dobre spoiwa lutownicze - nawet srebrowym daje się lutować. Problem zapewne leży w lutownicy, przegrzany grot pokryty tlenkami czy innym nagarem. Zainwestuj w wiórki do czyszczenia grotów i nie dopuszczaj do kolejnej takiej sytuacji.

Przetrzyj grot papierem ściernym o małym lub średnim ziarnie. Stosuję ten sposób od lat i zawsze pomaga.

barondary wrote:

Przetrzyj grot papierem ściernym o małym lub średnim ziarnie.

Groty kiepskie można tak traktować, bo i tak nic im bardziej nie zaszkodzi. Natomiast są i groty "klasy premium", wielowarstwowe, gdzie taki zabieg niszczy powierzchnię zewnętrzną grota, która z założenia ma być (i jest) najodporniejsza na utlenianie.
Lutownica Kolegi Autora tematu nie należy do "klasy premium", więc teoretycznie jest mozliwe takie czyszczenie, jednak należy się liczyć z tym, że pozbawiona powłoki ochronnej (przeważnie miedź pokrywana jest na końcu chromem) znacznie szybciej zacznie się utleniać i w końcu nie pozostanie nic innego niż wymiana gota, który przy normalnym użytkowaniu pożyłby znacznie dłużej.
Takie agresywne metody są pozostałością po czasach gdy groty robione były z "gołej" (niepokrywanej żadną warstwą ochronną) miedzi i po prostu aby je utrzymać w jakiej takiej kondycji trzeba było traktować je w taki sposób. Jednak były to czasy, gdy jako topnika ożywano w elektronice tylko kalafonii, dziś przy coraz większym wkraczaniu na rynek spoiw srebrowych topniki stały się znacznie bardziej agresywne, i znacznie szybciej rozpuszczają (!) pozbawioną ochrony miedź.

Ja używam ZinnFix bardzo skutecznie usuwa tlenki i nie niszczy wastw ochronnych grota TO Nie jest salmiak!

ZinnFix kamień do lutowania to produkt, który jednocześnie oczyszcza, usuwa tlenki oraz pobiela grot lutownicy. Sporządzony jest bez użycia niebezpiecznych składników. Przy zastosowaniu ZinnFix nie wydziela się szkodliwy dym oraz nieprzyjemne zapachy.

Wystarczy tylko na chwilę przycisnąć grot lutownicy do kamienia. Topiący się w tym miejscu kamień skutecznie oczyści grot z warstwy tlenków i równocześnie pobieli grot lutownicy dając taki sam efekt jak w przypadku tradycyjnego cynowania grotu przy pomocy spoiwa lutowniczego. Po ostygnięciu kamień przyjmuje znowu stałą konsystencję.

ZinnFix kamień do lutowania wyróżnia się przez łatwe stosowanie i intensywne działanie przy czyszczeniu i cynowaniu grotów lutownic. Odpowiednio dobrany skład, dodatkowo cyna i miedź, brak niebezpiecznych substancji chemicznych, daje gwarancję poprawy warunków pracy przez wyeliminowanie dymienia i tworzenia się niebezpiecznych gazów oraz przyczynia się do ochrony środowiska. Stosując nowy kamień do lutowania oszczędzamy koszty i czas, ponieważ w porównaniu do tradycyjnego salmiaka wydatnie skracamy czas oczyszczenia grotu lutownicy, który jednocześnie zostaje pobielony, przez co zużywamy mniej materiałów pomocniczych. Zaleca się, przed zastosowaniem ZinnFix kamień do lutowania dokładnie oczyścić grot lutownicy z ewentualnych resztek pozostałych po lutowaniu. Najlepiej usunąć je mechanicznie (gąbka, włókno czyszczące) lub przy użyciu środków czystości.

Zgadzam się z kolegą "398216 Usunięty", że trzeba uważać, co się czyści i czym. Mogę dodać, że czyszczenie papierem ściernym o łagodnej gradacji 1000, stosuję bardzo rzadko, może raz na kilkanaście dużych lutowań, gdy żadne pobielanie czy inne zabiegi nie skutkują. Rzadziej stosuję niższą gradację papieru.

no okej ale to nie zmienia rowniez faktu ze cyna nie przylega do przewodu, z ktorego lakier juz "zdjalem"

Na cienkie przewody do słuchawek mam dwa sposoby. które wymagają nieco wprawy, aby nie zerwać drucików:
- rozwarstwiam odizolowane druciki i delikatnie miękkim papierem ściernym gradacji 1000 ściągam tlenki i ewentualny lakier. Wystarczy delikatne pociągnięcie 2-3 razy z różnych stron. Zwykle ten sposób pomaga.
- jak nie skutkuje to krótko nadpalam druciki zapalniczką i wtedy zwykle widać, jak spala się lakier. To wymaga wprawy, aby nie spalić pozostałej izolacji.
Potem usuwam sadzę papierem jw.
No i oczywiście przed lutowaniem smaruję druciki topnikiem z kalafonią.
Któryś ze sposobów zawsze skutkuje, a lutowałem sporo słuchawek.

no wlasnie zapalniczki juz uzywalem, jak ogarne to sproboje tej kalafonii

20012game wrote:

cyna nie przylega do przewodu

A t już kwestia techniki lutowania.
Zasada zawsze jest taka sama: Najpierw grot do lutowanego elementu i dopiero po chwili, gdy ten się rozgrzeje (dosłownie pół sekundy) przykładamy do tego elementu drut cynowy i gdy cyna się rozpłynie po lutowanym miejscu - natychmiast odsuwamy drut cynowy i lutownicę (w tej kolejności).
Najprawdopodobniej (a piszę to z tego co zauważyłem po lutowaniu kilkunastu "młodych adeptów") Ty najpierw dajesz cynę na grot, i dopiero potem przenosisz tę rozpuszczona (i pozbawioną już topnika, bo się wypalił) na lutowany element. Inna możliwość, to przewód aluminiowy pokryty cieniutką warstwą miedzi, ale w przewodach do słuchawek jeszcze nie spotkałem tych wynalazków - jeśłi już to są one sprzedawane (oczywiście o wiele większej średnicy) jako kable głośnikowe.

Dodano po 5 [minuty]:

barondary wrote:

nadpalam druciki zapalniczką i wtedy zwykle widać, jak spala się lakier.

Lepszą metodą jest ta, którą podałem we wcześniejszej wiadomości

398216 Usunięty wrote:

przewody słuchawek są przeważnie pokryte lakierem. Można go spalić wkładając końcówkę takiego przewodu w roztopioną kroplę cyny na dobrze rozgrzanym grocie i po chwili, gdy lakier się spali dołożyć odrobinę cyny ze szpulki.

Nie ma wówczas niebezpieczeństwa, ze pozostałości lakieru ( i samo opalanie zapalniczką) nie spowodują utlenienia się powierzchni przewodów, lub ich pokrycie nagarem ze spalonego lakieru. Wypróbuj - naprawdę bardzo wygodny i sprawdzony sposób.
Przy cienkich drutach, czy przewodach czyszczenie papierem powoduje zmniejszenie przekroju i tak już cienkiego drucika (czyli w konsekwencji osłabia go), poza tym trudno jest oczyścić taki drucik ze wszystkich stron.

Ale jak mam nakladać najpierw na grot jak problemem jest ze cyna sie go nie trzyma ? Potrzebuje czymś oczyścić go jak radziliscie i zajme się tym jak będę miał czas

To jak cyna grota nie trzyma, jak chciałeś pocynować przewód? Nic dziwnego, ze spływała z niego cyna - nagar na grocie bardzo osłabia przewodność cieplną i przewód był zimny.

Czyli co ? Powinienem teraz skupić się na tym oczyszczeniu grota ?

Dodano po 3 [minuty]:

To zebym juz mial sprawe jasno, co kupić mam ?

Najpierw oczyść grot i go pocynuj. Możesz spróbować zwykłą kalafonią (nawet taką do smyczków) - przeciągając kilkukrotnie ze sporym naciskiem po niej rozgrzanym grotem i jak tylko pojawi się srebrzysty metal od razu cynować. Jak nie pomoże takie "mizianie" kalafonii grotem, próbuj drobniutkim papierem - ale na zimnym grocie. Dopiero jak oczyścisz włączasz lutownicę i jak się tylko zacznie rozgrzewać próbuj go pocynować pomagając sobie kalafonią.

Polecam kupić stacje lutowniczą za jakieś 200zł na początek. Dlaczego bo lutownica kolbowa nie ma do ilu temperatury ma sie nagrzać a gdy sie grzje to się też wypal topnik w cynie i itp. A jak już użyj lutownicy transformatorowej. Tak jak opisali to koledzy.

20012game wrote:

Czyli co ?

Podałem Ci przecież linka do kursu lutowania.
Tego się po prostu nauczyć.

Co tu daleko szukać? Na forum też jest:
https://www.elektroda.pl/rtvforum/viewtopic.php?p=13370104#13370104

Ja widzę wszędzie inne głosy, tutaj mówi kolega Jarek2004xd o lutownicy transformatorowej, w kursie forbota ktory podlinkowal kj1 pisze by nie uzywac transformatorowej tylko oporową

Dodano po 4 [minuty]:

Wg to jak się cynuje bo w tym kursie forbota nic takiego nie widzialem, a w tym poscie co podlinkowal Usuniety nie ma nic na ten temat (tylko o emaliowych grotach)

Nie słuchaj oporowa jest dobra ale do małych elementów a transformatorowa trochę do większych a najlepsze jest stacja lutownicza ustawiasz sobie ile stopni. A oporowa może się nawet nagrzać do 500st. A to dla cyny nie dobre. Kup kwas lutowniczy.

Dodano po 2 [minuty]:

A jak chcesz przejść kurs zapisz się. I dasz te 100 miesięcznie i się nauczysz
W internecie jest kawałek prawdy a kawałek kłamstwa.

Kup to, kup tamto, weźcie się zmówcie i powiedzcie co kupić bo juz sam nie wiem czy ten kwas lutowniczy (wg do czego to i po co), jakis kamien, kalafonie...

A pan tę cynę kupił w sklepie czy jak- bo też są chińskie podróbki takiej cyny "cynel". Miałem taką...

"Pan" jezeli w nicku masz rocznik to nieduża różnica wieku między nami. Jak pisałem dostałem ją od wujka.

Do lutowania podstawowe rzeczy takie jak lutownica polecam stacje lutowniczą, cynę , kwas lutowniczy i kalafonia wystarczy. I jakąś trzecią rękę.