Witam
Silnik SOMFY kręcący roletą odmówił posługi po 5 latach.
Sterownik który nim kręci czyli ELMES ST100GR podmieniłem z innej rolety i jest to samo. Sam sterownik ma zabezpieczenie czasowe i miał ustalony czas kręcenia open/close.
Sterownik zatem wykluczyłem.
Objawy.
Po naciśnięciu klawisza naściennego lub przycisku pilota słychać w silniku rolety tyknięcie przekaźnika, stycznika cokolwiek tam zamontowali. W innych roletach pracujących takie tyknięcie rozpoczyna normalny ruch rolety. Ale w tej uszkodzonej nie słychać buczenia, próby kręcenia się silnika oraz innych dźwięków o których piszą koledzy w innych postach. Tylko tyknięcie w silniku i nie drgnie.
Siłowe próby ruszenia roletą po naciśnięciu pilota nic nie dają.
Co zrobiłem.
Zmierzyłem i porównałem napięcia między sterownikami. Mierząc napięcie tylko na zaciskach sterownika do zasilania silnika dla ruchu zamykania rolety przy np. zamykaniu jest 230V a przy otwieraniu jest 200V.
Taki sam pomiar po podłączeniu uszkodzonego (być może silnika) daje na ruchu zamykania 230V a przy zmianie kierunku na otwieranie daje 120V.
Pisze o tym bo nie wiem czy ma znaczenie. Ale różnica jest.
Próbowałem lekko pokręcić regulacjami żółtą i czerwoną. Bez efektu. A robiłem to w innych roletach montując sterowniki.
Silniki podobno miały być z czasowy/termicznym zabezpieczeniem przed przeciążeniem. Tak zapewniał sprzedawca okien. Kwitów co to za typ SOMFY nie mam.
Jakieś pomysły na rozwiązanie problemu?
Nie ukrywam że sposobu na rozwinięcie rolety z uszkodzonego silnika też nie znam.
Jak wyjąć całość bez rozwinięcia tez nie wiem.
Widzę że po 5 latach użytkowania to 3 roleta która padła. Wcześniej były wieszaki lub pogięte lamele w roletach. Rolety są otwierane i zamykane minimum 2x dziennie.
pozdrawiam
bartek
Silnik SOMFY kręcący roletą odmówił posługi po 5 latach.
Sterownik który nim kręci czyli ELMES ST100GR podmieniłem z innej rolety i jest to samo. Sam sterownik ma zabezpieczenie czasowe i miał ustalony czas kręcenia open/close.
Sterownik zatem wykluczyłem.
Objawy.
Po naciśnięciu klawisza naściennego lub przycisku pilota słychać w silniku rolety tyknięcie przekaźnika, stycznika cokolwiek tam zamontowali. W innych roletach pracujących takie tyknięcie rozpoczyna normalny ruch rolety. Ale w tej uszkodzonej nie słychać buczenia, próby kręcenia się silnika oraz innych dźwięków o których piszą koledzy w innych postach. Tylko tyknięcie w silniku i nie drgnie.
Siłowe próby ruszenia roletą po naciśnięciu pilota nic nie dają.
Co zrobiłem.
Zmierzyłem i porównałem napięcia między sterownikami. Mierząc napięcie tylko na zaciskach sterownika do zasilania silnika dla ruchu zamykania rolety przy np. zamykaniu jest 230V a przy otwieraniu jest 200V.
Taki sam pomiar po podłączeniu uszkodzonego (być może silnika) daje na ruchu zamykania 230V a przy zmianie kierunku na otwieranie daje 120V.
Pisze o tym bo nie wiem czy ma znaczenie. Ale różnica jest.
Próbowałem lekko pokręcić regulacjami żółtą i czerwoną. Bez efektu. A robiłem to w innych roletach montując sterowniki.
Silniki podobno miały być z czasowy/termicznym zabezpieczeniem przed przeciążeniem. Tak zapewniał sprzedawca okien. Kwitów co to za typ SOMFY nie mam.
Jakieś pomysły na rozwiązanie problemu?
Nie ukrywam że sposobu na rozwinięcie rolety z uszkodzonego silnika też nie znam.
Jak wyjąć całość bez rozwinięcia tez nie wiem.
Widzę że po 5 latach użytkowania to 3 roleta która padła. Wcześniej były wieszaki lub pogięte lamele w roletach. Rolety są otwierane i zamykane minimum 2x dziennie.
pozdrawiam
bartek