Cześć, prowadzę nierówną walkę z niestabilnym napięciem w nowym mieszkaniu w którym jestem zmuszony zamieszkać półtorej roku.
CHCIAŁBYM UPRZEDZIĆ WSZELKIE UWAGI (TAK JAK TO MIAŁO MIEJSCE NA POPRZEDNICH FACEBOOKOWYCH GRUPACH) BYM POSZEDŁ DO ADMINISTRACJI I SKŁADAŁ PISMA, TO NIE WCHODZI W GRĘ WIĘC SZKODA STRZĘPIĆ KLAWIATURY
Po przeprowadzce się do nowego mieszkania z którego już nie ucieknę, zauważyłem masakryczne spadki napięcia. Zresztą wiedziałem już o tym wcześniej że nie ma bardzo często tu prądu (wystarczy mały wiaterek, wieś). Zakupiłem UPS, dokładnie powerwalker VI 850 SE LCD. Komputer to stacja robocza do montażu filmów, pobiera około 500w, zasilacz w nim to 700w gold plus od be quiet, UPS obciążony maksymalnie w 60%.
Tutaj zaczynają się schody ponieważ UPS załącza się przy spadku napięcia poniżej 200v. A w tym mieszkaniu wahania napięcia to jakaś sieka, poniżej 200v schodzi napięcie co najmniej 2 razy na minutę, UPS wtedy przełącza się na baterię i wraca spowrotem na sieć, ponieważ te spadki są takie sekundowe. Światła w całym domu to dyskoteka, pisząc ten post UPS przełączał się już z 10 razy, w mikrofali zrobić parówki bez przgasania mikrofali to sztuka. Boję się że UPS tego nie wytrzyma ponieważ nie jest do takiej pracy przystosowany.
Praca w takich warunkach jest bardzo stresująca, tym bardziej jak mam renderować jakiś film. Wczoraj podczas wiatru nastąpiło apogeum, żarówki w mieszkaniu zaczęły mrygać jak stroboskop, spadek napięcia poniżej 200v (czyli wahanie tak 180v-210v-180v-210v-180v-210) nastąpiło w bardzo krótkim czasie, jakby w przeciągu 1 sekundy. UPS zaczął wariować i zaczął się przełączać w bardzo szybkim tempie bateria>linia>bateria>linia>bateria>linia aż padł, na ekranie LCD wszystko zniknęło, pojawiły się tylko ślaczki, PC się wyłączył chociaz telewizor i wszystkie inne urządzenia dalej pracowały. Włączyłem PC, nic się nie zepsuło, za 5 minut taka sama sytuacja, wiaterek zawiał, napięcie zwariowało, PC się wyłączył, UPS ześwirował.
TERAZ ZASADNICZE PYTANIE POSTA, CO MOGĘ Z TYM ZROBIĆ SKORO NIE MAM MOŻLIWOŚCI TEGO NAPRAWIĆ W NASTĘPUJĄCE SPOSOBY:
-Administracja na to nie pomoże, nie ma sensu się tu rozpisywać. Sąsiedztwo i inne domy wraz z tym w którym mieszkam znajdują się na samym końcu linii, transformatora, nie wiem jak to nazwać. Były podania, pisma, drugi transformator nawet został już postawiony ale co najlepsze nie może przeciągnąć do niego kabli bo by szły przez lasy państwowe a te zablokowały te działania. I tak od 3 lat transformator stoi, wszystkim ludzion w sąsiedztwie psują się urządzenia rtv euro, sądy nie sądy, masakra. Tutaj nie ma co pisać bym walczył o to z administracją ponieważ walka trwa
-Nie mam możliwości pogrzebania w instalacji elektrycznej, nie znam się na tym a nawet jeśli bym się znał, nadal nie miałbym takiej możliwości.
-Nie jestem wstanie wydać na lepszy UPS pieniędzy typu tysiąc złotych. Ten ups który mam świetnie się sprawdza ale nie dziwne że sobie nie radzi z tym szambem
-Próbowałem pracować na PC bez UPS, bluescreeny i wyłączanie się PC już po kilku minutach pracy. Masakra.
Normalnie zbiera mi się na płacz, przeprowadziłem się z całym sprzętem, terminy mnie gonią okrutnie, a pracować się nie da.
Myślałem nad zastosowaniem STABILIZATORA NAPIĘCIA, który byłby podpięty do sieci a do tego STABILIZATORA, dopiero UPS, a do tego UPS dopiero STACJA ROBOCZA PC. Czy ma to jakiś sens? Czy można tak w ogóle, czy to jakieś błędne koło? Swoją drogą, przy takich spadkach co tu są to w ogóle wątpię by jakikolwiek sprzęt wytrzymał. Niby do tej pory tutaj normalnie rodzina żyła, tv i wszystko no ale te sprzęty nie wymagają takich warunków jak komputer. Stabilizator nad jakim myslałem to STABILIZATOR NAPIĘCIA AVR POWERWALKER 1200VA
POMOCY
CHCIAŁBYM UPRZEDZIĆ WSZELKIE UWAGI (TAK JAK TO MIAŁO MIEJSCE NA POPRZEDNICH FACEBOOKOWYCH GRUPACH) BYM POSZEDŁ DO ADMINISTRACJI I SKŁADAŁ PISMA, TO NIE WCHODZI W GRĘ WIĘC SZKODA STRZĘPIĆ KLAWIATURY

Po przeprowadzce się do nowego mieszkania z którego już nie ucieknę, zauważyłem masakryczne spadki napięcia. Zresztą wiedziałem już o tym wcześniej że nie ma bardzo często tu prądu (wystarczy mały wiaterek, wieś). Zakupiłem UPS, dokładnie powerwalker VI 850 SE LCD. Komputer to stacja robocza do montażu filmów, pobiera około 500w, zasilacz w nim to 700w gold plus od be quiet, UPS obciążony maksymalnie w 60%.
Tutaj zaczynają się schody ponieważ UPS załącza się przy spadku napięcia poniżej 200v. A w tym mieszkaniu wahania napięcia to jakaś sieka, poniżej 200v schodzi napięcie co najmniej 2 razy na minutę, UPS wtedy przełącza się na baterię i wraca spowrotem na sieć, ponieważ te spadki są takie sekundowe. Światła w całym domu to dyskoteka, pisząc ten post UPS przełączał się już z 10 razy, w mikrofali zrobić parówki bez przgasania mikrofali to sztuka. Boję się że UPS tego nie wytrzyma ponieważ nie jest do takiej pracy przystosowany.
Praca w takich warunkach jest bardzo stresująca, tym bardziej jak mam renderować jakiś film. Wczoraj podczas wiatru nastąpiło apogeum, żarówki w mieszkaniu zaczęły mrygać jak stroboskop, spadek napięcia poniżej 200v (czyli wahanie tak 180v-210v-180v-210v-180v-210) nastąpiło w bardzo krótkim czasie, jakby w przeciągu 1 sekundy. UPS zaczął wariować i zaczął się przełączać w bardzo szybkim tempie bateria>linia>bateria>linia>bateria>linia aż padł, na ekranie LCD wszystko zniknęło, pojawiły się tylko ślaczki, PC się wyłączył chociaz telewizor i wszystkie inne urządzenia dalej pracowały. Włączyłem PC, nic się nie zepsuło, za 5 minut taka sama sytuacja, wiaterek zawiał, napięcie zwariowało, PC się wyłączył, UPS ześwirował.
TERAZ ZASADNICZE PYTANIE POSTA, CO MOGĘ Z TYM ZROBIĆ SKORO NIE MAM MOŻLIWOŚCI TEGO NAPRAWIĆ W NASTĘPUJĄCE SPOSOBY:
-Administracja na to nie pomoże, nie ma sensu się tu rozpisywać. Sąsiedztwo i inne domy wraz z tym w którym mieszkam znajdują się na samym końcu linii, transformatora, nie wiem jak to nazwać. Były podania, pisma, drugi transformator nawet został już postawiony ale co najlepsze nie może przeciągnąć do niego kabli bo by szły przez lasy państwowe a te zablokowały te działania. I tak od 3 lat transformator stoi, wszystkim ludzion w sąsiedztwie psują się urządzenia rtv euro, sądy nie sądy, masakra. Tutaj nie ma co pisać bym walczył o to z administracją ponieważ walka trwa

-Nie mam możliwości pogrzebania w instalacji elektrycznej, nie znam się na tym a nawet jeśli bym się znał, nadal nie miałbym takiej możliwości.
-Nie jestem wstanie wydać na lepszy UPS pieniędzy typu tysiąc złotych. Ten ups który mam świetnie się sprawdza ale nie dziwne że sobie nie radzi z tym szambem
-Próbowałem pracować na PC bez UPS, bluescreeny i wyłączanie się PC już po kilku minutach pracy. Masakra.
Normalnie zbiera mi się na płacz, przeprowadziłem się z całym sprzętem, terminy mnie gonią okrutnie, a pracować się nie da.
Myślałem nad zastosowaniem STABILIZATORA NAPIĘCIA, który byłby podpięty do sieci a do tego STABILIZATORA, dopiero UPS, a do tego UPS dopiero STACJA ROBOCZA PC. Czy ma to jakiś sens? Czy można tak w ogóle, czy to jakieś błędne koło? Swoją drogą, przy takich spadkach co tu są to w ogóle wątpię by jakikolwiek sprzęt wytrzymał. Niby do tej pory tutaj normalnie rodzina żyła, tv i wszystko no ale te sprzęty nie wymagają takich warunków jak komputer. Stabilizator nad jakim myslałem to STABILIZATOR NAPIĘCIA AVR POWERWALKER 1200VA
POMOCY
