Witam.
Zbudowałem zasilacz.
No i jak to bywa jest problem z uruchomieniem.
Część cyfrowa wydaje się być w porządku.
Po podłączeniu części cyfrowej z analogową dzieją się cyrki. Odczyt napięcia skacze tak że trudno cokolwiek odczytać.
Jeśli zjadę z ustawieniem napięcia do 0.5V to wszystko wydaje się ok, napięcie wyjściowe ma ok 0.5V i odczyt na wyświetlaczu też równo pokazuje 0.5. Wystarczy że kliknę raz w górę ponad te 0.5V i na wyjściu mam ponad 5V i odczyt napięcia na wyświetlaczu skacze jak szalony. Jadąc dalej w górę pomiar nadal skacze jak szalony a napięcie na wyjściu niby rośnie ale jakoś tak dziwnie. Sytuacja znów stabilizuje się w granicach napięcia powyżej 20V, wskazanie napięcia wtedy już działa normalnie. Dodatkowo w zakresach kiedy zasilacz tak warjuje słychać takie jakby brzęczenie z okolić tranzystora mocy? W zakresach od 0-0.5V i 20V-maxV kiedy niby działa poprawnie tego brzęczenia nie ma.
Przejrzałem schematy czy nie walnąłem żadnego babola, płytki sprawdziłem na zwarcia, wszystko wygląda dobrze.
Nie mam pomysłów gdzie szukać przyczyny.
Naprowadzicie mnie gdzie szukać?
Moje schematy:
W części analogowej namieszałem z zasilaniem ale nie zwracajcie na to uwagi. Dałem na płytce zworę i wszystko jest zasilane z jednego mostka, tego na diodach MUR860. Takie a nie inne diody w mostku bo akurat takie były pod ręką.
Zbudowałem zasilacz.
No i jak to bywa jest problem z uruchomieniem.
Część cyfrowa wydaje się być w porządku.
Po podłączeniu części cyfrowej z analogową dzieją się cyrki. Odczyt napięcia skacze tak że trudno cokolwiek odczytać.
Jeśli zjadę z ustawieniem napięcia do 0.5V to wszystko wydaje się ok, napięcie wyjściowe ma ok 0.5V i odczyt na wyświetlaczu też równo pokazuje 0.5. Wystarczy że kliknę raz w górę ponad te 0.5V i na wyjściu mam ponad 5V i odczyt napięcia na wyświetlaczu skacze jak szalony. Jadąc dalej w górę pomiar nadal skacze jak szalony a napięcie na wyjściu niby rośnie ale jakoś tak dziwnie. Sytuacja znów stabilizuje się w granicach napięcia powyżej 20V, wskazanie napięcia wtedy już działa normalnie. Dodatkowo w zakresach kiedy zasilacz tak warjuje słychać takie jakby brzęczenie z okolić tranzystora mocy? W zakresach od 0-0.5V i 20V-maxV kiedy niby działa poprawnie tego brzęczenia nie ma.
Przejrzałem schematy czy nie walnąłem żadnego babola, płytki sprawdziłem na zwarcia, wszystko wygląda dobrze.
Nie mam pomysłów gdzie szukać przyczyny.
Naprowadzicie mnie gdzie szukać?
Moje schematy:


W części analogowej namieszałem z zasilaniem ale nie zwracajcie na to uwagi. Dałem na płytce zworę i wszystko jest zasilane z jednego mostka, tego na diodach MUR860. Takie a nie inne diody w mostku bo akurat takie były pod ręką.