Witam
Jeśli założyłem temat nie tu gdzie trzeba, przepraszam i proszę o przeniesienie gdyż ciężko było mi się wpasować z tematem.
Zakładam temat by się czegoś dowiedzieć ale ogólnie to ma być luźna rozmowa z wymianą poglądów i wiedzy.
Nie chodzi też o to by zaraz jakiś fachowiec się kwieciście wypowiadał w stylu że zgodnie ze sztuką audio trzeba wszystko mierzyć i podawać szczegółowe parametry itp.
TEMAT PRZEWODNI TO: Jak to jest w końcu z mocą sprzętów audio. Dla orientacji i nakierowania na temat przykładem pierwszym jest amplituner TECHNICS SA-303. Chodzi mi o uzyskanie informacji czy dla czystej orientacji i samej wiedzy użytkownika gdzie i jaką mocą się sugerować że sprzęt ma tyle i tyle w rzeczywistości.
Z noty katalogowej końcówek mocy wynika że moc jest to 40 W/8Ω na kanał.
Niektórzy twierdzą że moc jest 120 W/8Ω na kanał, niby gdzieś wyszukali takie info w necie albo że dzisiejsze standardy takiej mocy odpowiadają. Że te 40 W mocy kiedyś to dzisiejsze 120 W.
Ale we wszelkich opisach nikt nie zwraca uwagi na skalę diodową co tam jest wydrukowane. Na tym konkretnym sprzęcie zakres jest podany 100 W/8Ω na kanał.
Na "chłopski" rozum można wywnioskować że skoro sprzęt bierze z sieci 430 Wat to może mieć i te 120 W i 100 W mocy ale to już się kłóci ze specyfikacją końcówek mocy.
I teraz jest pytanie teoretyczne. Ile orientacyjnie mocy ma ten klocek Technicsa jak i wiele podobnych urządzeń dawnych lat jak i te dzisiejsze. Gdzie nawet dość często jest brak podstawowych danych typu moc kolumn i impedancja oraz moc wzmacniacza obciążenie wyjść i pobór prądu.
Może z tym zapotrzebowaniem na zasilanie sprzętów ma coś wspólnego wszelkie podświetlenie i elektryczne sterowanie np. tacką od CD albo otwieranie elektrycznie kieszeni taśmy. Może musi być te 430 W poboru. Jak się przeliczy to może być że np. 100-120 W na zasilanie końcówek by stabilnie działały. Jakieś 60-80 W na zasilanie i drugie tyle na ewentualne oświetlenie i jeszcze osobna część na zasilenie podzespołów i pozostałej elektroniki.
Mam nadzieje że wszyscy czytający ten temat będą wiedzieli bez większych domysłów o co mi chodzi.
Jeśli założyłem temat nie tu gdzie trzeba, przepraszam i proszę o przeniesienie gdyż ciężko było mi się wpasować z tematem.
Zakładam temat by się czegoś dowiedzieć ale ogólnie to ma być luźna rozmowa z wymianą poglądów i wiedzy.
Nie chodzi też o to by zaraz jakiś fachowiec się kwieciście wypowiadał w stylu że zgodnie ze sztuką audio trzeba wszystko mierzyć i podawać szczegółowe parametry itp.
PROSZĘ O LUŹNĄ DYSKUSJĘ I EWENTUALNE PRZYKŁADY BEZ FILOZOFOWANIA ŻE TO MUSI BYĆ TAK A TAMTO SIAK
JEDYNY WARUNEK - DYSKUSJA DOTYCZY WYŁĄCZNIE SPRZĘTÓW DOMOWYCH AUDIO
TEMAT PRZEWODNI TO: Jak to jest w końcu z mocą sprzętów audio. Dla orientacji i nakierowania na temat przykładem pierwszym jest amplituner TECHNICS SA-303. Chodzi mi o uzyskanie informacji czy dla czystej orientacji i samej wiedzy użytkownika gdzie i jaką mocą się sugerować że sprzęt ma tyle i tyle w rzeczywistości.
Z noty katalogowej końcówek mocy wynika że moc jest to 40 W/8Ω na kanał.
Niektórzy twierdzą że moc jest 120 W/8Ω na kanał, niby gdzieś wyszukali takie info w necie albo że dzisiejsze standardy takiej mocy odpowiadają. Że te 40 W mocy kiedyś to dzisiejsze 120 W.
Ale we wszelkich opisach nikt nie zwraca uwagi na skalę diodową co tam jest wydrukowane. Na tym konkretnym sprzęcie zakres jest podany 100 W/8Ω na kanał.
Na "chłopski" rozum można wywnioskować że skoro sprzęt bierze z sieci 430 Wat to może mieć i te 120 W i 100 W mocy ale to już się kłóci ze specyfikacją końcówek mocy.
I teraz jest pytanie teoretyczne. Ile orientacyjnie mocy ma ten klocek Technicsa jak i wiele podobnych urządzeń dawnych lat jak i te dzisiejsze. Gdzie nawet dość często jest brak podstawowych danych typu moc kolumn i impedancja oraz moc wzmacniacza obciążenie wyjść i pobór prądu.
Może z tym zapotrzebowaniem na zasilanie sprzętów ma coś wspólnego wszelkie podświetlenie i elektryczne sterowanie np. tacką od CD albo otwieranie elektrycznie kieszeni taśmy. Może musi być te 430 W poboru. Jak się przeliczy to może być że np. 100-120 W na zasilanie końcówek by stabilnie działały. Jakieś 60-80 W na zasilanie i drugie tyle na ewentualne oświetlenie i jeszcze osobna część na zasilenie podzespołów i pozostałej elektroniki.
Mam nadzieje że wszyscy czytający ten temat będą wiedzieli bez większych domysłów o co mi chodzi.