7kW to dużo, gdyby kocioł dawał to w okresach grzewczych non stop. Ale to nie kocioł węglowy zasypowy, który raz zapalony, musi wypalić wszystko zanim zgaśnie. Gazowy po prostu dogrzeje mieszkanie z mocą 7KW przez np godzinę, po czym wyłączy się na kilka godzin. Cierpi na tym delikatnie komfort, bo tuz przed wyłączeniem kotła grzejniki są rozgrzane i jak już programator wyłączy grzanie pieca, to jeszcze temperatura trochę się podbije do góry.
Aby mieć pracę ciągła kotła gazowego musiałby one mieć modulację najlepiej od 1KW w takich okresach jak jest +15 na zewnątrz. Nie ma takich kotłów 2F, a jednofunkcyjne z dobra modulacją zaczynają się od około 2,1kW.
Podstawą jest to aby grzejniki były w stanie w sensownych temperaturach odebrać te 7kW. Tutaj tyczy się to pieca turbo wiec nie jest to problemem (czy grzejemy na 60 stopni czy na 70, bez różnicy dla sprawności, temperatura nas jakoś specjalnie nie ogranicza). Tragedia byłaby przy kotle kondesacyjnym, bo żeby odebrać 7kW tak aby jeszcze kocioł kondensował, to trzeba mieć dosłownie niewąską baterię grzejników lub naprawdę spore mieszkanie.
Przy najlepszych żeberkach aluminiowych (topowe u każdego producenta z 3 wylotami bocznymi i 1 górnym) dla kondensatu przy takiej mocy minimalnej (7kW) potrzebne by było około 108 żeberek 500mm (od króćca do króćca) aby zasilanie ustawić na ok 50 stopni. Liczba kosmiczna, szczególnie gdyby mieszkanie miało z 40m2 (ale jest większe). Podobnie z grzejnikami panelowymi, albo potrójne, albo na całe ściany.
Sam mam kondensat, DD MCR HOME 2F na 67 metrach, ma 1,5 roku, moc minimalna na 50 stopniach 5,2kW i gdybym miał go w przyszłości zmienić (nie będę wymieniał nowego kotła dopóki nie zepsuje się tak, aby naprawa była nieopłacalna) to kupiłbym inny z mocą min. jak najmniejszą. Do tego 80 żeberek, takich jak powyżej. Jako że raczej żeberek za wiele nie dołożę (grzejniki w większości podłączane poprzecznie) to na zasilaniu nie mogę obecnie zejść poniżej 48 stopni bo kocioł poniżej zaczyna przegrzewać wodę kotłową (co ostatecznie skończyłoby się taktowaniem palnika). Przy mniejszej mocy minimalnej dałoby radę zejść do np 40 stopni na zasilaniu, choć w zimie i tak musiałbym podnosić temperaturę. Zapotrzebowanie szczytowe obecnie to według ciepłowłasciwe około 8kW, co moje grzejniki by dały przy około 60 stopniach na zasilaniu.