
Podczas poszukiwań pewnych rzeczy na Aliexpress natrafiłem na intrygujące lampy neonowe w cenie około 20 zł.
Jest to bańka szklana o średnicy 80 mm z końcówką E27, posiadająca w środku blaszki układające się w różne ozdobne obiekty: kwiaty, serduszka itp. Wnętrze tej bańki wypełnione jest jakimś gazem szlachetnym, który powoduje, że po podłączeniu napięcia sieciowego wokół blaszek powstaje różnokolorowa, np. czerwono-zielona poświata.
Jak to wygląda łatwo się przekonać, wpisując w wyszukiwarkę sklepu frazę "Vintage Bulb E27", "Neon bulb" itp.
Chińczycy wyraźnie zainspirowali się lampami produkowanymi już w pierwszej połowie ubiegłego wieku, chociażby przez nowojorską firmę Aerolux Light Corporation. Oryginalne lampy różnią się dokładniejszymi detalami obiektu wewnątrz bańki, co łatwo stwierdzić po wyszukaniu ich zdjęć w Google.
Lampę zamówiłem z ciekawości, niedużo ryzykując, ponieważ sprzedawca podobno bez problemu zwracał koszty w przypadku uszkodzenia lampy podczas transportu. Wybrałem lampę z flamingiem i palmą w środku.

Przesyłkę otrzymałem po kilku tygodniach. Opakowanie przesyłki stanowił lichy piankowy ochraniacz owinięty czarną folią

Efekt, jaki zaprezentowała, spełnił moje oczekiwania do tego stopnia, że postanowiłem wykonać dedykowaną podstawkę. Założyłem, że będzie ona przystosowana do rozmiaru E27, z wyłącznikiem i gniazdem kabla sieciowego typu "ósemka".
Zależało mi również, na niebanalności formy podstawki więc wymyśliłem coś w rodzaju skręconego schodkowatego postumentu. Jako że lubię coś podłubać z drewnem, postanowiłem wykorzystać materiał, którym dysponowałem i padło na dębowe listewki, pozostałe po wykładaniu parkietu typu przemysłowego. Ponieważ posiadają one określone wymiary, (około 2x3cm) postanowiłem wyliczyć optymalny kąt skrętu, tak aby uniknąć szczelin między kolejnymi segmentami.

Listewki posklejałem w ramki o coraz mniejszych rozmiarach, wszystko oszlifowałem i pomalowałem lakierem bezbarwnym. Ramki następnie na siebie nałożyłem z pewnym skosem, skręcając je wkrętami do drewna. Po połączeniu segmenty tworzą zwartą podstawę z lampą umieszczoną na szczycie.
Porcelanowa oprawka na żarówkę jest schowana wewnątrz tego postumentu, tak że widać tylko jej krawędź.
Przymocowana jest do wspornika ze stalowej blachy ocynkowanej 0,75mm, zespolonej z denkiem przykręcanym do spodu drewnianego postumentu. Podstawa wyposażona w cztery silikonowe stopki, które amortyzują i zabezpieczają przed przesuwaniem i rysowaniem powierzchni.
Co mnie zaskoczyło, mimo niezbyt dużej mocy ~3W, po kilkunastominutowej pracy, dolna elektroda lampy jest bardzo gorąca. Na szczęście ciepło nie przechodzi bardzo na wspornik ani na kable zasilające.
Podejrzewam, że żywotność lampy jest dosyć krótka. Oryginalne wersje posiadają deklarowaną żywotność 3000 h, przez co jej użytkowanie powinno być raczej sporadyczne, przy specjalnych okazjach, dla zbudowania nastroju wnętrza itp.




Cool! Ranking DIY