Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

[Solved] bmk 12/5 - Stary polski prostownik - czy się nada?

smigol009 06 Jan 2019 16:54 2433 24
  • #1
    smigol009
    Level 13  
    Czołem
    Posiadam urządzenie, które się nazywa Zespół Prostownikowy Bezpieczny BMK 12/5.
    Posiada on przełącznik 6V/12V i według informacji na froncie zapodaje prąd 6A.

    Wziąłem dziś do domu 2 akumulatory do podładowania: 72aH oraz 70aH. Oba już kilkuletnie.
    Pytanie jest takie: czy używanie takiego prostownika jest na pewno "bezpieczne" wbrew temu co mówi jego nazwa? :)
    Ja słabo się w tym temacie orientuję, a w necie opinie są różne.
    Dostałem go od teścia i nie mam pojęcia czy warto go używać :)
    Czy nadaje się on do współczesnych akumulatorów samochodowych? Czy nie uszkodzi w ten sposób akumulatora?

    Dość niepokojące jest to, że napięcie zmierzone miernikiem podczas ładowania wynosi aż 16,6V. Czy to nie za dużo?
    Poza tym słychać bulgotanie. Pytanie czy to zasiarczenie czy po prostu elektrolity?
    Dzięki.

    wstawiam zdjęcie prostownika
    bmk 12/5 - Stary polski prostownik - czy się nada?
  • #2
    smyk55
    Level 23  
    Jeżeli jest sprawny to spokojnie można go używać i dzisiaj. Po zmianie napięcia sieci na 230V może wystąpić w początkowej fazie większy prąd ładowania.
  • #3
    smigol009
    Level 13  
    Lepszy będzie nowy automatyczny prostownik z Lidla czy ten mój staroć?
  • #4
    sosarek

    Level 43  
    smigol009 wrote:
    Posiada on przełącznik 6V/12V i według informacji na froncie zapodaje prąd 6A.

    Przełącznik ma, ale skąd te 6A żeś wziął?
    Ja widzę 12/5 co sugeruje 5A.
  • #5
    smyk55
    Level 23  
    smigol009 wrote:
    Lepszy będzie nowy automatyczny prostownik z Lidla czy ten mój staroć?
    Ja wolał bym ten stary. Możesz zamieścić zdjęcia środka prostownika? Coś więcej bedzie mozna na jego temat powiedzieć
  • #6
    smigol009
    Level 13  
    sosarek wrote:
    smigol009 wrote:
    Posiada on przełącznik 6V/12V i według informacji na froncie zapodaje prąd 6A.

    Przełącznik ma, ale skąd te 6A żeś wziął?
    Ja widzę 12/5 co sugeruje 5A.

    Oczywiście masz rację. 5A. Coś mi się ubzdurało.
    Jedyny problem z tego typu prostownikiem jest taki, że nie wiem jak długo mam ładować :)
  • #7
    smyk55
    Level 23  
    Prosiłem o parę zdjęć ze środka, łatwiej ocenić jakie możliwości ma. Jeśli posiada elektronikę to sam sie wyłączy po naładowaniu.
  • #8
    sosarek

    Level 43  
    Raczej nie wyłączy, będzie ładował ciągle pełnym prądem podejrzewam dlatego z tego co pamiętam z lat szczenięcych albo żarówka szła w szereg albo mierzyło się napięcie i prąd ładowania miernikiem.
  • #9
    kris8888
    Level 37  
    smigol009 wrote:

    Jedyny problem z tego typu prostownikiem jest taki, że nie wiem jak długo mam ładować :)

    No właśnie, dlatego należałoby go "wzbogacić" o jakiś amperomierz i regulację prądu ładowania. Dopiero wówczas się nada.
  • #10
    smyk55
    Level 23  
    sosarek wrote:
    Raczej nie wyłączy, będzie ładował ciągle pełnym prądem podejrzewam dlatego z tego co pamiętam z lat szczenięcych albo żarówka szła w szereg albo mierzyło się napięcie i prąd ładowania miernikiem.
    kris8888 wrote:
    No właśnie, dlatego należałoby go "wzbogacić" o jakiś amperomierz i regulację prądu ładowania. Dopiero wówczas się nada.
    Nie wiecie co w środku prostownika a już wyrokujecie.
  • #11
    sosarek

    Level 43  
    smyk55 wrote:
    Nie wiecie co w środku prostownika a już wyrokujecie.

    Widziałeś stare polskie prostowniki lub produkcji CCCP które trafiały na polski rynek na początku lat 90? Miały jakiekolwiek zabezpieczenia? No nie.
  • #12
    smyk55
    Level 23  
    sosarek wrote:
    Widziałeś stare polskie prostowniki lub produkcji CCCP które trafiały na polski rynek na początku lat 90? Miały jakiekolwiek zabezpieczenia? No nie.
    Widziałem
  • #13
    gimak
    Level 40  
    smigol009 wrote:
    Dość niepokojące jest to, że napięcie zmierzone miernikiem podczas ładowania wynosi aż 16,6V. Czy to nie za dużo?
    Poza tym słychać bulgotanie. Pytanie czy to zasiarczenie czy po prostu elektrolity?

    Trochę niepokojące jest to bulgotanie i to za wysokie napięcie podczas ładowania.
    To wysokie napięcie podczas ładowania, może powodować niska temperatura samego akumulatora. U mnie podwyższone napięcie (15.2 V) wystąpiło po podłączeniu zimnego akumulatora (temperatura ok. 0*C, napięcie 11.8 V) do prostownika, a pobierany prąd był na początku to 1.5 A, ale bulgotania wtedy nie stwierdziłem.
    W tym wypadku jeżeli akumulator był prawie naładowany, ale zimny, to napięcie mogło tak wysoko podskoczyć, tylko to bulgotanie jest zastanawiające. Zmierz jakie napięcie daje prostownik niczym nie obciążony i jakie gdy obciążysz go tylko samym kondensatorem, bo to dużo może wyjaśnić.
  • #14
    kris8888
    Level 37  
    smyk55 wrote:
    Nie wiecie co w środku prostownika a już wyrokujecie.

    Nawet gdyby miał w środku jakiś układ kontroli ładowania (w co osobiście bardzo wątpie), to i tak brak jakiejkolwiek kontrolki stanu ładowania/naładowania oraz natężenia prądu znacznie utrudnia korzystanie z tego prostownika.
    Moim zdaniem w środku jest tylko transformator, mostek i ewentualnie jakiś termik zabezpieczający przed nadmiernym wzrostem temperatury i prądu. Konstrukcja prosta, podobna do większości polskich prostowników z tamtego okresu. A w nazwie "bezpieczny" chyba tylko dlatego, że galwanicznie odseparowany od sieci i odporny na krótkotrwałe zwarcie przewodów "+" i "-".
  • Helpful post
    #15
    smyk55
    Level 23  
    Mam nadzieję, ze Autor tematu zamieści zdjęcia prostownika po zdjęciu obudowy a wszystko się wyjaśni. Możliwe, że macie rację.
  • #16
    smigol009
    Level 13  
    Sorry, że tak późno odpisuję.
    Wstawiam 3 fotki z wnętrza :) Na moje oko technika bardzo surowa.
    Jutro w Lidlu ma być ładowarka/prostownik za 60zł - zastanawiam się nad tym. Przynajmniej będzie jakąś kontrola procesu ładowania, a nie na oślep :)

    Ale proszę o opinię mojego prostownika. Czy przygotować na niego śmietnik?

    Jako ciekawostkę tylko dodam, że akumulator, który ładowałem tym sprzętem w niedziele (około 6-7h) wczoraj zanotował wynik 100% naładowania, 98% sprawności technicznej - mierzone specjalnym urządzeniem do takich zadań. No ale widocznie akumulator jeszcze dość świeży (pochodzi z auta, które nabyłem wiosną tego roku).

    bmk 12/5 - Stary polski prostownik - czy się nada? bmk 12/5 - Stary polski prostownik - czy się nada? bmk 12/5 - Stary polski prostownik - czy się nada?
  • #17
    gimak
    Level 40  
    Ja tam jestem starowier i takiego prostownika bym nie wyrzucał, co najwyżej zamieniłbym stos selenowy na mostek prostowniczy 10 lub 25 A i dołożyłbym moduł woltomierza i amperomierza - będziesz miał kontrolę prądu i napięcia podczas ładowania.
    Pomierzyłbym napięcie jakie prostownik daje obciążony kondensatorem i wtedy zastanowiłbym się nad dołożeniem prostego układu kontroli napięcia ładowania, to wtedy miałbym już samograj.
    Ciekawym jest co jest w tej seledynowej okrągłej puszce.
    Spokojnie takim prostownikiem naładuje się akumulatory nawet rzędu 100 Ah, tylko to dłużej potrwa.
  • Helpful post
    #18
    Brandnew
    Level 12  
    smigol009 wrote:
    Lepszy będzie nowy automatyczny prostownik z Lidla czy ten mój staroć?

    Prostownik z Lidla możesz kupić i podłączać kiedy tylko masz okazję. Jest fajny bo jest bezpieczny i doładowuje malutkim prądem co jest bardzo zdrowe dla akumulatora (choć ładowanie moze trwać dłużej - ale wtedy możesz wykorzystać kilka nocy). Podłączasz na noc i idziesz spać spokojnie. Ma jednak tę wadę, ze on ci akumulator podładuje tylko do 14, 7 V (czy jakos tak ) co daje 80-85 % naładowania. Tak jest dla bezpieczeństwa akumulatora i instalacji auta ustawiony. Czyli nie pozwolisz akumulatorowi na pełne wyładowanie się stosując tę ładowareczkę, ale też nie doładujesz go tym na 100%, co nie jest zbyt dobre dla akumulatora na dłuższą metę (chociaż, słyszałem pogłoski, ze taka ładowarka podłączona non stop na miesiąc potrafi jakimś cudem dociągnąć baterię do 100% - tego nie sprawdzałem). Zeby było jasne - alternator tez nie doładuje ci akumulatora na 100% bo tez ma ograniczone napięcie ładowania. Do pełnego naładowanie w przypadku akumulatorów CA (a takie chyba masz) to raczej potrzebujesz tej taniej starszej maszyny lub jakiegoś nowoczesnego prostownika która ma program do ładowania akumulatorów wapniowych (przykład prostowniki MTM polskiej firmy SEMI - takie dość mądre ale drogie strasznie). Ta właśnie pozwoli ci podciągnąc akumulator do 16 a nawet 17 V co gwarantuje 100% doładowania. I nie jest to nic złego ale musi byc , niestety, kontrolowane i to najlepiej poprzez mierzenie gęstości elektrolitu , prądu jaki pobiera bateria podczas ładowania i napięcia (szkoda, ze ten stary prostownik nie ma wbudowanego amperomierza - mocno to ułatwia sprawę). Tutaj musisz dośc często używac miernika, Trzeba obserwować akumulator i sprawdzać napięcie - jesli przestanie rosnąć (pomiary co pół godziny w przypadku takich dużych akumulatorów wystarczą) to w zasadzie mozna go już odłączyć, chociaż ja jeszcze sprawdzam zawsze jaki prąd pobiera akumulator (im mniejszy tym lepiej świadczy o akumulatorze) i jesli ta wartość maleje to jeszcze trzymam pod prostownikiem, a jesli ustala się na jakimś poziomie to już jest OK i koniec ładowania. Pozostaje tylko sprawdzić gęstość, mozne dolać wody do elektrolitu jesli trzeba i tyle. Kolejny problem jest tez taki, ze warto podczas ładowania takiego akumulatora wyjąć go za auta lub chociaż jedna klemę mu odczepić (napięcie powyżej 16 V moze byc niezdrowe dla urządzeń elektronicznych auta). Nastepne takie ładowanie za 8 - 10 miesięcy. Bulgotanie ciche jest normalne przy tych napięciach - chyba, ze jest bardzo mocne i połączone ze wzrostem temperatury elektrolitu do 45 -50 stopni Celcjusza. Cos wtedy jest nie tak.
    Robię tak od lat , kupuje najtańsze , obsługowe akumulatory i nie ma żadnego problemu żeby nie przetrwały 8-9 lat. Tylko, ze ja lubię tak się grzebać, bawić się a ludzie to chcieliby najlepiej włozyć i zapomnieć. A potem narzekanie, ze akumulator padł po dwóch latach ...
    Dla twej informacji - 3 tygodnie temu doładowywałem koledze nowiutką Centrę CC 700 (standard , obsługowa). Ustawiłem prąd początkowy na 3 A (moj prostownik ma regulację prądu), napięcie po 4 godzinach osiągnęło 16, 6 V, prąd około 0,5 A. Gazowanie było, potrzymałem w tym stanie akumulator przez godzinkę i do auta.
    I ostatnia obserwacja - akumulatorom starym , juz zasiarczonym z reguły nie chce spadać prąd ładowania pod koniec ( i napięcie tez nie osiąga jakiś wielkich wartości powyżej 15, 5 V). Prąd ustala sie na 2-3 A (czasami nawet więcej - zależy jaka duża pojemność) i tak wisi i gazuje sobie. To wtedy tez nie ma się co męczyć. - odłączamy bo nic sie nie zrobi więcej i myślimy powoli o nowym akumulatorze. Niektórzy cos tam próbują odsiarczać, ale to juz wysiłek raczej nie warty efektów.
  • #19
    smigol009
    Level 13  
    Seledynowa puszka jest od tego pokrętła na froncie (1 post) przy którym jest napisane: T 0,4 A.
    Ja tego sprzętu sam nie przerobię i raczej nie chcę w to wchodzić.
    Akumulatory ładowałem w domu, na płytkach z podłogówką :)
  • Helpful post
    #20
    gimak
    Level 40  
    To pokrętło brałem za bezpiecznik na uzwojeniu pierwotnym, może jest to jakiś automat.
    Jak sam za to nie chcesz się brać, to może ktoś ze znajomych się tego podejmie lub zostaw jako awaryjny prostownik.
  • Helpful post
    #21
    Brandnew
    Level 12  
    sosarek wrote:
    Raczej nie wyłączy, będzie ładował ciągle pełnym prądem podejrzewam dlatego z tego co pamiętam z lat szczenięcych albo żarówka szła w szereg albo mierzyło się napięcie i prąd ładowania miernikiem.

    Nie wyłączy się - to prawda tylko, że pełnym pradem to nie będzie ładował non stop. Prąd bedzie mu opadał wraz ze wzrostem napięcia na klemach i jesli akumulator jest OK to powinnien spaść prawie do zera. Ale racja jest - nie wyłączy się sam, będzie trzymał napięcie i gdyby go tak zostawić na dłuższy czas może nam rozłozyć "elektrolitycznie" wodę do sucha. Niektórzy twierdzą, ze może dojść do opadu masy z płyt - tego nie doswiadczyłem nigdy przy takim małym gazowaniu. Wydaje mi się, ze o wiele większe ryzyko opadu masy jest gdy damy zbyt silny prąd na początku ładowania - mówi się o prądzie początkowym na poziomie 1/10 pojemności akumulatora , wiem z doświadczenia, ze jeszcze lepiej dać mu nawet mniejszy prąd (jeśli na czasie nam nie zależy specjalnie). Opad masy sam "przećwiczyłem" raz gdy byłem młody i głupi - akumulator 5 AH ładowałem prądem 5 A i zastanawiałem sie co tam mi zaczyna pływać w środku. Żarówkę w szereg to daje się własnie w celu zmniejszeniu prądu ładowania (jesli ktos chce ładować akumulator motocykla 6 Ah ładowarkaądo aut gdzie najmniejszy prąd to np. 5 A,to odpowiednio dobrana żarówka jest wlaśnie rozwiązaniem).
  • #22
    smigol009
    Level 13  
    Podczas ładowania napięcie raczej nie spadało. Było coś w granicach 16,5-16,66V.
    Prądu nie zmierzyłem.
  • Helpful post
    #23
    gimak
    Level 40  
    smigol009 wrote:
    Podczas ładowania napięcie raczej nie spadało. Było coś w granicach 16,5-16,66V.

    Bo napięcie podczas ładowania nie spada, tylko rośnie. Jeżeli spada, to spada prąd, ale to w jakim tempie spada i do jakiej wartości zależy od napięcia jakie wymusza prostownik. W tym wypadku przy w/w napięciu, wartość końcowa prądu będzie wysoka i niezdrowa dla akumulatora.
  • Helpful post
    #24
    kris8888
    Level 37  
    gimak wrote:
    W tym wypadku przy w/w napięciu, wartość końcowa prądu będzie wysoka i niezdrowa dla akumulatora.

    A proponujesz wymianę mostka selenowego na krzemowy co jeszcze bardziej podniesie napięcie i zmniejszy rezystancje wewnętrzną tego prostownika. Ja zostawiłbym ten mostek selenowy, jeśli jest nadal sprawny, zawsze to jakaś dodatkowa rezystancja szeregowa zabezpieczająca przed nadmiernym prądem ładowania. Dodałbym zwykły amperomierz wskazówkowy (miejsce na płycie czołowej jest) o zakresie np. 0-5A. Do tej zielonej puszki instalacyjnej można by też spróbować włożyć jakiś zwykły regulator (ściemniacz) na triaku i już jakaś prymitywna regulacja prądu też będzie.
    Na pewno szkoda go wyrzucać, nawet bez jakichkolwiek przeróbek. Taki prostownik przyda się do ewentualnej reanimacji głęboko rozładowanego akumulatora, którego nowoczesny prostownik mikroprocesorowy może nawet nie rozpocząć ładować.
  • #25
    smigol009
    Level 13  
    Schowałem go do kantorka jak zapasowy. Dzięki za pomoc.