Cześć,
mam problem z typową tanią "farelką", posiadającą pokrętło regulacji temperatury wyłączenia grzałek i pokrętło wyboru trybu pracy (wyłączony/chłodzenie/grzanie połową mocy/grzanie pełne). Nigdy nie zajmowałem się serwisem takich urządzeń, przyniosła je do mnie znajoma z prośbą, żebym zajrzał do środka.
Po włączeniu na pełną moc grzania, załącza się wentylator i obie grzałki (połączone równolegle) się załączają. Po jakichś 15 sekundach następuje błysk szeregowo połączonego bimetalu, który rozłącza obwód, zapewne wskutek przegrzania. Wentylator pracuje nadal. Po krótkiej chwili całość się schłodzi i bimetal znów załącza grzałki. Szeregowy bezpiecznik termiczny jest okej. Silnik wentylatora wydaje się pracować ze standardową prędkością, tj. jak tuż po zakupie rok temu, przynajmniej tak twierdzi znajoma. Obudowa wnętrza jest w miarę czysta i wolna od kurzu. Grzałki też wydają się być ok, bo nie są poskręcane, zwarte ani uszkodzone, a ich rezystancja "na zimno" jest taka sama.
Po włączeniu na połowę mocy problem nie występuje. Co może być przyczyną takiego zachowania? Czy bimetal mógł się uszkodzić w taki sposób, że rozłącza obwód przy niższej temperaturze, czy jednak to będzie problem niedostatecznego chłodzenia grzałek i trzeba nasmarować silnik wentylatora? Z góry dzięki za wszelkie rady.
mam problem z typową tanią "farelką", posiadającą pokrętło regulacji temperatury wyłączenia grzałek i pokrętło wyboru trybu pracy (wyłączony/chłodzenie/grzanie połową mocy/grzanie pełne). Nigdy nie zajmowałem się serwisem takich urządzeń, przyniosła je do mnie znajoma z prośbą, żebym zajrzał do środka.
Po włączeniu na pełną moc grzania, załącza się wentylator i obie grzałki (połączone równolegle) się załączają. Po jakichś 15 sekundach następuje błysk szeregowo połączonego bimetalu, który rozłącza obwód, zapewne wskutek przegrzania. Wentylator pracuje nadal. Po krótkiej chwili całość się schłodzi i bimetal znów załącza grzałki. Szeregowy bezpiecznik termiczny jest okej. Silnik wentylatora wydaje się pracować ze standardową prędkością, tj. jak tuż po zakupie rok temu, przynajmniej tak twierdzi znajoma. Obudowa wnętrza jest w miarę czysta i wolna od kurzu. Grzałki też wydają się być ok, bo nie są poskręcane, zwarte ani uszkodzone, a ich rezystancja "na zimno" jest taka sama.
Po włączeniu na połowę mocy problem nie występuje. Co może być przyczyną takiego zachowania? Czy bimetal mógł się uszkodzić w taki sposób, że rozłącza obwód przy niższej temperaturze, czy jednak to będzie problem niedostatecznego chłodzenia grzałek i trzeba nasmarować silnik wentylatora? Z góry dzięki za wszelkie rady.