Witam. Chciałbym zasilić sporo diod LED pracujących przy prądzie 75mA z zasilacza stałoprądowego. Diody te muszę połączyć szeregowo w 8 pasków tak aby nie przekroczyć maksymalnego napięcia 90V. Czytałem nieco na ten temat i ludzie proponują użycie lustra prądowego do zbalansowania / równego rozdzielenia prądu zasilacza (ustawionego na 600mA) pomiędzy gałęzie.
Rezystory w emiterze to około 10 om. Niektóre wartości lekko zmieniłem eksperymentalnie aby poprawić podział prądu. Testowałem to na 2,3,4 gałęziach (przy niższym prądzie oczywiście) i wydawało się działać nieźle. Potem podłączyłem wszystkie gałęzie ale tranzystory jakoś mocno się grzały (parzyły po kilku sekundach). Trochę w ciemno zmniejszyłem rezystor R9 z 680 om aż do 33 om, ponieważ wydawało mi się, że prąd bramki jest za niski. Teraz rezystory grzeją się umiarkowanie.
Kolejnym elementem jest zabezpieczenie nadprądowe głównej gałęzi zrealizowane na T9, który przy wzroście prądu w tej gałęzi powyżej 90 - 100 mA (co ma miejsce gdy któraś z pozostałych gałęzi padnie) powinien automatycznie zmniejszać prąd we wszystkich gałęziach i uratować diody. To także działało prawidłowo przy 4 gałęziach, kiedy prąd nigdy nie rósł powyżej 80mA. Natomiast w tej chwili napięcie na rezystorze kompletnie nie działa i nawet 130mA na diodach w 1 gałęzi po lewej nie powoduje żadnej reakcji. Powiem więcej - mam wrażenie, że przez tranzystor T1 i rezystor R1 nie płynie za bardzo prąd bo nawet usunięcie R1 niewiele zmienia.
Czy ktoś jest w stanie powiedzieć gdzie jest błąd? Bo zgłupiałem już kompletnie. [/img]

Rezystory w emiterze to około 10 om. Niektóre wartości lekko zmieniłem eksperymentalnie aby poprawić podział prądu. Testowałem to na 2,3,4 gałęziach (przy niższym prądzie oczywiście) i wydawało się działać nieźle. Potem podłączyłem wszystkie gałęzie ale tranzystory jakoś mocno się grzały (parzyły po kilku sekundach). Trochę w ciemno zmniejszyłem rezystor R9 z 680 om aż do 33 om, ponieważ wydawało mi się, że prąd bramki jest za niski. Teraz rezystory grzeją się umiarkowanie.
Kolejnym elementem jest zabezpieczenie nadprądowe głównej gałęzi zrealizowane na T9, który przy wzroście prądu w tej gałęzi powyżej 90 - 100 mA (co ma miejsce gdy któraś z pozostałych gałęzi padnie) powinien automatycznie zmniejszać prąd we wszystkich gałęziach i uratować diody. To także działało prawidłowo przy 4 gałęziach, kiedy prąd nigdy nie rósł powyżej 80mA. Natomiast w tej chwili napięcie na rezystorze kompletnie nie działa i nawet 130mA na diodach w 1 gałęzi po lewej nie powoduje żadnej reakcji. Powiem więcej - mam wrażenie, że przez tranzystor T1 i rezystor R1 nie płynie za bardzo prąd bo nawet usunięcie R1 niewiele zmienia.
Czy ktoś jest w stanie powiedzieć gdzie jest błąd? Bo zgłupiałem już kompletnie. [/img]