Wyrównanie sufitu z płyt kartonowo-gipsowych

Witam,

W jednym z moich pokoi wykonałem sufit podwieszany na stelażu z płytami kartonowo- gipsowymi. Podczas wykonywania stelażu popełniłem błąd i profile zamiast co 40 cm rozłożyłem co 60cm, a do tego wszystkiego upchnąłem 10 cm wełny mineralnej na sufit, a także zastosowałem tanie, kiepskiej jakości płyty kartonowo-gipsowe, w wyniku czego po zakończonej pracy po wymalowaniu sufitu przy świetle dziennym widoczne są liczne nierówności tego sufitu. Całość wygląda jakby płyty były pofalowane. Próbowałem jeszcze raz nakładać gładź aby wyrównać te pofalowania, jednak nie wyszło do dobrze. Ma ktoś jakiś pomysł żeby wyrównać ten sufit? Proszę tylko nie pisać, żebym zerwał sufit i wykonał go na nowo.

Nie wydaje się lecz jest pofałdowany. Zostało rozebrać i zrobić na nowo.

juzewsledz wrote:

Proszę tylko nie pisać, żebym zerwał sufit i wykonał go na nowo.

Jak nie chcesz zrywać to zatrudnij kogoś, jakąś firmę a sam jedź na wczasy.

A jakieś inne podpowiedzi?

Możesz spróbować wkleić siatkę na całym suficie wtedy MP75L wyrównać i na to gładź.Za efekt nie gwarantuję ale tak równałem sufit "normalny" w starym budownictwie 2 lata temu i jeszcze nie spadł i jest równy.

Można by go uratować obniżając sufit o jakieś 5 cm (grubość profili 3 cm plus niwelacja fałd). Oczywiście montując nowe profile CD co 40 cm.

Ps. Układałem u syna wełnę o grubości 40 cm na podwieszanym suficie i nic się nie ugięło.

Pomysł z siatką i MP75L wydaje się być całkiem rozsądny. Nowych profili już nie dam rady położyć ponieważ musiałbym profile CD przykręcać uchwytami do płyt gipsowych, które już wcześniej przykręciłem, ale dziękuję za zainteresowanie tematem.

Jak dorzucisz siatkę +kolejną warstwę gładzi, to IMO ciężar tego sie zwiększy. Wyrównasz, ale potem powooooli może wrócić do poprzedniego kształtu.
Zerwać, dostawić profile i zrobić na nowo.
Koszt minimalny, syf w domu większy.Gwarancja sukcesu b. duża.

Nie znam sposobu na wyrównanie Twojego sufitu, ale zastanawia mnie powstały efekt "falistości". Mam w dużym garażu strop z płyt przykręconych do profili zawieszonych w rozstawie od 50 do 70cm (taki rozrzut wymiarów wynika z kształtu stropu), na którym leży 20 cm wełny i sufit jest idealnie prosty. Musi być inny powód krzywizny. Przecież płyta - nawet marna nie jest z gumy, by powstały fala musiałaby się naciągnąć(?!), a nie bardzo mogę sobie to wyobrazić. Czy te fale nie są aby wynikiem niewypoziomowania profili? Poza tym, jak przykręcałeś płyty to nie widziałeś co się dzieje? A może te fale powstały później? Jak masz mocowane profile do sufitu?

Według mnie to "upchnięcie wełny" spowodowało taki efekt. Wełna powinna swobodnie leżeć a nie być dociskana płytą g/k.

palmus wrote:

Jak dorzucisz siatkę +kolejną warstwę gładzi, to IMO ciężar tego sie zwiększy

Coś za coś ale nie jest to aż tak wielki ciężar bo przy 1cm warstwy mamy ok 7kg/m2 ale na pewno nie będzie tego aż 1cm stawiam na 2-3mm więc to jakieś max 1,5kg/m2 więc tragedii nie będzie.

juzewsledz wrote:

Proszę tylko nie pisać, żebym zerwał sufit i wykonał go na nowo.

palmus wrote:

Zerwać, dostawić profile i zrobić na nowo.

Przecież nie takiej porady oczekuje autor tematu. Po co więc było to pisać?

Aby zbytnio nie obniżać sufitu, można użyć profili kapeluszowych (wysokość 15 mm). Mocować je za pomocą czarnych wkrętów z drobnym zwojem stosując też podkładki dla wyrównania poziomu (takie do okien). Rozstaw oczywiście co 40 cm. Mocowanie na każdym skrzyżowaniu profili.
Odnośnie tych podkładek do okien, to występują w różnych grubościach co 1 mm i są bardzo tanie. Stosuję je powszechnie gdy wyrównuję podłogi lub ściany na profilach kapeluszowych.

Nie takiej porady oczekuje autor tematu.
A jak czasem nie ma innej możliwości,to nie będę pisał tego czego by oczekiwał.
Kapelusze plus płyta plus krzywizna to będzie prawie 4cm.Jeżeli godzi się na to,to ok.No i pytanie o koszt profili, który w stosunku do podstawowego robi wrażenie.
Pytający ma więc kilka alternatyw.

Zerwanie całości to jeden wielki bałagan (wełna). Obniżenie na profilach kapeluszowych, to według mnie prawie niezauważalna różnica, natomiast zrywanie wszystkiego nie wymaga wyjaśnień, bo to ostateczność.
Jeżeli chodzi o koszty, to trzeba niestety je ponieść. Nie wiemy czy autor tematu z powodu braku funduszy dał tak rzadko profile, czy to tylko błąd w sztuce.

Jeszcze można pozostawić ten sufit tak jak jest i nakleić na niego kasetony styropianowe. Naklejać tak, by wyszło prosto.

dziękuję za wszystkie podpowiedzi. W najbliższym okresie spróbuję coś podziałać z tym sufitem, a po zakończonej pracy dam znać co zrobiłem i jaki jest tego efekt.

Jaką metodę wybrałeś? Taki ranking pomysłów

zamieszczam jeszcze zdjęcie mojego sufitu. W miejscu gdzie dochodzi więcej światła, widać fale o, które mi chodzi. Taka sytuacja ma miejsce na całym suficie.

Pomaluj sufit matową farbą, nie będzie tak się rzucać w oczy.

Jeśli robisz to dla siebie to zerwij jednak i zrób to ponownie, tak jak powinno być. Takie półśrodki spowodują, że w krótkim czasie bedziesz robił wszystko od nowa. No chyba że kolejny remont juz zaplanowany...
Zbyt duże przerwy pomiędzy profilami będą powodowały pojawienie się pęknięć na łączeniach płyt. Całość będzie dość mocno pracowała. Nakręcenie na to co jest kolejnej warstwy nic już nie zmieni pod spodem... Tym bardziej siatka i dodatkowe warstwy wyrównujące. I jak płyty zostaną mocno nasączone przy takich pracach to jeszcze bardziej się powyginają.
Patrząc na zdjęcie mam wrażenie, że profile były źle wypoziomowane.
Takie jest moje zdanie.

bardzo możliwe, że źle wypoziomowałem profile. Nie jestem fachowcem, ale sam próbuję wykonywać wszystkie domowe remonty ze względu na ograniczony budżet. Profile rozmieściłem za rzadko bo brakowało mi wiedzy w tym temacie. Sufit był wykonywany w zeszłym roku, ale do chwili obecnej żadne pęknięcia się nie pojawiły.

Dodano po 4 [minuty]:

a może zamiast próbować to wszytko wyrównać i szpachlować na nowo lepiej dołożyć jakiś element dekoracyjny, który przysłoniłby to co zostało źle wykonane np. coś takiego:

Akryl na łączeniach, widocznie budynek nie pracuje za mocno. Te pofalowania powstały od razu czy po czasie? Jak od razu i nie są głębokie to bym zaryzykował test w rogu i zaciągnął gładzią + siatka... Jak po kilku dniach nic nie będzie się działo to na całość...
Ale jest to jednak ryzyko...
Nie wiadomo jak w dłuższej perspektywie to będzie wyglądało...

powstały od razu. Raz już zaciągałem gładzią i nic się nie dzieje. Ale żeby zrobić to równo może musiałbym zastosować jakieś listy do tynków?

Do gładzi trzeba mieć rękę by to wyrównać. Jak długiej pacy używałeś? Tu minimum 60cm trzeba... Taką ja sufit zaciągałem ostatnio. Wymaga to umiejętności i sporo wysiłku...
Jak robisz to krótką, to nie ma szans... A później mocny halogen do docierania...
Jak głębokie są te nierówności? To podstawowa informacja. Jak nie masz doświadczenia w takich pracach to raczej będzie bardzo ciężko...
Lepiej jak kolega wyżej pisał dodać jakieś elementy by to ukryć...

Zostało jeszcze taki sufit pokochać

Słaby stelaż i wilgotne lub zimne płyty. Zawilgocony karton pozwala na deformację płyty GK.
To powinno być zrobione na podwójnym stelażu, wełna leżałaby na górnym, a do dolnego dokręcone suche sztywne płyty. By było jak należy wszystko do rozebrana i poprawki.
Jak chcesz naciągać , to nie masz pewności,że za rok,dwa wszystko nie zacznie pękać.
By to wyrównać trzeba by naciągnąć kilkumilimetrową warstwę masy szpachlowej ( najlepiej gotowej) i ściągać wzdłuż profili długą łatą 1,5-2 m by stworzyć powierzchnie bazową. Dopiero na tym (po przetarciu) naciągnać warstwę końcową i docierać na gotowo.