Jak podchodzicie do takich "klientów"?
Z życia, zostawiony golf6 na wymianę oleju w dsg.
Wszyscy wiedzą jak banalnie prosta jest wymiana oleju w skrzyni i mechatronice.
Odbiór auta i zaczyna się, skrzynia nie działa, wcześniej było wszystko ok itd.
warsztat wyciąga skrzynię(po zdemontowaniu mechatroniki widać było tulejkę która się zużyła) Skrzynia jedzie z właścicielem warsztatu i auta do serwisu skrzyń. Tam właściciel zapytał klienta- skrzynia do końca chodziła ok? Oczywiście tak. Nie będę pisał co facet od skrzyni powiedział.
Czyli klient kłamie od początku chcąc naciągnąć warsztat na naprawę.
Jak do takich podchodzicie? Bierzecie na siebie koszty, rzeczoznawca i sąd?
Przypadek wyżej, warsztat wyciągnął i wsadził skrzynię na swój koszt. Połowę kosztów naprawy pokrył klient.
Z życia, zostawiony golf6 na wymianę oleju w dsg.
Wszyscy wiedzą jak banalnie prosta jest wymiana oleju w skrzyni i mechatronice.
Odbiór auta i zaczyna się, skrzynia nie działa, wcześniej było wszystko ok itd.
warsztat wyciąga skrzynię(po zdemontowaniu mechatroniki widać było tulejkę która się zużyła) Skrzynia jedzie z właścicielem warsztatu i auta do serwisu skrzyń. Tam właściciel zapytał klienta- skrzynia do końca chodziła ok? Oczywiście tak. Nie będę pisał co facet od skrzyni powiedział.
Czyli klient kłamie od początku chcąc naciągnąć warsztat na naprawę.
Jak do takich podchodzicie? Bierzecie na siebie koszty, rzeczoznawca i sąd?
Przypadek wyżej, warsztat wyciągnął i wsadził skrzynię na swój koszt. Połowę kosztów naprawy pokrył klient.