Generator wodoru hho podłączenie cel elektrod

Witaj.
Jest to bardzo proste. Owy generator działa w oparciu o elektrolizę wody. Przepływający przez wodę prąd sprawia, że jej atomy rozpadają się. Oczywiście w tej wodzie rozpuszczona jest też sól, która zwiększa natężenie prądu a tym samym szybkość reakcji.
Napięcie rozpadu atomu wody to z tego co pamiętam okolice 2.15V. Jeżeli pojedynczą celę generatora zasilimy wyższym napięciem, to nadmiar napięcia pomnożony przez płynący prąd wytraci się na roztworze w postaci ciepła. Innymi słowy pójdzie na straty. Gdybyśmy zasilali każdą celę generatora, musielibyśmy zasilać ją ze źródła napięcia właśnie w okolicy 2.15V. Jest to dość trudne, bo prąd wyjściowy źródła byłby ogromny i szedłby w setki amperów. Zamiast tego łączy się cele szeregowo, co umożliwia zasilanie układu wyższym napięciem, przykładowo 12V, zachowując wydajność generatora.
Tak więc te niepodłączone elektrody to ekwiwalent (odpowiednik) elektrod cel, które połączone są szeregowo.

Moderated By arko100:

Sprostowanie:

Kraniec_Internetów wrote:

Przepływający przez wodę prąd sprawia, że jej atomy rozpadają się.

Przepływający przez wodę prąd sprawia, że jej cząsteczki rozpadają się na atomy.

Kraniec_Internetów wrote:

Napięcie rozpadu atomu wody

Napięcie rozpadu cząsteczki wody.

Proszę już nie raportować tego postu.

Mniej więcej.
Przez wszystkie blaszki płynie prąd, bo mimo że nie są połączone przewodami, to są połączone elektrolitem.
Jedna strona środkowej blaszki jest anodą celi po jednej stronie, i katodą celi po drugiej stronie.
Na każdej blaszce wydziela się wodór po jednej stronie i tlen po drugiej.

Szofer124 wrote:

Rozumiem . Dziekuje za odpowiedzi . A jeżeli podłączył by 5 elektrod minusowych i do każdej dał napięcie 2,5 v i dał jedna plusową to generator bie był by bardziej wydajny ? W sensie że by wytwarzał więcej wodoru jak tlenu . Bo z tego co wyczytałem to katodach wytwarza się wodór ?

Nie. Pamiętaj że napięcie mierzymy względem czegoś. Jeżeli na jedną elektrodę dałbyś 12V, a do innych podłączył 2.5V (mierząc względem ziemii) to pracowałaby tylko jedna cela bardzo mocno się nagrzewając. Wodó i tlen zawsze będzie w takim samym stosunku. Przecież rozkładamy wodę która składa się z tych pierwiastków.

Krzysztof Kamienski wrote:

@Szofer124 Idźmy jeszcze dalej. Jako elektrodę plusowa zastosować by należało cienki drucik. Wówczas wydzielało by się 99 % wodoru i 1 % tlenu. Po zmianie biegunowości było by odwrotnie - 1 % wodoru, i 99 % tlenu. Wówczas mógłby go Kolega zużytkować na utlenienie pewnego organu, który jak widać zawodzi.

Daj sobie spokój.

W sensie żeby między blaszkami każdej celi było 2.5V? Można tak zrobić, ale wyjdzie dokładnie na to samo, jak podłączenie 12V między pierwszą a ostatnią blaszkę, i nie podłączanie tych wewnętrznych.
Jeżeli masz taki generator i woltomierz, to możesz zmierzyć napięcie między pierwszą blaszką a każdą następną.

Spróbuj to narysować, bo nie mam pojęcia o co Ci chodzi

Nie da się połączyć by zmienił się stosunek ilości wodoru do tlenu. Zawsze będzie taki sam i wynika z budowy cząsteczki wody. Natomiast ilość tej mieszaniny gazów możesz regulować prądem.

Nie rozumiesz jak działa napięcie. Jak na każdej płycie jest 12V, to między płytami jest 0, więc nie wytwarza się kompletnie nic.

Jeżeli połączysz to w ten sposób, oraz jeżeli prąd płynący przez wodę będzie taki sam jak wcześniej, to bedziesz miał tyle samo gazu, a 85% mocy będzie marnowane na ciepło. Powtarzam, ilość gazu zależy od prądu a nie od napięcia.

Wytłumaczyłem w poście 2. Gdybyś do jednej celi podłączył 12V to większość energii szłaby na straty. Łącząc cele szeregowo (czyli tak jak pytasz) sprawiasz że całość można zasilić wyższym napięciem, które rozłoży się po równo na każdej celi, więc finalnie na każdej celi będzie około 2.4V (12/5)

Tutaj patrzysz na prawo Ohma. A więc przewodność elektrolitu (trzeba w wodzie dużo soli rozpuścić), wielkość płyt, odstęp oczywiście też, ale jak będzie za mały to bąbelki nie będą uciekać z płyt. No i napięcie. Zwiększając napięcie na płytach zwiększysz zarówno ilość gazu jak i straty. Oraz pobieraną moc. Jeżeli chcesz jak najsprawniej generować gaz, lepiej trzymać się tych nieco ponad 2V.

Na stalach się kompletnie nie znam, ale wydaje mi się że każda stal kwasoodporna będzie ok. Pamiętaj tylko, żeby krawędzie otworów i te gdzie ciąłeś nie miały poszarpanych krawędzi ani jakichś farfocli bo będzie rdzewieć. W internecie masz dużo różnych konstrukcji, wystarczy poszukać.
Do czego ci taki generator?

Szofer124 wrote:

początki troszeke poszedłeś po bandzie ale wróciłeś na tory .

To nie ja. To Krzysztof

Szofer124 wrote:

A jeszcze z innej beczki a jak da prąd przemienny 230 ?

Wtedy będzie to po prostu niebezpieczne, mało efektywne (mało gazu uzyskasz) i prawie cała energia będzie szła na straty. Bardzo głupi pomysł. Lepiej kupić jakiś transformator na niskie napięcie i mostek prostowniczy.
Do czego potrzebujesz tego generatora?
Pamiętaj że gaz który uzyskasz będzie bardzo wybuchowy.

No to powiem Ci, że do tego nie warto. Po pierwsze energia uzyskana ze spalenia wodoru będzie dużo mniejsza niż ta którą włożyłeś w elektrolizę. Po drugie tego gazu jest tak mało, że nie będzie to miało praktycznie żadnego wpływu na silnik i jego pracę. Ogólnie pic na wodę i robienie ludzi w konia. Gdzieś na Forum była dyskusja o tego typu rozwiązaniu. Nie działa i nie ma prawa działać.