Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Kompresor lodówkowy "na szybko"

byrrt 28 Feb 2019 08:18 17130 60
Altium Designer Computer Controls
  • Altium Designer Computer Controls
  • #32
    robokop
    VIP Meritorious for electroda.pl
    SKM 1964 wrote:
    Nie do końca tak jest . W samym przewodzie też będzie się skraplać woda ,
    dlatego pożądane jest stosowanie najkrótszych przewodów
    kompresor-pistolet .
    Woda skrapla się w zbiorniku - przede wszystkim. Dlatego tak się dzieje, że dochodzi do kondensacji pary wodnej, zawartej w spręzonym powietrzu, na zimnych ściankach zbiornika - w dodatku spręzone powietrze wpadając do zbiornika rozpręża się - powodując skraplanie wilgoci. Dlatego daje się sepratarory-odwadniacze, pomiędzy kompresorem, a zbiornikiem. Sama instalacja spręzonego powietrza może mieć potem i kilometr - kolejny sperator daje się wtedy jak najbliżej narzędzia.
  • #34
    cooltygrysek
    Conditionally unlocked
    byrrt wrote:
    Smród nieprawdopodobny! Przy pierwszych płukaniach, podczas których nie miałem fizycznego kontaktu z tym co w butli śmierdziały ciuchy, śmierdziały narzędzia, śmierdział cały garaż, śmierdziałem ja.. Coś nieprawdopodobnego ;) Pocieszę jednak, że mimo różnych opinii w Internecie jest to do opanowania. Ja zalewałem butle wrzątkiem z proszkiem do prania, kapsułkami do prania, kapsułkami od zmywarki - w różnych konfiguracjach


    A wystarczyło użyć sody kaustycznej i po kłopocie :-)

    byrrt wrote:
    Nieprawdą jest, że jest to olej transformatorowy. To specjalnie dobrany olej, który jest obojętny pod gaz nabity do instalacji lodówki


    To prawda lecz nie do końca. Niemniej w dzisiejszych czasach olej dobiera się do rodzaju gazu. Jednakże z tego co mi wiadomo w starych ( lata 70-80 ) agregatach amoniakowych, freonowych i butanowych był stosowany olej transformatorowy SIC ! Stąd obiegowa opinia że agregat nadal zalewany jest transformatorowym olejem. Na ogół jest to olej sprężarkowy podobny do stosowanego w kompresorach pierścieniowych, tłokowych lecz do różnych rodzajów gazów stosuje się inną lepkość i odmienne właściwości.

    byrrt wrote:
    Zastosowana w projekcie butla po propan-butanie wg. danych producenta wytrzymuje o30 barów. 10 barów raczej nie powinno być dla niej problemem


    Butla butlą ale ja bym się bał tych amatorskich spawów. Gazy pod ciśnieniem mają inne właściwości prężne niż ciecz. Dlatego Ja bym najpierw tą butle poddał po spawaniu kilkukrotnej próbie wodnej min 12 barów wtedy mógłbym być spokojny o spawy. Proszę sobie o tym poczytać. Przy 10 bar źle przyspawany kruciec może wystrzelić jak rakieta z tym nie ma żartów.
  • #35
    Xaveri
    Level 17  
    Węgiel aktywowany do butli, zalać wodą destylowaną, niech postoi trochę (co jakiś czas mieszać) i smród gazu zniknie. Testowane jak na razie na 1 butli 3kg.
  • Altium Designer Computer Controls
  • #36
    CichyCX
    Level 9  
    Bardzo podoba mi się to co kolega wykonał, można powiedzieć coś z niczego. Zazdroszczę tej cichej pracy, mój kompresor uszy rozrywa. Jedno mnie martwi to jego wydajność bo te sprężarki mają małą moc ze względu na zastosowanie i przy dużym zapotrzebowaniu na ciśnienie będzie trzeba sporo czekać. Co do oleju to można tam wlać naprawdę byle co i krzywda sprezarce się nie stanie. Co do zabezpieczenia na wypadek awarii wyłącznika ciśnieniowego który został poruszony przez kilka osób, to wyraźnie było opisane ze takowy został użyty w urządzeniu... tylko ktoś nie doczytal. Pozdrawiam serdecznie.
  • #37
    cooltygrysek
    Conditionally unlocked
    Xaveri wrote:
    Węgiel aktywowany do butli, zalać wodą destylowaną


    Dobry pomysł działa jak pochłaniacz przecież :-) na to nie wpadłem a przecież to logiczne.
  • #38
    djdavsbasse
    Level 2  
    Pozwolę sobie zadać pytanie w tym temacie, ponieważ też jestem na etapie budowy cichego domowego kompresora.
    Posiadam 3 sprężarki rotacyjne (pracowały jako pompy ciepła w suszarkach do ubrań), 2x EKS080P i 1x EA089P, czynnik R134a.
    Proszę mi powiedzieć, jakim olejem najlepiej je uzupełniać?
    Podczas spuszczania czynnika olej był bezbarwny.
    Dużego "plucia" nie mają ale palec po zatkaniu wylotu podczas pracy jest lekko tłusty.
    Dziękuję za odpowiedź.
  • #39
    ^ToM^
    Level 41  
    keseszel wrote:
    Skąd wiesz ile jest w nim oleju? Na czuja? .... Zaleta lodowkowego- cichutko praca. Wada- wypluwanie oleju niestety..


    Olej na czuja, w tym zastosowaniu nie ma to wielkiego znaczenia. Ilość jaka była w nim fabrycznie jest wystarczająca.
    Co do plucia olejem to są informacje przesadzone. Sam używam dwie sztuki takich sprężarek z polskich lodówek i żadna nie wydziela ani kropelki oleju! Mimo kilkunastu lat używania, wąż wylotowy, jest absolutnie suchy i niezaolejony.
  • #40
    bb84
    Level 21  
    Podpowiem jak uprościć konstrukcję takiego kompresora. Zamiast presostatu i zaworu zwrotnego montujemy dwa zawory bezpieczeństwa. Obsługa wygląda następująco:

    1. Włączamy kompresor i czekamy do momentu osiągnięcia ciśnienia określonego przez zawory bezpieczeństwa. U mnie zawory na 5 bar puszczają przy około 5.5 bar.
    2. Pracujemy kilkanaście minut i wyłączamy.
    3. Przed ponownym uruchomieniem czekamy kilka minut na ostygnięcie PTC oraz spuszczamy powietrze z butli, żeby agregat startował bez obciążenia.

    Agregat zalewam olejem 0W20 w ilości około 200ml.

    Moderated By Marek_Skalski:

    Porada zupełnie niezgodna z praktyką inżynierską.
    Zawory bezpieczeństwa nie służą do regulacji ciśnienia, ale jak sama nazwa mówi mają zapewnić bezpieczeństwo w sytuacji awaryjnej.
    Zostawiam ten post ku przestrodze, a Kolegę ostrzegam, że następna taka porada może mieć przykre konsekwencje.

    3.1.11. Nie wysyłaj wiadomości, które nic nie wnoszą do dyskusji. Wprowadzają w błąd, są niebezpieczne czy nie rozwiązują problemu użytkownika.

  • #41
    cooltygrysek
    Conditionally unlocked
    bb84 wrote:
    Przed ponownym uruchomieniem czekamy kilka minut na ostygnięcie PTC oraz spuszczamy powietrze z butli, żeby agregat startował bez obciążenia.


    Ciekawy sposób na marnowanie powietrza, jednak lepiej z presostatem.
  • #42
    bb84
    Level 21  
    cooltygrysek wrote:
    Ciekawy sposób na marnowanie powietrza, jednak lepiej z presostatem.


    Przy małej butli pozostaje problem stygnięcia PTC.
  • #43
    Krzysztof Kamienski
    Level 43  
    cooltygrysek wrote:
    Ciekawy sposób na marnowanie powietrza,
    Raczej energii elektrycznej :D
    bb84 wrote:
    Przy małej butli pozostaje problem stygnięcia PTC.
    Nie, bo się usuwa PTC, a wstawia choćby najprostszy wyłącznik czasowy ustawiony na 1-3 sekundy.
  • #44
    cooltygrysek
    Conditionally unlocked
    Krzysztof Kamienski wrote:
    Raczej energii elektrycznej :D


    Może ten kolega ma za darmo jakieś nadwyżki energii elektrycznej :-) Nigdy nie wiadomo dlatego też napisałem " powietrza " :-)

    Krzysztof Kamienski wrote:
    Nie, bo się usuwa PTC, a wstawia choćby najprostszy wyłącznik czasowy ustawiony na 1-3 sekundy.


    Też prawda, wtedy problem z czekaniem aż wystygnie PTC zanika. Jednak nie wiem jak silnik zniesie zwiększające się w czasie obciążenie, spowodowane oporem ciśnienia w zbiorniku. Na ogół silniki w kompresorach lodówkowych mają z góry ustalone ciśnienie maksymalne a tym samym obciążenie silnika.
  • #47
    cooltygrysek
    Conditionally unlocked
    Krzysztof Kamienski wrote:
    @cooltygrysek W lodówkach kompresor tłoczy czynnik na kapilarę, wiec ciśnienie tam narasta błyskawicznie. Poza innymi aspektami, ten akurat nie ma znaczenia.


    Tak rzeczywiście kolega ma rację, nie pomyślałem o tym, założyłem na szybko że ciśnienie jest mniejsze od znamionowego, potem się gwałtownie rozpręża. A tu faktycznie jest maksymalne od zaraz. Mea culpa :-(
  • #48
    bb84
    Level 21  
    bb84 wrote:

    Moderowano przez Marek_Skalski:
    Porada zupełnie niezgodna z praktyką inżynierską.
    Zawory bezpieczeństwa nie służą do regulacji ciśnienia, ale jak sama nazwa mówi mają zapewnić bezpieczeństwo w sytuacji awaryjnej.
    Zostawiam ten post ku przestrodze, a Kolegę ostrzegam, że następna taka porada może mieć przykre konsekwencje.

    3.1.11. Nie wysyłaj wiadomości, które nic nie wnoszą do dyskusji. Wprowadzają w błąd, są niebezpieczne czy nie rozwiązują problemu użytkownika.


    Szanowny moderatorze,

    proszę zapoznać się z konstrukcjami fabrycznymi, przykładowo Revell Omega, w których nadmiar powietrza uchodzi zaworem. Zwróciłem również uwagę, że należy zastosować dwa zawory dla zachowania bezpieczeństwa w razie awarii jednego z nich.

    https://www.youtube.com/watch?v=JnS7J6L44Ko

    Dodano po 5 [minuty]:

    byrrt wrote:
    Zastosowanie presostatu z zaworem rozprężnym likwiduje problem przerabiania układu rozruchu sprężarki tak więc polecam


    W moim agregacie, przy pracy bez obciążenia, PTC stygnie przeszło minutę. Jesteś pewien, że w swoim nie masz startera innego typu ?
  • #49
    blick01
    Level 11  
    Dodam kilka słów do tej dyskusji o sensie lub nie, budowy samodzielnie sprężarek powietrza na bazie agregatu z lodówki a zwłaszcza na potrzeby pracy aerografem. Mam za sobą ponad 35 lat pracy ( z zawodu plastyk) aerografem, więc chyba mogę wyrazić swoją opinię o tego typu urządzeniach. Pierwszą taka konstrukcja wpadła mi w ręce w końcówce lat 70-tych, na metce wyczytałem iż jest to brazylijski produkt. Agregat lodówkowy na górze a pod nim 25 litrowy zbiornik ciśnieniowy, presostat na 4 wyjścia, regulowane ciśnienie etc. wszystko to co powinno być. Urządzenie pracowało po 16 godz. na dobę jako że w jednym z warszawskich studiów filmowych realizowało się film za filmem, to malowanie aerografem dekoracji do ujęć, zdecydowanie usprawniało pracę. Przez prawie 10 lat, pracy z tym urządzeniem nie było potrzeby dolewania oleju (sprężarka posiadała malutki wskaźnik "oczko" stanu oleju) stan tegoż oleju był w normie, natomiast raz w tygodniu trzeba było zrzucać skropliny wody ze zbiornika, dolnym zaworem spustowym. Zatem, prawdą jest iż kondensat gromadzi się w zbiorniku a jakie są skutki nie usuwania go przekonałem się na konstrukcji podobnej sprężarki u rodzimego rzemieślnika. Tu - na początku lat 80-tych, powstała podobna konstrukcja sprężarki co prawda na spodzie butla po propanie 2,5 kg ale na potrzeby jednego aerografu wystarczająca pojemność. Niestety, rzemieślnik ów "zapomniał" wspawać króciec od dołu z zaworem spustowym i po sześciu latach użytkowania spod zbiornika zaczęła sączyć się rudawa maź (poważny sygnał awarii)a wkrótce głośne syczenie powietrza objawiło poważną nieszczelność zbiornika. Szczęściem ciśnienie robocze dla aerografu to niespełna 2 Atm. a tego dnia było go mniej, nie chcę nawet myśleć co by było gdyby to "objawienie awarii" odbyło się nagle. Butla okazała się być totalnie skorodowana, śrubokręt wlazł prawie jak w masło w kilku miejscach na spodzie butli. Ten przypadek w/g mnie dobitnie świadczy o tym aby zbiornik ciśnieniowy przed montażem był koniecznie zabezpieczony od środka antykorozyjnie i obowiązkowo posiadał zawór spustowy dla kondensatu. W ostatnich latach sam zmontowałem kilka sztuk sprężarek na bazie butli po gaśnicy 7kg i agregacie lodówkowym, (ciśnienie robocze 4,5 - 6,5 Atm) Takie zbiorniki doskonale nadają się na domowe potrzeby i łatwo można je dostosować do montażu presostatu, gdyż wyjście zaworu butli ma gwint 1/4cala, wystarczy redukcja na 0,5 cala i prawie każdy presostat da się zamontować. Ponadto, odpada pozbywanie się zapachu po propanie. Trudności z odprężnikiem w presostatach (zwłaszcza tych z azjatyckich portali) , rozwiązałem w droższy (cena prawie 72 zł.) ale 100% skuteczny sposób, montując na zaworze jednokierunkowym (wyjście 3/8 cala) krótki przewód hamulcowy a na nim zawór elektromagnetyczny N/O , a cewka na 230V, połączona z czujnikiem ciśnienia. Działa to tak, że w momencie załączenia -styki czujnika podają napięcie również do cewki zaworu, ten się zamyka a po nabiciu odpowiedniego ciśnienia i po wyłączeniu zasilania- zawór elektromagnetyczny zostaje otwarty i nadmiar ciśnienia za sprężarką spada do zera. Kolejny, bardzo dyskusyjny element agregatu, czyli PTC zastąpiłem wyłącznikiem czasowym (znów drogo wychodzi) nie pasowało mi że trzeba niekiedy czekać aż ten element ostygnie by ponownie załączył się agregat. Przy zastosowaniu wyłącznika czasowego ten problem całkiem zniknął,a idealnie pasuje to zastosowanie do sprężarek dwu-agregatowych (można i więcej) Należy jednak pamiętać aby obwody rozruchowe agregatów podpiąć pod styki N/Z czas ich rozwarcia ustala się na 1 do max 3 sek. Sprężarki -zwłaszcza te ostatnie, powstały na własne i mojej rodziny potrzeby. Nie są tanie (koszt części i materiałów ok. 500 zł) ale zrobione własnoręcznie i tak, jak to sobie zaplanowałem. Pozdrawiam wszystkich majsterkowiczów, którym -chce się, stworzyć urządzenie własnym sumptem.
  • #50
    byrrt
    Level 21  
    bb84 wrote:
    W moim agregacie, przy pracy bez obciążenia, PTC stygnie przeszło minutę. Jesteś pewien, że w swoim nie masz startera innego typu ?

    Jestem pewien. Agregat po wyłączeniu - bez upuszczenia ciśnienia - nie daje się włączyć - buczy. Po ostudzeniu (dajmy 2 minuty) staruje normalnie nawet z 6 barami na wyjściu (tyle na pewno sprawdzałem). Bez ciśnienia na wyjściu startuje zawsze. Po dodaniu odprężnika startuje zawsze bez ciśnienia dlatego nie robi to na nim wrażenia.

    Miło czytać wypowiedź kolegi blick01 - podobne opinie słyszałem i czytałem od kilku (nastu) osób, które z podobnymi konstrukcjami mają do czynienia i zawodowo i hobbystycznie. Dowodzi to tylko tego, że biadolenie że konstrukcje tego typu nie mają racji bytu, że olej nie ten, że pluje tym olejem, że to zaraz się zatrze itp itd można sobie wziąć i... no właśnie :)
  • #51
    blick01
    Level 11  
    Dokładnie tak kolego @byrrt zawsze się znajdą malkontenci, ale ważne aby nie gasić swojego zapału do majsterkowania. Ci co mają kasę - idą i kupują co im pasuje, a majsterkowicz planuje, gromadzi części a potem urzeczywistnia swój pomysł -jest w tym coś fajnego. Hasła typu "sztuka dla sztuki" potrafią zniszczyć właśnie ów zapał do majsterkowania. Ja nie wyobrażam sobie pracy z choćby aerografem w zaciszu domowym gdzie w kącie miałaby warczeć kupna sprężarka. Jedna z moich sprężarek zasila mini piaskarkę córki /używaną w protetyce dentystycznej/ Co do sprężarek"lodówkowców" to chciałbym przytoczyć jeszcze jeden fakt. Uczestniczyłem kiedyś w eksperymencie garażowym, podkreślę - EKSPERYMENCIE. otóż przy braku odpowiedniego zbiornika ciśnieniowego, mój kolega postanowił użyć dwa metrowe odcinki rur kanalizacyjnych o przekroju 160 mm. zakończone wklejonymi deklami (użyty agresywny klej do twardego PVC)i połączone armaturą.. Nie mogłem uwierzyć że to wytrzyma ciśnienie robocze 6-8 Atm , ale z ciekawości przegrzebałem strony producentów i okazało się że te grubościenne rury/pomarańczowe/ podobno wytrzymują statyczne ciśnienie do ok. 13-15 Atm /???/ powyżej tego ciśnienia - pojawia się widoczne odkształcenie. Jest to, jak dla mnie, dość mały zapas wytrzymałości stąd dla bezpieczeństwa zostały wklejone opaski szer.5 cm z tego samego materiału, 4 sztuki na metr rury. Powstały zbiornik zasilają dwa agregaty -oczywiście wymontowane ze starych z lodówek i tu właśnie pierwszy raz użyty został do jednoczesnego rozruchu, wspomniany przeze mnie /post wyżej/ wyłącznik czasowy. Agregaty zamontowane jakby "u stóp" pionowych rur, pozwalają na dość długi odcinek rurki zasilającej zbiornik ciśnieniowy, co z kolei miało gwarantować że nawet gram mgły olejowej nie dotrze do zbiornika, a co może mieć miejsce przy bardzo krótkich rurkach zasilających lub agregatach umocowanych powyżej zbiornika ciśnieniowego. Rurka zasilająca, miedziana o średnicy 6mm o długości prawie 1,5 m zwinięta w pionową spiralę. Agregaty ochoczo napełniają zbiornik powietrzem, szybciej rzecz jasna niż pojedynczy. Minęły dwa lata i co? cały ten "eksperyment" działa do dziś, a mało tego, zasila bez problemu większość podręcznych pneumatycznych urządzeń typu szlifierka kątowa, wiertarka etc... A realizator tego pomysłu, ani myśli go zmieniać. Wylicza same zalety- cicha praca /odpada rdzewienie zbiornika ciśnieniowego,/ znacznie większa pojemność zbiornika niż butla po propanie/w usuwanych skroplinach w zbiorniku-ani śladu oleju/ cała konstrukcja lżejsza niż podobnej pojemności z metalowymi zbiornikami /. No cóż, jak sobie wymyślił tak zrobił, nie wnikam czy taka konstrukcja jest bezpieczna czy nie- ważne że pomysłodawca jest zadowolony.
  • #52
    Gizmoń
    Level 28  
    Sprężarki na R600 mają chyba największą pojemność skokową spośród wszystkich lodówkowych, także do kompresora jak znalazł. Inne bardzo fajne są od starych lodówek na R12 - też mają sporą wydajność, a dzięki przekaźnikowi rozruchowemu mogą startować co chwilę (nie trzeba czekać, aż ostygnie pozystor).
    Zamiast dorabiać króćce do butli, można było zmodyfikować oryginalny wkręcany korek/zawór. Jest on zwykle mosiężny, więc łatwo go rozwiercić i wlutować: rurkę wlotową odgiętą wewnątrz lekko w bok, wylotową kończącą się zaraz pod korkiem i rurkę do spustu kondensatu, sięgającą aż do dna. Rozwiązanie proste i eleganckie ;)

    czdr wrote:
    Bardzo dobrym rozwiązaniem jest umieszczenie zbiornika powietrza powyżej sprężarki, połączenie rurką bez jakiejkolwiek armatury zapewni powrót wyrzuconego oleju do sprężarki w czasie postoju

    Dlaczego? Dlaczego zawsze w tematach o takich kompresorach musi pojawić się ten pomysł? Polecam zastanowić się nad działaniem sprężarki i nad tym, dlaczego olej (razem z kondensatem) nie wróci już do bańki tylko będzie się zbierał w wylocie. Podpowiem: są tam w środku pewne zaworki.
    Druga sprawa: mityczne plucie olejem. Sprawna sprężarka wydmuchuje najwyżej jakąś mgiełkę, ale nie pluje. Ubytek oleju w ciągu kilku lat pracy jest pomijalnie mały, w ogóle nie trzeba się tym przejmować.
  • #53
    Galareta
    Level 23  
    Jaki gaz będzie miał największe ciśnienie tłoczenia? A gdyby tak szeregowo spiąć? Ciekawe czy drugiej by nie rozerwało? Osobiście tylko jako pompa podciśnienia stosowałem i się sprawdzało całkiem dobrze.
  • #54
    SKM 1964
    Level 33  
    Olej w agregacie przemieszcza się razem z gazem chłodniczym . Ta mgiełka o której mówisz krąży razem z nim i wraca powrotem do kompresora . Stosując butle powyżej sprężarki nic nam to nie da . Tak jak wspomniałeś olej nie może się cofnąć
    do sprężarki , bo nie pozwolą na to zaworki . Kierunek działania jest odwrotny , tylko
    od sprężarki do wyjścia , a nie odwrotnie !?
    Wystarczy podłączyć się do butli bez zaworu zwrotnego i powietrze nie cofnie się .
    Więc olej tym bardziej . :|
  • #55
    Barocco
    Level 1  
    A ja mam pytanie. Jaka jest wydajność takiego kompresora? Słyszałem, że dość niska choć ciśnienie potrafi wytworzyć spore. Pistoletu do malowania w pracy ciągłej raczej nie udźwignie ;)
  • #57
    Gizmoń
    Level 28  
    A może by tak udzielić rzeczowej odpowiedzi zamiast znowu pisać o jakichś kołach od komarka? Oto wyniki moich pomiarów wydajności różnych sprężarek:

    ProducentTypCzynnikWydatek powietrza w dm³/min
    EDASH-1,0R1214,5
    Lanhai CompressorQXR-CA225H235AAAR407C50,0
    DanfossNLY13KR600a29,4
    DKK ScharfensteinHK 1,25 NR1218,0
    DKK ScharfensteinMH 1,25 NR1216,5
    PZL HydralKV-1,0R12?13,1
    IREH6AF65R134a8,4
    IREH12AF65R134a13,0


    Ten potwór QXR... to sprężarka spiralna z klimatyzatora, reszta to normalne tłokowe z lodówek. Spośród wszystkich tylko ta pierwsza EDA chlapie olejem jak głupia, ale jest widocznie jakoś nadpsuta, bo czasem nie chce ruszyć. Pozostałe emitują znikomą ilość mgiełki olejowej.
  • #59
    Gizmoń
    Level 28  
    Powyższy, urwany cytat nie był pytaniem tylko raczej stwierdzeniem. Pytanie brzmiało tak:
    Barocco wrote:
    Jaka jest wydajność takiego kompresora?

    Odpowiedzi typu "bardzo mała" czy "tylko do roweru", to subiektywne odczucia a nie konkrety. Każdy pisze, że "mało", ale żaden już nie napisze ile. Podałem więc konkretne wyniki, niech teraz sam pytający określi czy do jego pistoletu się to nada czy nie.
  • #60
    7936
    Level 18  
    Konstrukcja wspaniała. Do domu idealne. Estetyka na 5. Ale jest małe "ale". Moze pokusic sie o montaż odpręznika ,nie w butli,ale na trójniku ,przy presostacie. I spawać nie trzeba. A z tego co wiem. To każde rozgrzanie metalu zmienia jego wytrzymałość.