Jerzy Cieślański wrote: Dla czego przerywana praca elektrycznego kotła dużej mocy ma być bardziej prądożerna niż ciągła praca kotła elektrycznego o mniejszej mocy?
W dużej mierze chodziło mi o spadek komfortu cieplnego, o którym wspominała autorka, a nie wytłumaczenie 6x wyższych rachunków.
Wg mnie spadek komfortu u autorki to efekt znacznie przewymiarowanego nowego kotła, jeszcze mocniej niż starego.
To nie jest piec, który grzeje w miejscu docelowym o czym pisałem wyżej, lecz jest to kocioł, a wodny system dystrybucji ciepła jakim jest c.o. ma swoje wady i generuje straty.
Nigdy nie jest tak, że mając np. 6 grzejników to ciepło wytworzone przez kocioł jest idealnie dzielone na wszystkie grzejniki i transportowane w równych paczkach do poszczególnych grzejników.
Z tego powodu moim zdaniem lepszy komfort zapewni kocioł o mniejszej mocy minimalnej, który będzie grzał ciągle utrzymując 40 stopni niż przewymiarowany kocioł z mocą minimalną 12kW, który z racji zbyt dużej mocy nie utrzyma 40 stopni i po np. kilkunastu sekundach będzie musiał wyłączyć grzałkę.
Zakładam, że ponowne włączenie grzałki nastąpi po jakimś tam czasie tzw. blokady. Nie wiem ile trwa ta przerwa ale zakładam, że analogicznie jak w kotłach gazowych trwa ona np. 2-3 minuty, bo wątpię, aby przy pracy grzałki przez np. 15 sekund przerwa w pracy grzałki też wynosiła tylko 15 sekund.
Interesowała mnie informacja na ten temat od osób, które znają kocioł elektryczny podobnie jak ja swój kocioł gazowy, aby opowiedziały jak to działa w praktyce.
Ale na Elektrodzie prędzej spotkasz kogoś kto Ciebie będzie obrażał niż kogoś odpowiedniego do rozmowy, kto wyjaśni jak to funkcjonuje.
kkknc wrote: Więc nie zabierają głosu w sprawach o których brak ci kompletnie wiedzy.
Właśnie to miałem na myśli, jak już to pisz konkrety, a nie bzdety nic nie wnoszące do wątku.
Jeśli widzisz, że czegoś nie wiem, lub coś pomyliłem w kwestii kotłów elektrycznych to możesz się podzielić wiedzą i oświecić mnie jaki jest np. cykl pracy kotła elektrycznego, każdego, czy tego konkretnego EKCO.LN3.
Ale widać nie potrafisz dyskutować za to jesteś pierwszy do obrażania innych.
kkknc wrote: Genialne, zastanawiam się czy czasem do Nobla cię nie zgłosić…. Kocioł elektryczny i palnik. Z blokadą rewelacja…..
Pisałem o analogii do kotła gazowego, chyba widzisz tam cudzysłów ale widzę, że w Twoich szkołach o tym Ciebie nie uczyli i teraz nie wiesz co to znaczy.
kkknc wrote: Kolejna rewelacja, mały zrobi to szybciej....
Może czas skończyć szkołę podstawową? I dopiero wtedy zabierać głos? Każdy kocioł z nastawiona niską temperaturę obiegu będzie długo zagrzewał pomieszczenie. Fizyka i matematyka się kłania…
Czy masz pojęcie jak działa c.o.? Szybciej dogrzejesz wodę przy kotle pracującym ciągle na 40 stopni niż z kotłem którego grzałka włączy się na 15 sekund, a potem będzie miał np. 2-3 minuty przerwy. W tym drugim przypadku utrzymywanie 40 stopni będzie w zasadzie niemal niemożliwe.
Tylko zamiast wyjaśnić jak w jakim cyklu działa kocioł elektryczny to potrafisz obrażać mnie.
Ponoć kulturę wynosi się z domu, więc sam sobie wystawiasz wizytówkę.
kkknc wrote: Ale tak właśnie działa piec elektryczny. Cały czas włącza i wyłącza grzałki.
Tak czyli jak? Nadal nie podałeś konkretnego przykładu tylko jakiś ogólnik? Kocioł gazowy jak taktuje też włącza i wyłącza palnik.
Ja wątpię, aby kocioł elektryczny włączał grzałkę na 15 sekund po czym wyłączał grzałkę na 15 sekund i znowu włączał grzałkę na 15 sekund.
Z zasilaczem impulsowym to była taki skrajny przykład w drugą stronę jeśli chodzi o taktowanie, czyli impulsową pracę, a bardziej trafne porównaniu to że dla mnie kocioł to nie stroboskop.
Małymi kroczkami może w końcu podzielisz się informacją w jakim cyklu działa kocioł elektryczny
kkknc wrote: Opis jest jasny i wyraźny tylko trzeba go zrozumieć, A nie tylko pisać że trzeba rozumieć.
.
Właśnie trzeba zrozumieć, że z nowym kotłem autorka narzekała, że jest jej chłodno.
stonka567 wrote: Powinno być ciepłej i taniej jak na starym piecu. Jest zimno i niebotycznie drogo.
Ja się wczytałem w posty stonka567 i widzę, że dla niej 300zł/mc to było drogo.
Prawdopodobnie ktoś jej powiedział lub gdzieś wyczytała, że jak obniży temperaturę wody kotłowej to obniży rachunki.
Z racji, że na starym kotle nie mogła obniżyć temperatury, bo kocioł się wyłączał to kupiła nowy z nadzieją, że ustawi sobie np. 40 stopni i będzie miała niższe rachunki.
Niestety rzeczywistość pokazała, że rachunki drastycznie wzrosły, a przy okazji spadł komfort cieplny.
Przeczytaj jeszcze raz posty stonka567 ale ze spokojem i bez osobistych wycieczek w moją stronę, bo udajesz kogoś kim nie jesteś.
kkknc wrote: Kiepskie to odniesienie, a skoro autorka ma nastawione 40°C to znaczy że tyle jej pasuje, jak by chciała mieć ciepło to podbiła by temperaturę.
to tylko potwierdza, że nie rozumiesz postów stonka567 i jakie były jej intencje.
kkknc wrote: Znów brak wiedzy i zastosowanie go chłopskim rozumem. Nawet instrukcji nie chce ci się przeczytać.
Czytałem i nie wiem co ma instrukcja wyjaśniać w zakresie mocy.
Dla mnie ona nic mi nie wyjaśnia, bo jej opis jest zbyt ogólnikowy i nie ma słowa na temat, że moc jest np. regulowana płynnie, czy skokowo w zakresie np. 33-66-100% mocy znamionowej.
W takiej sytuacji zakładam, że model 24kW ma skokową zmianę mocy, czyli 12/16/20/24kW, więc kocioł może pracować z mocą minimalną 12kW.
Dziękuję za rozmowę z Tobą, za dużo się wymądrzasz pisząc o moim braku wiedzy ale ani razu nie padła z Twojej strony konkretna i rzeczowa informacja wyjaśniająca dane zagadnienie, aby była zrozumiała dla każdego.
Jak tak chcesz pisać to lepiej zamilcz.
PLONK