Witajcie.
Pacjent jak tytule. 220.000km przebiegu.
Objawy są takie że wali błędami bogatej mieszanki. Trzęsie całym silnikiem i nadwoziem na biegu jałowym jak się rozgrzeje. Obroty falują szybko i w zakresie biegu jałowego. Po lekkim dodaniu gazu nadal trzęsie, dopiero powyżej 1200 obr drgania zasikają. Puki jest zimny i trzyma wyższe obroty jest ok.
Nie dymi. Świece ładne bialutkie. Zapłon nie wypada. Reakcja na gaz idealna. Brak spadku mocy.
Ciśnienie w kolektorze ssącym około 450mbar - za wysokie.
Korekta lambda spada czasami nawet poniżej -20%.
Co zrobiłem do tej pory:
Wymieniłem świece zapłonowe.
Wymieniłem separator oleju - tu jest podgrzewany cieczą.
Sprawdziłem MAP sensor czy nie kłamie podpinając pod kruciec od serwo manometr.
Sprawdziłem wszystkie rurki do kolektora pod kątem lewego powietrza.
Sprawdziłem serwo czy nie dziurawe.
Sprawdziłem ciśnienie paliwa - jest ok 4 bary
Sprawdziłem wtryski czy któryś nie leje - wszystkie równo rozpylają i żaden nie odbiega ilością paliwa rozpylonego po 20 sekundach otwarcia.
Sprawdziłem sprężanie w cylindrach - równiutko po 15bar.
Umyłem przepustnicę i poprawnie ją zaadoptowałem.
Kasowałem wartości wyuczone.
Powoli kończą mi się pomysły. Słyszałem o bolączkach tego silnika z wycierającymi się krzywkami na wałku, czy to prawda?
Miał ktoś podobny temat? Kolega po fachu miał identyczne objawy w seacie z tym silnikiem ale tam ewidentnie jeden wtrysk lał 80% więcej niż pozostałe i miał przez to czarną świecę - stosunkowo łatwe do namierzenia i naprawienia.
Tutaj mam niezła zagwozdkę.
Pacjent jak tytule. 220.000km przebiegu.
Objawy są takie że wali błędami bogatej mieszanki. Trzęsie całym silnikiem i nadwoziem na biegu jałowym jak się rozgrzeje. Obroty falują szybko i w zakresie biegu jałowego. Po lekkim dodaniu gazu nadal trzęsie, dopiero powyżej 1200 obr drgania zasikają. Puki jest zimny i trzyma wyższe obroty jest ok.
Nie dymi. Świece ładne bialutkie. Zapłon nie wypada. Reakcja na gaz idealna. Brak spadku mocy.
Ciśnienie w kolektorze ssącym około 450mbar - za wysokie.
Korekta lambda spada czasami nawet poniżej -20%.
Co zrobiłem do tej pory:
Wymieniłem świece zapłonowe.
Wymieniłem separator oleju - tu jest podgrzewany cieczą.
Sprawdziłem MAP sensor czy nie kłamie podpinając pod kruciec od serwo manometr.
Sprawdziłem wszystkie rurki do kolektora pod kątem lewego powietrza.
Sprawdziłem serwo czy nie dziurawe.
Sprawdziłem ciśnienie paliwa - jest ok 4 bary
Sprawdziłem wtryski czy któryś nie leje - wszystkie równo rozpylają i żaden nie odbiega ilością paliwa rozpylonego po 20 sekundach otwarcia.
Sprawdziłem sprężanie w cylindrach - równiutko po 15bar.
Umyłem przepustnicę i poprawnie ją zaadoptowałem.
Kasowałem wartości wyuczone.
Powoli kończą mi się pomysły. Słyszałem o bolączkach tego silnika z wycierającymi się krzywkami na wałku, czy to prawda?
Miał ktoś podobny temat? Kolega po fachu miał identyczne objawy w seacie z tym silnikiem ale tam ewidentnie jeden wtrysk lał 80% więcej niż pozostałe i miał przez to czarną świecę - stosunkowo łatwe do namierzenia i naprawienia.
Tutaj mam niezła zagwozdkę.