eurotips wrote:Imadła się nie robi,
To co z ziemi wyrasta?

Te kupne są nie robione?
Do you prefer the English version of the page elektroda?
No, thank you Send me over thereeurotips wrote:Imadła się nie robi,
eurotips wrote:Imadła się nie robi, to nie takie proste jak się wydaje.
eurotips wrote:Musi być odlew z określonego gatunku staliwa...
cooltygrysek wrote:A mógłbyś podać jakie są te różne zastosowania imadeł i stopy potrzebne do konkretnych?Każde imadło ma swoje właściwości w zależności do czego ma służyć dlatego odlewane jest z różnych stopów metali.
jarek_lnx wrote:A mógłbyś podać jakie są te różne zastosowania imadeł i stopy potrzebne do konkretnych?
Ja imadła używam głównie do mocowania obrabianych elementów i jestem totalnym ignorantem w kwestii innych zastosowań, na moim imadle (fabrycznym z dawnych czasów) czasami wyklepię jakąś cienką blaszkę ale solidnego kucia raczej bał bym się próbować.
Sqerty wrote:Czyli lepiej nic nie robić tylko kupować.
kot mirmur wrote:Co do szczęk- 35 lat temu dostawałeś dwa kawałki metalu, do tego brzeszczot na ramce + trójkątny pilnik do sfazowania rowków po nacinaniu. Nawiercenie otworów mocujących szczęki była proste. Takie były kiedyś prace zaliczeniowe na praktykach w szkołach zawodowych.
Sqerty wrote:Ja niestety nie mam żadnego doświadczenia na takich maszynach jak kolega wyżej, ale ciągnie mnie do tego to więc działam sobie w szopce. Za kilka dni dodam kolejne urządzonko które teraz powstaje.
kot mirmur wrote:Nie wiem czy teraz w szkołach jest taki przedmiot>zajęcia praktyczno-techniczne.
kot mirmur wrote:Taaaak kolego- kiedyś to się działo. Nie wiem czy teraz w szkołach jest taki przedmiot>zajęcia praktyczno-techniczne. A co do zakładów-Warel, Kasprzak, Róża Luksemburg, WZT, i wiele innych zakładów, już nie istnieje. Gdzie więc potencjalni uczniowie mają mieć praktyki?Może jeden procent ma szczęście posiadając przydomowy warsztacik i kogoś mądrego, który przekaże im swoją bezcenną wiedzę.
Strumien swiadomosci swia wrote:W technikach starą kadrę - ludzi którzy potrafili coś zrobić, zastąpili nauczyciele z wykształceniem pedagogicznym, tam gdzie ja się uczyłem były warsztaty, ale szkołę udało się zreformować, po wywaleniu tych wszystkich tokarek, frezarek wtryskarek, pras mimośrodowych i innego złomu, znalazł się chętny na pusty budynek po warsztatach, więc szkoła zarobiła - o to przykład sprawnego zarządzania w czasach kapitalizmu, a jak wygląda maszyna to można sobie zobaczyć w książce dzięki czemu zarobi wydawca książki co też jest pożyteczne. Kiedy kończyłem szkołę uchwalano reformę, plany były takie że techników miało nie być wcale, z czego później się wycofano, jednak wtedy nikt nie wiedział że technika zostaną przywrócone, wyposażenie laboratoriów gromadzone latami wywalano przez okna, bo nie można było sobie dać radę z taką ilością "złomu", nawet wywalenie tych wszystkich szaf rozdzielczych znajdujących się na zapleczach laboratoriów i wyprucie kabli to był ogrom pracy, wszędzie było pełno gruzu, ale w końcu udało się przebudować większość na sale lekcyjne, w kilka lat po remoncie sale lekcyjne udało się wynająć kilku zewnętrznym podmiotom. Tak szkołę przystosowano do nowych realiów, z punktu widzenia różnych "guru" "wolnego" rynku same plusy, wzór do naśladowania dla innych.ALe dzisiaj to jedynie hobby , ludzie wychodząc ze szkła mają mieć zlasowane mózgi i pragnąć pieniędzy , za co gotowi oddać życie i stać przy taśmie 12h/dobe.
anchilos wrote:Aluminiowe na magnetycznych ? Chętnie poczytam jak. Pozdrawiam.
anchilos wrote:cooltygrysek wrote:Aluminiowe na magnetycznych ? Chętnie poczytam jak. Pozdrawiam.I tak chłopcy się uczyli szlifować głowice na szlifierkach magnetycznych,
cooltygrysek wrote:A pomyśleć że na Tychach była szkoła samochodowa w znacznej części finansowana z Fiat Auto Poland
wojtek1234321 wrote:Jakie głowice miały Fiaty ? Warszawa " górniak " miała alum !
anchilos napisał:
Aluminiowe na magnetycznych ? Chętnie poczytam jak. Pozdrawiam.
W czasach o których było wspomniane raczej nie było aluminiowych, i weźmy to też pod uwagę podczas dyskusji
bialy20 wrote:Jak to się ma do Alu ? No coments.!"Fuchą" uczniowską było szlifowanie siatek z maszynek do mięsa. Samo sitko unieruchamiało się dodatkowo kawałkiem metalowego szablonu.
bialy20 wrote:
A jaki widzisz problem?
anchilos wrote:cooltygrysek wrote:A pomyśleć że na Tychach była szkoła samochodowa w znacznej części finansowana z Fiat Auto Polandwojtek1234321 wrote:Jakie głowice miały Fiaty ? Warszawa " górniak " miała alum !
anchilos napisał:
Aluminiowe na magnetycznych ? Chętnie poczytam jak. Pozdrawiam.
W czasach o których było wspomniane raczej nie było aluminiowych, i weźmy to też pod uwagę podczas dyskusji
Dodano po 9 [minuty]:
bialy20 wrote:Jak to się ma do Alu ? No coments.!"Fuchą" uczniowską było szlifowanie siatek z maszynek do mięsa. Samo sitko unieruchamiało się dodatkowo kawałkiem metalowego szablonu.bialy20 wrote:
A jaki widzisz problem?
anchilos wrote:Jakie głowice miały Fiaty ? Warszawa " górniak " miała alum !
bialy20 wrote:
Ano, że każdy detal, można zamocować na stole magnetycznym! Czego nie rozumiesz?
zdziwiony wrote:@anchilos Nie ma problemu szlifowania elementów magnetycznych na magnesówce. Wystarczy do tego tylko użyć imadło maszynowe
zdziwiony wrote:Sorry. Miało być "elementów niemagnetycznych"
wojtek1234321 wrote:
anchilos napisał:
Jakie głowice miały Fiaty ? Warszawa " górniak " miała alum !
zdziwiony wrote:Może szlifierskie? Tylko po co ? PO CO na magnesie ? NIE na stole ? Bardzo chciałbym uzyskać odpowiedź .Duże musiałbyś mieć OWE imadło , żeby chwycić głowicę od FSO 1500 , nie mówiąc o Warsiawce .Wystarczy do tego tylko użyć imadło maszynowe.
anchilos wrote:Na szlifierkach magnesowych, przynajmniej na tych w których ja miałem do czynienia stół magnesowy był przykręcony na stałe i był przeszlifowany na danej maszynie. Jak chciałem coś szlifować niemagnetycznego albo małego, czy pod różnymi kątami to wkładałem imadło na stół, łapałem magnesem i robiłem. Głowic nie szlifowałemTylko po co ? PO CO na magnesie ? NIE na stole ? Bardzo chciałbym uzyskać odpowiedź