Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

piec z nadmiarem mocy z podajnikiem. Jak będzie działał?

darcjusz1 12 Mar 2019 20:29 651 8
Automation24
  • #1
    darcjusz1
    Level 5  
    Witam, powierzchnie jaka mam ogrzać tj. 70 m2. Obecnie ogrzewam kominkiem z płaszczem ale to uciążliwe bo w nocy dom się wychładza i chciałbym grzać stabilnie. Na różnych aukcjach w dobrej cenie mam piece z dużo większą mocą jaka mi jest potrzebna mi śmiało wystarczy 10 kw - tak myślę. Jak piec na pellet będzie pracował jeśli w piecu o mocy np 25 kw wykorzystam moje 10? czy będzie on pracował nieekonomicznie? Czy zapas mocy nie przeszkadza?/ Zbytnio nie są popularne piece z podajnikiem 10 Kw.
  • Automation24
  • Helpful post
    #2
    Mobali
    Level 41  
    Parametry powinny być dobrane optymalnie, a najważniejszą decyzja przy zakupie kotła to właśnie właściwy dobór jego mocy. Rozsądny zapas to 10-15 procent według jednej szkoły i maksimum 25 procent w innych źródłach. Jednak instalacja kotła 2,5 raza większego od mocy wymaganej jest pomysłem fatalnym. Na skutki nie będzie trzeba czekać zbyt długo:

    - kocioł pracując z 1/3 mocy i tak "przerobi" niespalone 2/3 paliwa przez komin!
    - układ pracujący na zbyt niskiej temperaturze szybko się zdegraduje.
    - prawdopodobnie komin szybko przegnije, a smoła zatka kanały.
    - w związku z powyższym, trzeba się liczyć z przyspieszoną korozją elementów stalowych.

    Opłaci się? Chyba nie. Radzę więc unikać eksperymentów, wykonać przynajmniej pobieżny bilans cieplny budynku i rzetelnie dobrać moc kotła. A skoro kocioł na pelet o wymaganej mocy nie jest dostępny to może rozważ inne rozwiązanie?
  • #3
    darcjusz1
    Level 5  
    Mobali wrote:
    Parametry powinny być dobrane optymalnie, a najważniejszą decyzja przy zakupie kotła to właśnie właściwy dobór jego mocy. Rozsądny zapas to 10-15 procent według jednej szkoły i maksimum 25 procent w innych źródłach. Jednak instalacja kotła 2,5 raza większego od mocy wymaganej jest pomysłem fatalnym. Na skutki nie będzie trzeba czekać zbyt długo:

    - kocioł pracując z 1/3 mocy i tak "przerobi" niespalone 2/3 paliwa przez komin!
    - układ pracujący na zbyt niskiej temperaturze szybko się zdegraduje.
    - prawdopodobnie komin szybko przegnije, a smoła zatka kanały.
    - w związku z powyższym, trzeba się liczyć z przyspieszoną korozją elementów stalowych.

    Opłaci się? Chyba nie. Radzę więc unikać eksperymentów, wykonać przynajmniej pobieżny bilans cieplny budynku i rzetelnie dobrać moc kotła. A skoro kocioł na pelet o wymaganej mocy nie jest dostępny to może rozważ inne rozwiązanie?


    Dziękuję za odpowiedź. Inne rozwiązania nie przychodzą do głowy. Obecnie ogrzewam Kominkiem z płaszczem ale dla bezpieczeństwa nie palimy kiedy śpimy. Gaz? za duża inwestycja, Butla itp. Poza tym nie da się w mrozy wyjechać na cały dzień.
  • Automation24
  • #4
    Mobali
    Level 41  
    Trudno wypowiadać się bez pełnej znajomości konstrukcji budynku, jego kubatury i powierzchni, ale... Skoro jak dotąd skutecznie ogrzewasz się kominkiem, to prawdopodobne zapotrzebowanie twojego mieszkania lokuje się nieco poniżej 10kW. W tej sytuacji paleta dostępnych rozwiązań jest dość obszerna.

    1. Rozwiązanie zwiększające możliwości akumulacji istniejącego systemu. Na przykład, poprzez zainstalowanie złoża szamotowego w obudowie czy kanałach wokół istniejącego kominka. Można wykorzystać także płyty kamienne czy ceramiczne i sterowanie elektroniczne nadmuchem. Oczywiście najpierw trzeba sprawdzić techniczne możliwości realizacji tego pomysłu.

    2. Magazynowanie energii cieplnej w zbiorniku buforowym i wykorzystywanie jej w nocy. To skuteczne, ale wymaga wykonania dość zaawansowanej instalacji, może więc okazać się nieopłacalne.

    3. Instalacja programowanych grzejników elektrycznych, które będą służyć wyłącznie do podtrzymania komfortowej temperatury nocą. Moim zdaniem to najtańsze, najlepsze i najprostsze rozwiązanie za którym przemawia:
    - niskie nakłady inwestycyjne,
    - prostota
    - doskonałe możliwości precyzyjnego sterowania układem,
    - brak konieczności uzgodnień i urzędowych "korowodów",
    - estetyka i oszczędność miejsca.
    - wygoda i czystość

    Zdaję sobie sprawę, że ogrzewanie prądem do najtańszych nie należy. Jeśli jednak przeprowadzisz rzetelny rachunek ciągniony to okaże się, że... jest to rozwiązanie najbardziej ekonomiczne! Poza tym, zakładam, że grzejniki elektryczne będą służyć wyłącznie do nocnego podtrzymania temperatury i zabezpieczenia przed zamarzaniem podczas nieobecności domowników. Moc tego układu może się więc zawierać w zakresie od 1/3 do 2/3 (proponuję przyjęć nieco więcej niż połowę) zapotrzebowania mieszkania. A więc od 3-7kW - jeśli faktycznie potrzebujesz 10kW dla swojego mieszkania. Dzieje się tak dlatego, że energia elektryczna posłuży tylko do podtrzymania temperatury w nocy, gdy temperatura może być o 2-3 stopnie niższa. Kilka kilowatów, wykorzystywanych zresztą tylko w części sezonu grzewczego, na pewno nie będzie wydatkiem większym, niż przeróbka całego układu ogrzewania.

    Po drugie, montaż kotła i grzejników oraz prowadzenie instalacji w całym domu to ogromne koszty, sporo biurokracji i praktycznie kapitalny remont domu. Przy ogrzewaniu elektrycznym instalujesz w kilka chwil i masz gotowe! Po trzecie, warto rozważyć oszczędne ogrzewanie akumulacyjne z dynamicznym rozładowaniem lub statyczne. W tym przypadku warto zainteresować się także zmianą taryfy na nocną i "ładowanie" grzejników w cenowych "dołkach".

    Z moich doświadczeń wynika jednak, że wyłącznie dla dogrzewania wystarczająca jest ogólna taryfa i rozsądek. Dla mnie najważniejsze argumenty przemawiające za tym rozwiązaniem to maksymalna wygoda, bezobsługowe działanie, łatwość sterowania i czystość w domu. Koszty wcale nie są tak wysokie i na pewno nie przekroczą ceny innych rozwiązań, jeśli rzetelnie doliczysz do nich wszystkie nakłady.

    Przykładowe rozwiązanie, które wykonywałem, to instalacja olejowych grzejników do nocnego dogrzewania pomieszczeń. Zainstalowano pięć urządzeń o łącznej mocy 4050W. Koszty zakupu zmieściły się w 2200zł.

    Jeśli chcesz spróbować, zainstaluj na próbę jeden grzejnik o mocy 0,8kW w jednym z pomieszczeń o powierzchni 12-15 metrów kwadratowych. Tego typu odbiornik może być podłączony do zwykłego gniazda ściennego z bolcem i nie wymaga poważniejszych przeróbek. Poobserwujesz przez miesiąc i... Będziesz wiedział, czy to się sprawdzi u ciebie.
  • #5
    darcjusz1
    Level 5  
    Dzięki. mądry z Ciebie gość . Bufor przemyślałem, za bardzo nie mam miejsca na zbiornik a na wiosce zdarza się , że nie ma prądu. Najlepiej dla mnie brzmi ogrzewanie elektryczne obecnie podtrzymuje temp termowentylatorem 2,2 kw ale to chyba nie ekonomiczne lub grzejnikiem konwektorowym 2.5 kw. Mogę prosić o namiary na grzejnik elektryczny który proponujesz? Co myślisz o promienniku na podczerwień? ?
  • #6
    Mobali
    Level 41  
    Termowentylator i "ogrzewanie powietrza" to chyba niezbyt ekonomiczne rozwiązanie. Nie będę robił darmowej reklamy producentom, więc wpisz proszę w wyszukiwarkę hasła "grzejnik olejowy naścienny", "grzejnik akumulacyjny", "grzejnik z dynamicznym rozładowaniem" czy "grzejnik inercyjny". Potem dobierz parametry, wygląd, cenę i... Cieszysz się ciepełkiem!

    Tu najprostszy przykład urządzenia olejowego: https://allegro.pl/oferta/grzejnik-olejowy-panelowy-elektryczny-elpe-1000-w-7894668085 Ich zaletą jest bardzo prosty montaż na ścianie (oraz opcja urządzeń wolnostojących). Na ścianie wyglądają jak zwykłe kaloryfery, ale bez rur. Są też znacznie łatwiejsze do wysterowania i programowania. No i podczas pracy jest cisza - czego o termowentylatorach powiedzieć nie można.

    Nie mam dużych doświadczeń z grzejnikami na podczerwień. Problem z nimi polega chyba głównie na tym, że w żaden sposób nie akumulują energii. Czyli działają jak każdy promiennik - po wyłączeniu zasilania praktycznie zaraz robi się zimno. Z kolei dobry grzejnik akumulacyjny jest w stanie zgromadzić energię na ładnych kilka godzin. Grzejniki olejowe są słabsze w tej kwestii, ale i tak znacznie lepsze od nieekonomicznych konwektorów i termowentylatorów. Tu przykład popularnego grzejnika inercyjnego: https://allegro.pl/oferta/inercyjny-grzejnik-kamienny-alvara-2000-w-okazja-7890927205

    Jeśli masz typowe mieszkanie i planujesz okresowo dogrzewać je nocą proponuję dobierać dodatkowe grzejniki według wskaźnika do 50W na każdy metr kwadratowy ogrzewanej powierzchni. Jeśli jednak są to ponadstandardowe wysokie pomieszczenia oraz spora ilość skosów, grzejniki lepiej dobrać na podstawie wskaźnika kubatury.
  • #7
    andrzej lukaszewicz
    Level 40  
    Kocioł węglowy podajnikowy kupisz za 6,5 tys 8kW. Ale będziesz miał syf w kotłowni i chrupka słyszalnego w całym mieszaniu.
    Kocioł na pellet 10kW kosztuje 8,5 tys. Do tego zasobnik CWU, armatura, pompki, jeszcze ze 3-4 tysiące + 2-3 robocizna z kotłownią+ przeróbki w instalacji. To już daje ok 14 tys zł.
    Gaz z własnym zbiornikiem to ok 10-12 tys zbiornik + instalacja gazowa, + 3 tys kocioł 2F ( 4, 5 1F+ zasobnik) z kominem + 3 montaż z podłaczeniem =ok 17-20 tys ( czyste ręce , ciepło zawsze jak chcesz)
    Za 14 tys masz pompę ciepła Powietrze -woda+ montaż do instalacji może wyjśc 17-18 tys . Nie bedzie zbyt efektywnie na grzejnikowym ogrzewaniu, ale i tak 2 x taniej niz prądem 1:1. W duże mrozy przepalisz w kominku raz na dzień .
    Za 8-9 tys masz dwa nowoczesne klimatyzatory z montażem i sterowaniem ze smartfona - bez trudu dogrzeja Ci wiekszość powierzchni 70m2. W duzy mróz kominek j.w. Moim zdaniem najrozsądniejsze i najtańsze rozwiązanie.
    W gratisie klima w lato za grosze.

    W prąd 1:1 nie radze się pchać, bo to najroższe ogrzewanie, tanie na poczatek, ale później pódziesz z torbami i dalej będziesz palił w kominku.
  • #8
    Mobali
    Level 41  
    Problemem jest właśnie koszt wykonania instalacji i każdego innego rozwiązania, wynoszący od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy. To środki, które trzeba wydać już na początek. A potem... Żaden z opisanych układów "darmowy" nie jest i też generuje spore koszty, w tym energii elektrycznej.

    Reasumując, policz proszę ile lat można dogrzewać się na przykład czterema grzejnikami elektrycznymi o łącznej mocy około 4kW żeby "przepalić" kilkadziesiąt tysięcy złotych? Moim zdaniem opłaci się i tak. Tym bardziej, że koszt ich montażu nie przekroczy 10 procent opisanych przez przedmówcę rozwiązań.

    Zachęcam też do rzetelnego rachunku ciągnionego, czyli policzenia nie tylko kosztów samej instalacji, ale także wieloletniej eksploatacji. Opisane klimatyzatory też są zasilane z sieci - ile prądu będą zużywać? I w końcu najważniejsze - jaki będzie łączny koszt tego typu dogrzewania po 10 latach eksploatacji? No i skoro jesteśmy przy paleniu w kominku... Przypominam że autor tematu ma już kominek i pytał o rozwiązanie uzupełniające ten system ogrzewania mieszkania, głównie w nocy gdy, kominek już nie działa.

    Jeśli już brać pod uwagę maksymalną oszczędność, to warto rozważyć instalację fotowoltaiczną na dachu, jeśli tylko są na to warunki techniczne. To rozwiązanie obecnie dotowane. Zresztą nawet bez dotacji, łączne koszty własnej niewielkiej elektrowni i tak będą mniejsze niż pieniądze wyłożone na kocioł z podajnikiem, kocioł gazowy ze zbiornikiem czy pompę ciepła. No i dzięki uzyskowi z fotowoltaiki możemy mówić o rzeczywiście darmowym dogrzewaniu mieszkania.