Trudno wypowiadać się bez pełnej znajomości konstrukcji budynku, jego kubatury i powierzchni, ale... Skoro jak dotąd skutecznie ogrzewasz się kominkiem, to prawdopodobne zapotrzebowanie twojego mieszkania lokuje się nieco poniżej 10kW. W tej sytuacji paleta dostępnych rozwiązań jest dość obszerna.
1. Rozwiązanie zwiększające możliwości akumulacji istniejącego systemu. Na przykład, poprzez zainstalowanie złoża szamotowego w obudowie czy kanałach wokół istniejącego kominka. Można wykorzystać także płyty kamienne czy ceramiczne i sterowanie elektroniczne nadmuchem. Oczywiście najpierw trzeba sprawdzić techniczne możliwości realizacji tego pomysłu.
2. Magazynowanie energii cieplnej w zbiorniku buforowym i wykorzystywanie jej w nocy. To skuteczne, ale wymaga wykonania dość zaawansowanej instalacji, może więc okazać się nieopłacalne.
3. Instalacja programowanych grzejników elektrycznych, które będą służyć wyłącznie do podtrzymania komfortowej temperatury nocą. Moim zdaniem to najtańsze, najlepsze i najprostsze rozwiązanie za którym przemawia:
- niskie nakłady inwestycyjne,
- prostota
- doskonałe możliwości precyzyjnego sterowania układem,
- brak konieczności uzgodnień i urzędowych "korowodów",
- estetyka i oszczędność miejsca.
- wygoda i czystość
Zdaję sobie sprawę, że ogrzewanie prądem do najtańszych nie należy. Jeśli jednak przeprowadzisz rzetelny rachunek ciągniony to okaże się, że... jest to rozwiązanie najbardziej ekonomiczne! Poza tym, zakładam, że grzejniki elektryczne będą służyć wyłącznie do nocnego podtrzymania temperatury i zabezpieczenia przed zamarzaniem podczas nieobecności domowników. Moc tego układu może się więc zawierać w zakresie od 1/3 do 2/3 (proponuję przyjęć nieco więcej niż połowę) zapotrzebowania mieszkania. A więc od 3-7kW - jeśli faktycznie potrzebujesz 10kW dla swojego mieszkania. Dzieje się tak dlatego, że energia elektryczna posłuży tylko do podtrzymania temperatury w nocy, gdy temperatura może być o 2-3 stopnie niższa. Kilka kilowatów, wykorzystywanych zresztą tylko w części sezonu grzewczego, na pewno nie będzie wydatkiem większym, niż przeróbka całego układu ogrzewania.
Po drugie, montaż kotła i grzejników oraz prowadzenie instalacji w całym domu to ogromne koszty, sporo biurokracji i praktycznie kapitalny remont domu. Przy ogrzewaniu elektrycznym instalujesz w kilka chwil i masz gotowe! Po trzecie, warto rozważyć oszczędne ogrzewanie akumulacyjne z dynamicznym rozładowaniem lub statyczne. W tym przypadku warto zainteresować się także zmianą taryfy na nocną i "ładowanie" grzejników w cenowych "dołkach".
Z moich doświadczeń wynika jednak, że wyłącznie dla dogrzewania wystarczająca jest ogólna taryfa i rozsądek. Dla mnie najważniejsze argumenty przemawiające za tym rozwiązaniem to maksymalna wygoda, bezobsługowe działanie, łatwość sterowania i czystość w domu. Koszty wcale nie są tak wysokie i na pewno nie przekroczą ceny innych rozwiązań, jeśli rzetelnie doliczysz do nich wszystkie nakłady.
Przykładowe rozwiązanie, które wykonywałem, to instalacja olejowych grzejników do nocnego dogrzewania pomieszczeń. Zainstalowano pięć urządzeń o łącznej mocy 4050W. Koszty zakupu zmieściły się w 2200zł.
Jeśli chcesz spróbować, zainstaluj na próbę jeden grzejnik o mocy 0,8kW w jednym z pomieszczeń o powierzchni 12-15 metrów kwadratowych. Tego typu odbiornik może być podłączony do zwykłego gniazda ściennego z bolcem i nie wymaga poważniejszych przeróbek. Poobserwujesz przez miesiąc i... Będziesz wiedział, czy to się sprawdzi u ciebie.